Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pt cze 28, 2024 10:43 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz lip 26, 2012 1:47 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 28, 2011 9:09 am
Posty: 5458
Lokalizacja: Białystok
W końcu! Prognozy pogody dają nadzieje na kilka dni bez burz i deszczu w górach! Przeglądam mapy - gdzie by tu uderzyć? Kuszą Tatry ale wybieram jednak Beskid Żywiecki. Mam chyba jakiś sentyment. Na szybkiego wytyczam trase, załatwiam noclegi i w sobotę rano statruje w kierunku Rajczy. Po prawie 10 godzinach podróży jestem na miejscu - wieczór przy piwku a jutro rano wyjście na szlak.

Dzień 1

Z Rajczy wychodzę z samego rana żółtym szlakiem. Droga powolutku pnie się w górę i wyprowadza na łagodny grzbiet między Kiczorą a Zapolanką. Pojawiają się pierwsze widoki.

Obrazek

Wokół łąki, pojedyncze zabudowania - sielski krajobraz. Szlak znów powoli zaczyna piąć się w górę w kierunku Hali Redykalnej. Tu krótki odpoczynek i idę dalej żółtym szlakiem w kierunku Hali Rysianki. Co jakiś czas cieszą oczy widoki bo poza wspomnianymi szlak przebiega jeszcze przez hale: Bacmańską, Gawłowską, Bieguńską i Lipowską. A co widać? Choćby dolinę Rycerki i Czarnej Soły, Małą Fatrę, Pilsko, Wielki Chocz (?) i pasmo graniczne.

Hala Redykalna:
Obrazek

Widoki z Hali Redykalnej:
Obrazek Obrazek

Z kolejnych hal:
Obrazek Obrazek Obrazek

Na Hali Rysiance zmieniam kolor szlaku na czerwony i kieruje się już w kierunku Pilska. Przy podejściu pod Trzy Kopce zaczyna mnie boleć prawa strona biodra. Starość nie radość - ale im dalej tym boli bardziej. Co do cholery?! Boli nie boli trzeba iść do przodu. Po drodzę jeszcze Hala Cudzichowa, Cebulowa i z wykrzywioną z bólu gębą docieram w końcu pod schronisko. Biodro boli jak cholera - zastanawiam się czy w takim stanie dam radę wczłapać się na Pilsko. Pod schroniskiem tłumy - okazuje się, że właśnie skończył się 'Bieg na Pilsko". Rozdają medale i puchary a ja podziwiam masyw Babiej Góry i już wiem, że dziś dalej nie pójdę. Zostawie sobie Pilsko na jutrzejszy poranek.

Hala Cudzichowa:
Obrazek

Z Hali Miziowej:
Obrazek Obrazek

A wieczorem:
Obrazek

Dzień 2

Wstaję skoro świt. Patrzę, patrzę i napatrzeć się nie mogę.

Obrazek

Biodro boleć nie przestało ale staram się o tym nie myśleć i startuje na szczyt. Jako, że człowiek wypoczęty podejście jakoś specjalnie nie stwarza problemów i po jakimś czasie gęba śmieje się oglądając ze szczytu zanurzone w mgłach doliny, masyw Babiej Góry, Małą Fatre, Tatry i całą resztę. Po prostu pięknie! Mogę się widokami delektować w samotności - poza mną na szczycie nikogo nie ma. I niech mi nikt nie mówi, że dla takich chwil nie warto jechać przez pół Polski! Nawet urywający łep wiatr nie jest w stanie popsuć wrażeń estetycznych. Kładę się przy osłanającej od wiatru kosówce z widokiem na Tatry i odpływam.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Ależ pogodę będą mieli dziś ludzie w Tatrach - myślę sobie zbierając się powoli do drogi w dół. Wchodziłem czarnym więc zejdę żółtym szlakiem. O w mordę! Ale to biodro boli. Każdy krok prawą nogą powoduje grymas bólu na twarzy. Nie bądź baba! Joe Simpson ze złamaną nogą wylazł z lodowej szczeliny i pokonał lodowiec! Staram się przekonać sam siebie, że za bardzo użalam się nad swoim stanem. W końcu dochodzę do schroniska, pakuje toboły i ruszam dalej. Wracam czerwonym szlakiem w kierunku Trzech Kopców. Biodro boli, mniej boli i w końcu boleć przestaje - i do dziś po bólu ani śladu. Co za dziadostwo? Weź tu zrozum organizm!

Dziś trasa krótsza więc nie ma gdzie pędzić. Z krótkim postojem na Palenicy docieram do rozwidlenia szlaków przy Trzech Kopcach i kieruje się dalej za znakami niebieskimi na południe. Szlak graniczny widokami nie rozpieszcza ale gdzieniegdzie za drzew udaje się dojrzeć skrawki Tatr, Małej Fatry, Pilska czy Wielkiego Chocza - ale czy to Chocz nie wiem bo się nie znam ;)

Nocleg zaklepany w bacówce pod Krawców Wierchem. Docieram tam wczesnym popłudniem. Piwo i książka z widokiem na Mała Fatrę - żyć nie umierać!

Z Hali Krawculi:
Obrazek Obrazek

Wieczorem widoki znów genialne:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Dzień 3

Rano za żółtymi znakami najpierw schodzę w dół ku Glince a potem przez Soblówkę docieram na Halę Rycerzową. Po drodze spokój i luz - na trasie aż do samej bacówki na Rycerzowej poza miejscowymi zbieraczami jagód pusto. Podejście z Soblówki trochę dało mi w kość więc pozwalam sobie na dłuższe leniuchowanie pod szczytem i w bacówce. Znów piękny widok na Babią Górę, Pilsko, Tatry i ułamek Małej Fatry.

Obrazek Obrazek Obrazek

Gdy bacówkę opanowuje szkolna wycieczka postanawiam ruszać dalej. Kierunek: Rajcza czerwonym szlakiem. Skwar niemiłosierny, droga się dłuży. Ostatnie widoki na Muńcuł i czas się żegnać z górami...

Było pięknie! :)

_________________
Wiem, że nic nie wiem


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lip 26, 2012 2:48 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt wrz 02, 2011 8:03 am
Posty: 1748
Lokalizacja: Podkarpacie
Zdjęcia o poranku i te z zachodu słońca genialne, napatrzeć się nie można ;)

_________________
Najlepszy reset tylko w górach


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 22 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL