Forum portalu turystyka-gorska.pl

czesc,
doradzcie proszę jak najdogodniej dojechac w Bieszczady konkretnie do Wetliny. Wyjeżdzam z Poznania ale głównie chodzi mi o info czy w tym okresie kursują jakies busy np. z Rzeszowa, Przemysla albo Krakowa, z tego co widze PKS przy sprzyjajacych warunkach jedzie 1 dziennie....
dziękuję

_________________
skądkolwiek wieje wiatr zawsze ma zapach Tatr...

Też znam tylko jeden, chyba ten sam
o 8.00 z Krakowa
http://www.rozklady.com.pl/trasa.php?fi ... ozn=P++W++
Edit
Ale z tego co widzę on jeździ tylko w wakacje...

o 16.30 z Krakowa odjeżdża bus, który jedzie bezpośrednio do Ustrzyk Dolnych ale oczywiście przez Wetlinę wiem, że jest jeszcze wcześniej jeden bus ale niestety nie pamiętam o której odjeżdża ale na pewno wcześniej mogę się zorientować jeżeli to cię interesuje, CENA
40 zł studencki 50 zł normalny do Ustrzyk

_________________
Pozdrawiam
https://picasaweb.google.com/dariusz.finster

regedarek a czas przejazdu tak +/- ?

Strzelam, że z Krakowa to pewnie ok. 8 godzin będzie (na wakacjach o 8 wsiadłam w Krakowie i wysiadłam przed 15 w Baligrodzie)

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

w ustrzykach wsiadalismy o kurcze chyba 9.30do16

_________________
Pozdrawiam
https://picasaweb.google.com/dariusz.finster

Hmm jeździ siakiś ok. 14.
Dokładnie o 14.55 a na miejscu jest o 18.35
http://web.pks.rzeszow.pl/wyszukiwarka_ ... 4%85czenia

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

Co?
Z Krakowa do Ustrzyk Dolnych przez Wetlinę?

o ja niemądry Ustrzyk górnych jutro zadzwonię i się coś dowiem ;]

_________________
Pozdrawiam
https://picasaweb.google.com/dariusz.finster

Acha, no to ma sens.
Jest też autobus do z Krakowa do Wołosatego, ale chyba kursuje tylko w czasie wakacji.

w zeszłym roku jechał jeszcze nocny pociąg do Zagórza przez Sanok, jakoś w okolicach drugiej w nocy startował - a z Zagórza - wszędzie stopem się da

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

Jeżdziłem zawsze najpierw do Zagórza, bo tam dojeżdżał pociąg z Łodzi, a z tamtąd coś do Wetliny czy Ustrzyk Górnych się znalazło, poza autobusami jakieś busy też były. Ale ostatnio byłem 4 lata teamu, więc jak teraz jest nie wiem.
Natomiast poza sezonem było kiepsko. Byłem wtedy na przełomie czerwca i lipca a sezon dla PKS-u zaczynał się dopiero 1 lipca i w sensownych godzinach nie było żadnego autobusu z Wetliny do Ustrzyk Górnych, a busy jeździły jak chciały. Utknąłem w ten sposób w UG i jak się zebrała grupka, zadzwoniliśmy po BUS-a (miałem z poprzedniego wyjazdu), który nas przewiózł do Wetliny. Zapłaciliśmy jak za zborze, ale nie było wyjścia.

_________________
Wolę mieć brzuch od piwa, niż garb od roboty

To ja może dołożę coś od siebie (od kilkunastu lat staram się bywać w Bieszczadach w rożnych porach)

a) Poza sezonem ruch autobusowy na odcinku Wetlina - Ustrzyki Grn. sie nie odbywa (jeśli ktoś chciałby sie dostać PKS z Ug do Wet. - trzeba jechać przez Ustrzyki Dolne).
b) Jeśli ktoś potrzebuje się dostać w Bieszczady - najlepiej PKP do Rzeszowa dalej PKS do Sanoka -dalej do Wetliny lub Ustrzyk Górnych.
c) Jesli ktoś potrzebuje sie dostać do Brzegów czy Rawek - z Sanoka są autobusy do Nasicznego (to ok 3km od Brzegów-dalej nowiutki(niestety) asfalt) a jeśli chce się dostać do Rawek (ewentaulnie do UG) mozna przejśc przez dawną wieś Caryńską / Kolibe (uwaga obecnie Koliba nieczynna/przebudowa) i wejść na poł. car. (opcja gdy plecak nie za ciężki i szlak nie ma za dużo błota/śniegu )
d)w Wetlinie przynajmniej 3 osoby trudnią się "przewozem osób busami" i łatwiej dostać są z Wetliny do UG niż odwrotnie (ale koszty są duże).

(wszystkie podpunkty mówią o czasie poza sezonem może poza c) ale w sezonie są łatwiejsze metody )
Pozdrawiam serdecznie
senior

dziekuje Wam bardzo Chłopcy i Dziewczęta mniejwiecej juz wiem jak jechac

_________________
skądkolwiek wieje wiatr zawsze ma zapach Tatr...

Zdaj relację jak wrócisz Życzę dużo, dużo błotka na szlaku

_________________
żeby mieć duży mózg i od razu od tego nie umrzeć potrzebna nam jest twarz.

Bus o którym wspominał Regedarek kursuje jedynie do 30września...
a szkoda, bo świetne połączenie - testowane:))
Od 1 października kurs jest skrócony i bus śmiga do Sanoka
Ale zawsze można na stopa - lokalni nadwyraz życzliwi i chętni do zabierania przypadkowych osób:)

o, tak
człowiek wytycza sobie plan, że zrobi z trepa dziesięciokilometrowy odcinek, pogapi na jesienną szatę górską z perspektywy szosy - nie, nie ma szans, zaraz się ktoś zatrzyma i wdusi cię do auta uprzejmą przemocą: "dobrze, to niech pani idzie, ale jak będziemy wracali to i tak panią zabierzemy i podrzucimy"

_________________
ಠ_ಠ Innego końca świata nie będzie.

Przypomniałem sobie - przewoźnik to SAN-BUS

_________________
Pozdrawiam
https://picasaweb.google.com/dariusz.finster

Z Ustrzyk bus startuje o 8.30...
Do świnia na świnicy oj zdziwiłabyś się:))
śmiej się śmiej, ale były takie sytuacje, że ludzie sami sie zatrzymywali, ale ogólnie długo ręką machać nie trzeba - specyfika regionu :]

w ostatni poniedziałek nawet nie było na kogo wyciągać ręki i machać w ustrzykach górnych. wszyscy weekendowi wyjechali w niedzielę wieczorem
Dobrze że jechał autobus o 10.10. W domciu byłam po 19 godzinach powrotu

_________________
Maryśka

"Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał"J.P.

o kurde, podróży nie zazdroszczę... faktycznie w tygodniu robi się nieprzyjemnie:/

od razu nieprzyjemnie trochę nużące były 4h w szynobusie z Zagórza do Rzeszowa. Połączenie nie najgorsze bo bez zbędnego czekania w czasie przesiadek. BTW najeździłam się w tamtym roku sporo w Tatry na weekend - dwie noce po 10h w pociągu, więc czuję się zaaklimatyzowana

_________________
Maryśka

"Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał"J.P.

Tego szynobusa można też na stopa złapać

_________________
MOTYLA NOGA

Możnaby jak się ma czas by wyjść na wylotówkę
Ja żem se wymyśliła przesiadkę w Sanoku, gdzie na PKP nie można płacić kartą. Ledwo czasu starczyło na odnalezienie bankomatu i powrót na PKP Na łapanie już nie

_________________
Maryśka

"Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał"J.P.

Ale z Sanoka już nie ma problemu, żeby dojechać czymś z PKS. Np tym do Krakowa... trzeba tylko pytać miłej pani w okienku bo jak sie okazuje to nie wszystko jest wypisane na tablicy odjazdów.

_________________
MOTYLA NOGA

Zazdroszczę wizyty w Bieszczadach (i sam mam zamiar sie wybrać niedługo-jeśli tylko pogoda dopisze i urlop pozwoli). Swoja droga pamiętam jak 5-6 lat temu w wakacje (należy to podkreślić -bo wtedy jest dużo łatwiej dojechać) pewna grupa z nad morza - dojechała w Bieszczady w ..26h. Z jednej strony to straszne, ze w Europejskim kraju pokonanie koleją 500km zajmuje 12h, ale z drugiej strony -jeśli tylko czasowo może człowiek pozwolić sobie na taki przejazd- wtedy naprawdę czuje sie ze jest sie Bieszczadach. Jest czas na wyciszenie sie na zauważenie ze zmienia sie krajobraz, ludzie (choć sadze ze takich, którzy myślą podobnie jest bardzo niewielu ).

POzdrawiam serdecznie
senior

E nie ma co narzekać... bywa gorzej I to też w europejskich krajach. Trzeba zacisnąć zęby i jechać pociągiem albo... kupić samochód. To ukruci podróż znad morza o jakieś 3h.

_________________
MOTYLA NOGA

Nie no samochodem ode mnie jedzie się z wykorzystaniem autostrady tylko 9 godzin. I to z trzema postojami

Trauma_ takie rozbijanie się autobusami trzepie po kieszeni - już wolę pociągi - całe życie sporo nimi jeżdżę, więc się nie stracham ich

senior to może wybierzemy się jak już śnieg naprószy? Teraz pewnie i tak już prawie wszystkie liście opadły

_________________
Maryśka

"Kamienuje tę przestrzeń niewybuchły huk skał"J.P.

Jak kto woli... Ja wolę dojechać pewnie na zaplanowaną godzinkę i dopłacić a odmówić sobie piwka przy kolacji. To w sumie też wina ciągłego podróżowania komunikacją w Polsce... oduczyła mnie cierpliwości. No a czas to pieniądz.

_________________
MOTYLA NOGA

senior Heh To niczym podróż pekapem z krakowa do zakopca... raptem 4h:] Z tego co kiedyś słyszałem jest to jedyna trasa gdzie osobówki jadą krócej niż pośpiechy i inne takie wynalazki:]

cirrus.unc Z liściami już ponoć krucho, co miało zwiać już zwiało... Zresztą sam teraz czekam na śnieg:)) Miesiąc temu byłem poraz pierwszy w Biesach i obiecałem sobie, że teraz zimą, a to już niedługo:d

Ps
Pociągi są rewelacyjne, choć po paru godzinach, bez zajęcia można zbikować:) Najlepsza była majówka w 2006 gdzie na bilecie za 60Pln /weekendowy/ można było śmigać od piątku od 18stej do 6rano w czwartek... Później przez tydzień słyszałem stukot kół w głowie:)