Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

w góry z dzieckiem
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=5778
Strona 1 z 3

Autor:  dziuba127 [ Wt lip 15, 2008 9:33 am ]
Tytuł:  w góry z dzieckiem

witam, za 2tygodnie planujemy z mężem tygodniowy urlop w górach; mamy jednak półroczną córeczę, którą bierzemy ze sobą; dlatego zwracam się do tych osób, które doskonale znają szlaki górkie - gdzie polecacie chodzić, dokąd się udać, tak, żeby móc przejechać wózkiem? wiem że na szczyty nie wejdziemy, ale na pewno są takie szlaki, które da się zaliczyć wózkiem; na pewno jeden dzień poświęcimy na Zakopane (i tu moje dodatkowe pytanie - co zwiedzać oprócz Krupówek??), i co dalej? czy możemy pochodzić z wózeczkiem po Dolinie Kościeliskiej, Dolinie Chochołowskiej, nad Morskie Oko, czy na Gubałówkę?? podajcie jakieś pomysły, będę bardzo wdzięczna!! chcielibyśmy tez zwiedzić Krynicę Górską, ale czy to daleko od B.D.?? i czy warto tam jechać?
P.S. będziemy mieszkać w Białym Dunajcu, i jedziemy samochodem, więc wszystkie te najważniejsze punkty będziemy mieć blisko...

Autor:  Łukasz T [ Wt lip 15, 2008 9:37 am ]
Tytuł: 

dziuba127 napisał(a):
czy możemy pochodzić z wózeczkiem po Dolinie Kościeliskiej, Dolinie Chochołowskiej, nad Morskie Oko, czy na Gubałówkę??



Możecie.

Autor:  Jędruś [ Wt lip 15, 2008 10:17 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Dojeżdżając z Białego Dunajca do Zakopanego będziecie kląć - korek praktycznie od Poronina. Szukaj bocznych dróg jeśli są.

Od Czarnego Dunajca korków nie ma :roll: ;)

Na drodze do Moka remonty właśnie zdaje się ruszają, tak a'propos...
A jakieś nosidełko, chusta ? Widuję całkiem małe dzieciaki w czymś takim. Fajna sprawa, na pewno lepsza jak z wózkiem po kamulcach dzieciaka telepać. A i połazić normalnie gdzieś po ścieżkach można.
Do Krynicy to chyba kawałek drogi jest. Szczawnicę masz bliżej. Jedno i drugie to takie Zakopane Bis - tłumy nerwowych ludzi, kolejki do bankomatów. Mnie nie cieszy... no, może trochę po sezonie, teraz to horror. Do zwiedzania w okolicy Niedzica - zamek, skansen, Czorsztyn, ale jak chcecie pozwiedzać, to już lepiej do Krakowa.
A tak na marginesie, to z małym dzieckiem najlepiej do Rabki jechać.

Autor:  em_dzej [ Wt lip 15, 2008 10:33 am ]
Tytuł: 

Jak wózek to tylko duże pompowane koła . Ja dzieciaka nosiłem i nosze w nosidełku marki Vaude . Maluszka przypinasz dodatkowo takimi "szelko-kołnierzem" wygoda noszenia i systemy wentylacji super .

Autor:  em_dzej [ Wt lip 15, 2008 10:52 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
Mój mały ma dwa lata z hakiem i już ma nosidełko w dupie - sam woli łazić.


No mój nie ma jeszcze dwóch lat , też chce sam łazić i łazi , ale jak ja bym miał na niego czekać , aż on wszystko obluka to mógłbym zajść do przysłowiowej D.... a nie do celu. Komicznie tylko wygląda jak śpi w nosidełku , choć napotkani na szlaku sie zachwycają :)

Autor:  grubyilysy [ Wt lip 15, 2008 10:57 am ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
przydają się może przez rok albo półtora

Zależy od tempa reprodukcji.

Autor:  peepe [ Wt lip 15, 2008 11:30 am ]
Tytuł: 

widziałem w Zakopcu wypozyczalnie z tymi nosidełkami, więc na miejscu mozna sie rozejrzec i pochodzic nie tylko po płaskim :)

Autor:  zbych [ Wt lip 15, 2008 1:59 pm ]
Tytuł: 

Tematów dzieciowych to trochę na forum było.
Generalnie zgadzam się z przedpiscami, ale 1/2 roczne dziecko to jeszcze bardzo małe dziecko. I nawet asfalt do MOKA może być problemem, bo jest dość daleko. Przy załamaniu pogody przyjemnie nie będzie.
Nosidełka można wypożyczyć także np. w Horyzontach.
Poza tym pytająca, jak widać z pytania, nie zna Tatr, więc lepiej niech zostaną doliny, z nosidelkiem to można wszystkie zaliczyć. Wyżej, nie mając doświadczenia, to bym się na pewno nie pchał.

Autor:  zbych [ Wt lip 15, 2008 2:15 pm ]
Tytuł: 

Ali7 napisał(a):
zbych napisał(a):
Wyżej, nie mając doświadczenia, to bym się na pewno nie pchał.

Czy z doświadczeniem, czy bez i tak bym się nie pchał. Można np. na śliskich kamieniach wyciąć orła i niechcący dzieciakowi poważną krzywdę zrobić.

Generalnie racja. Wszystko zależy od tego co znaczy wyżej. Ale początkujący na pewno powinien zostać w dolinach.

Autor:  tomek.l [ Wt lip 15, 2008 7:50 pm ]
Tytuł: 

dziuba127 tematy o dzieciach masz tu
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?t=1554
sporo już tego było

ja tam osobiście jestem już wynajęty jako sherpa do nosidełka z pewną małą dziewczynką :)

Autor:  chief [ Wt lip 15, 2008 10:19 pm ]
Tytuł: 

Jędruś napisał(a):
A jakieś nosidełko, chusta ? Widuję całkiem małe dzieciaki w czymś takim

dziecko może być w nosidełku (tylnim), gdy samodzielnie siada....nosidełko dla takich malców to nieco ryzykowne. Można oczywiście w nosidełku przednim, ale jest to dość niewygodne

dziuba127 napisał(a):
gdzie polecacie chodzić, dokąd się udać, tak, żeby móc przejechać wózkiem?

proponuje Tatry po stronie słowackiej....jest parę dróg asfaltowych, które docierają do schronisk. Jak nie chcecie się przewalać zbyt głęboko na południe, to od północy tez są ciekawe warianty:
-Dol. Białki - do leśniczówki (kole 50 min.) jest bardzo dobra utwardzona droga szutrowa, a i za leśniczówka jeszcze spory odcinek się da bez większej trzepawki, a trasa pusta, można fajnie odpocząć (do Pol. pod Wysoką, to raczej się wózkiem nie dojedzie, no chyba, że "na siłę").
-Dol. Zadnich Koperszadów - niedawno zrobiono tam utwardzona drogę prawie, ze pod polanę. Z wózkiem bez problemu (dane z jesieni 2007), a trasa dość długa i urocza....

Autor:  Jędruś [ Śr lip 16, 2008 8:23 am ]
Tytuł: 

Do Rabki najlepiej... :)

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 5:30 pm ]
Tytuł: 

Trochę się widze spóźniłam, ale wrzucę małą klasyfikację nosidełek dla dzieci tytułem sprostowania.

1. Nosidełka-wisiadełka, dzieci w niefizjologicznej pozycji - moim zdaniem nie powinni tego w ogóle produkować:
ObrazekObrazek
Obrazek

Nie powinno sie nosić dzieci przodem do świata!

2. Nosidła ergonomiczne - rewelacja dla niemowląt i starszych dzieci - można nosić i z przodu i z tyłu - dziecko twarzą do rodzica:

manduca:

Obrazek

bondolino:

Obrazek

za kilka dni jadę do Zakopanego z 9-miesięczną córą - to my w manduce:

Obrazek

polecam z całego serca.


3. Nosidła turystyczne, na plecy - to dla dzieci od 1,5 roku moim zdaniem - przymierzałam kilka dni temu córę do takiego i stwierdzam, że niemowlę nie wytrzyma w tym długo. Mimo tego, że moja córa od dawna znakomicie siada (a także raczkuje i wstaje). Po prostu co innego siedzieć kwadrans, a co innego parę godzin. Dla starszych dzieci najlepsza opcja.

Obrazek


Jest jeszcze cały obszerny temat chust, które uwielbiam (zwł. wiązane), ale odsyłam do specjalistycznych forów.

Autor:  chief [ Pt lip 25, 2008 6:07 pm ]
Tytuł: 

agnese napisał(a):
1. Nosidełka-wisiadełka, dzieci w niefizjologicznej pozycji - moim zdaniem nie powinni tego w ogóle produkować:


agnese napisał(a):
Nie powinno sie nosić dzieci przodem do świata!

W pełni się z Tobą zgadzam....odebrać prawa rodzicielskie :mrgreen:
Obrazek

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 6:25 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
odebrać prawa rodzicielskie :mrgreen:


Nie no aż takich postulatów nie mam :mrgreen:
edukować, edukować - a będzie lepiej :)

fajne masz zawiniątko :D

Autor:  chief [ Pt lip 25, 2008 6:34 pm ]
Tytuł: 

agnese napisał(a):
edukować, edukować - a będzie lepiej

a dlaczego uważasz, że nie powinno się ich produkować ?

