Lechu - przez jakiś czas Cię nie było w wirtualnym świecie turystyki górskiej. Trochę się zmieniło - a Ty, jako wyznawca "dobrej zmiany" powinieneś być leaderem tych zmian.
Kto to widział używać "mowy nienawiści" w stosunku do - skądinąd nielicznych - osób, które chcą z Tobą rozmawiać
via internet???
Piszesz o jakiejś "Gazecie Wybiórczej" - której - daliBóg - nie znam i raczej poznawać nie mam zamiaru. Zwłaszcza, że jak twierdzisz dopuszcza się "obrzydliwych manipulacji".
To straszne, że taka działalność przenosi się na Internet. Kto - w ogóle - zezwolił tej "Gazecie Wybiórczej" na prowadzenie jakiegoś sieciowego klona???
Dla Twojej własnej kondycji psychicznej - odradzam czerpanie wiedzy i w ogóle - kontaktowanie się z takimi sieciowymi odpowiednikami gazet papierowych

Dowolnej "maści".
pozdrawiam
gb
A na tej - niezależnej - gazecie, do której połączenie podałeś - puszczono ów rzeczony film? I nikt nie moderował komentarzy? No no

pps
Lech napisał(a):
bo sam z pewnością znasz sporo takowych
Ach te stare nawyki... Lechu, Lechu...
Ty zawsze wiesz lepiej co inni myślą, robią, wiedzą, znają...
Być może zapomniałeś - więc przypomnę

-- informacji ogólnych dotyczących polityki, ekonomii, etc. - szukam bądź w papierowych wydaniach gazet, bądź w wiadomościach radiowych lub telewizyjnych. Także zagranicznych. Internet - mnie przynajmniej - do tego nie służy. A z pewnością nie czytuję komentarzy/dyskusji pod internetowymi wiadomościami - jeśli takowe zdarzy mi się czytać.
-- z dzienników ukazujących się w Polsce czytuję w miarę regularnie Gazet Wyborczą. Być może podobieństwo nazwy Cię zmyliło, ale Twoja ulubiona Gazeta Wybiórcza - to musi być coś zupełnie innego. Przed ostatnimi wyborami do Parlamentu - owa regularność to było czytanie piątkowego wydania (bo w nim był tygodniowy program telewizyjny). Od czasu, gdy panujący obecnie w Polsce wyznawcy religii PWP - nieomal oficjalnie zakazali czytania Gazety Wyborczej - zwłaszcza w państwowych instytucjach - uznałem za stosowne częstsze interesowanie się treściami tam publikowanymi.
-- z tygodników ukazujących się w Polsce, czytuję Politykę (chyba od początku mojego zainteresowania się słowem pisanym, poważniejszym niż przygody Gąski Balbinki) i - ostatnio - Newsweeka. A gdy jestem w Tatrach lub na Podhalu - Tygodnik Podhalański.
-- mam świadomość, że - zwłaszcza ostatnio powstało wiele niezależnych i "niepokornych" pism, tygodników, dzienników, miesięczników, etc. W końcu dzięki "dobrej zmianie" można już pisać wszystko co ślina pod palce przyniesie.
Ale poprzestaję na tej świadomości
