Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 25, 2024 6:49 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sty 10, 2016 7:10 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Czas też na moje podsumowanie. W 2015 udało się fajnie podziałać, choć nie wszystkie wyznaczone cele udało się zrealizować. Odczucia pozostają nieco mieszane, ale najważniejsze, że cały czas się górsko rozwijam i stawiam sobie coraz śmielsze cele. Ale po kolei :)


Styczeń 2015

Nowy rok rozpoczął się od trzech jednodniowych wyjazdów. Pierwszy to w zasadzie kontynuacja sylwestrowego wypadu w Góry Stołowe. W Nowy Rok zrobiliśmy sobie rundkę dookoła Szczelińca, z Pasterki przez Karłów i powrót do Pasterki.

Zaraz po sylwestrowym wypadzie przyszedł czas na zimowy wypad w Karkonosze, kontynuacje mini-programu sudeckiej turystyki zimowej, zapoczątkowanej poprzedniego roku grudniową wizytą na Śnieżce. Tym razem padło na Halę Izerską i Śnieżne Kotły. Trasa w lecie banalna, wtedy nas solidnie przeczołgała. Wtedy po raz pierwszy zdarzyło mi się, aby powieka przymarzła mi do oka.

Kolejny wyjazd to moje pierwsze w życiu wejście na Śnieżnik i to od razu w warunkach zimowych. Okno pogodowe przez cały dzień trwało może z pięć minut, co z perspektywy czasu uważam za doskonały wynik. Pogoda nie tak agresywna jak dwa tygodnie wcześniej w Karkonoszach, ale też trochę nas wypizgało. W drodze powrotnej troszkę pobłądziliśmy, ale koniec końców wróciliśmy cali i zdrowi.


Luty 2015


W lutym zanotowałem tylko jeden wyjazd z ekipą. Tym razem padło na Góry Izerskie. Zrobiliśmy pętlę od Świeradowa, przez Stóg Izerski, Rozdroże pod Smerkiem, Chatkę Górzystą i z powrotem zboczem Wysokiej Kopy do Świeradowa. Podczas tego wyjazdu trafiliśmy znacznie lepszą pogodę, a niebo wieczorem było kapitalnie rozgwieżdżone. Ten wyjazd był na swój sposób szczególny, bo podczas niego udało się zmerge’ować dwie górskie ekipy.
Obrazek


Marzec 2015


:(


Kwiecień 2015

Po ponad miesięcznym okresie posuchy trzeba było wznowić sezon. Co ciekawe, wiosnę rozpoczęliśmy... na ferratach w Czechach. Padło na Kocicy Kameny nieopodal Hubertki i Vodni Branę w Semily (Jizerske Hory). Z całego wyjazdu chyba najbardziej zapamiętam fakt, że pod koniec kwietnia zastała nas warstwa 30cm śniegu na drodze – odcięta jak od linijki, co zmusiło nas od odwrotu i szukania innej drogi z Hubertki do Semily. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17420#p688743.

Dwa tygodnie później, jeszcze w kwietniu udaliśmy się z rewizytą do naszych południowych sąsiadów. Znów w celach ferratowego łojenia. Tym razem padło na legendarny Deczyn, gdzie solidnie podziałaliśmy cały dzień, robiąc chyba cztery drogi. Bardzo udany wyjazd, świetna pogoda i dobre jedzenie mimo średniej obsługi w czeskiej knajpie to główne wspomnienia z tego wyjazdu. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17420#p688981

Obrazek Obrazek


Maj 2015

Majówkę spędziliśmy w czwórkę w Beskidach, przygotowując się kondycyjnie do zbliżającego się wyjazdu do Maroka. W trzy dni zdobyliśmy cztery szczyty Korony Gór Polski: Turbacz, Mogielicę, Babią Górę i Skrzyczne, robiąc w tym czasie ok 80 km i ponad 4000 przewyższenia. Świetna wyprawa, solidna wyrypa i doskonała weryfikacja przygotowania kondycyjnego przed walką z Atlasem Wysokim. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17432
Obrazek

Kolejny wyjazd to najważniejszy punkt na mojej górskiej mapie z tego roku, czyli wyjazd do Maroka. Ekspedycję przygotowywaliśmy już od początku roku i trzeba przyznać, że wyszło fantastycznie. Zobaczyliśmy kawał innego kraju i zdobyliśmy dwie solidne górki: Jbel Toubkal (4167) i Jbel Ayachi (3747). Zwłaszcza ta druga to powód do dumy, bo wejście na nią oznacza konieczność wjechania w totalną marokańską pustynną dzicz. Żeby zdobyć najwyższy szczyt Atlasu Wschodniego musieliśmy przejechać kilkadziesiąt kilometrów na pace terenowego auta, a potem spać w lepiance. Ale warto było. Być może to pierwsze opisane w języku polskim wejście na Ayachi. Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17460
Obrazek


Czerwiec 2015

Niedługo po powrocie z Maroka znów ruszaliśmy w trasę. Tym razem w znacznie okrojonym składzie, ale co nie znaczy, że gorszym. Celem była walijska Snowdonia, a w szczególności legendarna grań Crib Goch. Udało się zrealizować plan wycieczki, który oprócz przejścia Crib Goch i wejścia na Snowdona zakładał też zdobycie Tryfana. Dodatkowo zrobiliśmy niesamowicie efektowną trasę na Glyder Fawr i Glyder Fach. I wszystko byłoby super, gdyby nie awaria kolana, ktorej tam doznałem i która wyeliminowała mnie z planowanej na sierpień wyprawy na Mont Blanc :( Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17505
Obrazek


Lipiec 2015

Pierwszy miesiąc wakacji minął mi pod znakiem rehabilitacji i modlitwy, żeby w tym kolanie nie trzeba było za bardzo grzebać... Chyba moje modły zostały wysłuchane, bo po serii fizjoterapii kolano zaczęło wracać do sprawności.


Sierpień 2015

W sierpniu jeszcze nie byłem gotowy na żadne zwariowane wyjazdy, bo kolano cały czas wymagało spokojnej rehabilitacji. Pierwszym jednak testem dla niego był wyjazd w Karkonosze pod koniec miesiąca, kiedy powtórzyliśmy w nieco innej ekipie trasę ze stycznia, czyli przejście ze Szklarskiej Poręby na Halę Szrenicką i potem przez Śnieżne Kotły i Schronisko Pod Łabskim Szczytem zejście znów do Szklarskiej Poręby. Kolano wytrzymało, co stanowiło obiecujący prognostyk przed kolejnymi miesiącami.

W sierpniu jeszcze zrobiliśmy sobie jeden krótki wyjazd na Ślężę, aby tam oglądać Noc Perseidów. W zasadzie szczyt został zdobyty, więc można dopisać, jako kolejne górskie wyjście ;)


Wrzesień 2015

Początek miesiąca to jedna krótka wycieczka na Śnieżkę. W planach był wschód słońca, ale skończyło się na wejściu w chmurach. Ponieważ jednak ekipa była skromna, ale doskonale zgrana, wejście na Śnieżkę wraz z zejściem na parking zajęło nam w sumie 3 godzinki.

Wyprawa na Śnieżkę miała być tylko krótkim przygotowaniem do wycieczki w Tatry, zaplanowanej na drugą połowę miesiąca. Chodziło też o sprawdzenie postępów w odnowie kolana. W Tatrach udało się złoić Rysy, a następnego dnia Granaty. Trasę z Palenicy do Morskiego, potem na Rysy, z powrotem do Morskiego i znów do Palenicy zrobiliśmy w dziewięć godzin. Myślę, że to całkiem dobry wynik biorąc pod uwagę, że trzy miesiące wcześniej byłem na etapie inwalidztwa.
Obrazek

W międzyczasie był jeszcze jeden krótki wyjazd na Wielką Sowę, gdzie nocą oglądaliśmy Krwawy Superksiężyc. Niestety niebo było trochę zachmurzone, więc Księżyc nie prezentował się szczególnie okazale, ale noc spędzona na Sowie to bardzo przyjemne doświadczenie.


Październik 2015

W październiku miał miejsce jeden duży wyjazd, czyli wycieczka na Korsykę. Cele były dość ambitne bo zakładałem dla grupy zdobycie Monte Cinto (2704), Monte Rotondo (2622) i Paglia Orba (2525). Skończyło się tylko na Monte Cinto, ale w zamian odbiliśmy sobie na ferratach, smakując trzech, choć kończąc tylko jedną. Wyjazd na Korsykę służył razem obeznaniu z okolicą przez ponownym przyjazdem celem złojenia GR20, czego nie spocznę nim nie uczynię ;) Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17974
Obrazek


Listopad 2015

Niestety zaczęło sie robić coraz zimniej, to i organizować różne wyjazdy było trudniej. Jednak udało się jeszcze raz wyskoczyć na pobliskie ferraty. Tym razem nie do Czech, ale do Niemiec, choć w zasadzie to już prawie Czechy. Byliśmy bowiem na Trójstyku granic polskiej, czeskiej i niemieckiej, łojąc trzy ferraty w pobliżu Oybina. Wyjazd fajny, bo ekipa dość duża. Niestety pogoda nieszczególnie dopisała, wiec trzeba było trochę działać w deszczu. Po drodze zdobyliśmy też jeden szczyt – Oberoderwitzer Spitzberg (511). Relacja: viewtopic.php?f=11&t=17420#p705702
Obrazek


Grudzień 2015

W grudniu ponownie udało się wyskoczyć na Śnieżnik. Był to wyjazd w poszukiwaniu zimy, bo u nas (w okolicach Świdnicy i Wrocławia) śniegu nie było wcale. Śnieżnik w istocie był zaśnieżony, ale też oczywiście schowany w chmurach. Znów nas tam wypizgało, a ponadto spaliliśmy sobie metę w schronisku na Hali pod Śnieżnikiem, bo kolega dość ekspresyjnie otworzył piwo, znacząc tym samym teren w promieniu kilku metrów.

Drugi grudniowy wyjazd to zimowy wypad w Tatry. Miał to być rewanż na Rysach za nieudaną zeszłoroczną próbę zdobycia. Tym razem wszystko się idealnie skleiło. Pogoda super, warunki praktycznie idealne. Tak, że zimowe wejście na Rysy zajęło prawie tyle samo czasu co wejście letnie. Podczas tego wyjazdu udało się też zdobyć Szpiglasową Przełęcz i Szpiglasowy Wierch (a niektórym z ekipy nawet Miedziane) oraz podjęliśmy nieudaną próbę wejścia na Przełęcz pod Chłopkiem, gdzie – słusznie – zawróciliśmy nieco ponad Bandziochem.
Obrazek


Ostatnio edytowano Pn sty 11, 2016 3:07 pm przez Fenomen, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 10:22 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Mogę Ci przybić piątkę, bo też miałem niefajnie wyglądającą kontuzję kolana w połowie roku. Na szczęście rozeszło się w miarę po kościach.
Fenomen napisał(a):
Babią Górę i Diablak
Hę? :mrgreen:
Gratulacje za urozmaicony rok!

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 12:12 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt wrz 17, 2010 11:49 am
Posty: 1146
Lokalizacja: dokąd
Fajnie, różnorodnie! :D
Maroka zazdroszczę, i Korsyki również - są w moich planach ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 1:20 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
Krabul napisał(a):
Fenomen napisał(a):
Babią Górę i Diablak
Hę? :mrgreen:


hę i ode mnie?

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 7:39 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 6:58 pm
Posty: 690
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Juz poprawilem :)


Podsumowując: w górach w 2015 roku spędziłem następującą liczbę dni:
1. Styczeń – 3
2. Luty – 1
3. Marzec – 0
4. Kwiecień – 2
5. Maj – 7
6. Czerwiec – 3
7. Lipiec – 0
8. Sierpień – 2
9. Wrzesień – 4
10. Październik – 4
11. Listopad – 1
12. Grudzień – 4
W sumie daje to 31 dni w górach – równiutki miesiąc :)

W tym czasie zdobyłem następujące szczyty Korony Gór Polski:
• Masyw Ślęży – Ślęża (718)
• Góry Sowie – Wielka Sowa (1015)
• Beskid Wyspowy – Mogielica (1170)
• Beskid Śląski – Skrzyczne (1257)
• Gorce – Turbacz (1310)
• Masyw Śnieżnika - Śnieżnik (1425)
• Karkonosze – Śnieżka (1602)
• Beskid Żywiecki – Babia Góra (1763)
• Tatry – Rysy (2499)

Zdobyte szczyty Korony Gór Europy:
• Walia – Snowdon (1085)
• Czechy – Śnieżka (1602)
• Polska – Rysy (2499)

Zdobyte szczyty Korony Gór Afryki:
• Maroko – Jbel Toubkal (4167)

Inne zdobyte polskie szczyty:
• Góry Izerskie: Stóg Izerski (1105)
• Karkonosze: Szrenica (1310), Śnieżne Kotły (1505)
• Gorce: Gorc Troszacki (1251), Kudłoń (1274), Pustak (1231), Turbaczyk (1078)
• Beskid Wyspowy: Jasień (1051)
• Beskid Żywiecki: Gówniak (1617)
• Tatry: Szpiglasowy Wierch (2173), Zadni Granat (2240), Pośredni Granat (2234), Skrajny Granat (2225).

Inne zdobyte niepolskie szczyty:
• Walia: Glyder Fach (985), Glyder Fawr (1001), Tryfan (918), Y Garn (633), Myhydd Drw-y-coed (695), Trum y Ddysgl (709), Mynydd Tal-y-Mignedd (653), Y Lliwedd (898)
• Maroko: Jbel Ayachi (3747)
• Niemcy: Oberoderwitzer Spitzberg (511)
• Korsyka: Monte Cinto (2704)


Odwiedzone ferraty:

• Czechy
o Kocicy Kameny (Hejnice, Jizerske Hory)
o Vodni Brana (Semily, Jizerske Hory)
o Pastyrska Stena (Decin)

• Niemcy
o Apollofalter (Oberoderwitz, Zittauergebirge)
o Riesenboulder (Oberoderwitz, Zittauergebirge)
o Nonnenfelsen (Jonsdorf, Zittauergebirge)
o Alpiner Grat (Oybin, Zittauergebirge)

• Francja (Korsyka)
o Via ferrata de Buccarona (Solenzara)
o Via ferrata d’u Calancioni (Chisa)

Ponadto wreszcie się przemogłem i zacząłem chodzić na ściankę. Zacząłęm we wrześniu i rok kończę na poziomie 5b, więc jeszcze sporo pracy przede mną, żeby wejść na jakiś sensowny poziom i móc zacząć jeździć w skałki, ale i tak cieszę się, że zacząłem w tym aspekcie również nad sobą pracować.

O planach nie piszę, bo rok temu napisałem i zapeszyłem ;) Mogę tylko zdradzić, że są ambitne... ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 8:41 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
tez marzy mi się ta Korsyka ,teraz to pieśń przyszłości ,ale jak przeczytałem kiedyś relację z G 20 to zadziałało na wyobraźnie

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 10:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 12:43 pm
Posty: 3533
Lokalizacja: Węgierska Górka
świetny sezon i fajnie napisane podsumowanie :!: zazdroszczę tych zagranicznych wyjazdów do Maroka, Wali i na Korsykę :!: Przegapiłem gdzieś kilka relacji i będę musiał teraz nadrobić ;) jak dla mnie robisz bardzo inspirujące wypady :) np. nie wiedziałem, że w Czechach mają takie ferraty :D mam nadzieję, że Twoje relacje kiedyś będą dla mnie pomocne ;)
powodzenia w nowym sezonie :) będę bacznie śledził Twoje wyprawy :)

_________________
Galeria zdjęć


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sty 11, 2016 11:48 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
zephyr napisał(a):
Przegapiłem gdzieś kilka relacji i będę musiał teraz nadrobić

Ja od czasu relacji z Maroka pilnuję już postów kolegi Fenomena (któremu gratuluję oczywiście udanego roku :D)

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sty 12, 2016 9:31 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr paź 31, 2007 9:46 pm
Posty: 4470
Lokalizacja: GEKONY
Śledziłem Twoje poczynania na bieżąco, bardzo fajny i zróżnicowany 2015 Ci wyszedł.
Kolejnych szczytów w koronach w 2016.

_________________
A ja dalej jeżdżę walcem, choćby pod wałek trafić miał cały świat.

http://summitate.wordpress.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL