Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

pierwszy raz w Górach i taki szlak poszedlem sam
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=8309
Strona 1 z 2

Autor:  czaszka [ Śr wrz 23, 2009 7:59 pm ]
Tytuł:  pierwszy raz w Górach i taki szlak poszedlem sam

WItam moja wyprawe rozpoczelem o godzinie 15.30 z Schroniska w dolinie pieciu stawów udalem sie w Strone schroniska Murowaniec przez droge na Krzyzne potem troszke Orla percia W okolice skrajnego Granatu do miejsca gdzie sie konczyl gdzie sie zaczynal odcinek jedno kierunkowy nastepnie w dół do czerwonego stawu i potem prosto DO schroniska Murowaniec i w zakopanym wyszedlem okolo 20

koledzy twierdzili ze nie jestem wstanie pokonac tego szlaku w takim czasie i noc mnie zastanie na szlaku ( to byla polowa wrzesnia) bo z map wychodzilo jakies 8h wedrówki


czy te drogowskazy w górach pokazuja dobrze czas wedrówki ? chyba dla starych ludzi

czy to zaleta tego ze przemierzalem ten szlak sam i bez bagazu , nie musialem sie na nikogo oglądać ?

Autor:  leppy [ Śr wrz 23, 2009 8:02 pm ]
Tytuł:  Re: pierwszy raz w Górach i taki szlak poszedlem sam

czaszka napisał(a):
nastepnie w dół do czerwonego stawu

Pewnie przez Czerwoną Ławkę?

czaszka napisał(a):
przemiezalem ten szlak sam i bez bagarzu , nie musialem sie na nikogo oglandac ?

Miszczu mógłbyś się jednak czasem oglądnąć za siebie - tak wręcz cofnąć - do podstawówki na lekcje polskiego.

Autor:  grubyilysy [ Śr wrz 23, 2009 8:36 pm ]
Tytuł:  Re: pierwszy raz w Górach i taki szlak poszedlem sam

Jesteś faktycznie szybki i w dodatku przeszedłeś sprawnie jeden z najtrudniejszych szlaków w Tatrach mimo braku doświadczenia. Fajnie. Z ciekawości - chciałeś się tylko pochwalić, czy pytasz o te czasy ze szlakowskazów i map?
Jeżeli to drugie - są poprawne i nie są tylko dla "starych ludzi".

Autor:  Basia Z. [ Śr wrz 23, 2009 8:41 pm ]
Tytuł: 

Mnie po prostu powaliło na ziemię z zachwytu.

B.

Autor:  antyqjon [ Śr wrz 23, 2009 8:54 pm ]
Tytuł: 

1. Jest na forum dział na relacje.

2. Ten wątek ma potencjał.

Autor:  don [ Śr wrz 23, 2009 8:54 pm ]
Tytuł: 

Cieniutka prowokacja. Troche wysiłku.

Autor:  leppy [ Śr wrz 23, 2009 10:00 pm ]
Tytuł: 

don napisał(a):
Cieniutka prowokacja. Troche wysiłku.

Poczekaj na moją..

Autor:  czaszka [ Śr wrz 23, 2009 11:15 pm ]
Tytuł: 

to nie jest zadna prowokacja chcialbym tylko poznac opinie doswiadczonych ludzi


gdybym chcial sie pochwalic czyms extra to bym cala orla perc przeszedl niestety zaczelem z dupy strony

Autor:  don [ Cz wrz 24, 2009 6:45 am ]
Tytuł: 

czaszka napisał(a):
to nie jest zadna prowokacja

Trochę opanowania brunner.

Autor:  smolik [ Cz wrz 24, 2009 6:53 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
WItam moja wyprawe rozpoczelem o godzinie 15.30 z Schroniska w dolinie pieciu stawów udalem sie w Strone schroniska Murowaniec przez droge na Krzyzne potem troszke Orla percia W okolice skrajnego Granatu do miejsca gdzie sie konczyl gdzie sie zaczynal odcinek jedno kierunkowy nastepnie w dół do czerwonego stawu i potem prosto DO schroniska Murowaniec i w zakopanym wyszedlem okolo 20


Ale fajna wyrypa.Trudno się schodzi z Koziego Wierchu nad Czerwony Staw?Pytam bo tak jeszcze nie szedłem.

Autor:  Łukasz T [ Cz wrz 24, 2009 6:57 am ]
Tytuł: 

smolik napisał(a):
gdzie sie konczyl gdzie sie zaczynal


"Coś się kończy - coś się zaczyna".

Panowie i panie - to Sapkowski na Naszym Forum pisze.

Autor:  vertigo [ Cz wrz 24, 2009 12:44 pm ]
Tytuł: 

Ależ gość ma potencjał, za 2 miesiące ruszy w Pamir albo Andy... ;-)

Autor:  LigeiRO [ Cz wrz 24, 2009 1:08 pm ]
Tytuł: 

Jestem po wrażeniem przejścia tak trudnej trasy.
Czy planujesz wkrótce kolejne przejście?? Zaprosimy TVN albo TRWAM.

Autor:  Gustaw [ Cz wrz 24, 2009 1:19 pm ]
Tytuł: 

smolik napisał(a):
pytam bo tak jeszcze nie szedłem

Ja też nie a od dawna to planowałem ... :?
Wszelkie szczegóły mile widziane ... :roll:

Autor:  peepe [ Cz wrz 24, 2009 1:32 pm ]
Tytuł: 

Cytuj:
czy to zaleta tego ze przemierzalem ten szlak sam i bez bagazu , nie musialem sie na nikogo oglądać

gdybys się obejrzał niechybnie szedł byś w czasie starczym i przed niedzielą nie dotarłbyś do czerwonego stawu

Autor:  klin86 [ Cz wrz 24, 2009 7:00 pm ]
Tytuł: 

Ściemniasz, nie ma zdjęc :roll:

Autor:  pozzo [ Cz wrz 24, 2009 7:28 pm ]
Tytuł: 

to smutne dosc

;)

Autor:  czaszka [ Pt wrz 25, 2009 12:25 am ]
Tytuł: 

mam fotki na komie o 15godzinie , schornisko w dolinie pieciu stawów i o 18.2 fotka z samego szczytu granata na czerwony staw

do tego podesle tego linka do ziomków z którymi szedlem do pierwszego przystanku moze dodadza jakis komentaz

Autor:  aneczka [ Pt wrz 25, 2009 12:28 am ]
Tytuł: 

Komentarz jest iście zbędny :?

Autor:  Burza [ Pt wrz 25, 2009 7:51 am ]
Tytuł: 

upór być musi!

Autor:  peepe [ Pt wrz 25, 2009 8:23 am ]
Tytuł: 

dałbys lepiej fotki tego koma

Autor:  PiotruH [ Pt wrz 25, 2009 9:17 am ]
Tytuł: 

Pewnie kabelek został w Murowańcu i nie ma jak zgrać :lol:

Autor:  Ferion [ Pt wrz 25, 2009 12:09 pm ]
Tytuł: 

Wlasnie dostalem tego linka od kumpla (tak to on utworzyl ten topic) i bym troche wyprostowal to co on tutaj napisal :)

A to bylo tak ...

Dzien 1:

Jestesmy z Białegostoku, w góry nie jezdzimy zbyt czesto bo jednak mamy dość spory kawalek. Zajechalismy do Zakopca jakos na 10 rano, wiec nie jest to tez za dobra pora wyjściowa w góry, a w szczególności ze musieliśmy znaleźć nocleg, zakwaterowac się i mieliśmy cieżka podróż bo ludzi bylo dosłowanie pod korek w pociągu - Monciak (Pechowo trafiliśmy na wesołą gromadkę studentów - sztuk około 100 i wiecej miejsca nie było). Wiec jak już byliśmy gotowi do wyjscia byla około 14 i max co mogło z nas być to Gubałówka albo Nosal -tak dla rozgrzewki wybraliśmy jednak to drugie. Troche zmokliśmy bo jak już wracaliśmy to zacza dosc mocno padać deszcz. Oczywiście nieprzemakalna kurtka deszczowa przemokła, wiec jednak zakup tych folii przeciwdeszczowych nie jest złym pomysłem, szczególnie jezeli nie masz specjalnej kurtki do takiej pogodu. Dumny byłem z butów bo faktycznie okazały sie nieprzemakalne :]. Potem powrót do Zakpoca i pierwszy dzien za nami.

Dzień 2

Drugi dzien juz mielismy zaplanowany (znaczy ja miałem). Postanowiłem wybrać się na zawrat. Mój 'dream team' jednak uznał że jest to za wczesna pora i nie będzie wstawał. Postanowiłem więc wyruszyć sam. Po wyjsciu z domku dostałem jednak telefon ze jeszcze jeden znajomy postanowił tez iść, wiec było nas dwóch. Dwóch zostało tez w kwaterze w tym założyciel tego topicu :]. Plan był taki, Niebieskim na Zawrat obok schroniska Murowaniec i Czarnego Stawu, dalej Świnica i potem miało być zejście Czarnym do Murowańca i do domu. Musze przyznac ze jest to bardzo przyjemna trasa o średnim stopniu trudności i przynajmniej nie ma duzego tloku. Troche łańcuchów jest przy wejsciu już na sam Zawrat, no i po drodze do Świnicy, wiec nie powinno to nikomu stworzyc zbyt dużych problemów. Z Zawratu mam ladne widoki z kazdej strony, na lewo możemy podziwiać nasza Orlą Perć, a po prawej trase na Świnice. W drodze na zawrat spotkalismy spoko ludzi, którzy poczestowali nas kawa i namówili nas na podróż z nimi az do Kaspropowego (a nie zejscie do Murowańca). Przy wejsciu na świnice od zawratu mielismy drobny problem ze znalezieniem szlaku który prowadzi dalej na kasprowy (trzeba troche zejsc), jednak po chwili dumnie wedrowalismy, w kierunku kasprowego i planowalismy jeszcze wycieczke na Kope Kondracka. Niestety chmury nie wygladaly za ciekawie wiec postanowilismy zejsc zielonym do Kuznic. Podczas zejscia uznaliśmy że prosciej bedzie kajakiem, bo troche zaczelo padac, a buty nieprzemakalne przemokly :). No wiec podobnie jak dzien wczesniej, mokrzy ale szczesliwi (gdyz plan zostal wykonany, a nawe wiecej gdyz Kasprowy nie byl w planach) wrocilismy do siebie.

Dzien 3

No i tutaj nad ranem pojawil sie problem - przynajmniej u mnie. Plan byl taki ze jak pojezdze rowerem z misiac do roboty to bede mogl sobie spokojnie pojsc w dluzsza trase i nie bede mial zakwasow. Niestety pomylilem sie. Zakwasy jeszcze dalo sie rozchodzic, odciski tez (buty campusa kupilem niedawno i nie byly troche rozchodzone), ale gozej ze cos mnie noga przy podnoszeniu w góre dość mocno bolała wiec zbytnio nie dalem rady chodzic. Wiec na starcie, wzialem mape i szukalem trasy ktora moglbym przejsc nie bedac w pelni sil. Wpierw (Jeszcze bedac w pociągu) plan byl pojsc na Rysy, ale pogoda niestety tez nie za bardzo. Wiec postanowilismy skoczyc do schroniska w dolinie pieciu stawow od strony Moka, dalej Krzyzne i do Murowanca. Niestety po dojsciu do schroniska juz zaczalem kustykac i postanowilem ze nie wchodze wyzej i ze zostane w schronisku. Jako ze tym razem szlismy we 4 to 2 kumpli zostalo ze mna na piwku, a nasz bohater 'czaszka' postanowil ze nie podaruje i wejdzie. Tylko ze jego rozumowanie i obliczanie tras na mapie, troche odbiegalo od rozumowania normalnej osoby. Uznal ze jak jest trasa krótsza (chodzi o cm na mapie) to jest szybsza. Jako ze faktycznie byla godzina 15, to postanowil pojsc na skroty droga przez Skrajny Granat, potem zoltym na dol kolo czarnego stawu i do schroniska, nastepnie Kuznice. Klucic sie nie zamierzalem, dalem mu mape, snickersa i zyczylem powodzeina. Oczywiscie myslalem ze kazdy normalny czlowiek pojdzie zoltym szlakiem z krzyzne do murowanca, ale nie .... Nasz kolega postanowil pojsc nieprzygotowany - w dresikach, adidasach, bez plecaka, pozna pora po granatach bo tam szybciej. Musze przyznac ze szybko przeszedl cala trase. U nas byl kolo 21, szlakiem schodzil juz po ciemku (dobrze ze ktos po drodze mia latarke). Ja tego tez nie pochwalalem :). Nadrobil chyba ponad 3 godzin wiec musze przyznac ze musia lladnie zapieprzac. Fotke z granatow widzialem i musze niestety przyznac ze duren tam wlazl ;]

I tutaj moje pytanie, tak ogolnie jezeli chodzi o szlak ten miedzy krzyzne <-> skrajny granat, da sie go w jakis posob porownac do szlaku jednokierunkowego na OP (zawrat - kozie - skrajny) ?


Dzien 4

Jako ze reszte nie chciala tak rano wstawac - no i niestety noga dalej dawala we znaki, to poszedlem na Czerwone Wierchy - do Małołączniaka. Pogoda akurat byla idealna, wiec widoki nie do opisania. Schodzilem niebieskim szlakiem z małołeczniaka i musze przyznac ze ta powrotna droga nie byla za ciekawa, gdyz wiekszosc przez las. Musialem narzucic tempa bo mialem pociag powrotny pod wieczor i niestety nie moglem zostac bo nie mialem juz urlopu :)

The end, W pracy jestem i mialem chwilke czasu zeby opisac podroz :)

Pozdrawiam.

Autor:  peepe [ Pt wrz 25, 2009 12:23 pm ]
Tytuł: 

najlepiej gdyby się to znalazło w dziale Relacje


Ferion napisał(a):
I tutaj moje pytanie, tak ogolnie jezeli chodzi o szlak ten miedzy krzyzne <-> skrajny granat, da sie go w jakis posob porownac do szlaku jednokierunkowego na OP (zawrat - kozie - skrajny) ?

niektórzy twierdzą że to jest najtrudniejszy odcinek OP


Ferion napisał(a):
Fotke z granatow widzialem i musze niestety przyznac ze duren tam wlazl

:mrgreen:

Autor:  leppy [ Pt wrz 25, 2009 2:27 pm ]
Tytuł: 

Ferion napisał(a):
I tutaj moje pytanie, tak ogolnie jezeli chodzi o szlak ten miedzy krzyzne <-> skrajny granat, da sie go w jakis posob porownac do szlaku jednokierunkowego na OP (zawrat - kozie - skrajny)?

Oczywiście, że da się - Zawrat-Kozi-Skrajny jest trudniejszy niż Skrajny-Krzyżne (tak jak pisze peepe, tylko że z jego wypowiedzi nie widac do końca o którym odcinku pisze jako o najtrudniejszym). ;) Skrajny-Krzyżne to można stricte przebiec, prócz kilku miejsc z kruszyzną gdzie trzeba uważać żeby nie spuścić na idących niżej lawinki kamieni.

Autor:  górolka [ Pt wrz 25, 2009 7:55 pm ]
Tytuł: 

czaszka napisał(a):
fotka z samego szczytu granata na czerwony staw

no idzie koleś w zaparte :?

Autor:  cure-czka [ Pt wrz 25, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

czaszka napisał(a):
rozpoczelem o godzinie 15.30 z Schroniska w dolinie pieciu stawów i w zakopanym wyszedlem okolo 20

słabiutko, mi zajęło to 2,5 godziny
i też stworzę sobie tego samego dnia nowego użytkownika typu Ferion, który potwierdzi moje dokonanie :lol:
chłopie postarałbyś się i stworzył poplecznika wcześniej niż zamieściłeś swój post
najbardziej podobało mi się, że kolega czaszka zgodnie z relacją Feriona z zakopanego w godzinkę wrócił do schroniska w piątce
bo tam przecież zostali koledzy, do ktorych dołączył o 21

Ferion napisał(a):
Jako ze tym razem szlismy we 4 to 2 kumpli zostalo ze mna na piwku, a nasz bohater 'czaszka' ......................U nas byl kolo 21

Autor:  czaszka [ Pt wrz 25, 2009 11:28 pm ]
Tytuł: 

cure'czka

taka adnotacja mala>>> to nie jest forum na którym bym chcial sie chwalic wyczynami i jak nie wierzysz to sie nie udzielaj ... do tego post feriona jest w pyte za długi jak na naiwna prowakacje z mojej strony

ferion nie stworzyl konta w tym samym dniu co ja i co Lodzik :P


prosze bez głupich wypowiedzi bo szkoda czasu lepiej byscie na rowerku posmigali przed kolejnym sezonem

Autor:  Ferion [ So wrz 26, 2009 12:24 am ]
Tytuł: 

Toz to jest w ogóle inny styl pisania. Nie moge być Czaczka :]

Edit:

Nie udzielalem sie na tym forum (chociaz dosc czesto czytam posty) i jak zobaczylem, że kumpel sie wypowiedzial to i ja postanowiłem założyć konto.

Zeby to byle moje drugie konto to nie mowilbym o sobie ze jestem durny. Bo uwazam ze te wejscie bylo durne... :]

I w drodze sprostowania to 'wrocil do nas', czyli na 'droge do Olczy', bo tam bylismy zakwaterowani. My nie wracalismy z zakopanego do piatki, jedynie z piatki do zakopanego.

W ogole czacha nie wiem po kiego założyłeś ten topic, chyba żeby pokazac jak niektórzy nie używają mozgo chodząc po górach :]

Dobra nie ma co tutaj sie kłócić. Wypad udany w sumie jak zwykle,wiec nalezy sie jedynie cieszyc.

I tak w ramach wyjaśnienia. Czasy w moim poście mogą być niedokładne bo nie zapisywałem sobie nigdzie czasów, wszystko należy traktować w przybliżeniu. Pozdro i czaszka kultury troche :]

Autor:  czaszka [ So wrz 26, 2009 11:52 pm ]
Tytuł: 

Jeb_ Kulture stawiaj wódke pokonalem ta trase szybciej niz sie spodziewales

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/