To i ja się pochwalę swoimi górskim wędrówkami
10.07 - przyjazd do Zakopanego, trafienie na kwaterę, krótki odpoczynek. A ponieważ była dopiero godzina 14, nie chciałam siedzieć na kwaterze więc na rozgrzewkę ruszyłam na Nosala, po drodze odwiedziłam też Polanę Olczyską.
11.07 - Start w Kuźnicach---->Hala Kondratowa--->Przełęcz Kondracka--->Giewont---->powrót przez Dolinę Małej Łąki. (Na Giewoncie byłam gdzieś tak przed 11, udało się w ostatniej chwili, bo jak schodziłam to szły tam już tłumy, w tym chyba ze dwie wycieczki)
12. 07 - Palenica ---> Wodogrzmoty ----> Dolina Roztoki--->Wodospad Siklawa--->krótki odpoczynek przed schroniskiem---->Morskie Oko przez Świstówkę. Z Morskiego Oka podeszłam także nad Czarny Staw. Powrót asfaltem. Szlak przez Świstówkę jest przepiękny widokowo. Co chwilę przystawałam, żeby podziwiać widoki. Coś pięknego.
13.07 - Kuźnice--->Dolina Jaworzynki---> Hala Gąsienicowa ---->Czarny Staw Gąsienicowy--->Przełęcz Karb. Dalej był w planach Kościelec. Nie wyszło, bo zawróciłam, bo mnie przestraszyły chmury na niebie. Jak się potem okazało, nic z tych chmur nie wynikło, ale miałam strach, bo zapowiadali burze. Tak więc zrezygnowałam z Kościelca i powrót szlakiem obok Zielonego Stawu na Halę Gąsienicową. Potem Boczanem do Kuźnic.
14.07 - Kuźnice--->Hala Kondratowa--->Przełęcz Pod Kopą Kondracką---> Czerwone Wierchy. A na końcu szybki powrót czerwonym szlakiem przez Adamicę bo burza się zbliżała, słychać było już odgłosy. Widziałam czarne chmury nad Giewontem, strasznie to wyglądało, więc zejście było wyjątkowo szybkie. Trasa bardzo malownicza, tylko ten szlak już do Kościeliskiej niezbyt. Za to widoki z Kopy bardzo malownicze.
15.07 Dzień lenistwa. Spanie do godziny 8, a potem spokojny szlak Doliną Białego. Przejście ścieżką nad reglami w stronę Strążyskiej. Podejście nad Siklawicę. Powrót Strążyską.
16.07. Dolina Chochołowska i zamiar wejścia na Wołowiec. Nie wiem co mnie podkusiło do zejście na szlak na Trzydniowiański. Z początku szło się ok, dyskretnie przyłączyłam się do jakieś wycieczki. I potem zamiast iść z nimi na Starorobociański, postanowiłam wrócić do Chochołowskiej, tylko, że zrobiłam taką pętlę, że wyszłam tuż przy schronisku (końcówka to tzw Szlak Papieski). Wiem, że wiele osób lubi być na szlaku samemu, jednak ja jestem osobą początkującą, więc się jeszcze boję. A tutaj byłam sama. Parę osób szło w przeciwna stronę, ale potem zostałam zupełnie sama. Dopiero jakieś 45 minut od schroniska udało mi się spotkać osobę, która szła przede mną. Jak szłam sama, cały czas wydawalo mi się, że widzę niedźwiedzia. Raczej nie powtórzę tej trasy w przyszłości.
17.07. Tego dnia Słowacki Raj -Sucha Bela (wycieczka wykupiona w biurze podróży). Bardzo przyjemna trasa, podobały mi się te przejscia przez drabinki
18.07. Tego dnia planowałam Świnicę, wyszło troszkę inaczej, ale i tak byłam zadowolona z tej trasy: Kuźnice---> Jaworzynka--->Czarny Staw Gąsienicowy--->Zawrat--->Dolina Pięciu Stawów--->Dolina Roztoki--->Wodogrzmoty--->Palenica. A na Świnicę nie poszłam, gdyż troszkę Zawrat dał mi popalić
19.07. Kuźnice--->Jaworzynka--->Kasprowy--->Przełęcz Pod Kopą Kondracką--->Hala Kondratowa--->Kuźnice. (Kasprowy--->Przełęcz - szlak przepiękny widokowo)
20.07. Kuźnice. Byłam tam przed 7 rano, w planach miałam wjazd kolejką i dalej Świnicę. Ale nawet o 7 rano była już kolejka do kolejki więc dałam sobie spokój z wagonikami. Piechotką na Kasprowy, tam chwila odpoczynku i dalej na Świnicę przez Przełęcz Liliowe. Po wejściu na szczyt, posiedziałam tam troszkę (nie było dużo ludzi). Rozmawiałam tam z turystą z Niemiec, razem zresztą wchodziliśmy i potem schodziliśmy. I tu mój błąd. Zamiast zejść z nim od Przełęczy Świnickiej na Gąsienicową, to ja wróciłam na Kasprowy. Byłam troszkę zmęczona więc liczyłam, ze zjadę sobie na dół. Ale kolejka była spora. Mogłam czekac godzinę, mogłam i 3. Wiec dalej na dół piechotką. Ale ogólnie jestem zadowolona z tej trasy. Ten szlak przez Myślenickie Turnie nie jest taki zły dla mnie. Ludzi tam nie ma dużo, ale jednocześnie nie jest pusto, więc sama nie jestem na szlaku.
21.07 - powrót do domu w upale i korkach na drodze, bo remonty drogowe w pełni
Fotki wrzucę, ale później. Nie mam cyfrówki, więc najpierw muszą mi w zakladzie fotograficznym na płytę zdjęcia wrzucić. Zresztą fotograf ze mnie marny.