Forum portalu turystyka-gorska.pl :: Zobacz wątek

Na wózku inwalidzkim w góry

Zdobywanie górskich szczytów było sensem życia dla Mariana Wirskiego, przewodnika górskiego z Chorzowa. Ale pięć lat temu stracił obie nogi. Nie poddał się jednak, z grupą życzliwych ludzi wędruje po szlakach i pokazuje innym niepełnosprawnym, jak piękne są góry. W pokoju 54-letniego Wirskiego leżą stosy map i przewodników, na ścianach wiszą odznaki PTTK i czerwona kurtka przewodnika górskiego. Z grupami młodzieży zdobył wszystkie szczyty w Polsce, Czechach i na Słowacji. Los się do niego uśmiechnął; na początku roku przez Internet nawiązał kontakt z Tomaszem Pieczarką z Mikołowa, który organizuje wycieczki dla niepełnosprawnych. Od razu zaczęli współpracować. Pan Marian obmyśla trasę wędrówki tak, aby była osiągalna dla ludzi na wózkach. W górach znam każdy kamień - zapewnia Wirski. - Oni są na wózkach od urodzenia i byłoby wielką stratą, gdyby nie zobaczyli naszych gór. Wędrówki nie doszłyby do skutku, gdyby nie Pieczarka i wolontariusze. Panu Marianowi musi np. pomagać trójka silnych mężczyzn. W ubiegły weekend wyruszyli 20-osobową grupą (w tym ośmioro na wózkach) na Klimczok. Nie było łatwo, ale wszystkim udało się dotrzeć na szczyt. Turyści byli dla nich bardzo mili, niektórzy pomagali wnosić wózki. Pan Marian planuje wyprawę na Jurę Krakowsko-Częstochowską we wrześniu. Wielu niepełnosprawnych chce tam pojechać - zapewnia. Niestety, jak na razie brakuje wolontariuszy, którzy pomogą pchać wózki.

(na podst.G.Wyborcza z 08.08.05 - BP)

Autor:	tomek.l [ So sie 13, 2005 3:08 pm ]
Tytuł:	Na wózku inwalidzkim w góry
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35063,2860885.html Cytuj: Niestety, brakuje wolontariuszy, którzy pomogą pchać wózki. Jeśli miałbyś ochotę wybrać się z niepełnosprawnymi w góry i dzięki temu spełnić ich marzenie, skontaktuj się z naszą redakcją (gazeta.pl). Może jest ktoś chętny?

Autor:	rafau8 [ Pn maja 07, 2007 8:11 am ]
Tytuł:
Wybieram się w najbliższym czasie do Zakopca z moją matką, która jest inwalidą no i tak sobie pomyślałem, że warto byłoby ją wwieźć przynajmniej na Gubałówkę coby sobie pooglądała widoki. W związku z powyższym mam takie pytanie - czy jechał ktoś ostatnio kolejką na Gubałówkę i zwrócił uwagę na to jak wygląda dojście do wagonika i wyjście z niego na górze (w sensie czy jest dużo schodów i jak stromych) Jak znam życie to pewnie nikt nie pamięta bo zdrowi ludzie nie przywiązują do tego wagi a ja czasem niestety muszę. Niestety jechałem tą kolejką ładnych parę latek temu i nie pamiętam jak to tam wyglądało... A może ktoś ma jakieś inne doświadczenia jesli chodzi o wyjazd w Tatry z osobą na wózku - jakieś pomysły na atrakcje dla kogoś takiego ?? Bo Orla czy Chłopek niestety nie wchodzi w grę...

Autor:	Łukasz T [ Pn maja 07, 2007 9:00 am ]
Tytuł:
Pomagałem rok temu w Święta Majowe pchać wózek w Kościeliskiej. Dojechali pod schronisko sporą grupą.

Autor:	tomek.l [ Pn maja 07, 2007 4:28 pm ]
Tytuł:
Kolejką na Gubałówkę to ostatnio jechałem jeszcze tą starą, która teraz jest na Górze Żar więc nie pamiętam jak tam jest. Najlepiej zadzwoń i zapytaj http://www.pkl.pl/?strona,menu,pol,lato ... t,ant.html Poza tym na Gubalówkę prowadzi droga tylko nie wiem czy na sama górę można wjechać autem. Do Morskiego Oka daleko, ale wózek dojedzie. Kościeliska. Chochołowska chyba nie bo przy końcu jest takie kamieniste podejście i z wózkiem może być tam problem. Choć może by się dało. Strążyska, o ile pamiętam jest w miarę równo. No i widok z Głodówki.

