Cytuj:
Myśleć nad dobrą pracą żeby mieć za co tam pojechać a do tego kluczem jest nauka.
Racja, bez forsy to i Święty Boże nie pomoże
| Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
| male pytanko http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=2751 |
Strona 1 z 1 |
| Autor: | pankins [ Cz paź 05, 2006 4:19 pm ] |
| Tytuł: | male pytanko |
To zaczne tak. Mam 15 lat i uprawiam sport. Od 2 lat bardzo czesto zaczelem chodzic po gorach. Bardzo mi sie to spodobalo. W przyszlosci chcial bym sprobowac zdobyc Mt. Everest. Z tad tez sie bierze moje pyatnie. Narazie jestem jeszcze za mlody ale chcial bym juz zaczac przygotowania. Od czego mam zaczac?? Jakie kursy i wogole?? Zdobyc Mt. Everest to jest moje marzenie jak i cel. Dlatego chce sie juz dowiedziec co musze zaczac robic. |
|
| Autor: | Robert18 [ Cz paź 05, 2006 4:31 pm ] |
| Tytuł: | |
Myśleć nad dobrą pracą żeby mieć za co tam pojechać a do tego kluczem jest nauka. |
|
| Autor: | Guci [ Cz paź 05, 2006 4:45 pm ] |
| Tytuł: | |
Cytuj: Myśleć nad dobrą pracą żeby mieć za co tam pojechać a do tego kluczem jest nauka.
Racja, bez forsy to i Święty Boże nie pomoże
|
|
| Autor: | pankins [ Cz paź 05, 2006 5:06 pm ] |
| Tytuł: | |
O to to sie duzo nie martwie. ucze sie dobrze(moja srednia roczna nie spada ponizej 4.4) i wszyscy na okolo mi gadaja zeby sie tylko uczyl zebym pozniej mial dobra prace wiec ich slucham bo coz mam innego robic majac 15 lat. Ale chodzi mi wiecej o jakies kursy wspinaczki itp. |
|
| Autor: | pol-u [ Cz paź 05, 2006 5:15 pm ] |
| Tytuł: | |
Nie potrzebujesz zadnego kursu. Na Hilary Step juz dawno sa drabiny. Musisz miec końskie zdrowie, płuca jak miechy i duzo cierpliwosci- bo tam trza zapier... z dołu do góry i z góry do dołu po 20 razy tam i spowrotem. I tak jak pisali koledzy i kolezanki powyzej: troszkę grosza musisz miec bo everestu nikt juz chyba nie zasponsoruje w czasach gdy stał sie gorą turystyczną  .
|
|
| Autor: | EgonT [ Cz paź 05, 2006 5:16 pm ] |
| Tytuł: | |
Własnie dobra praca i dużo czasu co często nie pogodzisz bo bez tego nie ruszysz (pieniądze. A najpierw Sudety, Beskidy, Tatry potem Alpy itd,itd...I długo , długo zdobywać umiejętności i doświadczenie. |
|
| Autor: | macciej [ Cz paź 05, 2006 6:29 pm ] |
| Tytuł: | |
Ja mysle ze dobrze by zapisać się do jakiegoś klubu wysokogórskiego, powspinać się w tatrach, w tatrach w zimie, w alpach, kaukazie... i dopiero wtedy myślec o himalajach. Poza tym możesz mieć kondycję maratończyka, a może się okazac że np. na wysokości powyżej 6000 m nie działasz i juz, bo masz taki organizm |
|
| Autor: | hwyhobo [ Cz paź 05, 2006 6:31 pm ] |
| Tytuł: | |
macciej napisał(a): Poza tym możesz mieć kondycję maratończyka, a może się okazac że np. na wysokości powyżej 6000 m nie działasz i juz, bo masz taki organizm
Czy aparat tlenowy pomaga w takich sytuacjach? |
|
| Autor: | pol-u [ Cz paź 05, 2006 6:40 pm ] |
| Tytuł: | |
macciej napisał(a): powyżej 6000 m nie działasz i juz, bo masz taki organizm
To prawda. Kukuczka w poczatkach swojej dzialalnosci w himalajach mial podobny klopot na Nanga (bodajze). Byl załamany faktem ze wysokosc go kładzie na łopatki. Poza tym drobnym faktem nic mu nie dolegało. Pozniej, z czasem "nauczył" organizm zyc na wysokosci i w kilka lat zrobil koronę. |
|
| Autor: | dresik [ Cz paź 05, 2006 6:53 pm ] |
| Tytuł: | |
pol-u napisał(a): To prawda. Kukuczka w poczatkach swojej dzialalnosci w himalajach mial podobny klopot na Nanga (bodajze.
