Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Śr cze 26, 2024 1:26 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn sie 15, 2005 3:22 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
W konsekwencji wczesniejeszego watku o leku wysokosci, postanowilem sprawdzic sie troche i rozniez sprawdzic jak sobie poradze ze skala tèt a tèt. Wybralem sie wiec z mala grupka i instruktorem powspinac w okolicznych skalkach. Trasa nie byla trudna, dobrana dla poczatkujacych, 5.6-5.7 w amerykanskiej skali. Wejscie okazalo sie trudniejsze niz myslalem i za pierwszym podejsciem zakarapuckalem sie. Powinienem dodac ze za zgoda instruktora wspinalem sie w ciezkich butach gorskich, jako ze w czasie planowanego przyszlego chodzenia po gorach nie bede co jakis czas zmienial obuwia na specjalistyczne wspinaczkowe.

No wiec pierwszego podejscia nie ukonczylem (2/3 gdzies wlazlem). Pozniej wzialem przerwe i robilem asekuracje dla kogos (belaying - niestety nie znam prawidlowej terminologii polskiej), a potem poszedlem jeszcze raz. Znowu sie zatkalem w jednym miejscu i sporo wytrwalosci to wzielo, ale wylamalem sie z tego punktu i pozniej juz bylo latwiej. Wlazlem na gore. Potem zjazd na dol, odpoczynek, a potem czas na refleksje.

Tu sa refleksje:

1. Nie odczuwalem leku wysokosci poza raz zastanowieniem sie "czy powinienem tutaj byc". Mialem jeden niefortunny moment w ktorym zesliznala mi sie noga i zrobilem "wahadlo". Mimo to jedyna emocja byla lekka zawzietosc zeby zrobic to lepiej.

2. Nie zdawalem sobie sprawy jak fizycznie wymagajaca jest wspinaczka. Wprawdzie nie zblizylem sie do granicy swoich mozliwosci, ale wysilek byl intensywny.

3. Nawet z perspektywy kilku godzin odczuwam pewna satysfakcje fizyczna, ale nie odczuwam, i przez caly czas nie odczuwalem podniecenia ktore mam w czasie chodzenia po pieknych trasach gorskich. Bylo to tylko zadanie fizyczne ktore musialem
pokonac.

4. Mysle ze przynajmniej czesciowo uspokoilem sie co do wchodzenia po niektorych ferratach w Tatrach. Mysle ze dam rade, przynajmniej psychicznie.

Acha. Udalo mi sie ktoryms uchwytem przyciac nerw w lewym wspazujacym palcu. Nic wielkiego, za tydzien, dwa przejdzie. Mniejszych poobcieran nie licze.

I to tyle. Pytanie dla lokalnych ekspertow - co mozna jeszcze innego zrobic zeby sie lepiej przygotowac do chodzenia po Tatrzanskich ferratach (poza kondycyjnym, oczywiscie)?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 15, 2005 7:16 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 16, 2005 6:13 am
Posty: 1049
Lokalizacja: Krakow
Można na przykład poogladać sobie zdjęcia: nieubezpieczonych graniówek w Alpach lub ferrat w Dolomitach i wysnuć konkluzję: "idę przecież tylko na Orla Perć..." Chodzi o psychikę, więc powinienes się poczuć dobrze :wink:
Zaś kondycja to przecież odrębna sprawa...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 15, 2005 9:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
A palce czasem nie bolą?

_________________
Tatrzańskie szlaki..


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 15, 2005 6:15 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
Nie bola, tylko troche zesztywnialy. :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn sie 15, 2005 6:25 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Mnie bolały po sztucznej ściance.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 12:27 pm 
Rzeczywiście, 5.6 - 5.6 to nie są trudne drogi (moja tabelka do przeliczeń zaczyna się od 5.10a - to jest trochę mniej niż nasza VI.1 albo tatrzańska VI+), ale drogi wycenia się w butach wspinaczkowych, bez nich spokojnie możesz podnieść wycenę o dwa stopnie. Z tego co piszesz wnioskuję, że wspinaliście się na wędkę (lina od wspinacza idzie do karabinka zawieszonego nad drogą i wraca do asekurującego) - w przyrodzie taka sytuacja nie występuje (ktoś musiałby tą linę założyć, a przecież ty zdobywasz szczyt). Najgorsze, co się może zdarzyć, to wahadło. Kiedy idziesz "z dołem" - jak w prawdziwych górach lecisz poniżej ostatniego (osadzonego własnoręcznie) punktu, a jak ten nie wytrzyma to dalej... Ścianka, a nawet skałki to tylko trening, który wyodrębnił się w oddzielną dyscyplinę. Pomyśl o ile fajniej byłoby, gdybyś w ten sposób pokonał ścianę Grand Canyon czy El Captain 8)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 12:37 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
O żesz ty... Wylogowało mi sie :oops:

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 6:16 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
piomic napisał(a):
drogi wycenia się w butach wspinaczkowych, bez nich spokojnie możesz podnieść wycenę o dwa stopnie.

Heh, super. Jak kiedys bede wnuczkom opowiadal to moze jeszcze o pare punktow podniose. :)

Cytuj:
Z tego co piszesz wnioskuję, że wspinaliście się na wędkę

Tak, dokladnie.

Cytuj:
Najgorsze, co się może zdarzyć, to wahadło.

Na szczescie bylo nieduze, dalo mi tylko leciutki przedsmak i pare malych obtarc. Instruktor spedzil czas tlumaczac jak sie w niektorych sytuacjach zachowywac i ustawiac zeby nie wylapac skaly twarza, nawet w czasie zjezdzania, co i tak sie jednemu troszke udalo. :)

Cytuj:
Ścianka, a nawet skałki to tylko trening, który wyodrębnił się w oddzielną dyscyplinę. Pomyśl o ile fajniej byłoby, gdybyś w ten sposób pokonał ścianę Grand Canyon czy El Captain

No tak, ale mnie nie ciagnie do wspinaczki jako celu samego w sobie. Tak jak pisalem, byla to poczatkowo tylko idea zeby cos sprawdzic po latach. Teraz, po pierwszej klasie chce wziasc jeszcze pare, ale nie z nadzieja ze bede sie wspinal lepiej. Maja tam rowniez klasy jak zakladac w gorach roznego rodzaju kotwice (okay, nie mam pojecia jak to inaczej przetlumaczyc), jak zakladac systemy wyciagowe dla poszkodowanych i jak im udzielac pomocy. Mysle ze to sa umiejetnosci ktore nie zaszkodza nawet jak ich sie (miejmy nadzieje) nigdy w zyciu nie uzyje.

Niedaleko nas, na tej samej skalce, bylo kilku innych wspinaczy ktorzy mieli tylko jeden cel – pokonac dach. Ich podejscie bylo latwiutkie, ale na koncu stali pod duzym okapem i na to wlasnie wlazili. Zabawa byla na to patrzec jak przyklejeni do sufitu jak muchy zblizali sie do krawedzi i probowali pokonac ja. Jednemu sie prawie udalo, juz mial rece na pionowej scianie nad krawedzia dachu ale nie mogl uzyskac lepszego uchwytu i odpadl. A juz tak blisko mial.

Laze tamtedy czesto w weekendy bo sam szlak spacerowy jest cudny. Nastepnym razem moze zrobie wiecej zdjec. Tu jest tylko zdjecie jednego z tych "dachowcow". :)

http://www.pbase.com/hwyhobo/image/47738944


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 6:55 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 13, 2005 2:03 pm
Posty: 11092
Lokalizacja: Poznań
Fajne zdjęcie. Super skałki.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 6:57 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
hwyhobo napisał(a):
No tak, ale mnie nie ciagnie do wspinaczki jako celu samego w sobie.

Bo wspinaczka to nie cel, tylko droga - na szczyt. Kotwice o których piszesz to tzw. "własna protekcja" - po polsku zasadniczo kości, mogą być różnego typu: klinowe, mimośrodowe i mechaniczne. To jest właśnie prawdziwa wspinaczka - sam wyszukujesz szczelinę w skale, coś w nią wkładasz i idziesz dalej, a jakbyś spadł musisz wierzyć, że to, co założyłeś utrzyma cię i nie wyleci :? Gość na zdjęciu też idzie na wędkę - w Polsce taki sposób pokonywania skałek obowiązywał w latach 80-tych, teraz to głównie domena początkujących wspinaczy.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 7:25 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
piomic napisał(a):
Gość na zdjęciu też idzie na wędkę - w Polsce taki sposób pokonywania skałek obowiązywał w latach 80-tych, teraz to głównie domena początkujących wspinaczy.

Dla nich ten fragment skalki sluzy tylko do cwiczen dachowych, wiec ponoszenie dodatkowego ryzyka byloby czasowo nie ekonomiczne. Na szczescie jest tu spory wybor skalek, wiec mozna sie specjalizowac w cwiczeniach. W najgorszym razie mozna sie wybrac do Joshua Tree albo do Pinnacles, choc to juz wycieczka na caly weekend.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 7:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
Fajnie, masz spory wybór. Ale nasze Podlesice też nie gorsze. A jaki klimacik międzyludzki :)

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 7:50 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): So lip 23, 2005 6:00 pm
Posty: 1495
Lokalizacja: z domu
piomic napisał(a):
A jaki klimacik międzyludzki :)

Hehe. Super. U mnie za to mozna sie jezykow obcych uczyc, jako ze z calej grupy pod Goat Rock tego dnia chyba tylko 2-3 mowily od urodzenia po angielsku. Tego dnia chyba Rosjanie byli w przewadze, ale slyszalem tez chinski, hiszpanski, i jeden ktorego nie rozpoznalem (ja nie mialem z kim rozmawiac po polsku).

Tak wiec wycieczka wspinaczkowa ma rowniez aspekt edukacyjny. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt sie 16, 2005 8:13 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 13, 2005 4:25 pm
Posty: 9935
Lokalizacja: niedaleko Wąchocka
hwyhobo napisał(a):
Tak wiec wycieczka wspinaczkowa ma rowniez aspekt edukacyjny.

Ofkors. atliczno. ausgecajśnet. :D

_________________
Pamiętasz co obiecywała?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL