Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Góry a nadciśnienie
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=1&t=919
Strona 1 z 1

Autor:  Gofer [ Cz lis 24, 2005 1:00 pm ]
Tytuł:  Góry a nadciśnienie

Ostatnio jeden z lekarzy powiedział mi że góry z nadcisnieniem tetniczym nie ida ze sobą w parze . Że może to wyeleminować człowieka z akcji w górach na prawde wysokich . Zastanawiam sie ile jest w tym prawdy i jaki konkretnie wpływ ma na to wysokość . Czy człowiek z taką choróbką jest uziemiony i nigdzie (wyżej) poza Tatry nie powinien sie ruszać ?

Autor:  kubaaaa [ Cz lis 24, 2005 1:05 pm ]
Tytuł: 

piomic Ci pewnie odpowie najlepiej na to pytanie :wink:

Autor:  Olka [ Cz lis 24, 2005 1:09 pm ]
Tytuł: 

kubaaaa napisał(a):
piomic Ci pewnie odpowie najlepiej na to pytanie :wink:


i Hania

Autor:  Gość [ Cz lis 24, 2005 1:11 pm ]
Tytuł: 

poczekam , choć to tylko ciekawość bo tylko wózek chyba mógłbym mnie z gór wyeliminować :P

Autor:  Gofer [ Cz lis 24, 2005 1:12 pm ]
Tytuł: 

Anonymous napisał(a):
poczekam , choć to tylko ciekawość bo tylko wózek chyba mógłbym mnie z gór wyeliminować :P


Sory nie zalogowałem sie :roll:

Autor:  Hania ratmed [ Cz lis 24, 2005 11:55 pm ]
Tytuł: 

No moje skromne zdanie na ten temat jest takie: Jeśli nadciśnienie jest leczone i jest to skuteczne leczenie to nie ma przeciwwskazań,żeby sobie połazic po górach;Zawsze jednak przed takim wyjazdem dobrze jest skonsultować taki pomysł z lekarzem prowadzącym.Co do "wyższych" górek to może być trochę problemowe,ale to już by trzeba rozpatrywać indywidualne przypadki i wdać się w bardziej szczegółowy charakter tego "choróbska" u konkretnej osóbki.
piomic jak coś jest nie teges to mnie popraw :P

Autor:  EgonT [ Pt lis 25, 2005 7:32 pm ]
Tytuł: 

To oczywiście dość indywidualny problem. Trzeba wiedzieć czym nadciśnienie jest spowodowane, co w wiekszości nie wiadomo... (nerwy, nerki, serce). Wiadomo rozsądny wysiłek fizyczny nie zaszkodzi w żadnym wypadku. A tzw "wyższe góry" to co przez nie rozumiecie?? Na pewno z podwyższonym cisnieniem powyżej 3500 nie bardzo!!

Autor:  zigulec [ Pt lis 25, 2005 10:44 pm ]
Tytuł: 

No coz moge ja sie wypowiem bo ostantio na fizjologi mialem poruszany taki temat.

Wiec wg mnie nasze gory nie maja az takiej wysokosci zeby odczuc zmiany cisnienia. Pozatym kazdy kto ma nadcisnienie stwierdzone powinien brac leki.

Mysle ze osoba z nadcisnieniem nie powinna isc powyzej 7000 m npm bo wtedy moglaby ryzykowac zdrowie. Ale nie ma rzeczy niemozliwych.

Autor:  EgonT [ So lis 26, 2005 7:30 pm ]
Tytuł: 

No powyżej 7000 to mało jest okazji pójscia...

Obstaję przy 3500 tu zaczyna się troszke inaczej oddychać...Inne krążenie krwi itd (co ma bezpośredni związek z nadciśnieniem)

Autor:  Robert18 [ So lis 26, 2005 8:15 pm ]
Tytuł: 

Gofer ty się nie przejmuj ty przecież jesteś nieśmiertelny . A twoje nadciśnienie ci przeszkadzało na depresjach więc w górach nie powinno być gorzej :P A poza tym sam powiedziałeś że tylko wózek by cię wyeliminował z chodzenia po górach i tu wydaje mi się że byś się tak łatwo nie poddał bo przecież nad morskie oko i na wózku da się dojechać :D

Autor:  piomic [ So lis 26, 2005 8:55 pm ]
Tytuł:  Re: Góry a nadciśnienie

Gofer napisał(a):
Ostatnio jeden z lekarzy powiedział mi że góry z nadcisnieniem tetniczym nie ida ze sobą w parze

Z jak wysokim nadciśnieniem i jak leczonym?

Autor:  Gofer [ N lis 27, 2005 12:17 pm ]
Tytuł:  Re: Góry a nadciśnienie

piomic napisał(a):
Gofer napisał(a):
Ostatnio jeden z lekarzy powiedział mi że góry z nadcisnieniem tetniczym nie ida ze sobą w parze

Z jak wysokim nadciśnieniem i jak leczonym?


Moje nadciśnienie jest związane z nerkami . Leczone są bardziej te nerki niż to nadciśnienie ... kontroluje je czasem i co jakiś czas zarzywam jakieś prochy . Samo w sobie jest nie odczuwalne ale jak to lekarz poweidział mimo tego nie można tego bagatelizować bo mimo że jest bez obajawowe to dość stałe i systematyczne ... . Mój niechlubny rekord to 185 / 120

Autor:  Gofer [ N lis 27, 2005 12:22 pm ]
Tytuł: 

No i chyba wypadało by dodać że mam 17 lat

Autor:  Gofer [ N lis 27, 2005 3:34 pm ]
Tytuł: 

Robert18 napisał(a):
Gofer ty się nie przejmuj ty przecież jesteś nieśmiertelny . A twoje nadciśnienie ci przeszkadzało na depresjach więc w górach nie powinno być gorzej :P A poza tym sam powiedziałeś że tylko wózek by cię wyeliminował z chodzenia po górach i tu wydaje mi się że byś się tak łatwo nie poddał bo przecież nad morskie oko i na wózku da się dojechać :D


no baaa a wyzej to mnie na barana wezmiesz :lol:

Autor:  piomic [ N lis 27, 2005 9:07 pm ]
Tytuł:  Re: Góry a nadciśnienie

Gofer napisał(a):
Moje nadciśnienie jest związane z nerkami

Znaczy masz zwężenie tętnicy nerkowej? Jak tak to nie możesz po prostu "czasem jakichś lekow zarzywać", tylko musisz się systematycznie leczyć i nie myśleć o górach wyższych od Tatr.

Autor:  Nordland [ N lis 27, 2005 9:12 pm ]
Tytuł:  Re: Góry a nadciśnienie

Gofer napisał(a):
Moje nadciśnienie jest związane z nerkami . Leczone są bardziej te nerki niż to nadciśnienie ... kontroluje je czasem i co jakiś czas zarzywam jakieś prochy . Samo w sobie jest nie odczuwalne ale jak to lekarz poweidział mimo tego nie można tego bagatelizować bo mimo że jest bez obajawowe to dość stałe i systematyczne ... . Mój niechlubny rekord to 185 / 120

Rekord mojego R.I.P. Taty to 250/120... Chyba nie muszę mówić, w jakich okolicznościach miał takie ciśnienie.

Autor:  Gofer [ Cz gru 01, 2005 1:11 pm ]
Tytuł: 

Dzięki za posty , rady i zalecenia ... Mysle jednak że uda stanąć mi sie gdzieś wyzej niż to nasze 2503 :lol:

Autor:  Olka [ Cz gru 01, 2005 1:15 pm ]
Tytuł: 

Nie jedz soli, nie pij kawy w hektolitrach, ustaw sobie dobrze środki farmakologicznie i będzie dobrze

Ja Ci życzę powodzenia i owocnego szczytowania :D

Autor:  kubaaaa [ Cz gru 01, 2005 3:40 pm ]
Tytuł: 

Olka napisał(a):
Nie jedz soli, nie pij kawy w hektolitrach, ustaw sobie dobrze środki farmakologicznie i będzie dobrze

Ja Ci życzę powodzenia i owocnego szczytowania :D

i znow o szczytowaniu czytam... :twisted: :wink:

Autor:  Ataman [ Cz gru 01, 2005 3:41 pm ]
Tytuł: 

bo bestyjkom Kuba to jedno tylko w głowie cały dzień :wink:

Autor:  Hog [ Cz gru 01, 2005 3:54 pm ]
Tytuł: 

u mnie jest na odwrót.......

90/40 to normalka.......

bywa, że mój puls jest niewyczuwalny.....

kilka lat temu podczas śnieżnej burzy na Kozim dostałem jakichś zawrotów, widziałem czarne i różowe plamy przed oczami.... kolega chciał wzywać topr a ja ponoć mu uciekłem kulczyńskim kilka razy fruwajac na łańcuchach i dziwnie balansując.....

dogonił mnie dopiero przy czarnym stawie......

ponoć nie wyglądałem wtedy zbyt dobrze

Autor:  kubaaaa [ Cz gru 01, 2005 4:15 pm ]
Tytuł: 

Ataman napisał(a):
bo bestyjkom Kuba to jedno tylko w głowie cały dzień :wink:
:twisted:

Autor:  Olka [ Cz gru 01, 2005 4:22 pm ]
Tytuł: 

Nie śmiecić tu :evil: :wink:
Z takimi głupotkami to do pogaduszek :!:

Autor:  Ataman [ Cz gru 01, 2005 4:26 pm ]
Tytuł: 

pogduszki to sie dzis bardzo powazny temat zrobil + swiat widziany oczami dziecka :wink:

Autor:  edyta [ Cz gru 01, 2005 8:46 pm ]
Tytuł: 

ja mam bardzo niskie ciśnienie i czasem jestem nie do życia, a góry bardzo dobrze na mnie działają :)

Autor:  Smyk [ Cz gru 01, 2005 9:56 pm ]
Tytuł: 

Gofer napisał(a):
Czy człowiek z taką choróbką jest uziemiony i nigdzie (wyżej) poza Tatry nie powinien sie ruszać ?
No i chyba wypadało by dodać że mam 17 lat
Moje nadciśnienie jest związane z nerkami
...lekarz powiedział (...) nie można tego bagatelizować
Mój niechlubny rekord to 185 / 120
To nie góry mają szansę wykończyć Cię na szlaku, ale Twoja niewiedza.
Pytasz na forum o to, o co wypadałoby zapytać lekarza.
Możesz też poczytać (nie mam na myśli postów lecz przystępną literaturę).
Z nadciśnieniem da się żyć i można nieźle funkcjonować (ale z głową).
To nic, że nadciśnienie jest chrobą wtórną - też należy je leczyć.
Stosuj leki, dietę; poznaj swoją chorobę, zagrożenia ale też i możliwości.
Góry są dla Ciebie (także troszkę wyższe niż Tatry), ale ich nie zawojujesz.
Dla swego dobra czuj się w nich jak nie w pełni sprawny - Twoja dyspozycja jest ograniczona.
Noś swoją apteczkę - doda Ci pewności siebie i zwiększy bezpieczeństwo.
Noś głowę na karku...

Też mam nadciśnienie tętnicze (farmakologicznie stabilizowane)
i prawie nie czuję się przez to mniej sprawny na szlaku, na wysokości
Ciśnienie w dół, uszy do góry

Autor:  Gofer [ Pt gru 02, 2005 1:05 pm ]
Tytuł: 

Myśle własnie ze najlepiej sprawdzi się to na bierząco , na razie nei miałem najmniejeszych problemów ... mimo tego że już wtedy "chorowałem" ale Tatry też do wysokich nie należą - może dlatego ....

Strona 1 z 1 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/