Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 15, 2024 11:45 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:05 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
O czym tu pisać? Było jak zwykle. Pomysłów na wycieczkę mnóstwo. Wybór dwóch potencjalnych możliwości padł w ostatniej chwili. Opisy bez szczegółowego ich studiowania drukowałem kilka godzin przed wyjazdem. Wstyd się przyznać, ale topograficznie to byliśmy do tej grani średnio przygotowani.

Grań była bliska, więc możliwość wcześniejszego powrotu, itd. Potem kilkanaście godzin akcji, zejście po zmroku. Tym razem nie było jednak wycofów w nieznane i żadnych mrocznych sytuacji. Po prostu kolejny dobrze spędzony dzień w Tatrach.

Zaczęliśmy od mozolnego podejścia na Hrebieniok i dalej Doliną Małej Zimnej Wody.
Obrazek

Chwile po wyjściu z lasu skonkretyzowaliśmy plany. Rywocińska Przełęczy zachęcała swoją bliskością i łatwością podejścia. Grań była na wyciągnięcie ręki:
Obrazek Obrazek

Najpierw obadaliśmy jak przedostać się przez kosówkę. Kluczowe okazało się wejście w nią odpowiednio wysoko. Po kilku metrach dżungli przeszliśmy nadzwyczaj łatwo przez potok i dostaliśmy się na wanty, którymi do piargu wychodzącego ze żlebu spadającego z Rywocińskiej Przełęczy i wygodną ścieżką na samą przełęcz.
Po drodze niemałe wrażenie robi na nas 150-metrowa ściana Rywocińskiej Turni. To tutaj kilka lat temu zginął odpadając z obrywem skalnym Andrzej Marciniak. Faktycznie wygląda to wszystko na dosyć kruche i nieprzyjemne.
Z drugiej strony w chmurach majaczy Pośrednia Grań. Widać stąd kolejne uskoki na filarze Komarnickich:

Obrazek




Z Rywocińskiej przełęczy prezentują się piękne widoki. Kilerus biega jak oszalały i wbija palec w przycisk migawki.
Z jednej strony Durny, Łomnica, Ramię Łomnicy:
Obrazek Obrazek
Obrazek

z drugiej uskok Rywocińskiej Turni:
Obrazek

z trzeciej strony potężny masyw Sławkowskiego, wyglądający stąd o niebo ciekawiej niż ze Starego Smokovca:
Obrazek

Początkowo grań jest mało ciekawa i mocno porośnięta kosówką. Na szczęście prowadzi przez nią całkiem wygodna ścieżka:
Obrazek

Przez kilka garbów, przełączek i turniczek dochodzimy wreszcie do dosyć wybitnej Zadniej Dziadowskiej Kopki. Mimo, że banalna nazwa na to nie wskazuje wejście na nią na wprost granią przedstawia ok. 30 metrów trudności III – IV. Oczywiście kilerus nie odpuści i mimo, że trudności można obejść terenem 0+ od drugiej strony ładujemy na wprost.
Najtrudniejszy moment jest o tyle ciekawy, że nogami stoi się na tarcie na bocznych ścianach płytkiego kominka, a rękami trzyma się jedynego dostępnego chwytu w postaci gałęzi kosówki o średnicy 2-3 cm. Wszystko wokół dosyć kruche, ale nie jest najgorzej i dosyć szybko stajemy na wierzchołku turniczki.

(Kilerus wchodzi nawet na najmniejsze pipanty)
Obrazek

Potem rzeczywistość nie do końca zgadza się nam z opisem, który swoją drogą znamy wyjątkowo pobieżnie. Wychodzą z nas wyjątkowe topograficzne ... i tatrzańscy analfabeci. Wchodzimy na Dziadowski Kopiniak myśląc, że to już Mały Kościół.
Obrazek

Widząc przed sobą Mały Kościół z ciekawą galeryjką po lewej myślimy natomiast, że to już Wielki Kościół.
W efekcie przed Małym Kościołem wiążemy się liną i na siłę szukamy trudności IV zbaczając z pastwiska prowadzącego wprost do góry.
Po przejściu kilku II-III fragmentów po lewej stronie ściany (kilerus nawet założył w tym celu buty wspinaczkowe) dochodzimy do trawy, którą po rozwiązaniu łatwo na wierzchołek.
Dalszą część drogi zasnuwa gęsta mgła, ale wiemy, że Wielki musi być jeszcze przed nami.
Straciliśmy sporo czasu na zdobywaniu dziwnych turni po drodze i szukaniu trudności. Trzeba się spieszyć.
Z Małego Kościoła schodzimy bardzo ciekawym systemem trójkowych rys. Jest to jedno z trudniejszych zejść jakie miałem okazję przechodzić w butach podejściowych. Przeważnie polegało na opuszczaniu się na rękach połączonym z częstym klinowaniem stopy w rysach. Emocjonujące.
Cały czas towarzyszą nam piękne widoczki wgłąb Doliny Staroleśnej:
Obrazek
oraz na Sławkowski Szczyt:
Obrazek

Z Wielkiego Kościoła droga zejściowa wygląda tak:
Obrazek

Wreszcie dochodzimy do miejsca gdzie z pewnością nie da się dalej zejść na wprost granią. Zjeżdżamy więc na jej prawą stronę do eksponowanej ale łatwej trawiasto-skalistej półki:
Obrazek

W WHP-ie napisane coś jest o przeczołgiwaniu się przez okno skalne, ale na nic takiego nie trafiamy :(

Wkrótce docieramy na przełęcz między Kościołami, skąd widać już dalszą ciekawie wyglądającą drogę.
Początkowo idziemy dwójką-samobójką trawiastym kominem, który w górnej części jest zupełnie pionowy. Wraz z wysokością trudności wzrastają i sięgają ok. II-III. Odczuwam ogromną ulgę jak wreszcie udaje się założyć jakiś przelot. Po wyjściu z komina w lewo na półkę i tutaj zakładamy stanowisko. Teoretycznie według opisu powinniśmy iść ścianką w górę i do widocznego stopnia po prawej. Tak też robimy. Trudności zgadzają się z opisem (IV). Dalsza część niestety nie. Nie trafiamy na żadną piarżystą płasienkę, ani na 3-metrową gładką igłę. Po kilkunastu metrach terenu jedynkowego terenu wychodzimy na łatwą grań, z której bez problemów dostajemy się na wierzchołek Wielkiego Kościoła.
Powstaje pytanie. O co tu motyla noga, chodziło?
Albo droga południowo-wschodnią granią (WHP2627) nie prowadzi granią, tylko wchodzi całkiem sporo w lewo w ścianę, albo opis jest do dupy.
Jeżeli ktoś ma zdjęcie Wielkiego Kościoła z Małego, to chętnie wyrysuję naszą drogę i dowiem się gdzie była właściwa.

Zejście z Wielkiego według opisu brzmi dosyć banalnie. Trudności w wejściu II (A0), czas 45 minut, ale podobno da się przejść bez większych problemów.
Niestety rzeczywistość okazuje się być bardzo brutalna. Zejście jest cholernie kruche i nieprzyjemne. Przechodzimy kolejno przez Wrótka przed Kaplicami, Małą Kaplicę, Wielką Kaplicę i kilka pomniejszych pipantów, których pewnie nikt nigdy nie nazwał.
Po tym zejściu jestem wypompowany. Nie mam ochoty na żadne dalsze trudności. Mimo, że technicznie było dosyć łatwo, to bezustanna kruszyzna dała nam ostro w kość. Planowaliśmy zejście Stihlem, ale na Ciemniastej przełęczy postanawiamy schodzić w dół Ciemniastym Żlebem.
Mimo, że dosyć kruchy, to jednak dobrze przeze mnie znany, więc wiem, że nie będzie problemów.
Obrazek
Obrazek

Przewieszony próg w żlebie pokonujemy efektownym zjazdem zakończonym w strumyku płynącym jego dnem:
Obrazek

