Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 4:19 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Transylvania
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 5:28 am 
Weteran

Dołączył(a): Cz maja 28, 2009 9:30 am
Posty: 111
Lokalizacja: Podhale
To była od taka wycieczka , któregoś dnia pomyślałem ,że może by warto na łikend odwiedzić Rumunię . Sprawa trafiła na podatny grunt . Mój przyjaciel ,a zarazem szef stwierdził iż na trzy dni się nie opłaca więc zamknął interes na tydzień. Mając 200 RON-ów przy dupie wsiada do 16-letniej renówki i wyruszamy w podróż.

Zostawiamy nasz doczesny świat w granicach RP,nie ma żadnych blogów,żadnych głupawych wpisów na Facebooku,lokalizatorów ,od czasem sms do rodziny ,że żyję i tyle.
Dziś kiedy w modzie staje się autopromocja ( dawniej zwana parciem na szkło :)) ) , góry idealnie pasują do kreowania naszej osoby, stają się narzędziem do odskoczni,udawanym stylem życia by podnosić nasze ego w otoczeniu i jakąś sztuczną pozą...no cóż prawdziwych górołazów poznaje się w górach :) . No ale nie przesadzajmy ,to tylko wyjątki bo moda przemija ,a góry zostają.


Spontan ?? Spontanicznie to się oddycha i mruga powiekami.
Zwariowanie i szalenie ? Nie ,zwyczajnie.
Trip ? Nie, wycieczka z przyjaciółmi.
No i jak by się tak zastanowić to nie ma o czym pisać. No bo....


Taak.
Czy napisać o podróży ? O mało uczęszczanej ,dziurawej drodze ,przemykającej pośród gór Bihor , szaleńczych momentami drogach głównych przypominających jazdę po Słowacji czy starej zakopiańce jakieś 20 lat temu,a jeden z Tirów dzięki chyba tylko opatrzności i łasce Bożej nie rozgniótł nas na miazgę, deszczowej drogi przez góry Bucegi gdzie wieczorne mgły przelewały się przez dzikie wzgórza pełne niedźwiedzi , dzików ,wilków ,wilkołaków i wampirów ,a człowiek zapomniał choćby ząbka czosnku czy kropelki wody święconej o kołkach osikowych i srebrnych kulach już nie wspominając . Trasie transfogarskiej z wysokimi na trzy metry bandami śnieżnymi i osypującymi się kamieniami.Trasie przez zgubione wioski,postkomunistyczne miasta, stare miasta...droga,droga ,droga.

Czy może napisać o miejscach napotkanych? O eksplodujących zielenią górach Bihor , niezwykłych jaskiniach w pobliżu płaskowyżu Padis pełnych śniegu czy lodu gdzie wprost z kwitnących lasów schodzi się w zimną czeluść , okolicznych malowniczo położonych wioskach ,stadach koni wałęsających się po ulicy , potokach ,przełomach rzek,miastach jak: Shigisoara -miasto zabytek z niezwykle malowniczą starówką po który wałęsamy się pół dnia , Brasov , Sibia z patrzącymi domami, Sinaia z przepięknym monastyrem do którego trafiamy na poranne nabożeństwo czy pałac Peles siedziba królów Rumunii położony pośród wzgórz . Górach Fogaraskich ,które przemierzamy nie spotykając przez dwa dni żywego ducha ,gradzie na szczycie Moldoveanu , stromych płatach śniegu ,kierdlach owiec na wzgórzach ,słońcu ,mgłach,deszczach, burzach od pogoda górska w pełnym przeglądzie. Górskich rzekach w których polujemy ( niestety z marnym skutkiem ) na pstrągi ,rzece w której zażywamy oczyszczającej po trudach wędrówki kąpieli, budkach z serami ,kiełbasą ,boczkiem czy palinką,bazarach z owocami i warzywami... hmm ?

Noclegach czy ludziach ?
O noclegu w aucie gdzieś pośród wzgórz kiedy rano unosił się puch z dziurawego śpiwora, barwnych strojach tutejszych cyganek , ludziach pracujących w polu, pasących kozy,owce czy krowy od takie wiejskie życie bez pośpiechu ,życie na wsi,które nie wzbudza żadnej sensacji ... nie robimy zdjęć krowom,koniom,kozom czy ludziom przecież tak jest i u nas :) . Kolegach z Rumuńskiego pogotowia z pogotowia dzięki którym znajdujemy zaciszny motelik w Sinai , uroczy camping w Sovacie prowadzony przez małżeństwo Holendersko-Węgierskie , namiot rozbity gdzieś wysoko w górach , opuszczonych i zrujnowanych budynkach gospodarczych ,które po pobieżnym sprzątaniu służą nam za pokój , a przerdzewiałe prycze i stare drzwi robią nam za posłanie , ognisko rozpalone z resztek desek znalezionych przy nieczynnym schronisku ,które grzeje nas do późnego wieczora gasnąc dopiero nad ranem , ratownikach górskich do których zachodzę na rozmowę dowiadując się o stanie szlaków i prognozie pogody.Krzyżu na Moldoveanu przy którym ludzie zostawiają najróżniejsze wota.

Czy coś pominąłem ? Pewnie tak. No cóż ciekawe to półrocze patrząc od strony górskiej jak i nie tylko . Od zagubionych bezludnych zimowych dni w Bieszczadach przez turowe granie Małej Fatry wiele narciarskich wycieczek dziennych czy nocnych , wycieczki po słowackich górach i dolinach ,wspinaniu z przyjaciółmi na Szarpanych Turniach po zielono-śnieżne góry Rumunii... co dalej ? Hmm... pewnie Alpy :)

Czas pokaże .

Przyjaciołom moim : Markowi i Łukaszowi ślicznie dziękuję za podróż i towarzystwo.

Ps : zamiast zdjęć tym razem mała prezentacja. Gwoli wyjaśnienia utwory w niej zawarte nie są pochodzenia Rumuńskiego ale moim zdaniem nieźle się komponują z całością :)

Pozdrawiam i do zobaczenia gdzieś w górach
Smolik

Miłego oglądania :)
http://www.youtube.com/watch?v=DmmCGIkbi84


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 9:04 am 
Kombatant

Dołączył(a): So sie 08, 2009 11:12 pm
Posty: 324
super podkład muzyczny do zdjęć .

aż mi sie łza zakręciła w oku ....
Polecam Rumunię bo to fajny kraj.
Byłem w 2011 roku motocyklem.
Pogoda w kratkę , ludzie spoko. Wystarczy być uprzejmym i uśmiechem można załatwić wszystko.
"Kozaków" nigdzie nie lubią.
https://plus.google.com/photos/11138427 ... ksO8jZK8PA
Miłego oglądania

_________________
"Lawina bieg od tego zmienia, po jakich toczy się kamieniach"
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 9:23 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
I właśnie taką Rumunie pamiętam...byłam dwukrotnie w 2005 i 2006. W Apuszenach,Oradei, a potem w Timiszoarze,masywie Bucegi na Omu, w Brasovie,Branie , na grani Piatra Craiului.

Pięknie to opisałeś ! Cała istota i klimat.W Transylwanii po prostu trzeba być, a filmik rewelacja,nie mówiąc o podkładzie muzycznym :)

smolik napisał(a):
nie ma żadnych blogów,żadnych głupawych wpisów na Facebooku,lokalizatorów

najbardziej mnie rozwala jak ktoś relacjonuje na bieżąco swój cały urlop dzień po dniu na FB...to już jest chore :mrgreen:

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 9:44 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
To żeście się zaszyli. Chyba co raz mniej takich dzikich miejsc w Europie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 1:52 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Piękne zdjęcia. I muzyka w klimacie:)

Jadę za tydzień, 2-3 dni na góry, a potem pobyt w mieście na południu Rumunii (służbowy, co zrobić).

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 4:42 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Wt sie 11, 2009 9:45 pm
Posty: 2542
Cudnie to opisałeś i pokazałeś:) ja w tym roku dwa razy byłam w Rumunii,pierwszy raz to majówkowy spontan a potem lipcowy świadomy już wyjazd w Fogarasze i przejście ich granią..i spodobała mi się Rumunia,i pewnie znów tam pojadę,bo tam gdzie się rozejrzeć góry:)

_________________
"Ja akurat marzenia górskie mam pod powiekami,to jest mój oddech, moje życie" - Wojtek Kurtyka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz sie 29, 2013 5:46 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Założę się, że przemierzając Rumunię mieliście włączone radio, w którym ciągle leciały ich hity - i stąd ten podkład :) Mi na wyprawie w 2009 roku też wiele tych piosenek się wkręciło :)

Fajne wprowadzenie do prezentacji. Gratuluję wyprawy i... szefa ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 30, 2013 12:33 pm 
Swój

Dołączył(a): Pt lut 03, 2012 4:40 am
Posty: 77
Lokalizacja: Kraków - Katowice
super relacja. Jestem fanem Siedmiogrodu i ogolnie Rumunii odkad tam pojechalem. Nie zapomne noclegu w namiocie gdzies pod grania glowna Fogaraszy, nieopodal, na lakach ponizej poldzicy pasterze urzadzali sobie ogniska i okrutnie sie balismy bo nie bylo tam zupelnie zadnych innych zywych istot, nie moglismy wtedy spac. Ale i tak bylo pieknie, gory troche jak nasze Tatry Zachodnie tylko niektore mniej uczeszczane szlaki zarosniete ;) szosa transfogaraska to obowiazkowy klasyk, pniesz sie w chmurach pod szczytowa gran, przejezdzasz tunel..a po poludniowej stronie inny klimat, inne widoki, bezchmurnie..do tego te sliczne miasteczka - Braszow, Sighisoara, nawet Bukareszt miejscami ladny ;) ludzie tez bardzo goscinni choc z angielskim czasem kiepsko, zaskoczeniem bylo tez nagle, nieuzasadnione ograniczenie do 20 (!!!) km na godzine na glownej krajowej drodze :D


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 05, 2013 11:44 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
A jak się wypowiecie na temat bezpieczeństwa w samej Rumunii? Nie mieliście żadnych przykrych niespodzianek? Podobno, z tego co piszą w necie, nie trudno stracić auto a i kto wie czy nie coś jeszcze. Oczywiście należy do takich opinii podchodzić z lekkim dystansem, dlatego pytam u "źródła" :-)

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 06, 2013 10:13 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 04, 2010 5:34 pm
Posty: 419
Lokalizacja: Rybnik / Piding
Ja nie miałem żadnej nieprzyjemnej niespodzianki. Wręcz przeciwnie. Jak kumpel zatrzasnął kluczyki w aucie, to zaraz trójka Rumunów solidarnie pomogła nam się do niego włamać przy pomocy kombinerek i kawałka piorunochronu :lol: Ale byli poproszeni o pomoc ;)
Idąc w Fogarasze zostawiliśmy samochód na 2 dni na niestrzeżonym parkingu. Wróciliśmy i stał jak stał.

Może na północy, gdzie mieszka więcej Cyganów, mogłoby być bardziej niebezpiecznie. Samych Rumunów dobrze wspominam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 13, 2013 7:46 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Rumunia to mój największy wyrzut sumienia... jest to mój cel minimum od 10 lat i... wiele innych miejsc przez ten czas zwiedziłem a ona czeka... Jeszcze poczeka...
Mam nadzieję, że jeszcze się załapię na tą Rumunię którą zobaczyłem w tej i wielu innych prezentacjach i którą znam z tylu opowieści...

