Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 23, 2024 9:00 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N sie 28, 2016 9:46 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
Po rewolucyjnych zmianach w Google Picasa sam już nie wiem w jaki sposób udostępniać relacje. Ogólnie mówiąc moja dobrze opisana kolekcja albumów poszła się ciąć i nie można już jej przeglądać w takiej formie jak dotychczas. Pisanie relacji w Google Photos nie podoba mi się - opisy są schowane i przypuszczam, że mało kto by do nich dotarł. Spróbuję więc zrobić to jakoś "po nowemu" ;)

Słowacką grań Tatr Zachodnich ostatnio odwiedziliśmy w 2009 roku. Byliśmy wtedy na Rohaczach i zakończyło się to katastrofą. Ukochana uznała, że pragnę jej śmierci i nigdy nie zgodziła się wrócić w te strony. Teraz, po kilku udanych wycieczkach w wyższe partie Tatr, udało mi się ją przekonać, że będzie fajnie. Przygotowałem się dobrze: zrobiłem szeroki wywiad u osób, które tam ostatnio były, przestudiowałem mapy, opracowałem warianty trasy. Mimo wszystko czułem się bardzo niepewnie. Długa trasa prawie 30 km i 2000 metrów przewyższeń to coś więcej niż nasza standardowa wycieczka, mogło braknąć czasu lub sił. Trudne miejsca tak naprawdę można wycenić dopiero kiedy człowiek się tam znajdzie. Do tego jeszcze pies w ekipie - pierwszy raz na łańcuchach, choć akurat co do Tobiego miałem najmniej obaw.

Zaczęło się optymistycznie. Udało się wstać o 3:00 i szybko zebrać. 6:15 byliśmy już w Zubercu i jedliśmy sobie w aucie śniadanie obserwując wschód słońca. 6:45 ruszyliśmy na szlak - żołtym w kierunku sedla Palenica.

Obrazek

Fajnie się szło, ciut szybciej niż w czasie tabliczkowym. Przed 9:00 meldujemy się na przełęczy i wtedy wiem, że czasu już nam nie braknie. Mamy duży zapas nawet po uwzględnieniu żółwiego tempa i przesiadywaniu na szczytach. Ruszamy więc niespiesznie po grani kontemplując piękne widoki.

Obrazek

Pierwszy szczyt Brestová (1934) za nami, a przed nami Salatín (2046).

Obrazek

Choć przejrzystość powietrza nienajlepsza, to można ogarnąć wzrokiem kawał Słowacji. Z lewej Niżne Tatry, obok w tle Wielka Fatra, jeszcze dalej na prawo Góry Choczańskie z Wielkim Choczem i całkowicie z prawej Mała Fatra - PIĘKNIE!!!

Obrazek

Pierwsze trudne miejsce to Skriniarky. Jest tu takie przejście z łańcuchami nad przepaścią. Jak go zobaczyłem, to się wystraszyłem, że Ukochana się wycofa, ale okazało się, że ona nie zobaczyła tu nic strasznego.

Obrazek

Stoimy na Spálenej przed nami Pachoľa (2167). Na podejściu kolejne trudne miejsce, widać jak ścieżka w pewnym momencie kończy się pod skalną ścianą i nie wiadomo co dalej.

Obrazek

Tu mamy dla odmiany coś trudniejszego technicznie, ale bez przepaści. Ukochana śmignęła w górę jak kozica, a i Tobi sobie poradził bez żadnej pomocy - treningi skałkowe zaprocentowały :)

Obrazek

Byłem naprawdę dumny z Tobiego. Szukał własnej drogi jak wytrawny taternik. Nie wpadał w panikę, nie bał się. Wzbudzał ogólny podziw wśród innych turystów.

Obrazek

Szczytujemy na Pacholi - widok wstecz na grań, którą już przeszliśmy.

Obrazek

Teraz obawiałem się już tylko jednego. Że Ukochana ze zwykłego zmęczenia nie będzie chciała podejść na Baníkov i tym samym zrealizować wariant maksymalny wycieczki. Kończyła nam się woda, dzień był upalny i spożycie zaskakująco wysokie. Jednak i tutaj moje obawy okazały się wyolbrzymione. Nikt nie marudził i zdobyliśmy Baníkov (2178). Z niego taki widok na resztę Tatr Zachodnich i Tatry Wysokie.

Obrazek

Wracamy. Schodzimy po śladach na Baníkovské sedlo i potem widocznym na zdjęciu szlakiem w dół.

Obrazek

Najgorszy z całej wycieczki okazał się powrót asfaltem do Zuberca. Dłużył się ten asfalt jak Dolina Chochołowska. Przy aucie byliśmy o 20:00.

Podsumowując wycieczka udała się w 100%. Pogoda dopisała. Zdaniem Ukochanej miejsc trudnych nie było, więc z czystym sumieniem mogę polecić tą trasę osobom mającym lęk przestrzeni. Poza tym to jest Słowacja, więc ludzi na szlakach mało, nie ma męczącego tłoku, co ma znaczenie szczególnie na łańcuchach. Nikt się nie czepia o psa. Nie płaciliśmy ani za wejście do parku, ani za parking.

Dla chętnych więcej zdjęć w dobrej rozdzielczości pod linkiem: https://goo.gl/photos/KyQdbaVFDWEnSWHT9

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 10:17 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pn sie 20, 2012 9:47 pm
Posty: 2380
Lokalizacja: Kraków
A miałem mieć spokojną niedzielę :mrgreen: Nienawidzę każdego, kto wrzuca galerie z Zachodnich, tak powiedzmy od Rohaczy na zachód.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 10:27 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): Pt wrz 02, 2011 8:03 am
Posty: 1748
Lokalizacja: Podkarpacie
A pogode to mieliście wymarzoną na taki szlak, przede wszystkim sucho...za rok planuje podobną trasę, tyle, że od Siwego Wierchu po Przełęcz Banikovską

No i graty dla ukochanej! I psiaka, bo również dzielnie sie spisał ;)

_________________
Najlepszy reset tylko w górach


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 10:34 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N wrz 11, 2005 1:39 am
Posty: 1740
Lokalizacja: Zamość
Jak zawsze piękna relacja i zdjęcia :) Brawo dla Tobiego :) Nie doceniłam pieska :oops: Serio, trochę obawiałam się czy da radę przy tych miejscach z łańcuchami.


A pogoda rzeczywiście teraz cudna, aż mnie skręca, że nie mogę jeszcze pojechać, może na jakiś weekend się uda.

_________________
A my zmieniliśmy jawę w sny
Jesteśmy jak rosa, jak pył!
Ukradliśmy siłę gwiazd
I dla nas zatrzymał się czas


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 10:45 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
Pan Maciek napisał(a):
Nienawidzę każdego, kto wrzuca galerie z Zachodnich
znam to uczucie :) czasem się mszczę i mi lepiej :)

Elfka napisał(a):
A pogoda rzeczywiście teraz cudna, aż mnie skręca, że nie mogę jeszcze pojechać, może na jakiś weekend się uda.

Ja tez żałuję, że nie udało się wyjechać na kilka dni. Weekend miałem zarezerwowany na bieg. W zasadzie sam bieg to jeszcze mógłbym olać, ale też wypadła wczoraj fajna impreza w gronie znajomych, a że ostatnio coraz rzadziej trafiają się takie imprezy to chciałem wziąć udział.
Ogólnie wyszło ok - w górach pełen sukces, bieg ukończyłem w pierwszej połowie stawki, choć rano nie miałem sił wstać z łóżka, a i na imprezie dobrze bawiłem się do 2 w nocy nie odstając w piciu od kolegów. A teraz sobie odpoczywam :)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 12:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 18, 2009 11:04 am
Posty: 10407
Lokalizacja: miasto100mostów
Przepiękne zdjęcia. Jak zobaczyłem panoramę z Banówki na wschód to się tylko usmiechnąłem.
Gratulacje dla wszystkich za świetną trasę i dzięki za relację.
PS. Jaki czas na 15km?

_________________
'Tatusiu, zostań w samochodzie, a my zobaczymy gdzie zaczyna się nasz szlak.'


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 1:48 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
Krabul napisał(a):
Jaki czas na 15km?

nie ma się czym chwalić... 1:19:54
zanim wymyśliłem, żeby pojechać w góry na bieg plan minimum był poniżej 1:15 (5 min/km)

a takie miałem międzyczasy i pozycje wczoraj... widać jak przesuwałem się do przodu, po połówce wyraźnie zwolniłem, a na końcówkę zabrakło sił
0:14:56 / 424
0:41:22 / 309
1:10:23 / 269
1:19:54 / 264

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 4:51 pm 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1502
Piękne te Zachodnie. Sporo miejsc do odwiedzenia tam mam i jakoś ciągnie mnie tam ostatnio dużo mocniej niż kiedykolwiek.

sprocket73 napisał(a):
Byliśmy wtedy na Rohaczach i zakończyło się to katastrofą. Ukochana uznała, że pragnę jej śmierci i nigdy nie zgodziła się wrócić w te strony.


Dzięki, takie wpisy pomagają mi uświadomić sobie, że czasem nie doceniam tego, co sam mam :lol:

sprocket73 napisał(a):
Udało się wstać o 3:00 i szybko zebrać. 6:15 byliśmy już w Zubercu i jedliśmy sobie w aucie śniadanie obserwując wschód słońca.


Skrótami jakimiś jeździcie czy rzucacie kartę maga...?


sprocket73 napisał(a):
nie ma się czym chwalić... 1:19:54


E tam, całkiem przyzwoity. A jest progres względem lat poprzednich?
Ten bieg jednak trzeba sobie trochę rozplanować, to nie jest to samo co 15 km po równej bieżni. Za bardzo przyciśniesz w jednym momencie to potem nie masz już sił na podbiegach. No i trochę demotywująco działa fakt, że w okolicy kościoła w Szczakowej trzeba się już minąć z Kenijczykami, którzy wracają po pętli :P


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N sie 28, 2016 5:28 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
Rambubu napisał(a):
Skrótami jakimiś jeździcie
Równo 152 km i 2:40 czas jazdy zgodnie z przepisami. Trasa przez: Jeleń, Chełmek, Oświęcim, Kęty, Międzybrodzie, Rychwałdek (ominięcie Żywca), Korbielów, Rabca, Namestowo, Tvardosin.

Rambubu napisał(a):
A jest progres względem lat poprzednich?

W zeszłym roku byłem 2 minuty szybszy, ale za to miejsce ciut gorsze, bo 429 na 832, a teraz 264 na 558 sklasyfikowanych.
Jednak trudno porównywać te oba starty, bo teraz jednak ta wycieczka dzień wcześniej trochę mnie osłabiła.
W innych biegach do tej pory nie brałem udziału, a następny start przewiduję dopiero za rok.
A Ty biegłeś? Wnioskuje, że tak i poszło Ci znacznie lepiej niż mnie skoro z Kenijczykami mijałeś się koło kościoła ;)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 29, 2016 8:25 am 
Przypadek beznadziejny

Dołączył(a): N sie 25, 2013 10:23 am
Posty: 1502
sprocket73 napisał(a):
A Ty biegłeś?


Nie, w tym roku nie było na to szans... Już pomijam słabą formę, ale po prostu byliśmy w tym terminie zaproszeni na wesele. Dodatkowo byłem mega wyczerpany po pewnej czwartkowej wyrypie w Tatrach, więc pewnie i tak bym nie pobiegł.
Może spotkamy się w przyszłym roku na trasie :wink:

sprocket73 napisał(a):
Trasa przez: Jeleń, Chełmek, Oświęcim, Kęty, Międzybrodzie, Rychwałdek (ominięcie Żywca), Korbielów, Rabca, Namestowo, Tvardosin.


Będę musiał spróbować. Ja zawsze standardowo uderzam na A4, a potem... Czasem się jedzie dobrze, czasem znacznie gorzej.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 29, 2016 7:41 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 21, 2008 10:48 pm
Posty: 1233
Lokalizacja: Warszwa
słaba widoczność powiadasz?

_________________
Jeśli zdajesz pytanie dlaczego chodzę po górach to znaczy że nie zrozumiesz odpowiedzi


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn sie 29, 2016 8:12 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2199
tatromaniak24 napisał(a):
słaba widoczność powiadasz?
może faktycznie za bardzo histeryzuję... bywało gorzej ;)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Wt sie 30, 2016 7:57 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
sprocket73 napisał(a):
czasem się mszczę i mi lepiej


Szubrawiec z Ciebie. Wychodzi Ci ta zemsta :mrgreen:

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt wrz 02, 2016 6:20 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
5 lat temu spędziłam w tych okolicach (między Rakoniem i Brestową) 5 dni. Uchodziłam się po pachy, najlepszą/najtrudniejszą trasę przeszłam z sympatii do niej dwa razy w różne strony. Super miejsce. Jak się trafi deszczowy dzień, można iść na wycieczkę na Rohackie Stawy. Gratulacje i pozdrowienia dla Ukochanej.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 14 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 21 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL