kat! napisał(a):
U lekarza, jak u lekarza - narośl, operacja lub przyzwyczajenie
nie wiem jak z okolicą szyjno-łopatkową, ale na dogłębne oczyszczenie mojego Tarota z energii negatywnych bytów pomogło zakopanie go w glebie na dobę (teraz profilaktycznie po rozkładach przeciągam karty nad płomieniem) 
a poważnie (a raczej - w temacie, bo tamto też było poważnie tylko nie na temat
) to ja ci mogę tylko o moim doświadczeniu powiedzieć, że kiedy uszkodziłam sobie bark to jakiś tydzień na ketonalu, potem na ibupromach drugi tydzień (pozdrawiam wątrobę), a potem przez parę miesięcy ostrożnie, bo przy nieuważnym ruchu trochę bolało. szczytem rozsądku to nie było, ale czuję się rozgrzeszona dzieląc się doświadczeniem, bo widzę że osoba poszkodowana też nierozsądna podajmy sobie ręce, sialalalala.
mi przeszło (kwiecień-sierpień zanikało).
[tu powinien wyświetlić się pasek - dzieci, nie próbujcie tego w domu!]
