don napisał(a):
a w Hinczowej cały czas na lotnej i dało się iść " na chaplina"
Nie do końca mnie zrozumiałeś. Podtrzymuję wszystko co do tej pory napisałem, ale wymaga to pewnego wyjaśnienia.
"Hińczowa wprost" to droga prowadząca na Hińczową Przełęcz wprost z Morskiego Oka północnymi ścianami MSW i Cubryny. Nazwa wywodzi się z zagadnienia czysto topograficznego. Jeśli dwa szczyty oddziela jakaś przełęcz, to umowne ściany tych szczytów praktycznie zawsze oddziela jakaś formacja wklęsła stanowiąca granicę hydrologiczną. Co za tym idzie masywy MSW i Cubryny oddziela "linia" którą woda spadałaby z Hińczowej Przełęczy do Morskiego Oka. Taki żleb oczywiście istnieje, chociaż z Morskiego Oka jest słabo widoczny, gdyż zasłaniają go pewne formacje skalne.
Idąc od dołu powyżej Wielkiego Piargu widoczny jest Mały Kocioł Mięguszowiecki. Poniżej niego znajduje się formacja wypukła zwana Gruszką. Żleb Hińczowej ma swój wylot na prawo od Gruszki, a na lewo od ściany Kazalnicy Cubryńskiej. Miejsce to zwane jest Hińczową Zatoką. Na odcinku pomiędzy Małym Kotłem a Hińczową Zatoką znajduje się wybitny próg, chodzony tylko zimą (oba warianty to część Superdirretissimy MSW). Powyżej żleb prowadzi prawą częścią Małe Kotła, po czym skręca nieco na zachód i znika z oczu obserwatora stojącego nad Morskim Okiem. Następny odcinek jest za to dobrze widoczny od strony Czarnego Stawu. Prowadzi niemal wprost na zachód aż popod Niżnią Galerię Cubryńską, ale do niej nie dochodzi. Tuż poniżej niej skręca ponownie na południe, po czym wąskim krętym jarem (ponownie dobrze widocznym z Morskiego Oka) doprowadza na skraj Wielkiej Galerii Cubryńskiej. Ostatni odcinek tego żlebu to dopiero dobrze wszystkim znany żleb spadający z Hińczowej Przełęczy na północ, do którego od zachodniej strony przylega Wielka Galeria Cubryńska.
Sama droga o nazwie "Hińczowa wprost" prowadzi nieco inaczej, ze względu na wspomniane trudności w dolnej części. Do Małego Kotła nie dostaje się na prawo od Gruszki, ale na lewo Żlebem Krygowskiego. Innymi słowy dolna jej część prowadzi już wewnątrz masywu MSW i dopiero po przetrawersowaniu Małego Kotła dostaje się do prawdziwego płn żlebu Hińczowej.
Pisząc o kątach nachylenia i "Hińczowej wprost" miałem na myśli jej środkowy odcinek (tam dochodzi do 50 stopni). Górna część, którą przechodziliście po przetrawersowaniu z Wielkiej Galerii Cubryńskiej jest dużo bardziej połoga.
Podobieństwo między Żlebem Hińczowej a Żlebem Szulakiewicza to letnie oraz zimowe trudności. W obu wypadkach w lecie są miejsca II, a w zimie 0+ przy nachyleniu około 50 stopni. Różnica jest jednak w wysokości. Szulakiewicz ma około 200 metrów, podczas gdy Hińczowy ma lekko licząc 700.
don napisał(a):
Po prawej stronie tego zdjęcia widać miejsce, gdzie żleb opada w stronę Morskiego Oka.
pozdrawiam
gf