Chcemy m.in. zabronić uprawiania turystyki górskiej, czy korzystania z urządzeń sportowych pod wpływem alkoholu i środków odurzających.

Wprowadź też zakaz sprzedawania piwa w schroniskach. Wszystkie mędy pojadą nad morze

Ale jaja!!!

i nie mam zamiaru jechać nad morze - faktem jest, że sprzedaż piwa jest pokaźnym zastrzykiem finansowym dla obiektów. po za tym co w tym złego, że dorosły człowiek napije sie piwa po wyczerpujacym podejsciu albo przed snem?

Jeszcze trochę, to wrócimy do szlachetnego pomysłu sprzedaży alkoholu od 13-tej, ja jeszcze pamiętam te piękne czasy i kwitnące przed 13-tą meliny

Od jakiegos juz czasu unikam przesady , co nie wyklucza dyskretnej , malej piersioweczki gdzies na "zetenach"

Kierowców też nikt nie bada na chuch ani na oko.

Co do malego piwka w górach, jestem za, ale osobiście lubię tylko wtedy, jak czeka mnie już tylko schodzenie w doliny. Na podejściach jakoś tak mam, że nawet po 1 puszce zdycham

Kierowców też nikt nie bada na chuch ani na oko. Ale może zaistnieje możliwość skontrolowania alkomatem np. kogoś, kto wygląda lekko chwiejnie i za ewentualną jazdę na bani będzie groziła kara. Co w jakimś stopniu ograniczy liczbę jeżdżących po pijaku, bo nie wierzę, że rozwiąże problem całkowicie (jak wśród kierowców).

stoki są zazwyczaj własnością prywatną i państwu won od tego.

Święte słowa i niech tak zostanie!!! Amen.

Nie policjant na każdym stoku, tak samo jak nie na każdej ulicy stoi policjant z alkomatem. O zeszłorocznych patrolach policji na stokach w Szczyrku już pisałem, jakby mieli alkomat to by nie zaszkodziło.

Pudelek, idąc tym tokiem rozumowania należałoby wiecznie nic nie robić, bo i tak na pewno się nic nie uda. I niech dalej jeżdżą nawaleni po stokach, aż do chwili, kiedy komuś naprawdę stanie się krzywda i będzie wielkie larum w TV.