Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Pokłosie stanu wojennego
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=3085
Strona 1 z 2

Autor:  Lech [ Wt gru 12, 2006 11:34 pm ]
Tytuł:  Pokłosie stanu wojennego

Pokłosie tamtych czasów zbieramy do dziś. Kiedy po 13 grudnia władze trochę "odpuściły" na Śnieżkę na przykład można było wchodzić tylko grupie z przewodnikiem sudeckim, upoważnionym przez ówczesną władzę. Potem wprowadzono inne jeszcze ograniczenia, oficjalnie niby "dla bezpieczeństwa", a które tak naprawdę były podyktowane decyzjami politycznymi. Do dziś w zakresie obowiązku chodzenia grup w eskorcie przewodnika w polskich górach nic już nie odpuszczono. Obecne Rozporządzenie RM z 1997 r. z zapisem: "Wycieczki piesze lub narciarskie na terenach górskich, leżących na obszarach parków narodowych i rezerwatów przyrody oraz leżących powyżej 1000 m n.p.m., mogą prowadzić tylko górscy przewodnicy turystyczni", jest niczym innym, jak dosłownie zerżniętym oraz nieco rozszerzonym PRL-owskim Zarządzeniem Przewodniczącego Głównego Komitetu Kultury Fizycznej i Sportu z dnia 29 czerwca 1985 r. w sprawie warunków bezpieczeństwa osób przebywających w górach (MP nr 30, poz. 208 z 1985 r.), które zostało formalnie anulowane na mocy Ustawy Konstytucyjnej z uwagi na jego sprzeczość z tą ustawą. Jak to się stało, że po przemianach ustrojowych wskrzeszono "trupa", który pojawił się w połowie lat 80-tych i został - jak wydawać się mogło - ostatecznie pogrzebany?

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 13, 2006 11:17 am ]
Tytuł: 

Jedno pytanie. Powszechnie wiadomo, że byłeś ( jesteś ? ) policjantem. Czy w 1981 roku byłeś milicjantem? Bo skoro z tak mało ważnym problemem utożsamiasz stan wojenny , to wtedy chyba innych problemów nie miałeś? Uprzedzam pytanie - ja też, ale byłem wtedy o wiele młodszy.

Autor:  Lech [ Śr gru 13, 2006 12:53 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Jedno pytanie. Powszechnie wiadomo, że byłeś ( jesteś ? ) policjantem. Czy w 1981 roku byłeś milicjantem?


Jakim tam milicjantem? Moze jeszcze ZOMO-owcem? Bzdury totalne. Dokładnie stan wojenny zastał mnie w okolicy Kampinosu. Przebywalem wtedy w Warszawie na kursie dla konserwatorów najnowszych wówczas (dziś muzealnych) francuskich central telefonicznych systemu "Pentaconta" (nocowaliśmy w akademikach na Jelonkach), a w sobotę zrobiłem sobie wycieczkę, aby sie nie nudzić. Pojechałem po wykładach pociągiem do Szymanowa, przeszedłem juz w ciemnosciach przez Niepokalanów do Kampinosu i tam przenocowałem w schronisku PTTK. Rano wstałem i po śniadaniu wyszedłem na trasę, o niczym jeszcze wtedy nie wiedząc. Wędrując przez zaśnieżony las w okolicy wsi Granica spotkałem gościa jadącego na rowerze, którego zapytałem o drogę, a który odezwał się do mnie mniej więcej tak: - Co pan tu sobie spaceruje z plecakiem? Przecież jest wojna! - Jaka wojna? - zapytałem. - Z Ruskami - odpowiedział. Ze strachu serce podeszło mi do gardła. Kiedy doszedłem do najbliższego przystanku PKS i przeczytałem naklejone tam obwieszczenie o stanie wojennym wsiadłem w pierwszy lepszy autobus, którym dojechałem w okolice dworca Warszawa Zachodnia, stamtąd na dworzec i najbliższym pociagiem wróciłem do domu do Poznania...

