Nakaz wynajęcia przewodnika przez grupy zorganizowane dotyczy tylko terenów górskich i wycieczek pieszych oraz narciarskich. Jak to ma być? Grupa zorganizowana - gdyby wierzyć urzędnikom ministerialnym - na terenie górskich PN i rezerwatów przyrody idąca pieszo bez przewodnika jest narażona na niebezpieczeństwo zabłądzenia, i dlatego musi go wynająć, a poza nimi albo na rowerze to już jest bezpiecznie?
Skoro obowiązkowy przewodnik dla bezpieczeństwa turystów, to dlaczego nie na terenie całego kraju (bo wszędzie jest niebezpiecznie, a nie tylko w granicach jakiegoś PN oraz powyżej 1000 m n.p.m.)? Dlaczego nie we wszystkich rodzajach turystyki czyli np. dla wycieczek rowerowych, kajakowych, żeglarskich, konnych itp., bo też są niebezpieczne (na pewno bardziej od pieszych górskich!!!)? Jeżeli ma być taki obowiązek to albo wszędzie .... albo wcale. Turystykę i turystów traktujmy równo, a nie tylko według widzimisię urzędników mających specyficzne układy ze środowiskami przewodnickimi, które zdominowały turystykę górską w Polsce.
W lasach gubią się uczestnicy wycieczek na grzybobrania i myśliwi podczas zorganizowanych polowań. W rzekach i jeziorach toną pływający uczestnicy letnich obozów młodzieżowych i spływów kajakowych, ulegają także wypadkom podczas wycieczek konnych. Pamiętam głośną sprawę, kiedy na jednym z jezior mazurskich poczas burzy utonęło kilku uczestników wycieczki kajakowej. Giną lub ulegają ciężkim obrażeniom w wypadkach uczestnicy wycieczek rowerowych, turyści zamarzają w zimie i toną pod lodem chcąc sobie skrócić drogę przez słaby lód, zdarzają się wypadki, nierzadko śmiertelne, wśród uczestników wycieczek szkolnych itp.
Na nizinie wypadków podczas wycieczek turystycznych jest dużo więcej niż w górach, tylko że o tym nikt tak głośno nie trąbi i nie rozpętuje takich histerii wokół tych wydarzeń, jak to czynią środowiska przewodników górskich. Jeżeli wymagamy przewodnika do prowadzenia w górach, to bądźmy konsekwentni i na pozostałych obszarach kraju - też go wymagajmy. A jeśli tam nie, to w górach też nie. Protestujmy przeciwko istniejącym w Polsce kuriozalnym regulacjom prawnym w turystyce i nie dajmy się zwariować...
Lech
http://kspoz.prv.pl/ - strona Klubu Sudeckiego z Poznania