Na sobotę prognozy były trochę gorszę niż na piątek, mimo to postanawiamy z Anką, że jedziemy z planem zrobienia fragmentu Głównej Grani Tatr Zachodnich. Tradycyjne wyjazd nocny, u Anki jestem trochę wcześniej niż to było planowane. Dalsza droga też przebiega sprawnie i w Zuberzec jesteśmy o 3.30. Ruszamy asfaltem za czerwonymi znakami w górę doliny. Następnie zielonym szlakiem do Zabratowej Przełęczy, z której już blisko na Rakoń.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_rohacze_DSC_1525.jpg)
Tutaj wiatr daje nam znać o swojej obecności. Myślimy, że chwilę powieje i przestanie zanim dojdziemy do Głównej Grani. W końcu jakiś tam porywy były prognozowane. Na Wołowiecu jesteśmy o 6.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_tatry_wysokie_DSC_1575.jpg)
Wiatr cały czas daje mocno o sobie znać. Trochę poniżej wierzchołka znajdujemy lekko osłonięte miejsce i robimy przerwę, na której zastanawiamy się co robić. Czy iść planem pierwotnym na Rohacza Ostrego i dalej Główną Granią, czy jednak coś innego zrobić. Ostatecznie decydujemy, że w tych warunkach może być zbyt niebezpiecznie na grani i decydujemy się na zejście do Doliny Jamnickiej. Przy Wyżnim Jamnickim Stawie widzimy Słowaka wychodzącego z namiotu, który lekko się zdziwił na nasz widok. Chyba nie liczył, że kogoś spotka o tej porze tutaj. Zresztą my też się lekko zdziwiliśmy. Miejsce biwakowe znalazł na prawdę urocze szczególnie o tej porze roku gdy w koło zielono.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_wyzni_jamnicki_staw_DSC_1596.jpg)
Schodzimy spory kawałek na dół doliny do Rozdroża pod Smrekiem. Ścieżka bardzo przyjemna nie rozdeptana przez turystów, których w pełni sezonu zapewne nie jest tu zbyt wielu. Podążamy znowu w górę. Po wyjściu z pięta lasu widoki przepiękne.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_rohacz_ostry_DSC_1684.jpg)
Rozkoszując się widokami dochodzimy do Żarskiej Przełęczy, z której to podchodzimy na Rohacza Płaczliwego.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_dolina_jamnicka_DSC_1738.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_baraniec_DSC_1782.jpg)
Skąd granią przez Nogawicę schodzimy na Smutną Przełęcz.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_nogawica_DSC_1885.jpg)
Mieliśmy stąd już schodzić do Doliny Rohackiej. Jednak w między czasie wiatr osłabł na tyle, że można było iść dalej granią. Także wracamy ponownie to pierwotnego planu. Idziemy przez sporą część grani jak najbliżej jej ostrza. Szlak w wielu miejscach też tak prowadzi, chociaż wielu turystów znalazło sobie łatwiejsze obejścia. Przez co czasami wydaje się, że szlak prowadzi obok grani cały czas. Granią jednak jest dużo przyjemniej i są tam mniej wyślizgane kamienie i nie jest krucho jak na obejściach. Na grani spotykamy, także psa bez właściciela (Pana ani Pani nie widziałem), który nieźle mnie wystraszył wyskakując mi za pleców.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_pacholDSC_2149.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_gran_DSC_1905.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_pies_DSC_1906.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_rochacze_DSC_1930.jpg)
Przy podejściu Banówki byliśmy świadkiem jak jakaś dziewczyna pośliznęła się i upadła, na szczęście nic jej się wówczas nie stało. A łańcuch był obok, z którego nie korzystała. Jak już są to można by ich używać. Czasami pomagają pokonać trudniejsze fragmenty. Na Banówkce rozważamy czy schodzimy tylko do Banikowskiej Przełęczy i wracamy już stamtąd na parking czy idziemy dalej jeszcze dalej granią.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_dolina_parzychwost_DSC_2319.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_tatry-wysokie_DSC_2352.jpg)
Decydujemy, że pójdziemy dalej granią przez Pachoła, Skrzyniark i Salatyński Wierch do Brestowej, z której to zejdziemy do auta.
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_skrzyniarki_DSC_2700.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_skrzyniarki_DSC_2732.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_zadni_salatyn_DSC_2747.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_tatry_wysokie_DSC_2792.jpg)
![Obrazek](http://lxix.info/wp-content/uploads/2014/07/gran_panorama_DSC_2810.jpg)
Gdy jesteśmy już na ostatnich metrach podejścia na Brestową pogoda znowu robi nam małego psikusa. Tym razem zaczyna padać deszcz na szczęście obyło się bez ulewy i burzy. Na tym szczycie kończymy trasę na Głównej Grani. Zaczynamy schodzić niebieskim szlakiem na Skrajny Salatyn w między czasie deszcz ustaje, żeby po kilkunastu minutach znowu zacząć padać. Na parking docieramy około 18.30 porządnie zmęczeni, ale zarazem bardzo szczęśliwi, że udało się przejść kawał fajnej drogi.