Autor:  Pylo [ Śr gru 13, 2006 1:03 pm ]
Tytuł: 

Lechu : powiedz , czy te "przewodnickie" tematy sa dla Ciebie az tak ważne , że przez ich pryzmat postrzegasz juz wszystko ?? Potrafisz normalnie i bez emocji pisać o czyms innym ??

Mam wrażenie , że w lodówce trzymasz przewodnika z którym w chwilach wolnych po uprzednim odmrożeniu tegoż zawzięcie polemizujesz na Twe ulubione tematy :wink: .

Wybacz sarkazm , lecz gdzie Ty , tam zawsze sa ONI ............. :lol: :roll:

Autor:  Lech [ Śr gru 13, 2006 1:15 pm ]
Tytuł: 

Pylo napisał(a):
Wybacz sarkazm , lecz gdzie Ty , tam zawsze sa ONI .......


Wszyscy wiedza, że PRZEPISY SĄ ZŁE i durnowate. Góry nie kończą się na Tatrach i nie wszędzie są tak wymagające, a właściwie to prawie nigdzie. Poza małymi wyjątkami trudniejsza "jazda" zaczyna sie powyżej 1500 m n.p.m. i taka jest prawda. Powyżej 1000 m n.p.m. są osady ludzkie, prowadzą tamtędy szerokie drogi jezdne np. z Gubałówki na Butorowy Wierch czy z Klimczoka na Szyndzielnię... Każdy kto twierdzi że na przejście grupy latem z Szyndzielni na Klimczok czy na Błatnią trzeba mieć przewodnika jest chyba, jak to się po poznańsku mówi ? ... hmmm niemądry?...

Czy naprawdę nie widzisz, że popisując się przed innymi wypisywaniem takich cynicznych bzdur, swoją postawą bardziej szkodzisz sprawie niż jej pomagasz? To przykre, że dyletanctwo i swoista moda na cynizm i popisywanie się głupimi odzywkami, ogarnia nasze społeczeństwo, zwłaszcza młodzież akademicką i ludzi wysoko wykształconych.

Autor:  Łukasz T [ Śr gru 13, 2006 1:31 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
Czy naprawdę nie widzisz, że popisując się przed innymi wypisywaniem takich cynicznych bzdur, swoją postawą bardziej szkodzisz sprawie niż jej pomagasz?



Sprawa ponad wszystko.

Pieknie opanowałeś "wytnij - wklej". Dziś te mundre :wink: słowa czytam już na drugim forum.

Towarzysz Pylo pytał czy "sprawa" przysłania Ci wszystkie inne tematy. Możesz odpowiedzieć na to pytanie? Tylko, proszę, bez wykładni przepisów.

Autor:  kilerus [ Śr gru 13, 2006 1:44 pm ]
Tytuł: 

spoko
przynajmniej ma jakas pasje
moja sa turystyka gorska, rowerowa i jaskinie
kazdy musi jakas miec, bo inaczej zwariuje. :lol:

Autor:  Konrad [ Śr gru 13, 2006 2:04 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
właszcza młodzież akademicką i ludzi wysoko wykształconych

czyli wykształciuchów

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr gru 13, 2006 5:17 pm ]
Tytuł: 

a mnie sie bardzo podoba ze na na tym forum sa rozne zdania i ze kazdy chetnie je wygłasza i nie robi sie kółko wzajemnego li..-niech bedzie adoracji 8)
jako rocznik 83 tylko sie przygladam :wink:

Autor:  tomek.l [ Śr gru 13, 2006 5:25 pm ]
Tytuł: 

Lechu masz racje. Wszystko co jest złe to przez stan wojenny

Autor:  Bombadil [ Śr gru 13, 2006 6:12 pm ]
Tytuł: 

! napisał(a):
i nie robi sie kółko wzajemnego li..-niech bedzie adoracji Cool
No nie żartuj, że też jeszcze tego nie zauważyłeś... :wink:

