Gdzieś na początku roku pojawił się pomysł wyjazdu do Austrii w celu wejścia na Großglockner granią Studlgrat, wymyśliliśmy wtedy, że w celach treningowo-aklimatyzacyjnych trzeba by zrobić jakąś grań w Tatrach, padło na Drogę Martina na Gerlach. Szczyt wysoki, kawał grani do przejścia i trochę podejścia na Polski Grzebień, powiedzmy że dwie zbliżone akcje, ale jak już jest po wszystkim to wygląda to tak jakbym na rozgrzewkę przed Gerlachem, wchodził z Krowiarek na Babią Górę
Wracając to meritum, wyjście odbyło się w ostatni dzień długiego sierpniowego weekendu. Pobudka o 2:30, wyjazd parę minut po trzeciej w trzyosobowym składzie, po 2,5h jazdy meldujemy się w Tatrzańskiej Polance, to już trzeci raz w tym roku przyjdzie mi iść do Śląskiego Domu. Przy drodze znów tłumy czekające na wywózkę pod Śląski Dom w celu wejścia na Gerlach. Parę minut przed szóstą ruszamy, nie spieszymy się jednak, bo zazwyczaj pogoda robi się po południu, a i na tłumy z przewodnikami na szczycie nie mamy ochoty. Docieramy pod Śląski Dom.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/68e00b1ab9e46424.jpg)
Krótka przerwa i ruszamy wyżej, długie monotonne podejście na przełęcz szybko mija, pogoda jest fajna, ale nie do końca taka jak zapowiadali.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/f49f4e30d42e259f.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/f78339bec6b6949e.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/9b65b02ffdd306df.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/6744c0029de5ce7a.jpg)
Po 2,5h docieramy na przełęcz. Jeden zespół szykuje się do wejście i jeden solista przemknął wchodząc na grań, ktoś dociera na przełęcz z drugiej strony, parę osób idzie na Małą Wysoką, dzieje się. Szykujemy zabawki, ubieramy uprzęże, ale miny mamy nietęgie widząc ile sprzętu na sobie ma zespół przed nami
![Very Happy :D](./images/smilies/icon_biggrin.gif)
Zamieniamy parę słów i ruszamy.
Idziemy chyba tam.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/7f76839372ffcb70.jpg)
Tuż przed startem.
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/41dcbed9f8ebe06b.jpg)
Troszkę powyżej przełęczy zaczynają zwisać chmury i tak do Zadniego Gerlacha idziemy we mgle, czasami pojawi się jakiś widok, ale szybko znika za zasłoną.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/3a0c7b0d0fd9ba83.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/c650ec24a774d8f3.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/a0e26df721a2010e.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/9fc97a87b69c0a6e.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/e08317aa0d80a6b3.jpg)
Szybko docieramy na Wielicki Szczyt, nie szukamy obejść, bo najprościej wydaje nam się zjechać na grań niżej i tak też robimy.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/df9d567d832ed603.jpg)
Zespół, który ruszył przed nami wyprzedziliśmy na podejściu i teraz widzimy jak walczą idąc od początku na lotnej z przelotami, zajmuje im to strasznie dużo czasu, do końca drogi już ich nie zobaczymy, chociaż na ZG i Gerlachu spędzamy sporo czasu. Grań za Wielickim ma fajne ukształtowanie.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/87b3756dca5526db.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/c9e8650b4280a441.jpg)
Dalej podejście na Litworowy Szczyt.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/65a85c31856fa53d.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/fddfd5ddbc6e39b6.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/87f0c50cf10c32a4.jpg)
Większość miejsc mijamy bez emocji bo średnio coś widać, jest kilka ciekawych miejsc do obejścia czy podejścia, generalnie rządzi zasada "power tarcie"
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/3c5eb1304485e34f.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/28443dc71194c1f6.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/27db9ba70b48098d.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/1e5ceacd0345f71a.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/c92e60cd52b4ca00.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/40999137e982d1f3.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/d20a0277e9975197.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/6bd6ccc23bf811f3.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/bc98a34b8a9c08be.jpg)
Przerażenie miejscami jest paraliżujące
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/391730cdf32e3b4c.jpg)
Docieramy pod Zadni Gerlach, z którego słychać odgłosy rozmów, pokonujemy ostatnie metry.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/183257e6b4228095.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/9c20e68852441bd7.jpg)
Docieramy na szczyt.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/3ec1169e92805b99.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/b9d1210099a808ad.jpg)
Coś tam się zaczyna przejaśniać.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/fa38072ddb77f27b.jpg)
Przede wszystkim widać dalszą część drogi, czyli grań z Przełęczy Tetmajera na szczyt.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/5b0046bab8a5270f.jpg)
Głosy na szczycie to była rodzinka, która weszła tu Walowym Żlebem, razem schodzimy na przełęcz i zaczynamy kluczowe podejście na tej drodze.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/48727808ce68f160.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/c6188297c5ca9ae3.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/e7e4d6a198649c1f.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/16a522e0a6bb5f00.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/1685bfbb99c7de06.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/d341e81944790323.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/de8c1624cb305127.jpg)
Po kilku minutach docieramy do poziomego fragmentu grani, którym dociera się na szczyt.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/5ece9dd6bc2e8c88.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/f1c500863acbd4b4.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/2c53425e4e1d7f42.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/8e9aad83adc21c16.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/055b9c1883783ace.jpg)
Docieramy do krzyża, nikogo nie ma, tłumy z przewodnikami się przewaliły, jest 13, czekamy na zapowiadaną pogodę
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/efeba56aa068211e.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/5c2930ba2641169c.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/57a026f6233793fe.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/5d8e0245fbb5113d.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/fd8dcdd87f2cf720.jpg)
Pogoda się robi na pół godziny, więc sesjona
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/fba623bd27f1a4ae.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/7dc1ae3fbd278179.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/b4a5cbcecd61813f.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/b5c773d6e8a4c4e6.jpg)
Za nami dociera słowacki turysta, który schodzi wcześniej niż my, ale ma ewidentne problemy ze znalezieniem drogi zejściowej, kilka razy schodzi ze szczytu i wraca na niego rozglądając się na boki, pyta nas którędy na dół, pokazuje mu żleb, w który wchodzi a po 15min. jest na grani dziesięć metrów dalej
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
I wygląda na to że czeka na nas. Zaczynamy schodzenie, Batyżowiecki Żleb wygląda zupełnie inaczej latem i robi niesamowite wrażenie.
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/95e35956bf5ef607.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/74c20797f19b2f40.jpg)
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/fa47127704d8c1e0.jpg)
Docieramy do Batyżowieckiej Próby.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/bb191c7c5a5c1d57.jpg)
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/2433e18cce71def1.jpg)
![Obrazek](https://images84.fotosik.pl/780/15c852e984bad16c.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/06931f81e8da2b82.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/50c76d5aab58a712.jpg)
![Obrazek](https://images82.fotosik.pl/781/5646de2170f5aa17.jpg)
Wychodzimy ze żlebu na piarżyste zbocze i nim w dół do stawu.
![Obrazek](https://images81.fotosik.pl/780/7b9f4d81ac9e00f0.jpg)
Niżej spotykamy spore stadko kozic, jedna wydaje się być bardzo ciekawa co się dzieje.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/1fa181d5a4f72a9a.jpg)
Docieramy do Batyżowieckiego Stawu, gdzie zrzucamy zbędne rzeczy i robimy dłuższy postój.
![Obrazek](https://images83.fotosik.pl/779/064b05948072ba0e.jpg)
Pogoda przez cały dzień się nie zmienia, prócz tego okna w które wstrzeliliśmy się na szczycie, może to i lepiej bo znów by nas przesmażyło
![Laughing :lol:](./images/smilies/icon_lol.gif)
Ruszamy Magistralą, ale nie idziemy do Śląskiego Domu a odbijamy szlakiem w dół w kierunku Tatrzańskiej Polanki, przy samochodzie jesteśmy koło 18. Kolejna piękna akcja za nami zrobiona w stylu "three free solo".