Dołączył(a): Śr mar 02, 2011 4:57 pm Posty: 107 Lokalizacja: Kraków
Mnich zdobyłem już kilka razy, 3 razy drogą KLASYCZNĄ, raz ORŁOWSKIM i raz MIĘDZYMIASTOWĄ za VI+. Od dawna snuł mi się pomysł, by wejść zimą, najprostszą drogą, przez płytę, wycenioną letnio na II ponieważ moje zimowo/wspinaczkowe doświadczenie jest na poziomie początkującym. Udało się w końcu zebrać kilka osób i ruszyć w bój
Miejscami było bardzo łatwo, a miejscami naprawdę trudno. Wiatr wywiał śnieg z Mnicha i wspinanie było czysto drytoolowe a z tym sportem, mam bardzo mało doświadczenie, tym bardziej na własnej asekuracji
Nie przeszliśmy też tak jak prowadzi droga, troszeczkę zmodyfikowaliśmy wejścia, by było ciekawej. Bez większych problemów, udało się nam wejść na szczyt...
Kilka zdjęć, chwilka odpoczynku i jazda w dół... Dwa zjazdy, by znaleźć się w bezpiecznym terenie z którego mogliśmy swobodnie zejść pod podstawę Mnicha. A w związku z tym, że na szczyt z MOKA ruszyliśmy grubo po 10:00, zjazdy odbywały się w promieniach zachodzącego słońca a powrót już po ciemku.
Zdecydowanie nie podoba mi się wspinanie drytoolowe, wolę wspinanie w lato, lub lodowe dlatego raczej na Mnichu, zimą... już się nie pojawię