Autor:  prof.Kiełbasa [ Śr gru 13, 2006 6:29 pm ]
Tytuł: 

dopiero teraz to napisałem :twisted: heh

Autor:  hwyhobo [ Śr gru 13, 2006 6:37 pm ]
Tytuł: 

**

Autor:  Agawa [ Śr gru 13, 2006 7:12 pm ]
Tytuł: 

Rzecz w tym, że nas nie trzeba przekonywać. A ten powtarząjący się temat i nachalność języka po prostu już wszystkich nuży i wywołuje (niestety) agresję. Po prostu dajmy sobie już spokój z tym tematem przewodnickim. Bo do czego to ma prowadzić? Apele, petycje i propozycje zmiany trzeba chyba kierować w inną stronę..
A jeśli rzecz w tym, że my mamy być też rzecznikami tej sprawy, to, na Boga!, rozmawiaj z nami Lechu jak z parterami, a nie jak z uczniakami, których trzeba oświecić. Wychodź z propozycjami - nie wałkujmy wciąż tego samego! Bo mam wrażenie, że skutek jest odwrotny do zamierzonego...

Autor:  tomek.l [ Śr gru 13, 2006 7:49 pm ]
Tytuł: 

hwyhobo napisał(a):
(oczywiscie Lech nigdzie tego nie powiedzial)
czytaj między wierszami lub może nawet w tytule wątku to może coś dostrzeżesz

Autor:  kilerus [ Śr gru 13, 2006 9:31 pm ]
Tytuł: 

Bombadil napisał(a):
! napisał(a):
i nie robi sie kółko wzajemnego li..-niech bedzie adoracji Cool
No nie żartuj, że też jeszcze tego nie zauważyłeś... :wink:

aaaaaaaaaaaaaa no co ty!!!
KWA na forum? gdzie?

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 7:45 am ]
Tytuł: 

Ave Hobo.

To masz na potwierdzenie :lol: "mądrości tłumu". Zwróć uwage na podpis :

http://www.opoka.org.pl/varia/sekty/kry ... rsekt.html

Do tego co napisał Tomek dołóż cyklistów, Żydów i ( obecnie :lol: ) sędziów piłkarskich. I przestań zgrywać się na potwornie poważnego forumowicza.

Pozdrawiam.

Autor:  stan-61 [ Cz gru 14, 2006 8:13 am ]
Tytuł: 

Hej, może to nie ten? :wink:

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 8:18 am ]
Tytuł: 

Na pewno. Ktoś w cudowny :lol: sposób podrobił charakterystyczny styl pisania :wink:

Autor:  hwyhobo [ Cz gru 14, 2006 8:20 am ]
Tytuł: 

**

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 8:33 am ]
Tytuł: 

W temacie gór może niewiele ma. Ja pytałem się czy przed karierą policjanta był milicjantem. Taka droga kariery chyba jest częsta ? Chodziło mi KONKRETNIE kim był w dniu 13 grudnia 1981 roku. Bo skoro dla niego pokłosiem stanu wojennego jest zamknięcie dróżki na jakiś pagórek w Sudetach to można różne wnioski wyciągnąć.

Autor:  Konrad [ Cz gru 14, 2006 8:55 am ]
Tytuł: 

hwyhobo napisał(a):
Niemniej jednak nie pamietam zeby ktos merytorycznie obalil jego twierdzenia.