Hmm ja to stawiam na McKinley'a, gdzie mial klopoty  Nange popełnił już po paru sukcesach w Himalajach
|
|
| Autor: | pol-u [ Cz paź 05, 2006 7:04 pm ] |
| Tytuł: | |
dresik napisał(a): Hmm ja to stawiam na McKinley'a
Kurna, glowę bym dał ze w Himalajach na jednej ze swych pierwszych wycieczek. Ale moze to faktycznie nie Nanga. Dawno czytałem. Wez sprawdz Dresie bo mnie bedzie meczyło a masz ksiązke pod ręką
|
|
| Autor: | dresik [ Cz paź 05, 2006 7:14 pm ] |
| Tytuł: | |
pol-u napisał(a): dresik napisał(a): Hmm ja to stawiam na McKinley'a Wez sprawdz Dresie bo mnie bedzie meczyło a masz ksiązke pod ręką No nie mam ksiązki. Wiem też, że spod Lothse dawał dyla, ale wysokościowo to McKinley dał mu popalić
|
|
| Autor: | pankins [ Cz paź 05, 2006 7:22 pm ] |
| Tytuł: | |
Spoko panowie dzieki za rady i licze na jeszcze pare. A o kondycjie sie nie marwie(wkoncu biegam dluie dystanse) a co do wyskokosci zobaczy sie bo nie moge tego inaczej sprawdzic jak tylko sie przekonac wychodzac wyzej A jak narazie to sie w we wakacje wybieram na kurs wspinaczki bo watpie zeby sie dalo na mt.everest wyjsc bez zadnych umiejetnosci wspinaczkowych.
|
|
| Autor: | pol-u [ Cz paź 05, 2006 7:27 pm ] |
| Tytuł: | |
pankins napisał(a): watpie zeby sie dalo na mt.everest wyjsc bez zadnych umiejetnosci wspinaczkowych.
Da się. |
|
| Autor: | pankins [ Cz paź 05, 2006 8:10 pm ] |
| Tytuł: | |
No coz. Ale nie tylko mt.everet na tym swiecie 
|
|
| Autor: | don [ Cz paź 05, 2006 9:08 pm ] |
| Tytuł: | |
pol-u napisał(a): Da się.
Nie zgadzam się |
|
| Autor: | tomek.l [ Cz paź 05, 2006 9:40 pm ] |
| Tytuł: | |
pankins napisał(a): wybieram na kurs wspinaczki
idź, podstawy są ważne chodź po górach, wspinaj się, czyli najlepiej zrób kurs taternicki chodź po górach zacznij chodzić zimą, możesz zrobić kurs turystyki zimowej albo inny znajdź kogoś z kim będziesz mógl chodzić albo zapisz sie do Klubu Wysokogórskiego zbieraj doświadczenie w innych górach i zbieraj kasę i sprzęt albo zbieraj kasę na przewodnika który Cie tam wprowadzi, duuużo kasy, chyba są jakieś wycieczki komercyjne a w międzyczasie sprawdź na jakiejś wyższej górze czy wysokość jest dla Ciebie na przykład, a jest jeszcze pewnie wiele innych sposobów aby trafić w końcu w Himalaje. Poczytaj sobie książki o innych wspinaczach to się dowiesz jak oni zaczynali. |
|
| Autor: | hwyhobo [ Cz paź 05, 2006 9:55 pm ] |
| Tytuł: | |
A skakal ktos na spadochronie tam?
