Gustaw napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
Na tego typu cele można się starać o dotacje z Unii Europejskiej. Tylko trzeba siąść i napisać wniosek, a potem go "obronić".
Akurat w czasie weekendu rozmawiałam o tym z księdzem - opiekunem wyjątkowo cennej cerkwi w Powroźniku (pocz. XVII w.)
A ja uważam, że myślenie o UE w kategoriach krowy dojnej trochę upośledza i powoduje, że to co powinno być zrobione natychmiast i bez dłuższej dyskusji czeka potem na rozpatrywanie jakichś wniosków i podań. I to mnie autentycznie martwi. Jak jest problem to trzeba go rozwiązać, zrzutkę zorganizować a nie siedzieć i pisać poematy do W-wy i Brukseli. Społeczności lokalne w Uk wiele spraw załatwiają właśnie lokalnie a nie za każdym razem trują d**ę rządowi i instytucjom w Londynie. Weźmy taką cerkiew, UNESCO czy nie, jest zagrożenie, brak zabezpieczeń, jest nawet gospodarz, jakiś pop, i co ? I nic nie zrobiono ? To kasować wycieczki co łaska minimum do ustalenia i pieniadze by się zebrały. Czy tam nawet gaśnicy nie było do cholery nie mówiąc juz nawet o tych spryskiwaczach ?
Nie miej do nas pretensji, że staramy się wykorzystać pieniądze, które do nas płyną. Wolę aby Koledzy zdobyli 60 tys zł czy euro na ratowanie zabytku niż 60 tys na zorganizowanie nikomu niepotrzebnego szkolenia zakończonego hiper-super konferencją.
Dużo robimy. Podam Ci kilka przykładów.
Górzanka ratowana przez księza Bartnika (przewodnik) wbrew parafianom.
Czarna non stop tam wprowadzamy grupy. Poprzedni ksiądz pieniążki przeznaczał na samochody 4x4. Ten lokuje w dawną cerkiewkę. Już uratowano przepiękną ikonę z XVII w, poddano renowacji szkietet ikonostasu i przepiękną barokową rzęźbę.
Dobra Szlachecka-szlak ikon miejscowi widząc non stop nas z grupami i ludzi zachwyconych ich przepięknymi cerkwiami , w tym bramną , przeznaczyli pieniądze zebrane na budowę nowego kościoła na remont drewnianych perełek.
Morochów, wprowadzam tam grupy tylko ja więc pieniądze służą raczej na zapłacenie bieżących rachunków. Ksiądz zdobył pieniądze na odnowienie ikonostasu.
Baligród Fundacja Bieszczadzka ratuje i to skutecznie cerkiew. Tym razem murowaną.
Leszczowate byłam tam z grupami tylko kilka razy. Kościelny staruszek zebrał coś z 600 zł. Ostatnio chwalił się, że za te pieniądze położy chodnik- kostkę. Zdobył pieniądze z gminy na postawienie grobowca dawnym właścicielom wsi. Poprzedni został rozszabrowany jeszcze przez żołdaków. Kości walały się obok dawnej cerkwi.
Przykłady mogę mnożyć.
Problem tkwi w tym, że takich obiektów są dziesiątki, o ile nie setki.
A co może zrobić forum, a raczej forumowicze? Nasze bieszczadzkie zajęło się i to skutecznie ratowaniem kirkutu w Baligrodzie.
PS.
Poprawiłam błędy.