Problem w tym, że Lecha ma w wielu przypadkach rację. I naprawdę tak uważam. Ale jeśli ktoś pisze (nie jest ważne, czy to Lech, czy znalazłby się ktoś inny) z pozycji oświeconego głoszącego jedynie słuszną prawdę, a jeśli ktoś się z nim zgodzi to i tak dostanie po łbie (Lech jest znany nie tylko na tym forum) - to musi budzić sprzeciw. Tak samo jak cytowanie po raz tysięczny "Rozporządzenie RM z 1997". Napisałem kiedyś Lechowi, żeby napisał projekt ustawy, apel, czy inny list otwarty do premiera, zaczął zbierać podpisy - jestem bardziej niż pewien, że naprawdę dużo osób by się pod tym podpisało. Ale tak się nie stało i Lech cały czas szuka mitycznego układu i - podobnie jak nasz premier - tylko o nim mówi, ale z nim nie walczy. Swoim stylem pisania i postępowaniem doczekał się takiej reakcji na posty, co moim zdaniem było do przewidzenia.
Czasem boję się otworzyć lodówkę, bo wyskoczy z niej Lech. I zawsze z tym samym tekstem, wklejanym na wszystkie możliwe fora. Kwestia "stylu bycia i pisania" Lecha nie dotyczy tylko tego forum, a na pl.rec.gory posty z nim związane były nawet oznaczane w temacie jako [Lech].
Wielu z nas czyta o mafii przewodnickiej, która np. nie pozwoliła Lechowi zdać egzaminu, od wielu lat i naprawdę wystarczy. O mafii warszawskiej, urzędniczej, o gloryfikacji WOPu. Ile można pisać o tym samym?
Nikt rozsądny chyba nie neguje wiedzy Lecha o Sudetach. Bo ma ją naprawdę wielką. Ale przez natarczywość i czasami zwykłe chamstwo nie ma chyba w Internecie osób, które interesują się religią, górami albo wegetarianizmem i miały coś do czynienia z grupami newsowymi, które nie znają Lecha. I zazwyczaj nie są to przyjemne doświadczenia.
A Agawa napisała coś, pod czym podpisuję się wszystkimi kończynami jednocześnie.
Ponowny apel do Lecha: Lechu - zacznij działać. Napisz projekt ustawy, list do prezydenta - dużo osób się pod tym podpisze. Ale przestań już wmawiać nam układy, bo przerabiamy to od dobrych kilku lat.

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 9:05 am ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
A Agawa napisała coś, pod czym podpisuję się wszystkimi kończynami jednocześnie.



Dokładnie. Nie miło jest być strofowanym, pouczanym przez gościa , który nie potrafi rozwiązać własnych problemów zawodowych i rodzinnych, i czuje wielką potrzebe ogłaszania tego całemu światu.

Autor:  Lech [ Cz gru 14, 2006 11:16 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
Nie miło jest być strofowanym, pouczanym przez gościa , który nie potrafi rozwiązać własnych problemów zawodowych i rodzinnych


Znowu uprawiasz fałszywą propagandę. Zachowujesz sie jak stara plotkara z Rynku Łazarskiego, która opowiada pierdoły jakie jej tylko ślina na język przyniesie. Ostatnio rozgałaszałeś bzdurne insynuacje o jakimś milicjancie czy ZOMO-owcu, teraz kolejne kłamstwa o moich rzekomych problemach zawodowych czy rodzinnych. Otóż przyjmij sobie do wiadomości, że jestem na emeryturze i nie pracuję zawodowo, nie mam też żadnych problemów rodzinnych. To co wypisujesz jest po prostu chamskie i podłe.

Za sprawa takich "mędrców" jak Ty nazywają mnie często PRL-owskim funkcjonariuszem i ZOMO-wcem. A to nieprawda, bo nie byłem nigdy w żadnym ZOMO. Wojsko odsłuzyłem w WOP-ie, więc nie mogłem zaliczać jednoczesnie słuzby wojskowej w ZOMO. A co do wojska, to było inne wyjście? Dostałem kartę powołania do WOP, potem pewne okoliczności zmusiły mnie do służby zawodowej (nadterminowej). Teraz zrobiono ze mnie ZOMO-wca.

Rozumujac podobnie by trzeba jednego z moich dziadków uznać za "wroga narodu polskiego". Został przeciez powołany do pruskiego Wehrmachtu, na froncie został ciężko ranny, dostał Eisen Kreutz, czyli Krzyż Żelazny. "Zdrajcą narodu polskiego" był w tym kontekście również gen. Józef Dowbor-Musnicki, pod którego dowództwem mój drugi dziadek walczył w Powstaniu Wielkopolskim. Dowbór Muśnicki był przecież wcześniej oficerem zawodowym w armii carskiego zaborcy...

Autor:  Łukasz T [ Cz gru 14, 2006 11:20 am ]
Tytuł: 

O ZOMO nic nie pisałem, o MO pytałem czy byłeś milicjantem Różnica jest ? Co do problemów zawodowych - chodzi mi o niezdanie egzaminu na przewodnika i związaną z tym traume. Rodzinne - dobrze wiesz o co chodzi; kłaniają się twe walki z sektami.

Autor:  Lech [ Cz gru 14, 2006 11:46 am ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
O ZOMO nic nie pisałem, o MO pytałem czy byłeś milicjantem Różnica jest ?


Róznica jest nieistotna, bo niektórzy skojarzyli to sobie z ZOMO i nawet nazwali mnie ZOMO-wcen na pewnej chamskiej kartce. A wszystko zaczęlo się od takich plotek, jakie tu powtarzasz.

Łukasz T napisał(a):
Co do problemów zawodowych - chodzi mi o niezdanie egzaminu na przewodnika i związaną z tym traume. Rodzinne - dobrze wiesz o co chodzi; kłaniają się twe walki z sektami.


Widać, że zupełnie nie wiesz o co chodzi. Nigdy nie byłem zainteresowany przewodnickim zarobkowaniem. Starałem się o "blachę" przewodnika tylko i wyłącznie dla satysfakcji, a nie dla zawodu!!! A co do walki z sektami to może zrobiłem coś złego, że pomogłem wielu rodzinom im w wydostaniu ich bliskich z sekty i że przez kilka lat udzielałem się społecznie w Ruchu Obrony Rodziny i Jednostki? Nie rozumiem po co mieszasz te sprawy do tematyki górskiej i próbujesz znaleźć na mmie haka za pomocą złośliwych insynuacji i głupawych docinków?

Autor:  Lech [ Cz gru 14, 2006 11:55 am ]
Tytuł: 

Konrad napisał(a):
Napisz projekt ustawy, list do prezydenta - dużo osób się pod tym podpisze. Ale przestań już wmawiać nam układy, bo przerabiamy to od dobrych kilku lat.


Już od jakiegoś czasu daje się zauważyć cholerne zawężanie przestrzeni wolności człowieka a przestrzeni do uprawiania turystyki, co nas najbardziej tu powinno interesować, w szczególności.
A dzieje się to głównie poprzez zaostrzanie przepisów tzw. prawa.

Moją propozycją jest doprowadzić do tego, aby wywieziono na taczkach na jakieś wysypisko śmieci wszystkie te opasłe teczki durnych przepisów wraz z tymi, którzy je spłodzili. Od tego trzeba zacząć!

Czy wiesz, że na początku tego roku wydano znowelizowane przepisy znacznie powiększące obszary zastrzeżone dla przewodników? Zgodnie z prawem uprawnienia zawodowe przewodnika powinny posiadać także osoby oprowadzające grupy po takich miastach, jak:
- Gdańsk, Gdynia, Sopot
- Katowice (wraz z GOP)
- Kraków
- Lublin
- Łódź
- Poznań
- Szczecin
- Toruń
- Warszawa
- Wrocław
oraz na terenach podmiejskich przyległych do tych miast, jak również organizatorzy turystyki powinni zapewnić tzw. przewodnika terenowego w parkach narodowych, krajobrazowych i rezerwatach udostępnionych do ruchu turystycznego, jeżeli program imprezy obejmuje zwiedzanie tych miejsc, itd..
(Rozporządzenie Ministra Gospodarki z dnia 17 stycznia 2006 w sprawie przewodników turystycznych i pilotów wycieczek)

Czyli nie tylko w górach przewodnik jest koniecznością...

Czy o takie przemiany chodziło ludziom protestującym przeciwko ograniczaniu wolności przez władze PRL-u? Czy po to były potrzebne ofiary stanu wojennego, aby brać turystyczna doczekała się takiego zniewolenia?

W naszych Polskich warunkach mieliśmy tylko jeden krótki okres normalności - lata 1990 - 1995. Komu to przeszkadzało?

Chyba ci, którzy te bzdurne przepisy podpisują zupełnie nie orientują się co robią i jak wyglądają kursy przewodnickie, jaka jest ich dostępność i jaka cena. Jest zupełnym absurdem wymaganie by człowiek, który od czasu do czasu chce społecznie zorganizować i poprowadzić wycieczkę, musiał robić kurs dla profesjonalistów. Powinno się dążyć do odblokowywania biurokratycznych barier hamujących aktywność obywatelską, tymczasem nasi urzędnicy poruszają się po linii komercjalizacji i biurokratyzacji turystyki. Mnożenie kolejnych wymogów uprawnień, barier, licencji i certyfikatów w turystyce (i nie tylko w turystyce) nie służy niczemu innemu jak tylko prywatnemu interesowi ludzi którzy te bariery ustanawiają.

Autor:  Kaytek [ Cz gru 14, 2006 12:03 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
swoją postawą bardziej szkodzisz sprawie niż jej pomagasz?


Hmmm... jakiej sprawie? Mafii Przewodnickiej, głupich przepisów????
Ja nie lubię deszczu i nie truję nikomu.

Łukasz T napisał(a):
Chodziło mi KONKRETNIE kim był w dniu 13 grudnia 1981 roku. Bo skoro dla niego pokłosiem stanu wojennego jest zamknięcie dróżki na jakiś pagórek w Sudetach to można różne wnioski wyciągnąć.


Ja uważam, że jeżeli Lechu był w tym czasie funkcjonariuszem MO, to w świetle tego wątku ma to ogromne znaczenie.

Lecha teksty o spiskowej teorii dziejów i mafii przewodnickiej irytują i nie tylko osoby na tym forum, lecz od lat swoim "truciem" denerwuje liczne rzesze internautów.
http://niusy.onet.pl/niusy.html?t=artyk ... d=31914085

Autor:  Konrad [ Cz gru 14, 2006 12:12 pm ]
Tytuł: 

Lech napisał(a):
Moją propozycją jest doprowadzić do tego...


Lechu, po raz kolejny piszę, że masz rację. Co więcej, jestem przekonany, że nie tylko ja tak uważam. Nie mieszaj do tego PRLu, bo to nie ma związku. Napisz projekt, list otwarty, orędzie lub apel, opublikuj go. Można stworzyć www specjalnie po to, żeby zebrać podpisy w Sieci. Nie ma problemu. Tylko zamiast pisać i narzekać zacznij coś robić.
Jeśli to będzie miało sens, podpisze jako jeden z pierwszych. I myślę, ze wiele osób z forum zrobi to samo.
Sam projektu nie napiszę, bo nie jestem ani prawnikiem, ani przodownikiem, nie prowadzam wycieczek zorganizowanych ani sam w takowych nie uczestniczę. Absurdy trzeba zwalczać, ale sprawy formalne pozostawię osobom, które się na tym znają.

Autor:  Lech [ Cz gru 14, 2006 12:57 pm ]
Tytuł: 

Łukasz T napisał(a):
W temacie gór może niewiele ma. Ja pytałem się czy przed karierą policjanta był milicjantem. Taka droga kariery chyba jest częsta ?


Czy jak nie masz już argumentów merytorycznych, to musisz koniecznie grzebać w życiorysach adwersarzy niezmiennie powtarzając te same insynuacje?

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/