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 6:42 pm ]
Tytuł: 

Hmmm bo są lepsze, zdrowsze rozwiązania? I dla dziecka i dla rodzica?

Po 3-godzinnej wycieczce z ośmioma kilogramami panny w manduce na plecach czułam się nadal świetnie - i panna tak samo (zero płaczu, 40-minutowa drzemka słodko ucięta).
Dziecko w nosidle ergonomicznym jest ułożone podobnie jak w chuście wiązanej - czyli prawidłowo.

Autor:  chief [ Pt lip 25, 2008 6:52 pm ]
Tytuł: 

ale na plecach rodzica takie dziecko ma pozycje kole pionowej....czy na pewno ona jest prawidłowa ?
w nosidełku przednim, można mocno odchylić i dzieciak zdecydowanie bardziej leży

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 6:54 pm ]
Tytuł: 

Jest jak najbardziej prawidłowa.

http://www.chustomania.pl/online/chusto ... e_anatomii

http://www.kasiamarcin.com/online/zblog ... szenie.pdf

Autor:  chief [ Pt lip 25, 2008 7:00 pm ]
Tytuł: 

zanim z żoną postanowiliśmy wziąć dziecko na nosidełka, najpierw przednie, potem tylnie, to byliśmy u ortopedy dziecięcego, który o ile pamiętam, to stwierdził, że dziecko, które naturalnie nie potrafi usiąść, nie powinno mieć pozycji pionowej (zbyt duże obciążenie kręgosłupa ?). Polecał nosidełka przednie. Zresztą był na nich atest....
Dopiero jak dziecko samo zaczęło siadać, to kupiliśmy tylne....

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 7:09 pm ]
Tytuł: 

Aha, Ty mówisz o takich całkiem maluszkach? To się nie znam, tzn. na pewno chusty sa ok, sama stosowałam. Ale dziecko było jak najbardziej w pionie w chuście :) mówię o 2-5 miesięczniaku.
A nosidło ergonomiczne takie jak moja manduca raczej nie nadaje się dla noworodków, ale dla dzieci 6,7-miesięcznych już owszem.

Nie chcę krytykować Twojego ortopedy, powiem tylko, że gdy poszłam z 4-miesięczną panną do ortopedy (utytołowanego i polecanego niby) to powiedział że chusty to "głupia moda z tych seriali". Zapytałam go, jak więc mam nosić dziecko. Pokazał mi - brzuszek do brzucha, nóżki odwiedzione w pozycji żabki. Cóż.. dokładnie tak nosiłam pannę, tyle że w chuście - i jej i mnie było wygodnie. Tak więc co ortopeda to opinia :)

A co do atestów. Producent tego fotelika samochodowego też może pochwalić się atestem:
http://fotelik.info/pl/art/fotelik_samo ... sc,26.html

Autor:  agnese [ Pt lip 25, 2008 7:13 pm ]
Tytuł: 

Aha jeszcze jedno - pisząc "przodem do świata" mam na mysli pozycję, w której dziecko jest zwrócone do świata, a nie do rodzica. Czyli - noszenie z przodu i z tyłu OK, ale dziecko ma być zwrócone buzią do rodzica.

Autor:  chief [ Pt lip 25, 2008 9:08 pm ]
Tytuł: 

agnese napisał(a):
Aha, Ty mówisz o takich całkiem maluszkach?

w nosidełku przednim zaczeliśmy od 3 miesiąca.

agnese napisał(a):
Aha jeszcze jedno - pisząc "przodem do świata" mam na mysli pozycję, w której dziecko jest zwrócone do świata, a nie do rodzica. Czyli - noszenie z przodu i z tyłu OK, ale dziecko ma być zwrócone buzią do rodzica.

w moim przypadku zasze był do mnie

Autor:  anninred [ Pt wrz 05, 2008 11:19 pm ]
Tytuł: 

Starszy syn był na Ślęzy i na Raduni gdy miał 4,5 miesiąca. w takim byle jakim nosidle dzieciaczkowym - rodzicowi na brzuch, buziakiem do rodzica.

Potem - jak już młody siedział - pożyczaliśmy takie porządniejsze nosidło turystyczne ze stelażem, a jak się drugi młody urodził to kupiliśmy (w końcu!) takie nosidło. No i używaliśmy ostro przez 4 lata - w górki, na zakupy - normalnie woziłam na stałe w bagażniku auta. Chodziliśmy na całodniowe wycieczki, takie na 8-9 godzin chodzenia. Na początku młody spał jadł w nosidle (dowód to małe klapnięte w kolorowej czapce to on), jak młody był już większy, to nosidło było awaryjnie - pakowaliśmy go, jak się zmęczył.

Od roku nie używane, ale zdarzyło nam się na barana nosić czasami - ale po całkiem płaskiej drodze przyjaźni w Karkonoszach :)

Jak patrzę teraz, jaki jest asortyment całkiem fajnych nosideł za niezbyt ogromne pieniądze - to aż żałuję, że dzieci mam już duże... :lol:
Oglądałam i przymierzałam np. F7 baby walker - duużo lepsze od naszego (a, mieliśmy Alpinusa - badziew straszny, szelki opierają się na obojczykach, a od stelaża miałam siniaki, ale nie powiem gdzie).

A, z wózkiem wjechałam do Strążyskiej :) i na wózku było dwoje dzieci :) i burza była... i fajnie było...

A Aderspachach (czeskie obszary gór Stołowych) - widziałam rodziców z dziećmi - takimi całkiem malusimi - w chustach (takich jak bebelulu) - ale tam jest płaściutko i ew. tylko dla chętnych parę schodków albo drabinka.

Autor:  Mag_Way [ Pn wrz 08, 2008 8:50 am ]
Tytuł: 

anninred napisał(a):
No i używaliśmy ostro przez 4 lata - w górki, na zakupy - normalnie woziłam na stałe w bagażniku auta. Chodziliśmy na całodniowe wycieczki, takie na 8-9 godzin chodzenia. Na początku młody spał jadł w nosidle (dowód to małe klapnięte w kolorowej czapce to on),

no comments... czemu ma słuzyć to taszczenie dziecka ze sobą przez kilka godzin? Chciałyby panie aby panie ktoś nosił przez kilka godzin w takiej pozycji? Nie rozumiem czemu ma to służyc. nosidełko owszem, na godzinę, a nie na taki czas! Rozumiem wakacje, ale jak ma się niemowlę to trzeba czasami swoje w domu odsiedziec i dostosować sie DO niemowlęcia, a nie malutkie dziecko dostosowywac do nas. NIe jestem typem matki polki - uważam ze na wakacje mając malutkie dziecko powinno sie jeździć i nie rezygnowac z aktywności, ale jak czasami widuje na szlaku ludzi z maluszkami kilkumiesięcznymi w nosidłach... ostatnio na boczaniu, deszcz lał niemiłosiernie, spieprzalismy z gór a do murowańca szedł dzielny tata... niemowlaczek okryty folią (!) :shock: całą od środka zaparowaną ... szkoda słów.

Autor:  chief [ Pn wrz 08, 2008 10:28 am ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
ostatnio na boczaniu, deszcz lał niemiłosiernie, spieprzalismy z gór a do murowańca szedł dzielny tata... niemowlaczek okryty folią (!) całą od środka zaparowaną ... szkoda słów.

a Ty co się ojców czepiasz :evil: .....widocznie żona mu tak kazała :mrgreen: :wink:

Autor:  świnia na świnicy [ Pn wrz 08, 2008 5:25 pm ]
Tytuł: 

Mag_Way napisał(a):
niemowlaczek okryty folią (!) :shock: całą od środka zaparowaną ... szkoda słów.


chów szklarniowy :mrgreen:

Autor:  magda [ Pn wrz 08, 2008 6:32 pm ]
Tytuł: 

anninred napisał(a):
dowód to małe klapnięte w kolorowej czapce to on

Też nie wiem czemu ma to służyć i zgadzam się z MagWay. Przeca jak dzieciak się tak wytelepie przez 9 godzin jak wór kartofli, to trudno mówić o jakiejś korzyści dla niego. Jak dla mnie przykład egoistycznego zachowania rodziców.

Autor:  lucyna [ Pn wrz 08, 2008 7:50 pm ]
Tytuł: 

Widziałyście kiedyś płaczącego maluszka w górach. Ja tylko raz. Mama nakarmiła go piersią i od razu zrobił się anielski.
Ciągle widuję maleństwa w górach. Kiedys policzyłam. Na odcinku Przelęcz Wyżna-schron 1228 naliczyłam coś z 20 zieciaczków. Trzeba widzieć ich zachwycone oczeta aby zrozumieć dlaczego rodzice biorą je w góry.
Sama zaczynałam swoje wędrówki w wieku mniej więcej półtora roku. Na barana lub na plecach starszego Brata i jego Kolegów. Wtedy jeszcze nosidełek nie było.

Autor:  gouter [ Pn wrz 08, 2008 8:05 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Trzeba widzieć ich zachwycone oczeta aby zrozumieć dlaczego rodzice biorą je w góry.

Ja zawsze na widok dziecka w nosidełku myśle co może się stać w razie wywrotki na górskiej perci. Jestem ojcem ale nigdy nie odważyłem się na noszenie niemowlaków.

Strona 1 z 3 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/