Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Gorgany dla samotników
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=6909
Strona 1 z 1

Autor:  napalek [ Wt lut 03, 2009 6:04 pm ]
Tytuł:  Gorgany dla samotników

No to jak się nikt nie obrazi to ja założę Gorgany:). Ktoś tu prosił w Czarnohorze o Gorgany, więc proszę bardzo:)

Autor:  magda [ Wt lut 03, 2009 6:17 pm ]
Tytuł: 

Niezłą masz galerię z Gorganów, jest na czym oko zawiesić. Wrzuć coś.

Autor:  napalek [ Wt lut 03, 2009 6:32 pm ]
Tytuł: 

No więc w Gorgany to się dojeżdża bardzo łatwo pod warunkiem, że się użyje autobusu z Warszawy do Kołomyji. Przybywa na miejsce coś koło 4.30 rano stamtąd łapie się prawie pierwszego busa do Nadwórnej (zupełnie pusty). W Nadwórnej zaś stoi się cos pół godziny i wyrusza również busem do Rafajłowej. Na miejscu w Rafajłowej jesteśmy coś kolo 7 rano. O 8 już na szlaku. No więc w Gorgany można szybciej się dostać niż z Lublina w Tatry.
Nasza wyprawa odbyła się w październiku i towarzyszyła jej cudowna pogoda, zupełnie różna od tej opisywanej przez bywalców Gorganów w lecie. Samotność na szlaku w tym czasie gwarantowana, widzieliśmy trzech wędrowców z daleka i trzech z bliska (Polska).
Spaliśmy u goścninnych gospodarzy w Rafajłowej oraz w Osmołodzie. Gubiliśmy się codziennie i również codziennie znajdowaliśmy (taki urok tych gór)
Z porad:
    * jak się mieszka w Warszawie czy Lublinie nie ładować się przez Lwów tylko Kołomyję

    * nie ufać do końca kolorowym sprejowym kropkom na ścieżkach, często są robione przez kogoś, kto chce dojść do zwózki drewna:)

    * spytać miejscowych o warunki i nie wierzyć ślepo przewodnikom zwłaszcza Bezdroży (zdarzyło nam się, że przewodnik nie wspomniał o istnieniu na wypiętrzeniu triangla, który z pewnością stoi tam już kilka dobrych lat i jest jedynym świetnym punktem orientacyjnym. Niektóre szlaki mogą być zasypane przez wiatrołomy (np. przez Okopy na Sywulę o czym w przewodniku nie ma nic bo jest starszy).

    * czasem nie warto próbować odnajdywać zarośniętych opisanych pokrętnie w przewodniku ścieżek a zaufać intuicji i po prostu łojnąć po swojemu.

    * kosówkę trza polubić, zwłaszcza zimową wsypującą za kołnierz tony śniegu:)

    * Gorgany są piękne ale niestety aby coś ujrzeć trza łoić min 3h w lesie:(, który zresztą piękny jest:)

    * można spotkać łapki niedżwiedzia świeżo odciśnięte w błotku (oj, można się nawet przestraszyć)

    * jak się ma szczęście to długi powrót doliną można skrócić korzystając z miejscowego transportu ciężarówkowego odjeżdżającego z rąbanki o ustalonych, wiadomych miejscowym porach. Wtedy trzeba stanąć w błotku i po prostu poczekać, aż nadjedzie zbawczy kamaz

    * po tygodniu jedzenia żółtego sera nie należy rzucać się na wypatrzone w sklepiku polskie jogurty (są w 100% przeterminowane) Ewentualnie można też nie patrzyć na nalepki:)



Autor:  napalek [ Wt lut 03, 2009 6:45 pm ]
Tytuł: 

A teraz zdjęcia proszę bardzo: (całość na www.napalek.yoyo.pl/gorgany.htm)
Październik w drodze na Taupiszyrkę
Obrazek
Grań Taupiszyrki cała w śnieżnym pudrze
Obrazek
Widok z Gropy na Świdowiec
Obrazek
W drodze na Bratkowską:
Obrazek
Sywula z okolic Ruszczyny:
Obrazek
Na grani Sywuli:
Obrazek
Prawie na Medweżyku:
Obrazek
Doboszanka ze stoków Medweżyka (mój szlak najulubieńszy):
Obrazek
Uroczysko Sywula:
Obrazek
Zejście z Wysokiej:
Obrazek

Autor:  napalek [ Wt lut 03, 2009 6:46 pm ]
Tytuł: 

magda napisał(a):
Niezłą masz galerię z Gorganów, jest na czym oko zawiesić. Wrzuć coś.


Dzięki:)

Autor:  Mag_Way [ Wt lut 03, 2009 8:58 pm ]
Tytuł: 

Ale samotnia! Pięknie :shock:

Autor:  regedarek [ Wt lut 03, 2009 9:37 pm ]
Tytuł: 

A jeżeli można mieć pytanie: Jak wygląda sprawa noclegów da radę w zimie powędrować bez porządnych śpiworów? mam taki na okolice +2 stopni

Autor:  przemek p [ Śr lut 04, 2009 12:43 am ]
Tytuł: 

Nie da rady. Jeżeli chcesz biwakować w głębi gór to, ponieważ nie ma tam schronisk, poza jednym, a tereny są bezludne i dosyć dzikie, doliny długie, tylko w bacówkach (szałasy) i namiocie. Jest schronisko na Płyścach otwarte na jesieni ub. roku, ale to taki schron bezobsługowy, coś w rodzaju utulni na Andrejcowej w Niżnich Tatrach ( http://www.karpatywschodnie.pl/news.php?readmore=71 ) Są jeszcze domy drwali w dolinach (Mołoda, Bystryk), ale niewiadomo czy będzie tam ktoś i czy przenocuje.

Co do punktów startu oprócz wymienionych wyżej Osmołody (możliwość wyjścia w rejon Wysokiej, Sywuli, Popadii, Grofy, Mołody i Arszycy) i Rafajłowej- obecnie Bystrica (możliwość wypadów w Pasmo Bratkowskiej (Połonina Czarna), w rejon Doboszanki, oraz na Sywulę) można wyruszyć z Tatarowa- w dol. Prutu na linii kol. do Rachowa (albo podjechać jeszcze kawalek dalej w strone osr. narciarskiego Bukowiel) na Chomiak/Syniak; z Jasini (właściwie powyzej niej, z Czarnej Cisy) w Pasmo Bratkowskiej; i z Kołoczawy w Gorgany Zakarpackie (Strymba, Piszkonia)
Ostatnimi laty wyznakowano trochę szlaków w Gorganach- znakowania takie jak u nas: biały- kolor- biały, ale podawane są odległości nie czasy.
Gorgany to powyżej lasu wspomniana już kosówka, częto rosnoąca w zwartych skupiskach (tam gdzie wyznakowano szlaki powyrąbywano przjścia, ale bez szlaku idąc trzeba czasami z nią powalczyc mocno ;) ) i rumowiska skalne zalegające na szczytach, grzbietach i zboczach, zwane gorganem, czy też arszycą.
Na głównym grzbiecie, którym szla w wudziestoleciu granica PL/CS, a przez niecały rok PL/H można spotkać jeszcze dawne słupki graniczne, w tym dwa nr 1 na Popadii:
Obrazek , Obrazek
i Pantyrze:
Obrazek

Tyle tak na szybko.
Polecam przewodnik Dariusza Dyląga "Gorgany", wydany przez "Rewasz".

Autor:  Kaytek [ Śr lut 04, 2009 8:30 am ]
Tytuł: 

Właśnie ta dzikość mnie tam ciągnie. Zastanawia mnie tylko jak to jest, że tam tak dziko, a tu każdy kto jedzie na Ukrainę wybiera się właśnie w Gorgany... :roll:

Autor:  regedarek [ Śr lut 04, 2009 11:44 am ]
Tytuł: 

Ja tam zawsze od takich słyszałem, że jadą na Czarnohorę;]

Autor:  Basia Z. [ Śr lut 04, 2009 1:01 pm ]
Tytuł: 

napalek napisał(a):
Nasza wyprawa odbyła się w październiku i towarzyszyła jej cudowna pogoda, zupełnie różna od tej opisywanej przez bywalców Gorganów w lecie.


Ja tam nie narzekam.
Byłam w Gorganach w lipcu 2007 (drugi raz, bo wcześniej w roku 2003) i na każdym z wyjazdów pogoda była ekstra.
Na 8 dni pobytu jeden częściowo deszczowy a widoki niezapomniane.

Mnóstwo zdjęć z tego drugiego wyjazdu (nie moje, ale za to na nich gdzieniegdzie jestem):

http://picasaweb.google.pl/basia.zygman ... CiaMoniki#

Pozdrowienia

Basia

Autor:  gouter [ Śr lut 04, 2009 2:12 pm ]
Tytuł: 

napalek napisał(a):
jak się mieszka w Warszawie czy Lublinie nie ładować się przez Lwów tylko Kołomyję

Jak się kiedyś wystałem 8 godzin na granicy to na Ukrainę nawet wołami nikt mnie nie zaciągnie :evil:

Autor:  Basia Z. [ Śr lut 04, 2009 3:27 pm ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
napalek napisał(a):
jak się mieszka w Warszawie czy Lublinie nie ładować się przez Lwów tylko Kołomyję

Jak się kiedyś wystałem 8 godzin na granicy to na Ukrainę nawet wołami nikt mnie nie zaciągnie :evil:


Teraz się to zmieniło.

B.

Autor:  lucyna [ Śr lut 04, 2009 3:34 pm ]
Tytuł: 

Nie ma mrówek na granicy. Krościenko i Medyka są prawie puste.

Autor:  napalek [ Śr lut 04, 2009 4:28 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):

Mnóstwo zdjęć z tego drugiego wyjazdu (nie moje, ale za to na nich gdzieniegdzie jestem):



Zdjęcia faktycznie zupełnie niedeszczowe i zachęcające:)
pzdr:)

Autor:  napalek [ Śr lut 04, 2009 4:29 pm ]
Tytuł: 

lucyna napisał(a):
Nie ma mrówek na granicy. Krościenko i Medyka są prawie puste.


Aż normalnie ciężko uwierzyć...Co to się tam czasami działo:)

Autor:  przemek p [ Śr lut 04, 2009 5:12 pm ]
Tytuł: 

Jeszcze a propos dzikości i braku zaludnienia:

Mieczysław Orłowicz napisał(a):
Chociaż promień widzenia jest tak rozległy (odległość Pikula od Alp Rodniańskich wynosi 240 km.) widok z Popadii ma jedną cechę charakterystyczną; nie widać stąd ani kawałka równiny, ani jednej osady ludzkiej; wzrok gubi się w morzu wierzchołków, połonin, głazów, kosodrzewiny i czarnych górskich stoków, porosłych odwiecznym borem. Śmiało rzecz można, że (nie licząc Tatr, posiadających odrębny charakter) widok z Popadii nie ma sobie równego w Karpatach, na całej ich przestrzeni od Preszburga po Orszowę.


Tekst ten, prawie sprzed stu lat, pasuje do stanu dzisiejszego. :)

Autor:  napalek [ Śr lut 04, 2009 5:30 pm ]
Tytuł: 

Miejmy tylko nadzieję, że natrętne drwalowanie w Gorganach widoku nas tego nie pozbawi... Bo to co można czasami ujrzeć na stokach to golenie do goła całych połaci:(

Autor:  Kaytek [ Cz lut 05, 2009 8:31 am ]
Tytuł: 

gouter napisał(a):
Jak się kiedyś wystałem 8 godzin na granicy to na Ukrainę nawet wołami nikt mnie nie zaciągnie Evil or Very Mad

Eeeeeeeeeeeeeeee.... Jadę na X dni i głupie 8 godzin miałoby mnie zniechęcić?????

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/