Forum portalu turystyka-gorska.pl

Mam pytanie do osób obeznanych w temacie. Mianowicie będe niedługo jechał do Bielska-Białej z moimi podopiecznymi na zawody, a chciałem połączyć przyjemne z pożytecznym i korzystając z wolnego przed- czy popołudnia wejśc sobie na Klimczok przez Szyndzielnię. Byłem tam kiedyś, ale miałem może z 12 lat i nic już nie pamiętam. Stąd moje pytanie: jak z ogólnie rozumianego centrum Bielska dostać się do miejsca gdzie zaczyna się szlak? Jakim autobusem jechać? No i równie istotne : jakie sa tam teraz warunki i ile ten szlak mógłby mi zając czasu? Może ktoś mógłby mi udzielić porad "logistycznych" jak najlepiej tą wycieczkę zaplanować.

_________________
Maciej Łuczkiewicz
http://naszegory.info - nasza strona o górskich wyprawach
http://czarnobyl1986.info - moja strona o wyprawach do "zakazanego" miejsca

a chcesz wchodzić na Szyndzielnie wzdłuż wyciągu czy może przez Kozią Górę? tam jest jedno schrosniko więcej

Przechodziłem tę trasę latem. Z centrum Bielska-Białej kursowały autobusy miejskie pod Szyndzielnię (o ile mnie pamięć nie myli był to autobus numer 8, jechało się nim do ostatniego przystanku). W kilkanaście minut szło się stamtąd do schroniska na Dębowcu, dalej jakieś ponad półtora godziny na Szyndzielnię, z jakąś godzinę na Klimczok, i zejście do Szczyrku przez Karkoszczonkę też coś niewiele ponad godzinę, a ze Szczyrku powrót do Bielska autobusem PKS. Na Szyndzielnię można było wjechać kolejką. Ale to wszystko latem, jak jest w okresie zimowym nie mam pojęcia.
Pozdrawiam.

eee no , bez przesady... w styczniu na lodzie i w nocy szedłem 40 minut, normalnie to w pół godziny powinno się dojść - nawet nie biegnąc

Z Bielska-Białej autobusem nr8 do końca. Następnie czerwonym na Szyndzielnię i Klimczok. Obecnie na Klimczoku śnieg; szyndzielnia częściowo ośnieżona. Najlepiej wychodzić poza szlakiem najpierw wzdłuż kolei linowej a następnie dużą widokową polaną wzdłuż kolei tzw. Saharą. Szlakowo ok 7km.

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=3440

Być może. Pisałem to orientacyjnie, na wyczucie. Po pół roku przecież co do minuty trudno pamiętać. :)

Wchodziłem na Szyndzielnię czerwonym szlakiem przez Dębowiec w ostatni piątek, czyli 23.02. Do wysokości około 650 m n.p.m. (czyli około 20 minut od schroniska na Dębowcu) śniegu na szlaku nie uświadczysz. Później pojawia się go trochę, na wysokości przełęczy Dylówki jest już kompletnie biało i tak do końca. Trasa spokojnie do zrobienia w 1,5 h. Trzeba tylko uważać na podłoże, bo miejscami zamiast śniegu jest tylko lód.

W Bielsku wszytkie autobusy są dobrze opisane, więc mając mape można dojechać wszędzie bez problemu

Jęsli grupa na zawody jest "młoda " to dobrym pomysłem jest iść przez Dębowiec - jest tam tor saneczkowy. No i jakby nie było jedna z nielicznych w Polsce kolejek gondolowych (jak się nie myle to następna taka jest tylko na Jaworzynę Krynicką) więc przejechanie się tą kolejką dla pewnej grupy może okazać się dobrą rozrywką. Sam szlak nie jest trudny. Z Szyndzielni na Klimczok idzie się praktycznie bez zmęczenia (b. małe nachylenie), a samo "schronisko na Klimczoku" jest pod Magurą a nie "na Klimczoku"

_________________
gg to zło
poczta: yahazee na wp.pl

Aha - koło schroniska na Szyndzielni jest alpinarium - polecam!

_________________
gg to zło
poczta: yahazee na wp.pl

dzięki za odpowiedzi

a grupa na zawody będzie miała w głowie inne rzeczy niż ganianie po górach to tylko taka moja "prywata"

_________________
Maciej Łuczkiewicz
http://naszegory.info - nasza strona o górskich wyprawach
http://czarnobyl1986.info - moja strona o wyprawach do "zakazanego" miejsca