Miejsce to można obejść po prawej stronie, ale trawki są tam nieprzyjemne i kruche, więc wolimy zamoczyć linę.
Na końcu czeka nas jeszcze kilkadziesiąt metrów dżungli kosówki i przejście przez całkiem spory Staroleśny Potok. Do szlaku dochodzimy po 20. Chwila przerwy i zejście na parking w Smokovcu, gdzie za wycieraczką jak zawsze widnieje karteczka „Nezaplatil”. Po raz kolejny akcja kończy się po ok. 16 godzinach.
Z najbardziej emocjonujących chwil w drodze powrotnej wypada wspomnieć o niedźwiedziu, który wbiega nam pod koła. Mimo zmęczenia kiler jakoś wyhamowuje, a niewzruszony niedźwiadek biegnie dalej. Zdarzenie ma miejsce na głównej drodze tuż pod hotelem Bellevue w Hornym Smokovcu :D
W Krakowie jesteśmy po północy.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:17 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Graty... Ostatnio oglądaliśmy grań kościołów z dołu, ale morze kosówki nie zachęca...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:31 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Słyszałem już troszeczkę o tej akcji. Niewątpliwie jest to bardzo urokliwe miejsce, może też dlatego, że praktycznie nieodwiedzane.

Chętnie bym przeczytał dokładny opis (może jakieś zdjęcie?) jak przebić się przez te kosówki - byłem tam w 2 lata temu i przedostanie się przez te chaszcze, to była prawdziwa walka.

Rohu napisał(a):
Wchodzimy na Dziadowski Kopiniak myśląc, że to już Mały Kościół

Gdy tam byliśmy myśleliśmy identycznie :) Skończyliśmy na Dziadowskim Kopiniaku, ale teraz tylko utwierdziłem się w przekonaniu, że warto kontynuować wycieczkę.

Fajna akcja. Ten zjazd przez próg w żlebie bardzo efektowny. No i ten strumyk ;)

Przy okazji, kojarzycie, co to za turniczka:
Obrazek

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:39 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Gratulacje - cała ściana tej grani zawsze przykuwała moją uwagę swoją strzelistością. Kiedyś mijaliśmy ją w drodze do Terrinki, gdy zdarzył się ten wypadek Andrzeja Marciniaka i w okolicy tej turni wisiał helikopter. Dopiero w schronie dowiedzieliśmy się szczegółów i odtąd, gdy będę mijał to miejsce, zawsze widok ten będzie mi towarzyszył. W tamtych czasach pewnie nie pomyślałbym, a i Ty pewnie również, że będziesz szedł tamtędy górą. A może się mylę? W każdym razie właśnie za ten rozwój, również w wybieraniu ciekawych tras taternickich, gratuluję wam obu. I zazdroszczę, ale tak pozytywnie. :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:51 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
Gratulacje chłopaki, godna wycieczka. Są jakieś zdjęcia Kilera?
czy tylko ten chłam co już wrzucony:):):)?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 11:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Rohu napisał(a):
Z Rywocińskiej przełęczy prezentują się piękne widoki. Kilerus biega jak oszalały i wbija palec w przycisk migawki.


I tak nic nie wyszło ;) Prześwietlone.

Zdjecia jakieś będą ale dajcie mi czas, bo mam trzy dni zdjęć do ogarnięcia.

Nie polecam tej trasy w tę stronę. Lepiej ją robić w dół.
Na pewno lepiej wchodzic tym dwójkowym parchem na Wielki Kościół niż nim schodzić. Wyjście z Przęłęczy w Kościołach na Dużego można se darować i zjechać. Za to własnie droga z Przełeczy na Małego jest rewelacyjna i fajnie byłoby ja robić w górę. Sama radośc, sama przyjemność, po prostu jedna z ładniejszych graniówek jaka robiłem. Za to w zejściu jest mocno psychiczna.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 12:10 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
PrT napisał(a):
Ostatnio oglądaliśmy grań kościołów z dołu, ale morze kosówki nie zachęca...

Na samej grani kosówki za wiele nie ma, a tam gdzie jest to prowadzi przez nią dosyć dogodna ścieżka.
Na Rywocinach natomiast jest morze kosówki, ale tam nie zamierzaliśmy się w ogóle zapuszczać.
Na podejściu jest sporo kosówki, ale jak się wyjdzie odpowiednio wysoko szlakiem w Zimnej Wodzie, to można wypatrzeć jak się tam przebić.
Zejście Ciemniastym Żlebem niestety kończy się bardzo gęstą kosówką, którą przechodziłem już kilkukrotnie. Patrząc od dołu wygląda na to, że tuż po wyjściu ze żlebu można trawkami strawersować w prawo, dochodząc do want i piargów spadających prawie do potoku. Taka droga byłaby chyba najkorzystniejsza. My szliśmy na wprost piargiem wychodzącym z Ciemniastego. Z góry wygląda to dosyć dogodnie, ale przed potokiem jest tam kilkadziesiąt metrów bardzo gęstej kosówki. Taki urok tego miejsca.

Madness napisał(a):
Chętnie bym przeczytał dokładny opis (może jakieś zdjęcie?) jak przebić się przez te kosówki - byłem tam w 2 lata temu i przedostanie się przez te chaszcze, to była prawdziwa walka.

Podejrzewam, że za wcześnie zeszliście ze szlaku. Jak podejdziesz wyżej, to widać jak się przebić przez tę kosówkę. Sprawa jest naprawdę dosyć prosta. Jakbym miał jakieś zdjęcie z góry, albo np. z okolic Łomnicy, to mogę wyrysować dokładną drogę ;)

Madness napisał(a):
kojarzycie, co to za turniczka:

Podejrzewam, że może być nawet nienazwana. W bocznych graniach jest tam przecież kilkadziesiąt podobnych pipantów po kilkanaście-kilkadziesiąt metrów. WHP opisuje ten rejon moim zdaniem dosyć pobieżnie. Dopiero samej Pośredniej poświęca więcej miejsca.

Mazio napisał(a):
W tamtych czasach pewnie nie pomyślałbym, a i Ty pewnie również, że będziesz szedł tamtędy górą. A może się mylę?

Wydaje mi się, że jednak się mylisz. Wówczas szliśmy na Jordankę i nie byliśmy tacy znowu zieloni. Grań Kościołów jest z pewnością znacznie trudniejsza (IV w stosunku do I-II), ale nie jest to znowu tak kolosalna różnica.
Doświadczenia mnóstwo przybyło i Tatry trochę się skurczyły, ale i tamte czasy i obecne to ciągle pogranicze turystyki i taternictwa przy którym już pewnie na zawsze pozostanę ;)
Znam swój limit i wiem, że raczej powyżej V w Tatrach nigdy nie pójdę, ale dróg i grani mi spokojnie na takim poziomie do emerytury powinno wystarczyć.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 12:47 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 27, 2010 10:41 pm
Posty: 2620
Kościoły takie - to ja rozumiem ;)
Rohu napisał(a):
obecne to ciągle pogranicze turystyki i taternictwa przy którym już pewnie na zawsze pozostanę
Też tak mam, bo po co coś więcej? Również swoje nastawienie do gór definiuję jako turystyczne, czy z pogranicza turystyki, bo wyjście poza nie wymaga (oprócz oczywiście pewnych fizycznych aspektów) gotowości do sportowej rywalizacji i ciągłego zwiększania napięcia. Tymczasem turystyka nastawiona jest bardziej na zaspakajanie ciekawości. Może to już kwestia wieku, ale coraz częściej w górach wolę pójść gdzieś, gdzie jest ładnie (inna sprawa, że wciąż lubię chodzić szybko), niż tam, gdzie jest tylko trudno.

_________________
Zob za zob - glavo za glavo
Zob za zob na divjo zabavo!

Alpy Julijskie www.gavagai.ngt.pl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 1:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Cóż, sam wiesz najlepiej jak to jest Rohu. Ja mimo wszystko mam wrażenie, że rozwinąłeś się do granicy, którą i ja uznaję za niezbędną, aby w Tatrach zobaczyć wszystko co warte zobaczenia i to zawsze był limit moich marzeń. A Jordanka - może to i dwójka, ale za dużo tam żelaza, aby to tak lekko porównać. Mimo to rozumiem o co chodzi. :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 2:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Mazio napisał(a):
Ja mimo wszystko mam wrażenie, że rozwinąłeś się do granicy, którą i ja uznaję za niezbędną, aby w Tatrach zobaczyć wszystko co warte zobaczenia i to zawsze był limit moich marzeń.

Może sprecyzuję. W czasach gdy byliśmy na Jordance, ówczesny poziom obycia z Tatrami z pewnością nie pozwalałby mi na przejście grani Kościołów. Zwłaszcza jeżeli chodzi o III zejście, czy ładowanie na żywca w pionowej trawie :mrgreen:
Jednak nie myślałem chyba wówczas w taki sposób, że nie zrobię nigdy w życiu w Tatrach IV drogi. Po prostu chodziłem po Tatrach, bo sprawiało mi to przyjemność ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:11 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
Rohu, Kilerus szacun...
Zimnowodzką na Pośrednią Grań chodzi już za mną od jakiegoś czasu, tak jak i Filarem Urbanovica, choć znajoma odradza mi te Kościoły i wiem, że to nie będzie łatwy temat.
Nie skłamię jeśli powiem, że pouczające są dla mnie Twoje relacje właśnie dlatego, że poruszasz/poruszacie się terenem gdzie mało luda chodzi i to jest w tym najpiękniejsze.

Rohu napisał(a):
Znam swój limit i wiem, że raczej powyżej V w Tatrach nigdy nie pójdę, ale dróg i grani mi spokojnie na takim poziomie do emerytury powinno wystarczyć.
Rohu napisał(a):
Jednak nie myślałem chyba wówczas w taki sposób, że nie zrobię nigdy w życiu w Tatrach IV drogi. Po prostu chodziłem po Tatrach, bo sprawiało mi to przyjemność

Pojawiła się wczoraj na drytoolu bardzo ciekawa biografia jednego z Mistrzów - W. Stanisławskiego. Myślę, że ten cytat będzie doskonale pasował:

...ja już tak dawno chodzę po Tatrach...
i robiłem już rzeczy we wszelkich skalach trudności...
ale nie przestanie być dla mnie ciekawa
jakaś najprostsza nawet ścieżka tatrzańska...


Jakoś tak wbił mi się do głowy ;-)

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:28 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 18, 2009 3:07 pm
Posty: 1641
Lokalizacja: MARCIN NH Kraków
Grań klasyk, wielkie graty chłopaki!

Grań z Wielkiego Kościoła wygląda bardzo ładnie.

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:29 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Madness, e tam taka igiełka...

To jest igła:

http://turistika.vetroplachmagazin.sk/p ... 637775.jpg


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:32 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Mroczny napisał(a):
Nie skłamię jeśli powiem, że pouczające są dla mnie Twoje relacje właśnie dlatego, że poruszasz/poruszacie się terenem gdzie mało luda chodzi i to jest w tym najpiękniejsze.


Ja lubię określenie "koneser". Właśnie to słowo mi się cisnęło jak byliśmy w parchatej okolicy Sławkowskiego Szczytu. ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:32 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 07, 2009 1:45 pm
Posty: 907
kilerus napisał(a):

qrva :shock:

_________________
"I chłonę. Szukam. Pragnę. Tęsknię. I wiem że będę szukał. Wystarczy raz zasmakować nieznanego."
"Gdzieś pomiędzy początkiem drogi, a szczytem znajduje się odpowiedź na pytanie, dlaczego się wspinamy."
pionowemyśli.pl | fanpage | instagram | flickr


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 4:35 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
kilerus napisał(a):
To jest igła:

http://turistika.vetroplachmagazin.sk/p ... 637775.jpg


Kur.. ale zajebista! To zapewne ta, o której opowiadałeś. Trzeba się tam koniecznie wybrać!

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 5:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14894
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
A tak BTW.
Andrzej Marcisz właśnie postanowił zostać tatrzańskim turystą graniowym.
Nawet sprzęt od Salewy i Wild Country dostał...

http://brytan.com.pl/projekt-tatrzanskie-granie/

Ciekawe określenie "...autorski pomysł...".
No niestety dla pana Andrzeja pierwszym człowiekiem,
od którego o takim pomyśle ja słyszałem jest niejaki Paweł P.
Też z Krakowa.
Obawiam się jednak, że Marcisz znowu będzie szybszy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 08, 2013 5:18 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Też się obawiam... :lol:

Foty:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 9:50 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
graty-świetna graniówka! dobrze będzie skorzystać z Waszego doświadczenia :mrgreen:

a co do autorskiego projektu to myślę że nie jednemu przyszedł do głowy , tylko nie ta siła przebicia.. a tak to "Góry'' mają na dłuższy czas zapewnione artykuły od nie anonimowego autora 8)

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 9:56 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
kilerus napisał(a):
To jest igła:

http://turistika.vetroplachmagazin.sk/p ... 637775.jpg
To gdzieś w Grani Baszt?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 10:02 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Krabul napisał(a):
To gdzieś w Grani Baszt?

Tak, w żlebie opadającym z masywu Złudnej Baszty na wschód

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 10:21 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Super akcja, fajne foty :!: (osobiście bardzo lubię takie szarozielone, trochę mglisto-tajemnicze widoki ... i czasem nawet wolę takie klimaty od klasycznej lampy :roll: )

Gratuluję :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 12:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
jak widzę jakaś Twoją relację to wiem, że będzie ciekawa :). Gratuluję przejścia pięknej grani :). Nieźle wygląda droga zejściowa z Wielkiego Kościoła :P

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 12:39 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
zephyr napisał(a):
Nieźle wygląda droga zejściowa z Wielkiego Kościoła

Trochę się nieprecyzyjnie wyraziłem w relacji. To co widać na zdjęciu podpisanym:
Rohu napisał(a):
Z Wielkiego Kościoła droga zejściowa wygląda tak:

przedstawia odcinek od Przełęczy między Kościołami po szczyt Małego Kościoła (z wieżyczką z kamieni przypominającą słupek).
To jest odcinek o trudności III i tamtędy schodziliśmy. A zdjęcie było robione z grani Wielkiego Kościoła, czyli po obejrzeniu się wstecz na to co już przeszliśmy :mrgreen:

Nie jest to droga zejściowa z Wielkiego Kościoła. Tam było łatwiej technicznie, ale za to straszliwie krucho i nieprzyjemnie. Niestety zdjęć nie mam żadnych. Skupiałem się na tym, żeby się nie spier.dolić i nawet aparatu nie wyciągałem. Poza tym chyba byliśmy wówczas w chmurze przez spory kawałek czasu, więc warunki nie sprzyjały żadnym fotom.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 3:49 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr sty 20, 2010 3:38 pm
Posty: 1827
Lokalizacja: Wolne Miasto Nowa Huta
Rohu napisał(a):
szczyt Małego Kościoła (z wieżyczką z kamieni przypominającą słupek)


A sie ostatnio zastanawialiśmy co tam jest na szczycie :) Ile ten słupek ma ? Ze 2 metry ? Z Terinki go widać bardzo wyraźnie

_________________
Moje Tatry

Życie jest piękne. To ludzie są pojebani.

"Słabe stopnie są jak puszczalska dziewczyna. Jak im zaufasz to ci dadzą, a jak nie, to będą częściej zdradzały." - Mechanior


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 4:21 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Ma około 1,5 metra. Strach koło tego siedzieć, bo to jest taka piramidka "kamyczek na kamyczku". Jak się to lekko trąci to pewnie całość się rozleci :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 09, 2013 6:15 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lip 04, 2009 9:21 am
Posty: 686
Lokalizacja: Bielsko-Biała
grubyilysy napisał(a):
A tak BTW.
Andrzej Marcisz właśnie postanowił zostać tatrzańskim turystą graniowym.
Nawet sprzęt od Salewy i Wild Country dostał...

http://brytan.com.pl/projekt-tatrzanskie-granie/

Ciekawe określenie "...autorski pomysł...".
No niestety dla pana Andrzeja pierwszym człowiekiem,
od którego o takim pomyśle ja słyszałem jest niejaki Paweł P.
Też z Krakowa.
Obawiam się jednak, że Marcisz znowu będzie szybszy.


Cholera to jak wcielę w życie swój plan przejścia WGT to już chyba nie będzie to samo co teraz :mrgreen:

_________________
http://www.climber.com.pl
http://www.facebook.com/climbercompl


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 27, 2013 10:32 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Śpieszę z gratulacjami. Czy to była sobota czy niedziela?

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 27, 2013 11:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
stan-61 napisał(a):
Czy to była sobota czy niedziela?

Czwartek 1.08.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 27, 2013 11:54 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Acha, to mnie jeszcze nie było. :)

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 32 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL