dzisiaj bylem tam na rowerze i udalo mi sie przemodz i wejsc do srodka
najgorsze byly pierwsze 2 metry
jak wychodzilem to zobaczyle, ze mialem sie czego obawiac, jakas dziwna plyta oderwala sie od stropu i tak dziwnie niepewnie sie opiera o scianke
ale poza tym jaskinia w pelni bezpieczna, sufit to piaskowcowa plyta
doszedlem prawie do konca
tzn. nie pokonalem ostatniego zacisku
ale nawet nie probowalem bo jednak bedac tam samemu lepiej nie ryzykowac
zacisk nie wydaje sie latwy
tam gdzie szedlem nie ma zadnych trudnosci
nawet jakby mi latarka zgasla to bez wiekszych problemow mozna by wyjsc bo widac wyjscie
tak czy siak musze jeszcze tam wrocic bo zostal mi do pokonania ten tunelik koncowy
szkoda tylko, ze jaskinia jest tak zdewastowana
chyba ulubiona jaskinia slusarzy