Forum portalu turystyka-gorska.pl

Korzystając z ładnej pogody zdobyliśmy taternicki wierzchołek Świnicy w składzie Explorer, Fanatyk i ja. Jako że pogoda była przednia na głównym wierzchołku szczytowały 3 inne osoby a zaraz po nas doszła kolejna dwójka, która szukała drogi na Krupówki. Zgodnie z naszymi instrukcjami udała się nań poprzez główny wierzchołek. Na koniec morderczy wysiłek zgotował nam Beskid, na szczęście później było już w dół.
Reszta ekipy może coś dopisze jak ożyje.

Ja jeszcze długo nie dojdę do siebie. Mam lewą nogę obtartą prawie...a szkoda gadać w ogóle.

Przynajmniej pogoda nam sprzyjała, nie licząc porywów wiatru który momentami przeginał.


Tutaj mały lansik hehe



A tutaj jakiś początkujący:) snowboardzista




W drodze powrotnej dopadły mnie problemy żołądkowe,ale to już historia na inną okazję

ech za kazdym razem jak ktos pisze relacje z Tatr zazroszcze. Gor nigdy malo... Mieliscie ekstra pogode

taki lansik jest najfajniejszy

_________________
Bo ten, kto raz nie złamie w sobie tchórzostwa, będzie umierał ze strachu do końca swoich dni. A.S
" a mały lachon może być??" z cyklu znani i lubiani

zgłaszam odgórne zażalenie z powodu nazwania deskarza na zdjęciu początkującym snowboardzistą. Widać ewidentnie, że robi mało zakrętów-musi jechać szybko-musi dobrze jeździć. Mogę to zdjęcie prosić na maila w całej rozdzielczości? zadisk8@gmail.com te zielone spodnie sugerują mi że to moja koleżanka-freeriderka;)

_________________
www.picasaweb.com/zadisk8

No popatrz, a wydawało się że to musi być jej pierwszy raz

PS
zdjęcie w drodze

Fajnie pohasaliście. Zachodnie ze Świnicy wyglądają bajkowo. Gratulacje. Explorer widzę, że podnoszenie kwalifikacji przebiega znakomicie . Liczę na to, że w lato zdziałamy coś wspólnie.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

dzięki za zdjęcie, to na pewno nie ona skoro rzeczywiście ów snowboardzista nie szalał zbytnio umiejętnościami;) Swoją drogą abstrahując od relacji zjazd na desce po takim morderczym podejściu wcale nie jest łatwy, to już nie kwestia umiejętności a po prostu żelaznych nóg;) pozdrawiam! Ze Świnicy też da się zjechać:D

_________________
www.picasaweb.com/zadisk8

Dla mnie był to pierwszy wyjazd w tym roku po prawie czterech miesiącach więc jeśli chodzi o formę to rewelacji nie było. Pewnie byłoby lepiej gdybym trochę więcej się przespał przed wyjazdem ale i tak litr kawy zdziałał cuda. Wycieczka na duży plus. Główny wierzchołek kusił ale jeszcze będzie musiał poczekać. A co do wiatru to bywało gorzej.

Popieram Przedpiścę. Żeby taką linię na tym stoku przy obecnych warunkach (rozumiem, że to ostatni łykend był?) wyciąć trzeba naprawdę umieć jeździć. Stok wydaje się plaskaty z boku, z przełęczy wygląda jak przepaść prawie.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No pięknie. Jakoś ta Świnica zimą nigdy nie jest nam po drodze a co czytam jakąs relacje obiecuje sobie że trzeba się tam w końcu wybrać...
A tak na marginesie fanatyk czy Ty aby mieszkasz w NS?

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749

Widoki piękne. Fajnie, że przetarliście szlaki.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/

Na pewno coś podziałamy:)

To nie my My zastaliśmy już "gotowca"

Jestem z Nowego Sącza ale teraz studiuje w Krakowie więc rzadko w Sączu bywam.

kurcze my pojedziemy za tydzień, bo ma padać śnieg

Przynajmniej nie przypalicie twarzy jak ja, mam flagę polski
a może to Monako?

Hehe dobrze, że nie Szwajcarii bo do swastyki niewiele by zabrakło

_________________
I was blind but now I can see...

Ja oglądałem Świnicę z Starorobociańskiego i wyglądała zajefajnie.
Dziwna sprawa - dwóch moich towarzyszy też dopadł ból żołądka - coś ten wiater chyba roznosił.

Fotki zachęcające do ponownego odwiedzenia Świnicy

Powiało rocznym hamburgerem z Colorado.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'

W moim przypadku to chyba przeterminowany tost był hehe

Lukasz_ w jaki dokładnie dzień byliście - w sobotę?

W sobotę. Nie chciałem się przed szereg wyrywać bez pewności... Ale to ty byłeś w czerwonych spodniach ?

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

W sobotę byłem na Hali, byłem w czerwonych spodniach.. Ale nie w okolicach Świnicy. Tam byłem w niedzielę, stąd pytanie kiedy dokładnie byliście - jeden zespół ładnie motyla noga w zejściu, myślałem że może Wy..

i masz piękne zdjęcie z dwoma czekanami

Miałem na myśli okolice pks i wnętrza autobusu Siedzieliśmy w takim razie za Wami. Nam szło elegancko poza problemami Marcina

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

Wsiadaliście w Krakowie? To teraz witam, miło poznać.

Następnym razem już się będę witał bo będzie pewność że to Ty Moje buty napewno się rzucały w oczy bo każdy dziwnie patrzył

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior

Kierpce z muszelkami ?




Od tej pory marzę o czerwonych portkach. Z parzenicami.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"

Ja myślę nad doszyciem kolorowych lampasów, będą bardziej fotogeniczne.

I czerwony pas. Będziemy wtedy mogli śpiewać:
"Czerwony pas, za pasem broń"

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"