Autor:	Oli Baba [ Pn maja 07, 2007 4:51 pm ]
Tytuł:
Rafau, byłam na Gubałówce w połowie kwietnia (bywam co kwartał). Fakt, że nie przyglądałam się konkretnie pod kątem wózka, ale wydaje mi się, że nie powinno być problemu. Elementy konstrukcyjne w obrębie kolejki kojarzę jako równe płaszczyzny; jeżeli są tam stopnie, to szerokie, oddzielające kolejne drzwi do wagonika. W środku kupa przestrzeni, spokojnie się ulokujecie. Wszystko jest nowoczesne, twarde, stabilne i świeże. Sam wyjazd u góry też wyprowadzi Was na prostą, zdaje się - nią można wjechać wózkiem na sam grzbiet, pomiędzy restauracjami, tablicą z panoramą Tatr i ludźmi sprzedającymi pocztówki. Fakt, że gdy się samemu chodzi, to wszystko się pamięta jako proste (nie daję głowy za te skojarzenia), ale mam wrażenie, że z wózkiem nie będzie problemu... No to się nagadałam, a w sumie żadnej nie daję pewności

Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/

Na wózku inwalidzkim w góry http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=505	Strona 1 z 1

Autor:	rafau8 [ Wt maja 08, 2007 7:30 am ]
Tytuł:
dzięki wszystkiem za podpowiedzi na pewno się przydadzą bo np. zapomniałem (jak można było zapomnieć ??) o Głodówce co do jazdy wóżkiem np nad Morskie Oko i innymi dolinami to akurat brałem to wcześniej pod uwagę ale trochę mnie przeraża wizja pchania wózka z niezbyt lekkim pasażerem taki kawał, szczególnie na tych bardziej stromych kawałkach. Jak pojeżdżę z matką u nas po mieście parę godzin to plecy mnie napierniczają potem przez 2 dni a tutaj z górek mam w zasadzie jedynie wjazd i zjazd z kładki nad torami. no nic, jeszcze pomyślimy Cytuj: (bywam co kwartał) cóż za systematyka... podziwiam

Autor:	pankins [ Wt maja 08, 2007 7:57 pm ]
Tytuł:	Re: Na wózku inwalidzkim w góry
tomek.l napisał(a): Może jest ktoś chętny? Ja byl bym chetny. Kurde tylko mi artykul skasowali. Trzeba bedzie napisac do tej gazety.

Autor:	pankins [ Pn maja 14, 2007 3:34 pm ]
Tytuł:
Napisalem do tej gazety. Niestety nie moga znalesc potrzebnych informacji. Jezeli ktos czytal ten artykul to czy mogl by podac wiecej informacji typu: nazwa fundacji lub artol artykulu?

Autor:	tomek.l [ Pn maja 14, 2007 4:53 pm ]
Tytuł:
Tu jest cały cytat Cytuj: Na wózku inwalidzkim w góry Zdobywanie górskich szczytów było sensem życia dla Mariana Wirskiego, przewodnika górskiego z Chorzowa. Ale pięć lat temu stracił obie nogi. Nie poddał się jednak, z grupą życzliwych ludzi wędruje po szlakach i pokazuje innym niepełnosprawnym, jak piękne są góry. W pokoju 54-letniego Wirskiego leżą stosy map i przewodników, na ścianach wiszą odznaki PTTK i czerwona kurtka przewodnika górskiego. Z grupami młodzieży zdobył wszystkie szczyty w Polsce, Czechach i na Słowacji. Los się do niego uśmiechnął; na początku roku przez Internet nawiązał kontakt z Tomaszem Pieczarką z Mikołowa, który organizuje wycieczki dla niepełnosprawnych. Od razu zaczęli współpracować. Pan Marian obmyśla trasę wędrówki tak, aby była osiągalna dla ludzi na wózkach. W górach znam każdy kamień - zapewnia Wirski. - Oni są na wózkach od urodzenia i byłoby wielką stratą, gdyby nie zobaczyli naszych gór. Wędrówki nie doszłyby do skutku, gdyby nie Pieczarka i wolontariusze. Panu Marianowi musi np. pomagać trójka silnych mężczyzn. W ubiegły weekend wyruszyli 20-osobową grupą (w tym ośmioro na wózkach) na Klimczok. Nie było łatwo, ale wszystkim udało się dotrzeć na szczyt. Turyści byli dla nich bardzo mili, niektórzy pomagali wnosić wózki. Pan Marian planuje wyprawę na Jurę Krakowsko-Częstochowską we wrześniu. Wielu niepełnosprawnych chce tam pojechać - zapewnia. Niestety, jak na razie brakuje wolontariuszy, którzy pomogą pchać wózki. (na podst.G.Wyborcza z 08.08.05 - BP) A tu prawdopodobnie namiary na GG do Mariana Wirskiego Może on będzie coś wiedział http://forum.niepelnosprawni.pl/user_info.pl?uid=1095

Autor:	pankins [ Pn maja 14, 2007 5:02 pm ]
Tytuł:
Dzieki za info.

Autor:	RemigiuszP [ So maja 19, 2007 9:33 pm ]
Tytuł:
Kolejka na Gubałówke jest przystosowana do przewozu wózków. Byłem na początku maja. Na dolnej stacji zwróciłem uwagę na specjalny wjazd dla wózków i rowerów. Wchodzi się od razu bez wychodzenia z budynku. To samo pomieszczenie co kasy. Jeśli tak jest na dole to na górze też musi być Tam się nie rozglądałem. Ale na dole jestem pewien.

Strona 1 z 1	Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/