Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest So cze 22, 2024 11:48 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 
Autor Wiadomość
 Tytuł: Kupa Biskupa
PostNapisane: N wrz 06, 2015 9:12 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Tydzień wolnego, 6 godzin pracy, 3 tygodnie wolnego, czyli narzekać chyba nie powinienem. Urlop zaczął się dobrze, niedziela, większość myśli już o pracy w poniedziałek, a ja obrałem kurs na Góry Opawskie przez śląsk. Im dalej od domu tym paliwo tańsze i w Jaworznie tankuje za 4,45 zł, a nie 4,84. W Sosnowcu kupuję czteropak i wygrywam kolejny czteropak… no kurde człowiek jest szczęśliwy na urlopie:) Przez to szczęście mogę popełnić dzisiaj kilka literówek, a żule będą się cieszyć rano:) Sudety zawsze kojarzyły mi się z odległą krainą geograficzną, ale taki mały cypelek, najdalej wysunięty na wschód ze szczytami które w trzech cyfrach zamykają swoją wysokość to jednak też Sudety. Chwila moment i jesteśmy na miejscu więc spokojnie możemy jeszcze pozwiedzać okolicę.

Jarnołtówka Wam nie będę przybliżał, chociaż nie sądziłem, że trafię w miejsce gdzie lokalna społeczność chodzi w skarpetkach do sandałów i klapek, a na skuterach jeżdżą w piżamach… I kij, że mi podkreśla czerwoną kreską i chce zmienić na pidżamy, ja piszę piżama i koniec. BTW

Pierwszy dzień – zwiedzanie rynku Prudnickiego i okolicy, lampa z nieba, piwo z kufla, czyli nic do opisania.

Drugi dzień – najwyższy szczyt Gór Opawskich! O, tutaj jest co pisać! Po śniadaniu, pakujemy się na szybko, dla śledzących bloga oczywiste jest, że chodzimy w trójkę, aczkolwiek jeden Turysta nie nosi swojego plecaka tylko zrobił z nas swoich niewolników i jeżeli chcemy gdzieś Mu towarzyszyć to dodatkowo musimy zaopiekować się bagażem i powieźć, ew. ponieść. Tak całkiem serio to jak przyszło nam spakować wszystkie rzeczy dla 7 miesięcznego dziecka, to stwierdziliśmy, że jedzenie możemy sobie kupić przecież w schronisku. Pomijając fakt, że do wózka który był już testowany w terenie i łóżeczka turystycznego, na szybko szukaliśmy jeszcze wanienki dmuchanej i podgrzewacza do słoiczków. Summa summarum po spakowaniu tony niezbędnych rzeczy ruszyliśmy na czerwony szlak by zaliczyć kolejny szczyt do KGP, a tak poza tym to całkiem dla przyjemności wyrwać się na wycieczkę w niewysokie góry.

Dopóki się dało dzielnie pchałem wózek pod górę, ale jak drogę zagrodziły powalone drzewa i zaczęły się schody do najmłodszego zdobywcę dzielnie wzięła mama, a mnie pozostało nie mniej dzielne dźwiganie wózka przez resztę drogi. Normalnie szlak byłby pewnie nudny bo większość w lesie i tylko miejscami widać okoliczne szczyty, ale jak niesiesz wózek to masz taką drogę 0+ w Tatrach, nogi wysoko i musisz używać rąk. Najciekawszy szczyt po drodze to Grzebień 768 m n.p.m. trochę kamieni i widok na północ.

W schronisku uzupełniamy płyny, Mistrz Ciętej Riposty pozwala nam zostawić wózek w schronie żebyśmy nie musieli go taszczyć na szczyt, a do tego schronisko nie pobiera opłat za kibel… ale baba tak. Sam schron zrobił na mnie bardzo pozytywne wrażenie, mimo, że duży to jednak klimatyczny, z pomysłem i z jajem. Karteczka o nie pobieraniu opłat przez schronisko jest trzymana przez figurkę drewnianej baby przed wejściem do WC, pod ścianą niczym skalpy wiszą krawaty obcięte turystom którzy wyglądali zbyt elegancko, obsługa wyluzowana, piwo po ok 7 zł, ale gdzie tam jakaś konkurencja?

Do schronu docierają pierwsi turyści (mimo godzin ok południowych byliśmy pierwsi) jakaś grupa z przewodnikami, gość wysportowany, babka zdyszana „tylko trzy minuty na odpoczynek, trzydzieści minut na wejście, 20 na zejście, nie rozdzielamy się, jak ktoś nie daje rady to czekamy” masakra. Zdyszana była jakby wbiegła tam z plecakiem piwa.

Dobra. Wracając do wycieczki, wychodzimy ze schronu, idziemy dalej Głównym Szlakiem Sudeckim, wchodzimy na szczyt, parowanie powietrza jest wysokie, więc wejście na wieżę odpuszczamy z nastawieniem, że wrócimy tu którejś zimy, albo o poranku. Schodzimy, w schronie jemy, pijemy i żółtym szlakiem udajemy się w dół. Po drodze w schronisku wywołuję jeszcze spore zdziwienie, pożyczając się mapy na chwilę (bo oczywiści po co nam na takie kapusty) i ludzie do mnie mówią – to ktoś jeszcze korzysta z map, to musi być moje pokolenie! Teraz przecież wszystko jest na komórkach, patrzysz na ekran i wiesz gdzie masz iść… hmmm, ja tam wolę mape.

Zejście przebiega sprawnie, szeroką drogą idealnie nadającą się pod wózek i na obiad meldujemy się w Jarnołtówku. Na skrzyżowaniu szlaków na dole miała miejsce jeszcze miejsce zabawna sytuacja, otóż spotykamy ludzi od których pożyczaliśmy się mapy w schronie, oni wchodzili, my schodziliśmy i teraz pytają którędy weszliśmy. Czerwonym, „No to respect. Nie no, to tak się da?”. Czyli jak to Ewa określiła „całkiem ie zdziadzieliśmy”.

Dzień trzeci – wycieczka krajoznawcza na piechotą do Zlatych Hor z opcją wjechania na Příčný vrch. Ryneczek mało urokliwy, trochę taka wioska przemysłowa, a nie miasteczko górskie, zwiedzać nie ma co, wjechanie na szczyt to nie to samo co wejście. Wracamy, plus jest taki, że tylko 30 min na nogach.

Dzień czwarty – Łojenie Góry Parkowej, a dokładniej Przedniej Kopy. Ewa znalazła, coś takiego jak Korona Głuchołazów czyli Przednia Kopa 495 m n.p.m. Średnia Kopa 543 m n.p.m. i Tylna Kopa 535 m n.p.m. Jedyna trudność polega na tym, że tylko przez Przednią Kopę przebiega szlak, a reszty trzeba szukać w lesie więc ograniczamy się do zrobienia drogi krzyżowej niebieskim szlakiem i na Przełęczy Siodło odbijamy na czerwony. Las na prawdę uroczy… tylko miejscami prześwituje masyw Biskupiej Kopy, tak to rośnie piękny, gęsty las. Na szczycie spalone schronisko, o ciekawej architekturze, oraz kaplica chyba św. Anny, a za nią Wiszące Skały… no właśnie, jakbym na miejscu wiedział, że za kaplicą są jakieś skały to bym podszedł, zobaczył, popodziwiał, a tak to pstryk, pstry i idziemy dalej. Drogę powrotna odsłania nam co jakiś czas panoramę na równiny, no właśnie, to się rzuca w oczy, tutaj praktycznie z każdego miejsca widać jak dookoła jest płasko, masakra jakaś.

Po powrocie postanawiam sobie zrobić jeszcze krótką przebieżkę przez Karliki do Piekiełka, to już dużo ciekawszy szlak, coś a’la Perć Borkowskiego i zabawa na pewno na wypad z trochę starszym dzieckiem.

Dzień piąty – jemy, pakujemy, jedziemy, tyle:)

Jedna rzecz jeszcze mi zostanie w głowie po tych wczasach, nie tylko pagórki, nie tyle nawet jedzenie gdzie za 6 pierogów płacisz tyle co we Władysławowie za konkretny obiad, nawet nie równiny wokół i nie tubylcy w klapkach i sandałach, ale osowate… Nawet nie tyle pszczoły, co osy i szerszenie! Tego dziadostwa było wszędzie tyle, że trzeba było przywyknąć do jedzenia i machania rękami i trzeba było liczyć się z tym, że jak otwiera się okno żeby przewietrzyć to później trzeba pobiegać z kapciem. Tak jak na jurze wkurzamy się na muchy i komary, tak tam osy były utrapieniem.

I tym wypadem, jakby nie liczyć zdobyłem połowę szczytów w Koronie Gór Polski(ch).

Fociszcze:

Obrazek
Biskupia Kopa

Obrazek
To się nazywa wózek!

Obrazek
Dalej niosła Ewa:)

Obrazek
Widoki po drodze

Obrazek
Z Grzebienia

Obrazek
Schron w środku

Obrazek
Biskupia Kopa

Obrazek
Spalone schronisko na Przedniej Kopie

Obrazek
Szlak przez Karliki do Piekiełka

Obrazek
Trochę takich odsłonięć było


Obrazek
ZTGM!

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 07, 2015 8:30 am 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Moze kiedys tez tam dotre, ale na razie dla mnie szlak czerwony konczy sie w okolicach Marii Snieznej :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 10, 2015 7:41 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pn sie 17, 2009 9:49 pm
Posty: 405
Lokalizacja: Opole
Z racji bliskości , raczej odwiedzam Ją (890) od czasu do czasu :)
Obecnie wycinka lasu idzie na wielką skalę. Jeszcze kilka lat temu ta góra wyglądała zupełnie inaczej.
Jest dobrym wskaźnikiem kondycji, a także daje możliwość trochę popracowania nad nią.
Jak się przyjedzie rano i zrobi się ją trzy, cztery razy z Jarnołtówka (400m) czerwonym, no to trochę tego przewyższenia się nazbiera. Obecnie chodzę trochę po szlakach, ale wyszukuje takich przejść coby trochę na "ryjka" paść.
Po Czeskiej stronie jest taka przecinka, 200 metrów przewyższenia na wprost, no i "chłodnica" puszcza na maxa ;)
30.08. Byłem z żoną , zostawiłem ją w schronisku i trochę połaziłem .
Z racji mieszanego lasu, okolice pięknie prezentują się jesienią.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz wrz 10, 2015 8:49 pm 
Weteran

Dołączył(a): So sie 15, 2009 7:38 pm
Posty: 115
srebrny napisał(a):
Po Czeskiej stronie jest taka przecinka, 200 metrów przewyższenia na wprost,

Ta z Janova?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So wrz 12, 2015 9:08 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Cytuj:
chodzimy w trójkę, aczkolwiek jeden Turysta nie nosi swojego plecaka tylko zrobił z nas swoich niewolników i jeżeli chcemy gdzieś Mu towarzyszyć to dodatkowo musimy zaopiekować się bagażem i powieźć, ew. ponieść.

Fajnie, że udało wam się pogodzić górskie wakacje z trudem opieki nad małym i uniknąć opcji: matka z dzieckiem i mitycznym genem rodzicielstwa w domu, ojciec w górach.

pewnie nie czytałeś, ale kiedyś była tu wielostronicowa awantura o wózek w Dolinie Chochołowskiej :shock:

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 20, 2015 12:21 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
kefir napisał(a):
Im dalej od domu tym paliwo tańsze i w Jaworznie tankuje za 4,45 zł, a nie 4,84.


Teraz ON kupisz tu nawet za 4,15 zł!!!

:)

My byliśmy na Kopie 01.VIII.15.

Na "góry z dzieckiem" jest idealna, nie?


Obrazek

Obrazek

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N wrz 20, 2015 9:49 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Jak młodzież zacznie Wam samodzielnie łazić to warto pójść na Olszak, no, na Olszak to akurat nie bardzo - zarośnięty tymi olchami - ale -> dalej na Żabie Oczko - fajny stawek, tam opowiadalismy klimatyczne bajki o smokach, które tu mieszkały i potem płynnie przejść na Karliki (Karolinki).

Fotka z cyklu, jak męczylismy dzieci (anke - ja dostałam op****ol za noszenie dziecka w nosidle przez wiele godzin w Tatrach, ale wytrwałam i nadal jestem na forum ;) ).
Ta czapeczka i buciki to młodszy - wtedy roczek z małym haczykiem, starszy 4 lata z haczykiem.

Teraz już na Kopę nie chodzimy (bo ile można), jeździmy w Zlate hory (trasa kopalń złota) i Jeseniki (trasa źródełek, oznaczona kropelką). Albo w ogóle gdziekolwiek w Jeseniki (bunkty). Też można z wózkiem wiele tras zrobić:)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 21, 2015 10:16 am 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 17, 2013 7:34 am
Posty: 782
Lokalizacja: Jaworzno
Kefir trzeba było zrobić fotke małemu jak liczy na palcach ile już zaliczył KGP :P :) takie tam odgapione od TatyFilipa :P :)
Gratuluje wyjazdu fajnie, że aktywnie z dzieckiem ;) to lubie :)

A co do paliwa to jeszcze 3 lata temu w Jaworznie było drożej niż Chrzanów/Katowice, teraz o dziwo się to zmieniło :). Jeszcze 2 lata temu tankowałem zawsze na Statoil 123 w Trzebini ;)

Pozdro
Tomek

_________________
"Gdyby ludzie od jaskiniowej epoki robili tylko to, co wyglądało na możliwe, do dzisiaj siedzieliby w jaskiniach" - Stanisław Lem


Ostatnio edytowano Wt wrz 22, 2015 6:55 am przez Major, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn wrz 21, 2015 8:50 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Cytuj:
pewnie nie czytałeś, ale kiedyś była tu wielostronicowa awantura o wózek w Dolinie Chochołowskiej

Wtedy mnie to kompletnie nie interesowało, a teraz wyskoczyć z takim maluchem na jakąś kapuste, albo na basen to lepsze niż łojenie MSW :)

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 22, 2015 7:55 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
kefir napisał(a):
Wtedy ...., a teraz .....

Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt wrz 22, 2015 7:29 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
kefir napisał(a):
Cytuj:
pewnie nie czytałeś, ale kiedyś była tu wielostronicowa awantura o wózek w Dolinie Chochołowskiej

Wtedy mnie to kompletnie nie interesowało, a teraz wyskoczyć z takim maluchem na jakąś kapuste, albo na basen to lepsze niż łojenie MSW :)


Ciekawe. Będzie offtop.
Ostatnio przejawiła się opcja jazdy do Zako na kilka dni i tylko jedno, co mnie zastanawiało to to, co tam będziemy robić...?
No i na pierwszy plan wysunęła mi się garść opcji - MOko, Kościeliska, Chochołowska, Droga Pod Reglami, gdzieś bliżej Gronika, gdzie łatwiej, gdzie bardziej płasko...
Oczywiście z wózkiem. Bo na chustę już może za zimno.
No i co? To jest złe? Lepiej deptać po Krupówkach i cisnąć w siebie Góralburgery?
Pytam, bo nie czytałem wspomnianej burzliwej dyskusji.

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 23, 2015 9:47 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Na taką pogodę lepsze jest nosidło, albo właśnie wózek z większymi kołami, zawsze to trochę więcej grzania.
Za jaką karę chcecie brać dziecko na Krupówki? Prawie tak jakby na rodzinny spacer wybierać się do marketu :roll:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 23, 2015 10:01 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Przedmówca pisał, że Krupówki to nie rozwiązanie:)

Jak maluch taki ponad rok - to można bardzo dużo zrobić. Już na szlakach z nosidłem. Jak maluch mniejszy - to doliny.
MateuszEQ - cały wykaz jest super. O ile nie leje... Nam lało cały tydzień, to myknęliśmy do Jaskini Bielańskiej (w końcu strop ma ;) ) i na baseny termalne. Chyba wszystkie objeździliśmy (dzieci już były większe, taplały się z przyjemnością).
Zresztą jak leje to osłonka na wózek przecież jest.

Edit: tylko jest jeden problem - braliśmy małe dzieci w góry, dla siebie. One nic nie pamiętają!!! :) Trzeba powtóreczkę machnąć.

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 23, 2015 6:43 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
A jak maluch taki ponad pół roku? :mrgreen:
Jak dla mnie to od kiedy główkę trzyma, zaczyna siadać i spokojnie jeździ w spacerówce, a wózek ma dobrą amortyzację to możliwości jest na prawdę sporo. Wczoraj w Zabierzowie k. Krakowa puściliśmy się przez las jakimś mini wąwozem, jazda na dwóch kółkach, wyboje, a młody usnął :lol:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Śr wrz 23, 2015 7:55 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Dla nas granicą było 8-10 miesięcy. Potem można było już zapakowac na trochę w nosidło:)
1,5 latka zabieraliżmy na 6-godzinne wycieczki w nosidle. Z przerwami oczywiście na leżenie na łące.

Macie: jedne wakacje i drugie wakacje
Możecie linczować, że męczyliśmy dzieci:)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 22, 2015 2:25 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
Cześć.

Żebyśmy się nie zrozumieli źle - ja uważam taką formę spędzania czasu w górach i ich okolicach za najlepszą. Dziecko nie stanowi bariery poruszania się w górskich rejonach, wszystko w granicach rozsądku oczywiście.

Pisałem w odniesieniu do zamieszczonego przez Kefira cytatu:

kefir napisał(a):
Cytuj:
pewnie nie czytałeś, ale kiedyś była tu wielostronicowa awantura o wózek w Dolinie Chochołowskiej

Wtedy mnie to kompletnie nie interesowało, a teraz wyskoczyć z takim maluchem na jakąś kapuste, albo na basen to lepsze niż łojenie MSW :)


Nic złego nie widzę w maszerowaniu do MOka czy innymi dolinami z wózkiem. W końcu można dostrzec pozytywny aspekt istnienia tego asfaltu. :)

Nadchodzące lato to już wycieczki w nosidełku. Toteż można iść w inne, mniej dostosowane do wózków doliny i niższe szczyty. Nie tylko Tatrzańskie. W Beskidy nam o wiele bliżej.

I może EOT?


Po wycieczce na Biskupią Kopę nawet moja niekochająca góry małżonka jest zadowolona i Góry Opawskie wspomina do teraz miło.
Nasuwa się więc wniosek, że to nie jest dobra opcja tylko dla dzieci ale i dla starszych marud. :P

Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz paź 22, 2015 3:02 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Starszych marud :lol: faaaajne:)
W Stołowe zabierz Małżonkę!

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 23, 2015 2:06 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4469
Lokalizacja: GEKONY
Zobaczymy jak ruszy temat po opadach śniegu i akcji sankowej :mrgreen:

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt paź 23, 2015 2:30 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
A serio - to w sezonie śniegowym warto wyruszyć kawałek za Kopą Biskupią - do Rejviz na biegówki.
Są wypożyczalnie nart, fajne knajpki, kupa ludzi z dziećmi etc. przygotowane ślady, ale też dużo fajnych, w miarę płaskich leśnych dróg.
No bajecznie :)

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 25, 2015 8:11 am 
Kombatant

Dołączył(a): Pn sie 17, 2009 9:49 pm
Posty: 405
Lokalizacja: Opole
anninred napisał(a):
Starszych marud :lol: faaaajne:)
W Stołowe zabierz Małżonkę!

We wtorek rano wyjazd :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 25, 2015 12:46 pm 
Kombatant

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 1:44 pm
Posty: 350
Lokalizacja: Jaworzno
Mojej w Stołowych też się podobało. ;)
W ostatnim okresie czasu byliśmy dwukrotnie.
Pozdrawiam.

_________________
http://www.savethevinyl.ugu.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL