Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 4:01 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 10:36 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14895
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Może mu nie wypadało? :mrgreen:
(Zwłaszcza, że jak zrozumiałem został na dole z liną.)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 10:49 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
grubyilysy napisał(a):
Może mu nie wypadało? :mrgreen:

E tam, on lepiej ode mnie żywcuje :)

grubyilysy napisał(a):
(Zwłaszcza, że jak zrozumiałem został na dole z liną.)

Miałam ze sobą repy i pętle, więc technicznie to nie byłby problem rzucić coś na krótkim odcinku w razie potrzeby.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 10:55 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14895
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Olga napisał(a):
E tam, on lepiej ode mnie żywcuje :)

Pewnie tak, tylko chyba gorzej widzi oblodzenia. :mrgreen:
(Swoją drogą - wyraźny błąd w sztuce - pierwszy idzie żywcować ten, co lepiej żywcuje!)

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 11:06 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
grubyilysy napisał(a):
(Swoją drogą - wyraźny błąd w sztuce - pierwszy idzie żywcować ten, co lepiej żywcuje!)

Ale ja z kolei bardzo lubię iść pierwsza :mrgreen:
Kiedy mam obawy, czy sobie poradzę, pewnie, że puszczam przodem. Tutaj akurat przynajmniej ze stopień zapasu był.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 11:11 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14895
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Olga napisał(a):
Tutaj akurat przynajmniej ze stopień zapasu był.

Pewnie jednak nawet i więcej ale nie o to chodzi (ja na VI odpadam "obligatoryjnie" a na płaskim "losowo").
Róbcie co uważacie, ja czuję się w obowiązku zwrócić uwagę, że jak coś niewiele kosztuje, a zwłaszcza jak lina już i tak jest wzięta i wyniesiona, kluczowy fragment zajmuje kilkanaście metrów wobec cokolwiek długiej wycieczki, chyba nie jest jakąś ujmą wykazać nieco ostrożności i się przyasekurować, choćby i tylko drugiego z góry, co zapewne wydłużyłoby czas o 5 minut. Droga Krabula i Durny byłyby "niezaliczone"? Może, kwestia jak kto tam uważa (mógłby pójśc pierwszy!).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 11:23 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
Grubyilysy, spoko, rozumiem, mamy odmienny styl chodzenia po prostu, ale dobrze, że zwracasz uwagę.
Wiem, że są osoby, które asekurują się w prostszym terenie na wszelki wypadek, bo wiadomo, zawsze może noga wyjechać, może się coś ukruszyć, itd.
Ja zaczynam się asekurować dopiero gdy wizja żywcowania sprawia, że miękną nogi :wink:
Niedoścignionym wzorem w tych kwestiach zawsze będzie dla mnie ś.p. Cywiński - mimo że nigdy nie osiągnę jego poziomu i mimo świadomości, jak to się może skończyć.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 12:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
grubyilysy napisał(a):
Może mu nie wypadało? :mrgreen:
Po to mieliśmy linę, żeby wyjąć ją, kiedy sytuacja będzie tego wymagała. Uznaliśmy, że tak nie było (oboje).
grubyilysy napisał(a):
tylko chyba gorzej widzi oblodzenia
:mrgreen: Zdarzył mi się babol, trzeba to przyznać. Pewnie właśnie dlatego, że w łatwym terenie - w trudniejszym dłużej bym się temu stopniowi przyjrzał.
grubyilysy napisał(a):
Droga Krabula i Durny byłyby "niezaliczone"?
Nie, naprawdę nie o to chodziło. Nie przywiązuje wagi, czy coś było przeżywcowane czy nie, po prostu podjęliśmy decyzję, że 'nie trzeba' i już, nie ma tu drugiego dna.

A jeśli myślisz, że nie poprosiłem o wyjęcie liny z tego powodu, że Olga będzie mnie uważać za miękką faję to
coś w tym jest
nie masz racji :mrgreen:
Tam były raptem może 2 trudniejsze ruchy, było lito, sucho,uważam że nie przegięliśmy z ryzykiem.

BTW. grubyilysy, kiedyś pisałeś, że ciekawe kto z nas pierwszy do tej pełnej czternastki dojdzie. Byłeś już na tych swoich ostatnich górach?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 12:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14895
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
No nie, nie byłem, ale przynajmniej zgodnie z planem został mi już tylko jeden Gerlach i teraz mogę sobie pokombinować, jak tu, po 27 latach od rozpoczęcia "zamknąć projekt". :mrgreen:
Na razie plan jest taki, żeby wyciągnąć szampana i małżonkę.

Krabul napisał(a):
Zdarzył mi się babo

E tam babol, normalna sprawa... Z tym "płaskim" to mi się napisało nawet nie tak "ogólnie", ostatnio jak usiłowałem równocześnie skakać po kamulcach i grzebać w plecaku wyrżnąłem całkiem podobnie tylko chyba jednak gorzej. Na szczęście skończyło się na niedużej ranie opuszka palca (tylko bolało jak diabli, opuszki jednak są dobrze unerwione).

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 12:20 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 09, 2012 2:17 pm
Posty: 2995
Lokalizacja: Kraków
Krabul napisał(a):
A jeśli myślisz, że nie poprosiłem o wyjęcie liny z tego powodu, że Olga będzie mnie uważać za miękką faję to
coś w tym jest
nie masz racji :mrgreen:

:lol: :lol: :lol: 8)

Może Olga asekurowała Krabula tak jak Kiełbasa swego czasu (chyba na Lodowym?) ... oczami :mrgreen:

Krabul napisał(a):
Zaczynamy podejście w kierunku górnej stacji kolejki na Łomnicki Staw. Jej światła widzimy doskonale wysoko nad nami – różnica poziomów to bagatela 850m. Niezły kawałek na rozgrzewkę.
Jak ja nienawidzę tej trasy!

Krabul napisał(a):
Z przerażeniem patrzę na stopy Olgi. Tak, tak! Dobrze myślicie, jest ona ciągle obuta w nic innego, jak leciutkie sandały.

Przez chwilę myślałem, że coś z jej stopami jest nie tak :lol:

Krabul napisał(a):
Może jakaś inna dobra dusza go zabierze. m__s, może Ty?
Plan jest. Może się uda w tym roku 8) Chociaż szkoda, że nikt tego nie robi tak po prostu... dla potomnych.

Krabul napisał(a):
Nie chcemy zostać topograficznymi ch... błądzącymi we mgle.

Aż się uśmiechnąłem jak to przeczytałem. Od razu przypomina mi się tamta relacja :D

Krabul napisał(a):
Patrzę w górę na te wszystkie wyciągi i stwierdzam: ‘O k..., ale tu jest brzydko, dobrze że przeszliśmy to w nocy’.

I pomyśleć ze zawsze jakiś matoł wpandnie na pomysł zagospodarowania coraz większej ilości Tatr.. Na szczęście są jeszcze tacy, którzy się na to nie zgadzają i mają podobne odczucia jak Ty!

Krabul napisał(a):
Grań Łomnica – Durny Szczyt robiona z samego dołu to naprawdę kawał drogi. Myślę, że utrzymaliśmy przyzwoite tempo, choć wycieczka kosztowała sporo wysiłku. Dla mnie pod wieloma względami była ona wyjątkowa, nigdy wcześniej nie miałem okazji podziwiać wschodu słońca z tak wysokiego szczytu, skończyłem WKT, przeszedłem naprawdę honorną grań i to pod włos. Trudno nie być zadowolonym. Dziękuję Oldze za wspaniałe towarzystwo, jak i doskonałe zdjęcia, których użyczyła do tej relacji.

Gratulacje Krabul! Wiem, że czaiłeś się od dawna. Nie dość, że warunki pogodowe jak i czasowe nie rozpieszczały, dlatego pewnie tym większa radość z zakończenia całego WKT z takim "przytupem". Brawa dla was!

Obrazek
Z tego piliście piwo? 8)

Olga napisał(a):
od niedawna zaczęłam się bawić z obróbką rawów, wcześniej w jpg wszystko.

:wink:

_________________
blog.marcinszymkowski.pl

"W warunkach normalnych najwięcej pomaga technika. Natomiast w sytuacjach wyjątkowych najważniejszy jest hart ducha." - Walter Bonatti


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 12:30 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
grubyilysy napisał(a):
Na razie plan jest taki, żeby wyciągnąć szampana i małżonkę.
No to zacny plan! Trzymam kciuki.
grubyilysy napisał(a):
tylko chyba jednak gorzej
W tej sytuacji właśnie najbardziej szokujące było chyba to, że nic kompletnie mi się nie stało. Nawet żadnych zadraśnięć na dłoniach.

Żeby było ciekawiej, to po tej wycieczce musiałem odebrać rodzinkę od teściów z... Kaszub. Tak więc jak zeszliśmy do T. Łomnicy o godz. 17 to miałem jeszcze przed sobą 750km jazdy. Mając świadomość, że na takim zmęczeniu ciężko, i mało rozsądnie, będzie to przejechać na raz, załatwiłem sobie nocleg u rodzinki niedaleko Częstochowy. Rano ruszyłem dalej i na miejscu byłem w południe. Ale i tak szok dla organizmu był za duży, złapałem jakiegoś grypopodonego wirusa z torsjami i niedzielę miałem z głowy. Chyba trzeba dać sobie spokój z jednodniówkami w Tatry robionymi w takich okolicznościach.
Ehh, teraz tak mówię a minie kilka miesięcy i znów zacznie dupa swędzieć...

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 12:38 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
m__s napisał(a):
Może Olga asekurowała Krabula tak jak Kiełbasa swego czasu (chyba na Lodowym?) ... oczami :mrgreen:

No ba - nie ma to jak przyciągające spojrzenie :lol:

m__s napisał(a):
Przez chwilę myślałem, że coś z jej stopami jest nie tak :lol:

Dobra, przyznam się, raciczki mi już wyrosły.... :oops:

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 2:03 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
m__s napisał(a):
Może Olga asekurowała Krabula tak jak Kiełbasa swego czasu (chyba na Lodowym?) ... oczami :mrgreen:
Grunt, że skutecznie.
m__s napisał(a):
Jak ja nienawidzę tej trasy!
A ja pierwszy raz byłem w życiu nad Łomnickim Stawem. Nigdy wcześniej nie byłem w okolicach Magistrali między Zamkowskim a Rakuską Czubą. Ale chyba wiele nie traciłem...
m__s napisał(a):
Plan jest. Może się uda w tym roku 8) Chociaż szkoda, że nikt tego nie robi tak po prostu... dla potomnych.
Ja bym nawet nie miał gdzie zeskanować. Gdybym miał ze sobą nowy zeszyt, to stary bym wziął. Ale nie wiedziałem, że stary się kończy.
m__s napisał(a):
Z tego piliście piwo? 8)
Wycieczka była o suchych pyskach, ale może Miro by capovał pivo do takich 'kufli' na dole. Dawka dla prawdziwych horolezcov
m__s napisał(a):
Gratulacje Krabul!
Dziękuję wszystkim za graty
m__s napisał(a):
radość z zakończenia całego WKT z takim "przytupem"
Pewnie jeszcze przynudzę jakąś relacją z podsumowaniem czternastki.Mam parę dobrych, niepublikowanych tu jeszcze fot sprzed 10 i więcej lat, m.in. wyrąbywanie śnieżnych stopni czekanami w... Krywańskim Żlebie :mrgreen:

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 2:36 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14895
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Krabul napisał(a):
, m.in. wyrąbywanie śnieżnych stopni czekanami w... Krywańskim Żlebie :mrgreen:

Mój pierwszy z czternastu - oczywiście Rysy, jakoś tak w 1986ym. Z kolegą i dwiema dziewczynami poznanymi na szlaku, nie ma to tamto, pierwszy raz w życiu pocałowałem dziewczynę :oops: . Do dzisiaj pamiętam to uczucie masywnego, podwójnego naporu na plecach, po kucnięciu nad mapą, by poszukać dalszego przebiegu szlaku :mrgreen: Tylko tak nie wiem, czy o tym teraz pisać, dzieci już umieją czytać... Joanna jej było oczywiście.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 9:52 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
co tu dużo pisać :) relacja jak zwykle pierwsza klasa uzupełniona o świetne zdjęcia Olgi :) Sławek mogę Ci tylko pogratulować zdobycia WKT w bardzo oryginalny i nietuzinkowy sposób :) czekam na całe podsumowanie :) miałeś bardzo dobrego przewodnika :) z Olgą to raczej ciężko się zgubić bo ona to już chyba wszędzie w Tatrach była :) po ciemku nawet wie gdzie iść :P

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt sie 29, 2014 11:15 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 05, 2007 8:49 pm
Posty: 6331
Lokalizacja: Kraków
Gratulacje! Piękna wycieczka.
Ponoć prawdziwego mężczyznę poznaje się po tym jak kończy ;)

Granióweczkę Durny - Łomnica robiłem kiedyś samotnie, ale w przeciwnym kierunku.
Idąc tak jak wy i mając linę, wolałbym chyba zjechać niż schodzić kominem Franza, ale z tego co pamiętam to raczej konieczne to nie jest. Ilość żelastwa zainstalowanego tam na metr kwadratowy jest chyba największa w Tatrach. Poczynając od klasycznych łańcuchów i klamer, a kończąc na pedałach sprzęgła od traktora ;)

Piękne okoliczności przyrody. Żal dupę ściska zwłaszcza, że nie byłem w Tatrach już ponad rok.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 8:21 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
To ja "w obronie" żywcujących :wink:
Moim zdaniem to jest kwestia indywidualna i jak w przypadku solistów ,którzy sami decydują się na to ryzyko ,tak w zespole gdzie obie strony wyrażają na to chęć nie widzę nic złego.
Trzeba zdawać sobie sprawę z ryzyka ,mieć jego świadomość.
Bez liny idzie się szybciej ,sprawniej ,ale i dużo więcej się ryzykuje ,na pewno nie jest to metoda dla nowicjuszy.
Skoro przeszli ten odcinek i nie wyciągali liny znaczy że się da :mrgreen: jakby się nie dało pokornie lina by "wyszła" z plecaka ,,choć to nie jest ujma na honorze drogi, daje sporo satysfakcji przejście bez liny czegoś co większość asekuruje.
Dla wszystkich żywcujących przestrogą i nauką jest 12 październik zeszłego roku..

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 8:40 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
zephyr napisał(a):
uzupełniona o świetne zdjęcia Olgi
W tym przypadku to raczej świetne zdjęcia uzupełnione przeciętnym tekstem.
zephyr napisał(a):
miałeś bardzo dobrego przewodnika
Zgadzam się
Rohu napisał(a):
Granióweczkę Durny - Łomnica robiłem kiedyś samotnie, ale w przeciwnym kierunku.
Rohu, Twoja relację analizowałem niejednokrotnie, pamiętam nawet teraz zdjęcie z puszką, na którym mrużysz oczy. Nie wiem czy odwayłbym się przejść tę trasę sam.
Rohu napisał(a):
na pedałach sprzęgła od traktora ;)
:jupi: :jupi: :jupi: Właśnie się zastanawiałem, co to może być
Rohu napisał(a):
Żal dupę ściska zwłaszcza, że nie byłem w Tatrach już ponad rok.
Nieźle, musisz mieć poważny powód
prof.Kiełbasa napisał(a):
chociaż daje sporo satysfakcji przejście bez liny czegoś co większość asekuruje
Na razie jakoś wielkiej wagi do tego nie przywiązuje, BTW czy ktoś z forum w ogóle przechodził odcinek Klimkowa - Durny?
Na Durny muszę jeszcze kiedyś wbić od północy, Pawlikowskim lub Sieczką
A na Łomnicę kombinacją dróg Niemiecka Drabina i Miedziane Ławki czyli w poprzek północnej ściany Kieżmarskiego, Wideł i Łomnicy.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 8:54 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
Widzieliśmy was z grani kopa lodowa - lodowy i podczas zejścia z durnego. Później taka mgła przyszła że do schroniska nie mogliśmy trafić.

P.S. Fajne zdjęcia.

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:05 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 26, 2011 4:21 pm
Posty: 1379
Lokalizacja: Tarnów
Rohu napisał(a):
Ilość żelastwa zainstalowanego tam na metr kwadratowy jest chyba największa w Tatrach.

A ile starych, pozwijanych w kłębek jeszcze luzem leży... :wink:

Rohu napisał(a):
a kończąc na pedałach sprzęgła od traktora ;)

Ha, dziękuję pięknie za podsunięcie nazwy, której mi brakowało!

Krabul napisał(a):
W tym przypadku to raczej świetne zdjęcia uzupełnione przeciętnym tekstem.

Nie żartuj sobie nawet, Twoje relacje zawsze czyta się z dużą przyjemnością :)

prof.Kiełbasa napisał(a):
choć to nie jest ujma na honorze drogi, daje sporo satysfakcji przejście bez liny czegoś co większość asekuruje.

Mam bardzo podobne odczucia w tym temacie.

zolffik napisał(a):
Widzieliśmy was z grani kopa lodowa - lodowy i podczas zejścia z durnego

A ja Was tylko na zdjęciach na Picasie - kusi mnie też ta grańka.

_________________
Nie zaglądam już na forum, kontakt tylko przez maila.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:09 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
Olga napisał(a):
kusi mnie też ta grańka.

Nie tylko Ciebie :wink:

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:19 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Cz wrz 24, 2009 4:46 pm
Posty: 1711
prof.Kiełbasa napisał(a):
Dla wszystkich żywcujących przestrogą i nauką jest 12 październik zeszłego roku..

Dobrze Profesorze ,że to piszesz... Ja bym jeszcze dodała, iż największym przech…jem w żywcowaniu jest się tylko to tego jednego momentu…

Cała sztuka w tym ,żeby nie nastąpił zbyt wcześnie, albo w ogóle..

Na forum ostatnio zapanowała moda na żywcowanie, takie mam wrażenie. Za chwilę obciachem będzie przejść jakąś grań z liną albo przyasekurować się na II-jce. Ja mam nadzieję, że nie wszyscy dadzą się zwariować i porwać temu trendowi i każdy będzie miał w tym temacie swój rozum, swoje zdanie i odpowiedzialność, zwłaszcza w wypadkach kiedy ma się więcej do stracenia, bo posiada się potomstwo. Wiem,że nie jestem cool ale chrzanie to. Z ludzi, których obserwuję w górach, bardzo cenie i szanuję podejście Zipiego, którego umiejętności i doświadczenie nie budzą raczej wątpliwości. Dla mnie ostrożniejsze podejście do tematu w przypadku kiedy ma się rodzinę ale nie chce się rozstawać z tym hobby , to nie oznaka miękkich jaj tylko właśnie oznaka męskości i dojrzałości.

Pomijam wywody na temat honorności żywcowania , szybkości pokonywania dróg, czyli sportowego podejścia do tematu, bo tu nie ma dyskusji.

_________________
"Sukces-jeśli go osiągamy-to tylko pewien dar.Ostatecznym celem jest poczucie pełni i samoświadomość"
Steve House


Ostatnio edytowano So sie 30, 2014 10:01 pm przez Ivona, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:47 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
Nie wydaje mi się by był jakiś wysyp żywców w relacjach.
Totalnym nie porozumieniem byłoby interpretowanie że droga pokonana z liną jest dla cieniasów itp. myślę że nikt tak nie uważa i nie gdzie nie dał temu wyrazu.
W górach każdy robi to co uważa za słuszne ,powinien być świadomy ryzyka. Często decyzje podejmuje z marszu ,na miejscu.
Ocenianie poczynań innych przez pryzmat monitora nie ma sensu, Olga ze Sławkiem mieli wszystko co potrzeba do asekuracji ,okazało się że nie potrzebowali jej .. nie widzę tu problemu. Tak samo gdyby szli od początku do końca z asekurację przeszli by ekstra trasę tak samo byśmy im gratulowali.
Dorośli ludzie decydują sami za siebie, nie ma co stwarzać sztucznego podziału na lepszych i gorszych czyt. asekurujących i żywcujących.
Nikt nie jedzie w góry ,aby się zabić, tylko aby przeżyć coś niezwykłego(każdy ma inne"coś"czego szuka)
Czasem niebezpieczniejsze są nocne powroty zakopianką niż cała akcja górska :roll:
pozdro

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 10:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
ja tam wolę wyciągnąć linę ;) nigdy nie wiadomo co się może stać. Może trochę zwiększa czas przejścia ale wolę iść dłużej niż potem ponosić innego typu konsekwencję.

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 11:34 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 26, 2013 7:31 am
Posty: 1616
Lokalizacja: Tarnow
prof.Kiełbasa napisał(a):
Czasem niebezpieczniejsze są nocne powroty zakopianką niż cała akcja górska :roll:


Zgadza się.
Ale nie tylko Zakopianką, każdą drogą.

_________________
flickr

------

"czekan, jak sama nazwa wskazuje - narzędzie do czekania"
Włodzimierz Firsoff
Taternik 1932 nr 3


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 11:53 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
To jest ciężki temat. Można tak bez końca, bo lotna to też nie stanowiskowa. Ludzkie predyspozycje, doświadczenia i podejścia... Każdy ma różne. Ważne żeby każdy podejmował decyzje sam w sposób dorosły, a nie małolata, który coś tam zobaczył i pręży muskuły. Zakładamy, ze rozmawiamy z osobami dorosłymi, a nie z małolatami. No chyba, ze to nieprawda.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 12:13 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
lxix napisał(a):
Olga napisał(a):
kusi mnie też ta grańka.

Nie tylko Ciebie :wink:


polecam chociaż za dużo jest podejścia w stosunku do niespełna godzinnej zabawy na grani

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So sie 30, 2014 11:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 09, 2014 2:19 pm
Posty: 3048
Również przyłączam się do gratulacji !!

Rohu napisał(a):
kończąc na pedałach sprzęgła od traktora

no od popularnej trzydziestki to nawet chwytny jest :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 31, 2014 9:30 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10406
Lokalizacja: miasto100mostów
zolffik napisał(a):
Widzieliśmy was z grani kopa lodowa - lodowy i podczas zejścia z durnego. Później taka mgła przyszła że do schroniska nie mogliśmy trafić.
Podczas naszego zejścia z Durnego? Czy podczas Waszego zejścia z Lodowego? Na Małym Durnym spotkaliśmy 3 kolesi, niewykluczone że to oni mogli być, a nie my. U nas pogoda trzymała do godz 11. Po 12 już się zaczęła konkretna kaszana. Podejrzewam, że w okolicy Lodowego gęste chmury pojawiły się minimalnie później.

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 31, 2014 2:21 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): So lis 24, 2012 7:17 pm
Posty: 1562
grubyilysy napisał(a):
Mój pierwszy z czternastu - oczywiście Rysy, jakoś tak w 1986ym. Z kolegą i dwiema dziewczynami poznanymi na szlaku, nie ma to tamto, pierwszy raz w życiu pocałowałem dziewczynę .


W 86' to ja sie narodzilam

prof.Kiełbasa napisał(a):
Dorośli ludzie decydują sami za siebie, nie ma co stwarzać sztucznego podziału na lepszych i gorszych czyt. asekurujących i żywcujących.
Nikt nie jedzie w góry ,aby się zabić, tylko aby przeżyć coś niezwykłego(każdy ma inne"coś"czego szuka)


:thumleft:

_________________
nie pozwól mi zapomnieć, jak to jest tam wysoko...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 31, 2014 5:44 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Śr lut 16, 2005 8:51 am
Posty: 2378
Lokalizacja: Nowy Sącz
Krabul napisał(a):
zolffik napisał(a):
Widzieliśmy was z grani kopa lodowa - lodowy i podczas zejścia z durnego. Później taka mgła przyszła że do schroniska nie mogliśmy trafić.
Podczas naszego zejścia z Durnego? Czy podczas Waszego zejścia z Lodowego? Na Małym Durnym spotkaliśmy 3 kolesi, niewykluczone że to oni mogli być, a nie my. U nas pogoda trzymała do godz 11. Po 12 już się zaczęła konkretna kaszana. Podejrzewam, że w okolicy Lodowego gęste chmury pojawiły się minimalnie później.


Widzieliśmy ludzi na Durnym Szczycie. Z tego co kojarzę mogło być między 10 a 11

_________________
...energia musi eksplodować w momencie wykonywania zadania, ale cały czas trzeba ją mieć pod kontrolą...
http://picasaweb.google.pl/w.tatrach
gg: 1553749


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 64 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: syjek i 19 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL