Forum portalu turystyka-gorska.pl

No okey. Ale dla tego kto trzeżwo myśli. Jaką masz gwarancje jako przedwodnik ze grupa bedzie zdyscyplinowana Zawsze bedzie ktos kto spróbuje wyjsć przed szereg.

Biorąc pod uwage zastrzyk finansowy innych biur to prawie za darmo.

Jak to w każdej grupie ludzkiej. Ale są przewodnicy i "przewodnicy" ( o przodownikach nie wspomne bo to za poważny temat ). Jedni będą trzymać za morde, drudzy będą liczyć kase.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Zaraz o mafi bedziemy pisać. Mozę P@BLO się przyłączy

W końcu ZAWSZE w tle jest kassssssaaaaa . Kompetentność przewodników schodzi na plan o wiele dalszy w momencie gdy zjedzą mityczną szarlotkę

Albo za raz cofniemy się do czasów Klimka Bachledy. Ten to raczej by potrafił ustawić do pionu pacjentów i zmusić ich do rozsądnego myślenia.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

No i co z tego? Myślisz, że jakby brał 1000$, to by coś zmieniło? To nie jest argument, żeby zwalniać kogoś z myślenia.
Piszesz ogłoszenia na forum, że zbierasz ludzi - OK. Ale jeśli dołączasz się do organizowanej imprezy - a to był wyjazd zorganizowany przez Extreka (zreszta przeglądając strony można było wnioskować, że to firma) - to masz prawo czegoś oczekiwać. Zresztą pewnie są na to odpowiednie przepisy.

_________________
https://portal.turystyka-gorska.pl

Według mnie jednym z podstawowych problemów – jest brak pełnej profesjonalnej informacji. Może to się wydawać dziwne, szczególnie dzisiaj w czasach powszechności Internetu.

Proszę się zastanowić, gdyby istniał profesjonalny bank danych na ten temat, ludzie którzy raz gdzieś byli – nie byli by uważani za wszystkowiedzącego GURU. Ich firmy nie były by wtedy jedyną możliwością wyjazdu w dalekie, często egzotyczne dla nas góry. Owszem zawsze takie firmy będą najłatwiejszą metodą wyjazdu. Wystarczy znaleźć, napisać, zapłacić i całą organizację ma się z głowy. Na dodatek zawsze znajdą się chętni na taką wyprawę.

Zaraz padną odpowiedzi, że góry są na całym świecie i nikt nie jest w stanie zgromadzić w jednym miejscu (bazie danych) takiego zasobu potrzebnych informacji. Owszem ale i ten problem można przynajmniej próbować częściowo rozwiązywać.

Poruszyłem tutaj tylko jeden problem, może nie najistotniejszy - ale według mnie brzemienny w skutkach, gdyż dający największe możliwości naciągania ludzi, którym bardzo zależy na wyjeździe, jak się już niejednokrotnie okazało za bardzo.

wiesiek
ps. powyższe przemyślenia przyszły mi do głowy jak sobie przypomniałem moją nie tak dawną, bo sprzed miesiąca rozmowę z jednym z uczestników wyprawy przyrodniczo-fotograficznej do Południowej Ameryki i na Antarktydę.

hm... nie kumam oczym mówicie, ale i tak jest zaje.bi.ście
OT - bo nie kumam...

Kaytek wycięte z innego tematu

Po nadrobieniu części zaległości zakumałem