PS. Rzadko klikam w linki - dziś kliknąłem i nie żałuję. :brawo:


Ostatnio edytowano Pn wrz 16, 2013 7:40 am przez Kaytek, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 15, 2013 7:53 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Obserwacje po tygodniowym pobycie w Rumunii - troszkę w górach i pobyt w mieście (Krajowa):

Północ Rumunii bardziej zadbana, może dlatego, że na południu (Lupeni, Targu Jiu) było dużo kopalni węgla i teraz większość jest pozamykana?
Na północy bajkowo - jechaliśmy drogą od Lugoj do Petrosani i widoki wsi kładły na kolana - wszystko skąpane w zieleni, krowy i konie, wozy, ozdobne bramy i domki wykładane ceramicznymi płytkami. Na południu bardziej widać zaniedbanie. Budynki wymagają doinwestowania. Za to drogi lepsze niż w PL. Dobrze wykorzystali fundusze Unijne.
A, budują autostradę - już jest od Aradu (objeżdża Arad) do Timisoary, a ma być do Sibiu.
Bardzo to skróci podróż.

Ludzie
- Rumuni są przesympatyczni, zapytani o drogę wyjaśnią, pokażą, raz facet próbował nam wyjaśnić drogę mówiąc ze swojego balkonu, nie załapaliśmy którędy, to zabrał swoje dziecko i nas zaprowadził - spory kawałek! Dziewczyna przeszła ze mną pół Krajowej, żeby mi pokazać, gdzie jest księgarnia (chciałam mapy kupić). W pensjonacie dostawaliśmy gratis naleśniki robione przez małego wnuka gospodarzy:) Nie ma myślenia klient-i-ile-na-nim-zarobię, raczej taktują przyjezdnych jako serdecznych gości.
- bardzo uczciwi (kilka razy w sklepie pomyliśmy ceny, daliśmy więcej kasy, oddali nadmiar od razu), wracaliśmy busem, kierowca miał odwozić uczestników wyjazdu, my mieszkaliśmy daleko, nakręcił się po mieście, chcieliśmy na koniec zapłacić jak za kurs taksówki (swoją drogą tanie taksówki), kasy nie wziął, mile się pożegnał.
- młodzi mówią po angielsku, ze starszymi można się dogadać po rosyjsku (ja z pokolenia, które się uczyło w szkole rosyjskiego).

Samochód:
- stał pod pensjonatem w górach i wzbudzał sensację, że z Polski :D nie dość, że Polacy przyjechali, to jeszcze Dacią :mrgreen: produkowaną w Timisoarze hehe
- w Krajowej nasz hotelik na osiedlu - podupadłych przedwojennych willi na pół z blokowiskiem. Obok hotelu dzikie wysypisko owoców, tak średnio reprezentacyjna okolica, samochód stał sobie tam 4 dni tak przed budynkiem. My po Krajowej chodziliśmy na piechotę - bywały powroty po 3 kilometry o 11 w nocy. Przy czym, Cyganie mieszkali w innym rejonie miasta.

Jedzenie
- obłędne! Pyszne! Dania niektóre jak w Chorwacji, niektóre lekko węgierskie, pasty z bakłażanów, gołąbki, gulasze i mój hit - mamałyga (kasza kukurydziana gotowana na gęsto). A różowe wino odlotowe. I jeszcze nalewka wiśniowa. Mniam.
Taniej, micha gulaszu 6 lei (w mieście, przelicznik przewie 1 leja = 1 zł), kawa na wynos 2 leje, mapa turystyczna 10 lei. W miastach dużo budek z jedzeniem, bary, knajpy i pizza na kawałki. W każdej wsi bar z jakimś jedzeniem.

Jak większość przedpiśców, dzielę swoje życia na to 'przed Rumunią' i na to 'po Rumunii'.
Czekam, aż dzieci podrosną, obciążamy młodych plecakami i idziemy na tydzień z namiotem.

Cyganie mieszkają na Wołoszczyźnie - tam są całe wsie cygańskie. I w większych miastach.
Znajomi widzieli tabor cygański - na 5 wozów:) Znajomi focili jak opętani, drug raz taki widok może się nie zdarzyć.

Czułam się w Rumunii bardzo na miejscu, jakbym była stamtąd. Takiej muzyki jak na klipie szukałam i nie znalazłam płytki :/ Tańczyłam rumuńskie tańce - ludowe, wersja uproszczona :)
Super było.

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 16, 2013 7:49 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
anninred napisał(a):
Czekam, aż dzieci podrosną, obciążamy młodych plecakami i idziemy na tydzień z namiotem.


No właśnie też tak sobie kombinuję, bo akurat jak już zdecydowanie miały być Fogary, to się szkodnik pojawił, a zaraz potem drugi.... No i teraz trzeba swoje odczekać ;)
W ogóle to Fogary miały być rok wcześniej, ale towarzystwo forumowe uparło się na Julijskie, a może Rumunia za rok... No i tak za rok to się Szkodnik urodził... A my dalej do tej Słowenii, a Rumunia czeka...
Rumunia powinna paść z plecakiem i namiotem na plecach, za nie zwiedzanie z samochodu... No tak mi się wydaje... Więc jeszcze poczeka ;)

Mam nadzieję tylko, że jak już pojedziemy, to mi te słynne psiaki dzieci nie zjedzą... :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 16, 2013 10:50 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Z samochodu też ładna - trasa transfograska oblężona strasznie, transalpina mniej (jechaliśmy tym 'wyższym kawałkiem'. Ze szkodnikami małymi tam po górach nie pochodzisz - trasy długie i bardzo dużo gołoborzy, szlaków nie ma ułożonych tylko zaznaczone (taka sugestia szlaku). No chyba, że dolinkami do najbliższej stany (szałasu) pasterzy.
Moi już sporawi są i zaprawieni, ale za te 2-3 lata i tak będziemy ostrożnie dobierasz trasy: nie puszczę dzieciaka na trasę 11-to godzinną (chociaż takie już robili) z czego przez 3-4 godziny lezie się po gołoborzach.

Psy są wszędzie - miasta, wsie, ulice, stacje benzynowe w szczerym polu. Nie słyszałam, żeby miały wściekliznę. Nie zaczepiają ludzi, nie szczekają, nie ujadają na ludzi. Przed hotelem taki jeden mieszkał na schodach - schodził ze schodów, gdy ludzie się pojawiali. Psy są dokarmiane przez mieszkańców, kierowcy dbają, żeby zwierzaka nie przejechać, a i tak wiele jest na drodze :( Smutny widok, jak taki zwierzak patrzy oczkami prosząco...
Z drugiej strony, psy psami, a bardzo wielu ludzi ma nieciekawą sytuację (te rejony z bardzo wysokim bezrobociem).

Tak kombinujemy, żeby za rok mąż pojechał z kolegą, obczaił co i jak, a my za 2-3 lata :)
Mąż chce wariant łączony - dojazd samochodem, a na miejscu rower/łażenie z namiotem.

W Rumunii widoki ze szczytów - gdzie się nie obejrzy, tam góry. Po horyzont.

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 16, 2013 9:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Dopiero teraz obejrzałem prezentację i przeczytałem tę krótką relację.
Fajne klimaty. Zwłaszcza to oderwanie się od rzeczywistości dnia codziennego na cały tydzień.
Ta muzyka na początku brzmi mi jak ludowa ukraińska.
A z rumuńską to kojarzy mi się np. to:
http://www.youtube.com/watch?v=WuAxDGTt ... 5F94A4D3DC
Kiedyś byłem na ich koncercie. Aż się chce napić wina i poklaskać do rytmu.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 7 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
cron
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL