Forum portalu turystyka-gorska.pl

Troche zdjatek z wyjazdu do Lassen. Dlugi opis (blog) jest tutaj.
Informacje o Lassen (po angielsku tylko) sa na Wiki tutaj.

Widok na Lassen i Brokeoff z drogi 36:


Przelecz na Brokeoff Mountain ze szczytu:


Widok na Lassen Peak z Brokeoff Mountain:


Widok na Brokeoff i Diller z Lassen Peak (szerokie zdjecie - 1200 px):


Jezioro Helen z Lassen:


Obrzeze krateru Lassen:


Widok na stratowulkan Mount Shasta z Lassen Peak:

Ale czad! Dla mnie to egzotyka! Tylko muszę sobie tego na mapie poszukać .

Ostatnie zdjecie wymiata, choc wszystkie sa super. Ja tez chyba mape otworze

Piekna sprawa

_________________
Chcemy waszego dobra!

...i bedziemy je mieli

Tylko pozazdrościć.

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

Super, a czy mógłbyś podać jakieś wysokości, tak dla porównania

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

Ty nie masz co pozazdroscic, ty sie mozesz zapakowac w samolot jak sniegi troche stopnieja i przyleciec na wakacje. Przy okazji jeszcze Mount Shasta zrobic.

Byly w opisach, ale juz podaje:

Brokeoff Mountain: 2815m
Lassen Peak: 3189m
Mount Shasta (ta widoczna daleko na ostatnim zdjeciu): 4322m

Lassen Peak jest najwiekszym obietosciowo wulkanem na swiecie typu "Lava Dome", to znaczy calkowicie jest z szybko stygnacej lawy zbudowany. Brokeoff Mountain (jak sama nazwa wskazuje) jest tylko odlamkiem obrzeza krateru prawiecznego wulkanu Mount Tehama, ktory juz nie istnieje (zostal zniszczony). Lassen Peak byl tylko wentylem na zboczu Mount Tehama.

Ostatni raz Lassen Peak wybuchl powaznie w 1915 roku. "Bomby wulkaniczne" wyrzucil wtedy na obszar o promieniu ponad 30km. Grzyb od wybuchu siegal ponad 10km wysokosci. Byl to drugi najsilniejszy wybuch wulkanu w USA w XX wieku (Mount St. Helens w 1980 roku byl silniejszy).

W dolinach dalej sie gotuje pod nogami:

Opary siarkowodoru:


Gotujace sie bloto:


Wycieczki na Brokeoff i Lassen Peak sa dosc latwe. Jedynym utrudnieniem dla nas na Lassen Peak byl oblodzony szlak i wsciekly wiatr (60-70kmh) w gornych partiach, ktory chcial ze szlaku zrzucic. Jak schodzilismy to juz wiatr troche sie uspokajal (dalo sie isc). Podejrzewam ze to kwestia pogody i szczescia.

Mount Shasta jest duzo trudniejsza.

Dzięki wielkie , jednym słowem jest po czym pochodzić.

_________________
POZDRAWIAM !

-Gofer-

ha, dotarłam i tu. Piękne okolice Hobo, a ten stratowulkan! mnie powala
tylko niech śpi jak najdłużej...

Ta, a kto opłaci mój rozwód?

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

hwyhobo

weź ją ze sobą.

Wyrozumiała kobieta!

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)

Piekne górki Hobo

_________________
Dawniej Olivia

Cascades, czesc Pacyficznego Pierscienia Ognia, sa aktywnych pierscieniem wulkanicznym (Mount St. Helens rowniez do nich nalezy), ale Mount Shasta cykl geologiczny jest az 600 lat - calkiem dlugi jak na ten rejon. Ostatni wybuch byl w 1786 roku, wiec mysle ze mozemy na razie spac spokojnie.

tyle ze Św. Helena to taka spokojna nie jest... 1980 rok gwałtowna zmiana wyglądu i wysokości z 2950 na 2549 m npm. Cóż, wulkan eksplozywny. No i młodziutka jest - około 40 tys. lat ma.

No wlasnie to mialem na mysli, ze Shasta b. spokojna w porownaniu z innymi, jak Mt. St. Helens. Chetnie bym kiedys zaliczyl i Shasta i Mauna Loa, ale na razie brakuje umiejetnosci i przygotowania.