Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Do przemyślenia (przed sezonem) http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=2000 |
Strona 1 z 2 |
Autor: | Stan [ So maja 20, 2006 9:40 pm ] |
Tytuł: | Do przemyślenia (przed sezonem) |
* |
Autor: | piomic [ So maja 20, 2006 9:46 pm ] |
Tytuł: | |
Niech będzie - ja zacznę. Biorę Lhotse Middle. Mam uprząż Lhotse, będzie pasowała ![]() |
Autor: | tomek.l [ So maja 20, 2006 10:08 pm ] |
Tytuł: | |
Cosik nieaktualna ta lista np. Nuptse E I 7804 Nepal http://www.wspinanie.pl/serwis/200311/07nuputse.php Lhotse Middle też już zdobyty ![]() |
Autor: | EgonT [ N maja 21, 2006 9:43 am ] |
Tytuł: | |
A do Bhutanu to z dużą chęcią bym pojechał, bardzo dużą ![]() ![]() |
Autor: | Lech [ N maja 21, 2006 10:07 am ] |
Tytuł: | |
Do przemyślenia to bym tu zaproponował tekst z podstrony Klubu Sudeckiego z Poznania => http://ksp.republika.pl/dekalogtg.htm |
Autor: | Hania ratmed [ N maja 21, 2006 7:12 pm ] |
Tytuł: | |
A z moich przemyśleń wynika,że jak ktoś już wybiera się na siedmiotysięcznik to zna podstawowe zasady przebywania w górach ![]() |
Autor: | hwyhobo [ N maja 21, 2006 7:47 pm ] |
Tytuł: | |
Tak, ale w temacie nie ma zadnych zalozen o siedmiotysiecznikach. ![]() |
Autor: | Lech [ N maja 21, 2006 8:13 pm ] |
Tytuł: | |
hwyhobo napisał(a): Tak, ale w temacie nie ma zadnych zalozen o siedmiotysiecznikach.
![]() Właśnie. Dlatego warto zapoznać się z inną jeszcze wersją dobrych rad dla wybierających się w góry i starać się tego rodzaju porady w miarę możliwości rozpowszechnić: DEKALOG TURYSTY Nigdy nie należy udawać się na samotną wędrówkę. Towarzystwo na wycieczkach nie powinno być przypadkowe. Uczestnicy muszą mieć podobne możliwości, siłę i kondycję. Należy dostosować swoje tempo do najsłabszego uczestnika. Pod żadnym pozorem nie wolno nikogo pozostawiać samego. Jeśli zdarzy się wypadek i trzeba pójść po pomoc, przy poszkodowanym powinien ktoś pozostać. Przy poszkodowanym powinien pozostać uczestnik wycieczki lub napotkani na szlaku turyści. Wszystkie rzeczy należy nosić w plecaku. W czasie wędrówki, szczególnie na szlakach wysokogórskich obie ręce muszą być wolne, aby móc się podtrzymać lub złapać równowagę. Zawsze miej ze sobą przeciwdeszczowe okrycie, czapę oraz rękawiczki. Pogoda w górach, zwłaszcza w Tatrach, potrafi się nagle diametralnie zmienić. Bądź na to przygotowany. Nie zbaczaj z wyznaczonych szlaków turystycznych Pozorne skróty bywają o wiele dłuższe, a często kończą się kłopotami i interwencją GOPR. Kolory jakimi oznaczone są szlaki, nie odzwierciedlają stopnia trudności. Przed wyjściem zapoznaj się z opisami tras w przewodnikach turystycznych oraz z przestudiuj trasę na mapie turystycznej. Jeśli brak ci doświadczenia, nie podejmuj trudnych wycieczek. Nawet najlepsza kondycja nie zastąpi umiejętności poruszania się w górach. Staraj się dojść na miejsce przed zmrokiem. Błądzenie po ciemku bywa bardzo niebezpieczne. Kto pyta nie błądzi Przed wyruszeniem na trasę pytaj o warunki na danym szlaku obsługę schronisk, dyżurujących członków GOPR lub ludności miejscowej. Przedstawionych zasad należy rygorystycznie przestrzegać, szczególnie w Tatrach. Góry potrafią być śmiertelnie groźne - szczególnie Tatry. Powinny się kojarzyć z miłymi wspomnieniami, a nie nocnymi majakom o tragicznych chwilach. Tekst pochodzi ze strony Szczawnica.net => http://www.szczawnica.net/mportal/index ... &Itemid=64 Zobacz też => http://www.szczawnica.mnet.pl/pl/przydatne_info.htm |
Autor: | hwyhobo [ N maja 21, 2006 9:09 pm ] |
Tytuł: | |
Lech napisał(a): Dekalog Turysty
Ja bym proponowal zeby powyzsze w ogole przykleic jako "Dekalog Turysty Gorskiego". Wiem ze te zasady wydaja sie wielu osobom oczywiste, ale warto je sobie przypominac od czasu do czasu. Ja zlamalem trzy z powyzszych zalecenien kiedys (jedno prowadzilo do drugiego) w czasie jednej wycieczki. Blisko bylo. ![]() Niejednokrotnie lamalem tez pierwsze z roznych wzgledow. Przyznam sie ze lubie samotnosc w gorach. Coz, trzeba sie wtedy liczyc z konsekwencjami. Kiedy rozwalilem kolano, to na szczescie bylem na tyle blisko ze wspomagajac sie na kiju moglem dowlec sie do cywilizacji. Prawie trzy miesiace z szyna na nodze, ale na szczescie moge opowiadac o tym. ![]() Acha, dodalbym tylko gdzies do tego zeby zawsze miec ze soba wiecej wody niz sie wydaje potrzebne. |
Autor: | Ataman [ N maja 21, 2006 9:13 pm ] |
Tytuł: | |
No przyznam się, ze sporo z tych przykazań również łamałem ![]() ![]() |
Autor: | tomek.l [ N maja 21, 2006 10:29 pm ] |
Tytuł: | |
No to jeszcze coś do przemyślenia w kontekście choroby wysokościowej, aklimatyzacji i zasad bezpiecznego poruszania się. http://www.gopr-jura.pl/index.php?menuA=41 |
Autor: | Hania ratmed [ N maja 21, 2006 11:02 pm ] |
Tytuł: | |
hwyhobo napisał(a): Tak, ale w temacie nie ma zadnych zalozen o siedmiotysiecznikach
Chodziło mi o zawartość linka podanego przez Stana <przepraszam jeśli sie niekonkretnie sprecyzowałam ![]() |
Autor: | ogrych [ Pn maja 22, 2006 7:28 am ] |
Tytuł: | |
No żesz kurczę!! Nigdy nie mam przy sobie czapki i rękawiczek - nawet podczas majowych wędrówek. Nie mówiąc już o specjalistycznym sprzęcie. |
Autor: | Stan [ Pn maja 22, 2006 10:20 am ] |
Tytuł: | |
* |
Autor: | ogrych [ Pn maja 22, 2006 12:21 pm ] |
Tytuł: | |
To nie sprzęt to obuwie. |
Autor: | Elfka [ Pn maja 22, 2006 3:31 pm ] |
Tytuł: | |
Lech napisał(a): hwyhobo napisał(a): Tak, ale w temacie nie ma zadnych zalozen o siedmiotysiecznikach. ![]() Właśnie. Dlatego warto zapoznać się z inną jeszcze wersją dobrych rad dla wybierających się w góry i starać się tego rodzaju porady w miarę możliwości rozpowszechnić: DEKALOG TURYSTY Nigdy nie należy udawać się na samotną wędrówkę. Towarzystwo na wycieczkach nie powinno być przypadkowe. Uczestnicy muszą mieć podobne możliwości, siłę i kondycję. Należy dostosować swoje tempo do najsłabszego uczestnika. Pod żadnym pozorem nie wolno nikogo pozostawiać samego. .... Niestety, to przykazanie łamię i to dość często ![]() ![]() |
Autor: | Ataman [ Pn maja 22, 2006 8:23 pm ] |
Tytuł: | |
Elfka napisał(a): Mam nadzieję, że ktoś z Was będzie w Tatrach w połowie lipca
![]() No My niestety pierwszy tydzień sierpnia i pierwsze dwa września. Na lipiec urlopu już brak ![]() |
Autor: | Robert18 [ Pn maja 22, 2006 9:08 pm ] |
Tytuł: | |
ogrych napisał(a): No żesz kurczę!! Nigdy nie mam przy sobie czapki i rękawiczek - nawet podczas majowych wędrówek. Nie mówiąc już o specjalistycznym sprzęcie.
Jeśli nawet w maju nie masz czapki i rękawiczek to znaczy że od grudnia do kwietnia także a więc po górach raczej wyżej niż poziom schroniska nie chodzisz bo to fizycznie nie możliwe więc po co ten tekst ? |
Autor: | Gość [ Pn maja 22, 2006 11:43 pm ] |
Tytuł: | |
Te zasady są bardzo cenne, i wiadomo - należałoby je przestrzegać. Zwłaszcza początkujący turyści winni wziąć sobie mocno do serca te rady i o nich pamiętać. Ze swej strony dodam tylko, że zawsze warto sięgnąć po przewodnik i mapę. Pamietam, jak zaczynałem łazikować - wcześniej spędzałem długie godziny nad mapą i przewodnikiem właśnie, co zresztą procentuje do dziś. A tak na marginesie... Wiadomo, zasady zasadami, ale... ![]() Zdarzało mi się np. chadzać samemu, ale nigdy nie były to dalekie i ciężkie wycieczki, tylko np. spacer nad reglami, czy do Doliny Gąsienicowej, czyli w miarę blisko, i tam, gdzie ludzi dużo... A co tego równania tempa - to jest chyba problem niezmienny. Dlatego najbardziej lubię chodzić w sprawdzonym gronie dwu-, trzyosobowym, bo tak mi najsprawniej |
Autor: | marchew [ Pn maja 22, 2006 11:45 pm ] |
Tytuł: | |
dzień dobry, to ja pisałem, tylko że mnie wylogowało w międzyczasie... |
Autor: | hwyhobo [ Wt maja 23, 2006 12:38 am ] |
Tytuł: | |
marchew napisał(a): A co tego równania tempa - to jest chyba problem niezmienny. Dlatego najbardziej lubię chodzić w sprawdzonym gronie dwu-, trzyosobowym, bo tak mi najsprawniej
Tak, ale podobny manewr mozna tez przeprowadzac w gronie 10+ osob - rozbic sie na grupki po 3 osoby w ramach ktorych czlonkowie grupki ida w miare rowno. Potem w okreslonych miejscach, ciagle w dystansie wzrokowym, szybsza grupka siada i czeka na reszte. Tak troche latwiej isc, bo na sile zwalnianie tempa utrudnia marsz tym dla ktorych takie tempo jest nienaturalne. |
Autor: | ogrych [ Wt maja 23, 2006 6:08 am ] |
Tytuł: | |
Nie wiedziałam, że tutaj mogą się wypowiadać tylko ci, którzy chodzą ponad poziom schronisk. A porada, żeby nie chodzić samemu po górach od jakiego poziomu obowiązuje???? |
Autor: | Konrad [ Wt maja 23, 2006 6:49 am ] |
Tytuł: | |
Wyluzuj trochę ogrycho. Chodź gdzie chcesz i z kim chcesz. jak pewnie wiesz, w maju w wyższych partiach gór zazwyczaj leży śnieg (a często też pada) i lód, więc czapka i rekawiczki się przydają. Jak na przyszłego psychologa trochę za bardzo się unosisz. |
Autor: | Gofer [ Wt maja 23, 2006 10:23 am ] |
Tytuł: | |
No to ja bardziej w temacie , pójdę poszukać sponsora ![]() |
Autor: | Lech [ Wt maja 23, 2006 12:19 pm ] |
Tytuł: | |
ogrych napisał(a): Nie wiedziałam, że tutaj mogą się wypowiadać tylko ci, którzy chodzą ponad poziom schronisk. A porada, żeby nie chodzić samemu po górach od jakiego poziomu obowiązuje????
Obowiązuje na wszystkich poziomach gdzie sięga zdrowy rozsądek. W tym miejscu pozwolę sobie wspomnieć historię tragicznej śmierci jednego z dyskutantów pl-rec-gory, zresztą bardzo sympatycznego turysty, z którym miałem kontakt prywatny, a który przed bodaj dwoma laty wybrał się jesienią samotnie w Masyw Śnieżnika. Jego cialo odnaleziono dopiero wiosną jak śniegi stopniały. Wzmianka o jego poszukiwaniach - tu => http://www.gory.pl/index.php?idm=16&mod ... tykulu=339 Tu o odnalezieniu Jego ciała => http://www.naszesudety.pl/index.php?p=a ... tykul=1736 W takiej nawet Puszczy Noteckiej jesienią zdarzały sie wypadki śmiertelne, kiedy samotni grzybiarze zabłądzili i zmarli na skutek osłabienia i wychlodzenia. W przypadku zakopania się w śniegu tych dwojga ludzi, którzy ostatnio wybrali się samotnie w Tatry i zgubili szlak, i to wcale nie w wysokich partiach gór (dość głośna sprawa bo użyty był nawet helikopter TOPR-u), na pewno łatwo było o panikę. W takich sytuacjach grupa kilku do kilkunastu osób sobie poradzi dużo lepiej, choćby zmieniając co pewien czas idącego przodem i przecierającego zasypany śniegiem szlak. Ci słabsi, którzy pójdą z tyłu nie muszą wkładać tyle wysiłku do pokonania odległości. |
Autor: | EgonT [ Wt maja 23, 2006 6:53 pm ] |
Tytuł: | |
Wracając do tej listy siedmiotysięczników, to są to szczyty albo: - mało interesujące dla zawodowców (jakieś "pól-szczyty" , "szczyty dopisane itd) - miejsca drogie na wyprawę , porównywalne cenowo z najwyższymi i najpięknięjszymi - może kilka zostało bardzo trudnych a niegodnych "kasowo" dla sponsorów do zdobycia... |
Autor: | EgonT [ Wt maja 23, 2006 7:02 pm ] |
Tytuł: | |
A jeśli mówimy o powyższych założeniach to oczywiście stosować je należy i czym wyżej i niebezpieczniej dochodzą kolejne...M. in. te z problemami wysokości. Ale mówiąc najkrócej doświadczenie i zdrowy rozsądek(wiedzieć kiedy się wycofać!!!! co boli mocno) i przedtem przygotowanie fizyczne!! Chodzenie samemu zależy gdzie i kiedy, można osobny TEMAT rozwinąć i zacząć od największych sław, którzy to robili... |
Autor: | Lech [ Wt maja 23, 2006 9:15 pm ] |
Tytuł: | |
! Uratowani w Tatrach Ratownicy TOPR uratowali w czwartek wieczorem dwóch turystów, którzy utknęli na szlaku z Morskiego Oka na Szpiglasową Przełęcz. Mężczyźni zadzwonili do ratowników z telefonu komórkowego, gdy podchodzili pod Szpigalsową Przełęcz i weszli w głęboki śnieg. Ratownicy poradzili im, aby natychmiast zawrócili do schroniska nad Morskim Okiem. Niestety jeden z turystów wracając zgubil szlak i wpadł w panikę. Z Zakopanego po mężczyzn wyleciał śmigłowiec "Sokół" z ratownikami na pokładzie. Po szybkiej akcji turyści zostali bezpiecznie przetransportowani do Zakopanego. Ratownicy TOPR ostrzegają turystów, że wysoko w górach wciąż zalega gruba warstwa niebezpiecznego i zdradliwego śniegu. (PP) => http://www.tygodnikpodhalanski.pl/modul ... e&sid=2658 Po tym wydarzeniu można postawić pytanie: Czy istnienie znakowanych szlaków służy bezpieczeństwu? Moim zdaniem i tak i nie. Latem zapobiega błądzeniu, zimą nawet jeszcze w maju (to dla Tatr nadal często jest jeszcze zima!) nie, bo na znacznych odcinkach znaków po prostu nie widać. Istnienie niektórych szlaków wprost prowokuje niedoświadczonych turystów do pójścia w miejsca niebezpieczne. Podobnie jest z szalenie niebezpiecznym w zimie szlakiem z Morskiego Oka do Pięciu Stawów przez Świstówkę. Tam zginęło już sporo osób. Większość turystów po prostu o tym nie wie, tylko kupuje w kiosku mapę Tatr i ma na niej narysowane szlaki, więc idą. |
Autor: | hwyhobo [ Wt maja 23, 2006 9:20 pm ] |
Tytuł: | |
Lech napisał(a): Po tym wydarzeniu można postawić pytanie: Czy istnienie znakowanych szlaków służy bezpieczeństwu? Moim zdaniem i tak i nie. Latem zapobiega błądzeniu, zimą nawet jeszcze w maju (to dla Tatr nadal często jest jeszcze zima!) nie, bo na znacznych odcinkach znaków po prostu nie widać.
I tu lezy chyba sedno tego. Nie czy znakowac, tylko jak znakowac aby bylo widac. |
Autor: | Lech [ Wt maja 23, 2006 9:30 pm ] |
Tytuł: | |
hwyhobo napisał(a): Lech napisał(a): Po tym wydarzeniu można postawić pytanie: Czy istnienie znakowanych szlaków służy bezpieczeństwu? Moim zdaniem i tak i nie. Latem zapobiega błądzeniu, zimą nawet jeszcze w maju (to dla Tatr nadal często jest jeszcze zima!) nie, bo na znacznych odcinkach znaków po prostu nie widać. I tu lezy chyba sedno tego. Nie czy znakowac, tylko jak znakowac aby bylo widac. W Karkonoszach na przykład problem widoczności dróg zimą ludzie rozwiązują już od kilku stuleci, ustawiając obok ścieżek w odległościach co 20-30 m wysokie, około 2,5 metra drewniane tyczki. Zimą po dużych opadach śniegu tyczki te nadal są widoczne i wskazują kierunek przebiegu szlaku. Nie zauważyłem, aby w Tatrach taki sposób ułatwiania turystom orientacji w terenie miał powszechne zastosowanie. Za to za bilety wstępu do TPN potrafią nieźle kasować. |
Strona 1 z 2 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |