Gdzieś w Maju zadzwoniłem do Wojtka z pomysłem ,abyśmy pojechali gdzieś zagranicę. Może Zugspitze,albo Triglav czy Rumunia. Generalnie luźna gadka ,ale termin zaklepaliśmy bo to zawsze jakieś odniesienie.
W piątek o 6 na parkingu dworca Katowice Załęże spotykamy z Michałem (którego zwerbowałem) Wojtka i Tomka(którego on zwerbował)
Tam wsiadamy do "Królowej Lawet" i uderzamy przez Czechy do GaPa. Na granicy Austrii z Niemcami,zostajemy zaproszeni do namiotu i sprawdzają papiery.
Na 17 podjechaliśmy do celu i odrazu obczajamy wejście do doliny ,żeby rano nie tracić czasu.
Meldujemy się potem na Campingu w Graniau
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/896c9f1463b9c707.jpg)
Po 25 E na łebka za 2 noce. możliwość korzystania z zaplecza i parking. Organizujemy piwo i spożywamy. Najgorsze że są smaki ,odpaliłbym spokojnie jeszcze z 4 sztuki ale na 3 rano planujemy pobudkę.
Gdzieś o 21 wchodzę do namiotu spać ,a godzinę póżniej budzi mnie...burza z piorunami.
Nocka jak nocka mija i o 3 dzwoni budzik,a w tropik napier.. deszcz błyska się i wali piorunami.
Michał przestawia zegarek na 4 ,widzę w nim spokój ,którego ja już nie mam.
O 4 jest zachmurzone ale nie pada, tzn przez 20 min.
O 5 jesteśmy w aucie i podjeżdżamy na parking w Hammersbach-gdzie spędzamy kolejną prawie godzinę .
Przed 6 wychodzimy ,pogoda jest słaba ,ale co zrobić?trzeba spróbować.
Idzie się fajnie szczególnie wąwozem który sam w sobie może być atrakcją
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/9c0e5b4670d04d9e.jpg)
W schronisku szybki reset i nawet się robi pogoda
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/290a00ecafaae2c0m.jpg)
Po chwili stajemy w ..korku do słynnego "Bret" przereklamowane jak nasza szczelina na Granatach ,ale przynajmniej coś się dzieje i są widoki
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/702/92a7b112785306d5.jpg)
Na zatory i tłumy byliśmy przygotowani ,w końcu komercja i popularność najwyższych szczytów jest znana. Jednak przyznać trzeba że miejscowi super grzeczni ,pełna kultura.
W drodze pozujemy do fotek
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/703/21ff456ba38051aa.jpg)
Przed lodowcem dzikie hordy zakładają raki my z Michałem wyprzedzamy dwie grupy z przewodnikami ,które "rozdzielają"nas pod wejściem w ścianę z chłopakami. Początek ferraty fajny potem zwykłe rypanie do góry
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/703/3bf51a1558b16f31.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/cd9e1fd641771278.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/b024ba53cad65cf8.jpg)
Fajnie robi się po wejściu na grań, widok na jezioro jest ekstra
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/e9184cecef615ff4.jpg)
szczyt zdobywamy punkt 12 czyli po 6h od wyjścia z auta razem z tymi zatorami i odpoczynkami czas bardzo dobry.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/9f7361848ab35228.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/702/a867b44e1a4d3bc7.jpg)
Lubię to fotę -pozowały za frytki
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/e6013ff49202e91f.jpg)
Michał dosiadł zwierzaka
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/702/49f344799f4239bf.jpg)
Na szczycie jarmark ,ale mnie się podobało zjedliśmy wursty z frytkami i odpaliliśmy po zasłużonym piwie
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/eb33c03305a047f7.jpg)
40 min po nas przychodzą chłopaki i tak dopiero po 14 zaczęliśmy zbierać się do zejścia.
Szybka decyzja czy schodzimy na Austriacką stroną w kierunku jeziora czy idziemy doliną Reintal do GaPa -wg znaków 8h czyli na 22 będziemy.
Dobre nastroje spowodowały że uderzamy dłuższą drogą.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/a476395daba8919e.jpg)
Idzie się fajnie dolina jest rozległa a widoki piękne
W schronisku Knorr jesteśmy po 2 h i piwkujemy.
Dalej schodzimy do Reintala a motywuje nas..kolejne piwo które tam pada.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/702/0ea35ac00473a0ec.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/702/057783d767c4e7db.jpg)
Chwilę po wyjściu z okolic schronu zaczyna padać,deszcze jest fajny ciepły nie przeszkadza.
Faktem jest że ostatnie 2h do GaPa to była mordęga dla stóp ,które już w mokrych butach miały obtarcia ,bąble itp.
Już po ciemku szlak wyrzuca nas pod skoczną gdzie 1 stycznia odbywa się jeden z konkursów TCS.
Tam mamy już dość jest po 21 czyli wyszło nam 15h od auta w tym 2h resetu na szczycie.
W pierwszym napotkanym hotelu organizujemy taryfę ,która za 20e zawozi nas po samochód na parking.
około 23 jesteśmy wykąpani i..spragnieni piwa więc uderzamy na nocne jazdy do centrum Garmisch
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
piwo kupujemy na stacji i kręcimy się trochę po opuszczonych uliczkach.
W niedzielę wstajemy o 5 by po zwinięciu majdanu i posiłku udać się do Monachium na szybkie zwiedzanie
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/703/0724961eb5cf8c63.jpg)
Potem autostrada w stronę Pragi "Królowa Lawet" dawała nawet po 200km/h
100km do granicy z Ojczyzną włączył się jakiś tryb awaryjny i ledwo 130km/h wyciskała..
były nerwy ,ale jakiś dojechaliśmy.
Fajna szybka wycieczka ,nowe widoki i doświadczenie-pomysłów mam jeszcze sporo wiec może powtórzymy tym składem coś jeszcze?