|
|
| Autor: | pol-u [ Cz paź 05, 2006 10:16 pm ] |
| Tytuł: | |
kc-19 napisał(a): pol-u napisał(a): Da się. Nie zgadzam się Masz rację. Zupełnie zielony jest bez szans. Mam na myśli tylko to że nie potrzeba być technicznym ekstremalistą. Wystarczy żelazna siła i umiejętność posługiwania się liną oraz całym tym kramem biwakowo-wspinaczkowym. Oczywiste jest że trzeba umieć się znaleźć w warunkach śniegowych i lawinowych. Trzeba się sprawnie poruszac w lodzie i na stromych polach snieznych. Ale te umiejętnosci najwięksi zdobywali zarowno drogą kursową jak i intuicyjnie, przez "prywatne" stopniowe odkrywanie gór. Więc uwazam ze obaj mamy rację .
|
|
| Autor: | TT [ Pt paź 06, 2006 5:49 pm ] |
| Tytuł: | |
Dresik ma rację, że Kukuczka miał poważne problemy na McKinleyu, gdzie się zdrowo odmroził, ale z tą Nangą to jest nie do końca tak. Co prawda zdobył ją w 85 z Zygmuntem Heinrichem, ale nie była to jego pierwsza próba na tej górze. Był to bowiem pierwszy ośmiotysięcznik Kukuczki, atakowany w 1977 roku na wyprawie prowadzonej przez Adama Zyzaka. Kukuczka uczestniczył wtedy w ataku szczytowym z Markiem Pronobisem i Mariuszem Piekutowskim, który załamał się przed szczytem. A jesli chodzi już o Nangę, to nie wiem czy słyszeliście, ale szykuje się coś ciekawego w tym roku: http://www.himountain.pl/wyprawa_.php?id=1 |
|
| Autor: | pol-u [ Pt paź 06, 2006 6:30 pm ] |
| Tytuł: | |
TT napisał(a): Był to bowiem pierwszy ośmiotysięcznik Kukuczki, atakowany w 1977 roku na wyprawie prowadzonej przez Adama Zyzaka.
Tak. Czytałem juz dosc dawno ale wlasnie wydawalo mi się ze Kukuczka miał z Nangą wczesniej do czynienia- czyli tak jak piszesz. I coś mi swita ze własnie podczas tej wyprawy tez choroba wysokosciowa go dręczyła. |
|
| Autor: | Rob [ Pt paź 06, 2006 7:25 pm ] |
| Tytuł: | |
Kasa, kasa,kasa... Troche umjętności wspinaczkowysh , kilka szczytów w Alpach,i zdolności aklimatyzacyjnie organizmu na tak dużych wysokościach- tego nie kupisz za pieniadze. |
|
| Autor: | Robert18 [ Pt paź 06, 2006 7:32 pm ] |
| Tytuł: | |
pol-u napisał(a): TT napisał(a): Był to bowiem pierwszy ośmiotysięcznik Kukuczki, atakowany w 1977 roku na wyprawie prowadzonej przez Adama Zyzaka. Tak. Czytałem juz dosc dawno ale wlasnie wydawalo mi się ze Kukuczka miał z Nangą wczesniej do czynienia- czyli tak jak piszesz. I coś mi swita ze własnie podczas tej wyprawy tez choroba wysokosciowa go dręczyła. Pozatym Kukuczka radził sobie doskonale z wysokością na większość ośmiotysięczników wszedł bez tlenu . |
|
| Autor: | pol-u [ Pt paź 06, 2006 7:36 pm ] |
| Tytuł: | |
Robert18 napisał(a): Pozatym Kukuczka radził sobie doskonale z wysokością na większość ośmiotysięczników wszedł bez tlenu .
Dokladnie tak. Mówimy tu tylko o tym że nawet gdy początkowo organizm zle znosi wysokosc- to jest w stanie się "nauczyc" wysokosci i egzystowac powyzej 7 tys. bez problemów. |
|
| Strona 1 z 1 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
| Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |
|