Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Niedziela w Bieszczadach
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=7866
Strona 1 z 2

Autor:  Sindbad [ Pt lip 10, 2009 8:10 am ]
Tytuł:  Niedziela w Bieszczadach

W sobotę wieczorem przyjedziemy nad Solinę. W niedzielę chciałbym zwiedzić choć troche pięknych miejsc, pochodzic po górkach. Co polecicie na ten jeden dzionek?

Autor:  partisan [ Pt lip 10, 2009 10:32 am ]
Tytuł: 

Jeden dzień to mało, ale na Tarnicę z Wołosatego idzie się 1,5 h, a na Caryńską z przełęczy pod Wierchem Wyżniańskim godzinę, choć bardzo stromo. Można po prostu zrobić pętlę z Ustrzyk przez Szeroki Wierch z Haliczem i Rozsypańcem. To zajmie cały dzień i dostarczy sporo fajnych widoków.

Autor:  Sindbad [ Pt lip 10, 2009 12:03 pm ]
Tytuł: 

partisan napisał(a):
Jeden dzień to mało, ale na Tarnicę z Wołosatego idzie się 1,5 h, a na Caryńską z przełęczy pod Wierchem Wyżniańskim godzinę, choć bardzo stromo. Można po prostu zrobić pętlę z Ustrzyk przez Szeroki Wierch z Haliczem i Rozsypańcem. To zajmie cały dzień i dostarczy sporo fajnych widoków.


Zobaczymy jaka będzie pogoda ale petla z Ustrzyk przez Szeroki Wierch z Haliczem i Rozsypańcem wydaje mi się najlepszym pomysłem. Dzieki za podpowiedź Partisan. Po powrocie opisze wrażenia.

Autor:  vm2301 [ Pt lip 10, 2009 12:16 pm ]
Tytuł: 

Jeśli podróżujesz autem, może wersja pętelki ze startem i metą w Wołosatem będzie lepsza (czas mapowy to ok. 6,5 godz)?
Wersja od Ustrzyk przez Szeroki Wierch zajmuje raptem z godzinę dłużej + dotarcie z Wołosatego do Ustrzyk.
Startują w Ustrzykach i kończąc w Wołosatem trzeba będzie polegać na "obcym" transporcie, bo chyba nie chcesz za ostatni etap marszu mieć 6 czy 7 km drałowania po asfalcie?

Pozostały czas można spożytkować odwiedzając kilka cerkwi w drodze powrotnej.

Oczywiście opcji jest dużo więcej.

Rzuć okiem na mapę:


http://www.bieszczady.pl/?catID=241


Pozdrawiam:)

Autor:  Sindbad [ Pt lip 10, 2009 12:42 pm ]
Tytuł: 

vm2301 napisał(a):
Jeśli podróżujesz autem, może wersja pętelki ze startem i metą w Wołosatem będzie lepsza (czas mapowy to ok. 6,5 godz)?


Tak podróżujemy autem. Twój pomysł tez jest dobry. Zostawiamy samochód w Wołosatym (na mapie jest zaznaczony parking - bezpieczny?). Wychodzimy z Wołosatego i idziemy czerwonym szlakiem przez Kidowiec do Przełęczy Bukowskiej. Następnie godzinkę przez Rozyspaniec do Halicza. Z Halicza ciągle czerwonym szlakiem do Przełęczy Sidło. Z Przełęczy niebieskim szlakiem wracamy do auta i szukamy karczmy, aby spożyć zasłużony posiłek. Super trasa. Dzięki

Autor:  Carcass [ Pt lip 10, 2009 3:16 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
W sobotę wieczorem przyjedziemy nad Solinę. W niedzielę chciałbym zwiedzić choć troche pięknych miejsc, pochodzic po górkach. Co polecicie na ten jeden dzionek?


A ja proponuję następującą pętelkę: Wołosate -> Tarnica -> Halicz -> Rozsypaniec -> Wołosate.

Przechodziłem taką trasę w listopadzie. Tu garść informacji:

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... bieszczady

Autor:  Sindbad [ Pt lip 10, 2009 3:35 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
A ja proponuję następującą pętelkę: Wołosate -> Tarnica -> Halicz -> Rozsypaniec -> Wołosate.

Przechodziłem taką trasę w listopadzie. Tu garść informacji:

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... bieszczady


Przeczytałem Twoją relację od deski do deski. No i kolego narobiłeś mi takiego smaka, że juz nie mogę doczekac się niedzieli.

Autor:  Sindbad [ Pt lip 10, 2009 3:56 pm ]
Tytuł: 

Sindbad napisał(a):
Carcass napisał:

Knajpka "Siekierezada" : jak tam karmią? o co chodzi z tymi łańcuchami?

Autor:  nutshell [ Pt lip 10, 2009 6:37 pm ]
Tytuł: 

http://forum.turystyka-gorska.pl/viewto ... 731#361731
W tym wątku zamieściłam kilka zdjęć z czerwcowego wyjazdu, w tym również z trasy Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate
więcej fot tu http://picasaweb.google.com/nutshell85/Bieszczady609#

Autor:  lucyna [ Pt lip 10, 2009 7:28 pm ]
Tytuł: 

nutshell napisał(a):
http://forum.turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?p=361731#361731
W tym wątku zamieściłam kilka zdjęć z czerwcowego wyjazdu, w tym również z trasy Wołosate - Tarnica - Halicz - Rozsypaniec - Wołosate
więcej fot tu http://picasaweb.google.com/nutshell85/Bieszczady609#

To najlepsze rozwiązanie. Wolę jednak iść odwrotnie, najpierw asfalt, a potem góry czyli Wołosate-Rozsypaniec-Halicz-Tarnica-Wołosate. Parking bezpieczny. Nie polecam jedzonka w Pod Tarnicą jedyny bar w okolicy, zły obsługa, a jedzenie niedobre. Dziś były tam moje dwie grupy i nikt nie pochwalił papu.

Autor:  Sindbad [ Pn lip 13, 2009 7:38 am ]
Tytuł: 

W sobotę przyjechaliśmy nad Solinę. Spacerek po tamie i gril przy namiocie_to tylke z wieczorku. Niedzielny poranek : leje. O godzinie 8 stwierdziłem, że dosć tego zwijamy mokre namioty i jedziemy przez Ustrzyki Dolne i Czarna do Wołosatego. Droga super, a Cerkwie dodaja dużo uroku do tego terenu. Autko zostawiamy na parkingu strzezonym i ruszamy szlakiem niebieskim na Tarnicę (opłata za wejście na szlak_6 zł). W lesie było na prawdę ładnie choć ślisko, ale powyżej lasu mocny wiatr, deszcz i przenikliwe zimno. Pomimo tych złych warunków ludzie mijajacy się na szlaku z usmiechem mówią sobie dzień dobry i idą wytrwale dalej. Wchodzimy na szczyt widok z tego miejsca musi byc na prawdę ładny, ale my niestety nie mogliśmy sie o tym przekonać. Mgła jak sciana. Widać na zaledwie 10 m. Nic to, nastepnym razem bedzie lepiej.

Autor:  Sindbad [ Pn lip 13, 2009 8:03 am ]
Tytuł: 

W drodze powrotnej do domku, zatrzymaliśmy się w Birczy, aby zjeść obiad. Karczma Forest skusiła nas swoim wyglądem. Menu wydawało się zachęcające. Kelner polecił roladki w sosie kurkowym, skusiliśmy się. W tym miejscu koniec dobrej opowieści. Na zamówione danie czekaliśmy godzinę, w tak zwanym międzyczasie pocieszaliśmy się, że porcja będzie duża , a przede wszystkim smaczna. Tu się rozczarowaliśmy. Był to najgorzej przyprawiony sos kurkowy jaki kiedykolwiek jadłem. ponadto miał konsystencję kaszy czyli został tzw. zważony. Roladki to niestety następna spartaczona robota (16 zł za dwie "liliputki"), nadzieniem ich była papryka konserwowa i ser, bez smaku, beznadzieja. No i jeszcze ziemniaki opiekane, do ich smaku i wyglądu nie mogę się przyczepić, ale do ilości tak. Okazało się, że za 6 zł mam jednego ziemniaka pokrojonego w cząstki. Wyobraźcie sobie wielki liść sałaty (dodany był aby ukryć pustość talerza), a na nim łyżeczka białej kapusty (4 zł). W sumie 26 zł porcja. Po konsumpcji czyli paru minutach (nie było nad czym się rozczulać), na rachunek oczekiwałem 15 minut. Niestety kelner wyraźnie ignorował nas, nawet wtedy gdy zostałem sam przy stole. Dopiero podejście do kasy i poproszenie o rachunek dało rezultat. Karczma ma taki ładny wystój i klimat. Niestety kucharz to amator, a kelnerzy muszą uświadomić sobie, że człowiek bez garnituru tez ma pieniądze i chce być mile obsłużony. Nie polecam wam tego miejsca, na posiłek poczekacie minimum godzinę i będzie to godzina zmarnowana.

Autor:  Carcass [ Pn lip 13, 2009 8:25 am ]
Tytuł: 

Sindbad napisał(a):
Nic to, nastepnym razem bedzie lepiej.


Na pewno. Takie sytuacje motywują do ponownego odwiedzenia tych miejsc. Jakich widoków możesz się spodziewać to już mniej więcej wiesz po obejrzeniu zdjęć Oli i moich. Ale to tylko zdjęcia - na żywo jest zupełnie inaczej. A ja wczoraj byłem w Tatrach i pogoda rewelacja.

Autor:  Sindbad [ Pn lip 13, 2009 9:43 am ]
Tytuł: 

W Tatry jedziemy na cały tydzień na poczatku sierpnia. Mam nadzieję, że będzie bez deszczu. W zeszłym roku mielismy takiego pecha, że na 6 dni tylko jeden był słoneczny :?

Autor:  Carcass [ Pn lip 13, 2009 1:14 pm ]
Tytuł: 

Sindbad napisał(a):
W Tatry jedziemy na cały tydzień na poczatku sierpnia. Mam nadzieję, że będzie bez deszczu. W zeszłym roku mielismy takiego pecha, że na 6 dni tylko jeden był słoneczny Confused


To życzę pogody. Ja mieszkając koło Krakowa mogę sobie na szczęście dopasowywać wyjazdy do pogody - przynajmniej te jednodniowe. Ty pewnie masz dalej w Tatry ?

Autor:  DARO3376 [ Pn lip 13, 2009 9:55 pm ]
Tytuł: 

Ja robiem trasę Wołosate - Rozsypaniec - Halicz - Tarnica - Wołosate w niedzielę i bardzo szybko mi poszło a to dlatego, że nie za bardzo było co oglądać bo biało było wokoło to i nie zatrzymywałem sie do robienia zdjęć. Chmurki rozeszły się tylko na 10 minut i to dokładnie w momencie kiedy byłem na szczycie (chyba tak na pocieszenie). Trasa podejrzewam bardzo widokowa chociaż rozszerzył bym ja sobie o Bukowe Berdo gdyby była pogoda.
A w Siekierezadzie wszystko na łańcuchach bo inaczej powynosili by im wszystko "turyści". Oj sporo tam piwa przelałem :)

Autor:  Carcass [ Wt lip 14, 2009 8:25 am ]
Tytuł: 

DARO3376 napisał(a):
A w Siekierezadzie wszystko na łańcuchach bo inaczej powynosili by im wszystko "turyści". Oj sporo tam piwa przelałem Smile


Ja niestety odwiedziłem Siekierezadę już w drodze powrotnej do domu, a robiłem za kierowcę :(. Ale ja tam jeszcze wrócę...

Autor:  Sindbad [ Wt lip 14, 2009 9:08 am ]
Tytuł: 

Na jesieni na pewno zagoszcze na dłużej w Bieszczadach wtedy na pewno Siekierezada będzie moją stanicą. Je
Carcass napisał(a):
Ty pewnie masz dalej w Tatry ?
_tak ciutkę dalej tj. do Tatr 500 km do Bieszczad 430 km.

Autor:  Sindbad [ Wt lip 14, 2009 10:01 am ]
Tytuł: 

DARO3376 napisał(a):
Ja robiem trasę Wołosate - Rozsypaniec - Halicz - Tarnica - Wołosate w niedzielę i bardzo szybko mi poszło a to dlatego, że nie za bardzo było co oglądać bo biało było wokoło to i nie zatrzymywałem sie do robienia zdjęć.


O której wyszedłeś z Wołosatego? Ile czasu zajęła Ci ta trasa?

Autor:  DARO3376 [ Wt lip 14, 2009 7:11 pm ]
Tytuł: 

Zacząłem o 11:00 we Wołosatych, na Haliczu byłem o 13:30, na Tarnicy o 15:00 i o 16:40 we Wołosatych. Ogólnie krokiem spokojnym, bez pospiechu.

Autor:  Carcass [ Śr lip 15, 2009 7:58 am ]
Tytuł: 

DARO3376 napisał(a):
we Wołosatych


Chyba "w Wołosatem" ale to tak na marginesie.

Autor:  DARO3376 [ Śr lip 15, 2009 7:38 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
DARO3376 napisał(a):
we Wołosatych


Chyba "w Wołosatem" ale to tak na marginesie.


Skoro tak mówisz to moze i tak jest. Polska mówic trÓdny być.
Ale resztę nazw mam dobrze?

Autor:  Carcass [ Cz lip 16, 2009 7:33 am ]
Tytuł: 

DARO3376 napisał(a):
Skoro tak mówisz to moze i tak jest.


Nawet na pewno.


DARO3376 napisał(a):
Polska mówic trÓdny być.


Kali ?


DARO3376 napisał(a):
Ale resztę nazw mam dobrze?


Reszta jest w porządku.

Autor:  Sindbad [ Wt lip 28, 2009 6:28 pm ]
Tytuł: 

Sorry, ze w nie odpowiednim miejscu piszę, ale skoro zacząłem to: od poniedziałku będziemy w Zakopanem, poradźcie moi mili od czego mamy zacząć? Na Giewoncie, Kondrackiej, Kasprowym, Morskim Oku, Przystopie Miętusim, Małołączniaku i Rysach byliśmy. Z moją kondycją jest średnio, mimo to chciałbym coś niecoś zobaczyć. Pozdrawiam

Autor:  Do-misiek [ Wt lip 28, 2009 9:42 pm ]
Tytuł: 

Sindbad masz temat w 'Tatrach' przeznaczony do pytania o wycieczki. Idź tam i nie grzesz więcej ;)

Autor:  Audik [ Śr lip 29, 2009 12:48 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
Ja niestety odwiedziłem Siekierezadę już w drodze powrotnej do domu... Ale ja tam jeszcze wrócę...

W Siekierezadzie byłem 5 minut. Raczej tam nie wrócę. Oprócz "klimatu" nie zauważyłem niczego więcej. Zapach, który tam się utrzymuje zniechęca do dalszego tam przebywania. Ale może mam zbyt czuły nos? Zjadłem obok, w "Łemkowynie" - czysto, miło, smacznie i niespecjalnie drogo.

Sindbad napisał(a):
... Karczma Forest skusiła nas swoim wyglądem. Menu wydawało się zachęcające. Kelner polecił roladki w sosie kurkowym, skusiliśmy się. W tym miejscu koniec dobrej opowieści...


Przyszłym turystom polecam "Bar pod Gontami" - kawałeczek za Wołkowyją jadąc z Polańczyka (z Polańczyka dokładnie 11 km) - smacznie, duuuużo, tanio, miło, sympatycznie, żeby nie powiedzieć - rodzinnie. Gołąbki mam na zdjęciu jako dokument. Smaczności sfocić się nie dało A żurek ............. niebo w gębie.
Pozdrawiam właścicieli i obsługę :D

Autor:  vm2301 [ Śr lip 29, 2009 12:58 pm ]
Tytuł: 

Tak to jest, że jednemu trza sterylności, a drugi zje na trawie pieczone brambory brudnymi łapami;)

Siekierezada stała się trochę "atrakcją", która trza "zaliczyć" mam wrażenie i to czasem chyba doskwiera.
"Klimat" tam raczej chyba bywa specyficzny, nie koniecznie jest stałym elementem, ale Łemkowyna, przynajmniej póki co, jest tylko jedna z przyzwoitych jadłodajni, o klimacie nie ma co mówić.

Zresztą 99% knajp jest nastawiona na czysty zysk, a więc na masowego klienta...co też i nie dziwi...biznes to biznes.

Autor:  Carcass [ Śr lip 29, 2009 1:35 pm ]
Tytuł: 

Audik napisał(a):
W Siekierezadzie byłem 5 minut. Raczej tam nie wrócę. Oprócz "klimatu" nie zauważyłem niczego więcej. Zapach, który tam się utrzymuje zniechęca do dalszego tam przebywania. Ale może mam zbyt czuły nos? Zjadłem obok, w "Łemkowynie" - czysto, miło, smacznie i niespecjalnie drogo.


No cóż Siekierezada to raczej nie jest jadłodajnia tylko knajpa rockowa, w której się można nabombić w fajnym klimacie.
Na pewno krawaciarze czy fani Krzyśka Krawczyka nie poczują tam bluesa i będą stamtąd czmychać czym prędzej wybierając coś "na poziomie".

Autor:  Audik [ Śr lip 29, 2009 1:46 pm ]
Tytuł: 

Carcass napisał(a):
No cóż Siekierezada to raczej nie jest jadłodajnia tylko knajpa rockowa, w której się można nabombić w fajnym klimacie.

Akurat weszło kilku pograniczników ze spluwami przy boku. W celu nabombienia się.
Carcass napisał(a):
Na pewno krawaciarze czy fani Krzyśka Krawczyka nie poczują tam bluesa i będą stamtąd czmychać czym prędzej wybierając coś "na poziomie".

Ja przeciw krawaciarzom nic nie mam "chociem" spod Poznania. A zjeść lubię w czystym pomieszczeniu, gdzie nie zajeżdża skórami i garbarnią, a towarzystwo przy stoliku obok nie porykuje dzwoniąc "gnatami".
Nawet na trawie jeść pieczone brambory brudnymi łapskami.
Hmmmm, skąd wiesz że Krzysiek nie lubi smrodu?

Autor:  Carcass [ Śr lip 29, 2009 1:56 pm ]
Tytuł: 

Audik napisał(a):
Hmmmm, myślisz, że Krzysiek lubi smród?


To zdaje się Rysiek odwraca bieliznę na lewą stronę :).

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/