Relacja dotyczy wyjazdu we wrześniu 2012 roku ale dopiero teraz mam więcej czasu (z nogą w gipsie :/) by trochę go opisać. Poprzedni rok pod względem górskim w moim przypadku był kiepski, 2 wyjazdy weekendowe w Tatry a później złamałem kość śródstopia (w tamtym roku w lewej a teraz w prawej nodze). Mimo tego plan wrześniowej 2 osobowej wycieczki z żoną pozostał i na początku przedstawiał się tak: 2-3 dni w Wenecji, 7-10 dni TMB, a potem jak zostanie czasu to Paryż 2-3 dni. Z czasem się troszkę pozmieniało ale o tym dalej.
Ponieważ chcieliśmy trochę zmniejszyć koszty, które i tak były spore (paliwo, opłaty) to zdecydowaliśmy się na noclegi w namiotach lub w odpowiednio przygotowanym "kamperze" Focusie
Wenecja przywitała nas piękną pogodą i po 2 dniowym zwiedzaniu udajemy się w stronę Chamonix.
Mieliśmy do wyboru przejazd tunelem pod MB lub Przełęczą Św Bernarda. Przejazd tunelem kosztuje chyba 40 Euro a jadąc przełączą trzeba zrobić jakieś 100-150 km więcej ale zdecydowaliśmy się na tą drugą opcję. Okazało się że była to decyzja trafiona gdyż przez całą drogę towarzyszyły nam piękne widoki.
W klapkach w górach - można ? Można
Po przyjeździe do Chamonix chcieliśmy zakupić jakąś mapę i przewodnik po TMB, niestety trafiliśmy na porę jedzenia i wszystko było zamknięte przez godzinę czy dwie, co od razu skojarzyło mi się z:
Kupiliśmy mapę i najlepszy przewodnik (tak pisało na wielu forach): Tour Of Mont Blanc wyd. Cicerone, Kev Reynolds który okazał się ..ujowy i 100 zeta poszło w las. Wszystko co jest w książce, można znaleźć na mapie. W informacji turystycznej dowiedzieliśmy się takze, że w okolicy komunikacja miejska praktycznie nie istnieje co skutecznie pokrzyżowało nasze plany. Chcieliśmy iść 2-3 dni w góry, wrócić do samochodu, przepakować i iść dalej. Zaplanowaliśmy, że na początek pójdziemy 2 dni w okolicy Chamonix i zobaczymy co dalej. Zaczęliśmy z Les Houches i poszliśmy w stronę szczytu Le Brevent. Na początku straciliśmy ponad godzinę na znalezienie szlaku bo w mieście oznakowany jest on słabo a potem już tylko w górę. Na nocleg zdecydowaliśmy się przy Refuge de Bellachat gdzie były 2 miejsca na namioty usypane kamieniami osłaniającymi od wiatru. Nocleg w samym schronisku, kosztował ponad 40 E. W okolicy spotkaliśmy tylko kilka osób co w porównaniu z naszymi Tatrami było piękne. Był oczywiście czas na jedzenie i foty
W nocy troche przymroziło i nad ranem szybko się zwijaliśmy żeby się rozruszać i rozgrzać.
Śniadanie jedliśmy dopiero gdy słońce wyszło zza gór i się troche ociepliło.
Po wejściu na Le Brevent szliśmy dalej za cel stawiając sobie małe jeziorko Lac Blanc. Pogoda była piękna co widać na zdjęciach.
Schodziliśmy na dół z myślą, że skoro jesteśmy w okolicy Chamonix, to z transportem nie będzie problemów. Okazało się inaczej. Zdążyliśmy jedynie na ostatni autobus jadący do centrum o 19.30, stamtąd udało się nam złapać taksówkę i dotarliśmy do kampingu w Les Houches. Brak wcześniejszego przygotowania z powodu złamanej nogi w lecie spowodował, że te dwa dni dały nam ostro w kość i następny dzień postanowiliśmy się trochę polansować wjeżdżając na Aguille du Midi (3842 m.n.p.m.).
Poranek na polu namiotowym.
Widoki z Aguille du Midi. Na dwóch pierwszych po prawej widać Mont Blanc.
Na następny dzień i kolejne było zapowiedziane pogorszenie pogody więc zaczęliśmy myśleć co tu robić. Na internecie sprawdziliśmy pogodę i ciekawe miejsca do odwiedzenia i po wypiciu kawy ruszyliśmy na Lazurowe Wybrzeże
3 dni później jechaliśmy już w stronę Paryża, tam kolejne kilka dni i powrót o domu.
Chociaż nie udało nam się zrobić trasy TMB to i tak wyjazd był bardzo udany. W planach na przyszłosć i tak mamy zamiar przejsć całe TMB ale jak to wyjdzie to czas pokaże. Na razie siedzę w domu ze złamaną kością śródstopia w drugiej nodze...
Dzięki, postaram się wrzucić większe ale już nie dzisiaj. Myślałem, że po naciśnięciu na zdjęcie pokaże się duży rozmiar ale chyba coś źle skopiowałem. --- Edit: Większe zdjęcia dodane.
W oryginale zdjęcia są jeszcze większe Zdjęcia robiłem Sony DSC-HX1, wszystko w trybie automat Nie były poprawiane żadnymi programami. W sumie zdjęć mieliśmy prawie 2000 ale po przebraniu została połowa.
Na początku pomyślałem - "WTF, gondole?! klapki?!" i szyderczy uśmiech zagościł na nieogolonej gębie, ale szczęśliwie dalsza część okazała sie co najmniej interesująca a niektóre zdjęcia, naprawdę, świetne
Klapki były tylko podczas przerwy w jeździe na Przełęczy Św. Bernarda, nie chodzę tak po górach Co do zdjęć to do nie mam jakichś tam specjalnych zdolności i wszystkie, które robię w Tatrach jakoś tak gorzej wyglądają od większości zdjęć prezentowanych na tym forum. Pogoda i widoki jednak były tak konkretne, że ciężko było zrobić złe zdjęcia.
Tam gdzie my nocowaliśmy miejsca były niepłatne. Nie wiem jak jest na dalszych odcinkach TMB. Poza tym podczas 2 dniowej wędrówki napotkaliśmy tylko na jedno takie miejsce typowe pod namiot, osłonięte częściowo kamieniami. Jak czytałem różne relacje i opisy TMB przed wyjazdem to nie przypominam sobie żeby było gdzieś coś o opłatach za namiot na całej trasie.
Na wstępie gratuluję super wyjazdu. Mam apel do ogółu, jak ktoś robił tą trasę, szczególnie z namiotem to napiszcie jak jest ze spaniem pod chmurką i w ogóle wszystko co wam się nasunie o TMB