Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Góry, namiot... a burza?!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=5762
Strona 1 z 1

Autor:  S [ N lip 13, 2008 9:13 am ]
Tytuł:  Góry, namiot... a burza?!

Jutro nad ranem wyruszam w zaplanowaną od dawna wycieczkę w Beskidy. Po raz pierwszy udało mi się na ten wyjazd namówić dziewczynę, dla której będzie to pierwsze wędrowanie górskimi szlakami, która dotąd góry widziała tylko z dołu. Jedziemy w dwójkę pod namiot, na spanie w schroniskach brak funduszy.
I wszystko byłoby fajnie, gdyby nie te burze szalejące od wczoraj nad Polską. Niestety nocne urwanie chmury, pioruny na tyle ją wystraszyły, że zaczyna bać się tego wyjazdu, a w szczególności nocy pod namiotem podczas ewentualnych burz i wyładowań. Tak naprawdę nie znam się na tym, za wiele informacji z różnych tekstów w internecie na ten temat nie udało mi się wyszukać, ale ufam, że są tu osoby, które i z tym tematem są w stanie kompetentnie sobie poradzić i udzielić mi dokładnych odpowiedzi. Jak tak naprawdę mam uspokoić swoją dziewczynę? Jakich zasad, gdyby faktycznie mielibyśmy się znaleźć w takich sytuacjach koniecznie przestrzegać? Jak zapobiegać ewentualnym niebezpieczeństwom podczas burzy, o ile takie realnie istnieją? Dodam tylko, że wszystkie noclegi planujemy faktycznie pod namiotem, ale zawsze albo przy schroniskach, albo na studenckich bazach, nie na dziko.
Pozdrawiam.

Autor:  Rohu [ N lip 13, 2008 12:50 pm ]
Tytuł: 

Generalnie należy unikać spania w pobliżu wierzchołków. Jeżeli będziecie spać w bazach namiotowych to raczej nie ma problemu, bo są one przeważnie położone w miejscach bezpiecznych. Leżą zazwyczaj w jakichś dolinkach gdzie pioruny praktycznie nie docierają. No i kolejna sprawa to wiatr, który w trakcie burzy przeważnie jest bardzo mocny. Unikajcie spania blisko pod drzewami, żeby coś na was nie spadło.

Autor:  Gawith [ N lip 13, 2008 1:21 pm ]
Tytuł: 

Kuzyn (z 8 lat?) się kiedyś rozbił z kolegą w ogródku. W nocy zaczęło lać, do namiotu też się nalało. Ponoć prawie pływali w środku, ale twardo siedzą - surivalowcy jak się patrzy :lol: Dopiero ciotka jak tam zajrzała to się złapała za głowę i zabrała do domu ;)

Namiot się chyba jakoś okopuje czy coś jak leje, tak mi się coś kojarzy... właśnie żeby się nie zamienił w basen. Ale to tylko mgliste skojarzenie, więc się nie sugerujcie... poza tym nie sądzę, żeby opiekunom pola namiotowego się spodobało, jak je zaczniecie rozkopywać ;)

Autor:  Kaytek [ N lip 13, 2008 2:04 pm ]
Tytuł: 

Nocleg w namiocie podczas burzy - wspaniała sprawa :) przeżyłem kilka, jeśli nie kilkanaście, małe prawdopodobieństwo żeby piorun strzelił w namiot, większe prawdopodobieństwo zalania lub zdmuchnięcia. Jeśli chodzi o zdmuchnięcie - kamienie na śledzie lub szpilki, jeśli masz namiot z fartuchem przeciwśnieżnym - to na fartuchu. Jeśli masz do dyspozycji coś z czego możesz ustawić jakiś "murek" wokół namiotu to warto, tylko pamiętaj, żeby Ci murka wiatr nie zwalił na namiot. Pamiętaj, żeby namiot podczas wiatru szczelnie pozpinać - w przeciwnym razie praw fizyki nie zmienisz - zrobi się "balon" i poleci. Jeśli chodzi o zalanie przyjemne wgłębienia które zapraszają do wygodnego spanka łatwo zamienią sięw stawiki - wybierz miejsce raczej wypukłe a nie wklęsłe, jeśli będziesz miał czym, możesz namiot okopać - czyli dookoła namiotu zrobić taką fosę, z której jednak woda musi gdzieś odpływać, więc jeśli jesteś gdzieś na płaskim klepichu, to może Ci okopanie nic nie dać. mie ma co liczyć, na suchość, jeśli kanalik, który ma wodę odprowadzać wykopiesz "pod górkę" ;)
Miejsce gdzie płynie woda z resztą powinno być łatwe do zauważenia, o ile nie było wcześniej miesięcznej suszy.
Namiot musisz mieć z tropikiem. podczas porządnej ulewy mało która pojedyńcza warstwa nie przemoknie, więc jeśli masz tropik, to woda spokojnie sobie po nim spłynie, jeśli masz jednoczęściowe iglo - będziesz miał w środku powódź. dopilnuj więc rozstawiając namiot, żeby nigdzie tropik nie dotykał sypialki i żebyś ładując do środka plecaki i dziewczynę nie podociskał sypialki do tropiku, a mocne przytulanie podczas burzy może się okazać prawdziwą przyjemnością (zwłaszcza że przy deszczu na zewnątrz nic nie słychać... ;)

Autor:  Trauma_ [ N lip 13, 2008 5:03 pm ]
Tytuł: 

Nie rozbijać się pod drzewem.
Ani na szczycie góry.
Nie dotykać tropiku. :!: :!: :!:
Nie okopywać się - w przypadku pola namiotowego :lol:
Można oblożyć namiot folią - jeśli nie jest się pewnym co do nieprzemakalności tropiku.
Trzymać ciuchy w plecaku i w workach.
8) 8) 8) 8) 8) 8) 8)

Autor:  Rohu [ N lip 13, 2008 5:28 pm ]
Tytuł: 

Przypomniała mi się taka jedna historia z namiotem. Kiedyś z przypadkowo poznanymi kolesiami wybrałem się do Wetliny. Jechałem w Bieszczady i się spotkaliśmy w pociągu, od razu się polubiliśmy, bo pasowaliśmy do siebie (oni mieli spirytus, a ja miałem oranżadę do rozmajania ;) ).
Po wielu trudach i znojach wylądowaliśmy wieczorem w Wetlinie. Kiedy przyszło do rozkładania namiotu to okazało się, że ten, w którym miałem spać nie miał tropiku bo koledzy sobie zapomnieli ;)
Ale co to dla nas. Jakoś to będzie. Kto by zwracał uwagę na takie szczegóły.
Wieczorem chwiejnym krokiem wróciliśmy po punkotece w barze Rancho do naszych namiotów. Kolega poznał jakąś dziewczynę więc poprosił mnie o pożyczenie śpiwora. Zostałem więc w namiocie bez tropiku z kolegą z jednym kocem z PKP do podziału na nas dwóch. Ponieważ wycieczki do barów czasami bywają męczące szybko zasnęliśmy. Nic nie zapowiadało złej pogody.
Obudziłem się w środku nocy leżąc w wielkiej kałuży. Deszcz lał niesamowicie. Cóż było robić? Musieliśmy jakoś przeczekać w tym mokrym namiocie do rana. Przemokliśmy do suchej nitki i zmarzliśmy chyba niesamowicie. Na całe szczęście byliśmy dosyć mocno znieczuleni więc nikomu to tak na prawdę nie przeszkadzało. Pamiętajcie więc zawsze o zabieraniu tropiku jak wyjeżdżacie pod namiot ;)

Autor:  Trauma_ [ N lip 13, 2008 5:38 pm ]
Tytuł: 

Na Woodstocku nauczyło mnie by trzymać ciuchy w worku - obudziłam się w mokrej bluzie, spodniach i z mokrymi zapasowymi ciuchami a akurat było kur... zimno i wiało... skończyło się nerwobólem, który odzywa się do dziś przy większym wysiłku...

Autor:  zjerzony [ N lip 13, 2008 7:46 pm ]
Tytuł: 

A mnie się wydaje, że użytkownik S robi sobie jaja.

Autor:  Trauma_ [ N lip 13, 2008 8:44 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
A mnie się wydaje, że użytkownik S robi sobie jaja.


Być może, a może też nie. Różni ludzie chodzą po świecie. Rady się zawsze przydają :lol:

Autor:  zjerzony [ N lip 13, 2008 8:48 pm ]
Tytuł: 

S napisał(a):
Jutro nad ranem wyruszam w zaplanowaną od dawna wycieczkę


S napisał(a):
Niestety nocne urwanie chmury, pioruny na tyle ją wystraszyły, że zaczyna bać się tego wyjazdu, a w szczególności nocy pod namiotem podczas ewentualnych burz i wyładowań

Coś mało czasu, aby uspokoić dziewczynę.

Autor:  Trauma_ [ N lip 13, 2008 9:09 pm ]
Tytuł: 

zjerzony napisał(a):
Coś mało czasu, aby uspokoić dziewczynę.


Dla chłopaka i dziewczyny jedna noc to całkiem dużoooooo czasu :D W jedną noc można zrobić naprawdę wiele :lol: A jak to żart to strasznie głupi hehe

Autor:  Justka [ N lip 13, 2008 9:51 pm ]
Tytuł: 

dla mnie noc w namiocie podczas burzy to duzy stres, jesli dziewczyna boi sie burzy to jej wspolczuje.

Autor:  chemica [ Pt lip 18, 2008 11:23 am ]
Tytuł: 

Justka napisał(a):
dla mnie noc w namiocie podczas burzy to duzy stres


Dla mnie też. Ale myśle,że to zależy od osoby z którą śpi się w takich warunkach. Bo jeżeli spi obok spanikowana kumpela, która pierwszy raz śpi pod namiotem w trakcie burzy to nakręcanie się jest do sześcianu.
A jeżeli śpi się z kimś opanowanym, kto nie jeden raz nocował w takich warunkach to nie ma stresu.

Na rejsie podczas porządnego sztormu szybko przestałam się bać widząc opanowanie i stoicki spokój kapitana.

Autor:  Mag_Way [ Pt lip 18, 2008 11:25 am ]
Tytuł: 

chemica napisał(a):
Na rejsie podczas porządnego sztormu szybko przestałam się bać widząc opanowanie i stoicki spokój kapitana.
_________________

Widze chemica, ze imponuje Ci opakowanie i spokój w mężczyznach.... :mrgreen:

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 18, 2008 11:28 am ]
Tytuł: 

S napisał(a):
Jak tak naprawdę mam uspokoić swoją dziewczynę?


Miłością f.......ą 8)

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pt lip 18, 2008 11:28 am ]
Tytuł: 

echhh mówią mi często że jestem opanowany i spokojny :fiuuu: :crazy: :tease:

Autor:  keff79 [ Pt lip 18, 2008 11:40 am ]
Tytuł: 

chemica napisał(a):
A jeżeli śpi się z kimś opanowanym, kto nie jeden raz nocował w takich warunkach to nie ma stresu.


PROMOCJA!

Do każdego zakupionego namiotu opanowany TOPR-owiec w zestawie

:lol: :wink:

Autor:  Zoe [ Pt lip 18, 2008 11:42 am ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Pamiętajcie więc zawsze o zabieraniu tropiku jak wyjeżdżacie pod namiot ;)

Jakoś spodziewałam się innej pointy. Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że te napoje rozgrzewająco-znieczulające są niezbędne i o nich zapomnieć nie wolno ;) :lol:

Autor:  Łukasz T [ Pt lip 18, 2008 11:46 am ]
Tytuł: 

Zoe napisał(a):
Jakoś spodziewałam się innej pointy. Nie wiem dlaczego, ale myślałam, że te napoje rozgrzewająco-znieczulające są niezbędne i o nich zapomnieć nie wolno


O tym nie trzeba pisać. To się wie podświadomie 8)

Autor:  MJ [ Pt lip 18, 2008 11:52 am ]
Tytuł: 

keff79 napisał(a):
PROMOCJA!

Do każdego zakupionego namiotu opanowany TOPR-owiec w zestawie


BIORE w ciemno... :lol:

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/