Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 10:18 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Cz kwi 04, 2019 10:10 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt kwi 05, 2016 3:42 pm
Posty: 269
Lokalizacja: Kraków
Ania namówiła mnie do wyjazdu na czwartek i piątek- potem miała inne tatrzańskie plany, a ja w tym tygodniu mogłem te 2 dni wygospodarować. Mieliśmy dołączyć do grupy 7-osobowej z Poznania przewodnikiem, ale w końcu poszliśmy osobno. Dla Poznaniaków to był 5. i 6. dzień "Szarlotkowego Szlaku", planowali nawet przejść przez Świnicką Przeł. do Gładkiej, ale prognozy na czwartek były kiepskie. Ania jeszcze w środę jeździła na Kasprowym, mieliśmy się spotkać wieczorem w Murowańcu. Ja wyjechałem z Krakowa autobusem o 16-tej, ale na bus w Zakopanem trzeba było czekać prawie godzinę, jeżdżą tylko do Cyrhli, w końcu wziąłem taksówkę do Brzezin. Podchodząc po ciemku myślałem wciąż o młodym miśku, który dzień wcześniej został sfilmowany na Hali. Po kwadransie podejścia zobaczyłem jedynie światła mijającego mnie auta pracownika schroniska. Zabrał mi na pakę narty i drugi plecak z butami narciarskimi, więc od Psiej Trawki mogłem rozwinąć lepsze tempo i na 21.20 byłem na miejscu. Rano prognozy, niestety, sprawdziły się, chwilami padała mżawka lub mokry śnieg, mimo wiatru mgła była od ok. 1700 m., dopiero w V stawach zaczęło się przecierać. Wyruszyliśmy z Murowańca bez pośpiechu.

Obrazek

Obrazek
Obrazek


Obrazek

Zamiast czekana zabrałem czekano-kijek, na szczęście wystarczył, bo poniżej 2000 były dodatnie temperatury i raczej miękko. Wyjątkiem był pierwszy żlebik w drodze do Zmarzłego Stawu. Nie chciało mi się zdejmować nart i pożałowałem, bo schodkowanie na krawędziach, które nie chciały trzymać na zlodzonym śniegu było stresujące.
Obrazek

W bocznej odnodze tego żlebu były nawet ładne lody:
Obrazek

W kotlinie Zmarzłego Stawu i w dolnej części Zawratowego Żlebu śnieg mokry, przepadający, na fokach szło się wygodnie, ale trochę zmarzliśmy

Obrazek

Pod Zawratem na chwilę mgła się rozrzedziła i zobaczyliśmy plecy grupy z Poznania, więc jednak poszli tam, gdzie łatwiejsza orientacja we mgle.
Obrazek

Oczywiście, w żlebie góra była twarda, tylko przednie zęby raków dawały radę, koniecznie trzeba tam zdjąć narty i wbijać ostrze czekana.

Obrazek


Obrazek

Widoczność na przełęczy znowu się pogorszyła
Zjazd we mgle- to za ogół problemy z błędnikiem, ale przynajmniej śnieg nie był najgorszy.

Obrazek


Obrazek

Obrazek

Pod wieczór zaintrygował mnie taki obrazek:
Obrazek

Dziewczyny ze schroniska odśnieżały urządzeniem wirnikowym kawałek terenu pod jakieś stoiska mających się nazajutrz zacząć Dni Skiturowo-Lawinowych. A że śniegu nadmiar...

Rano przywitała nas świetna pogoda. Nawet zbyt ciepło- choć z początku szliśmy w cieniu -trasą zimową przez Niedźwiadka , pod skałami Miedzianego, do żlebu spod przełęczy. Tylko 500m podejścia, wycieczka do Moka na pół dnia, zwłaszcza przy lawinowej 1-ce. Można delektować się widokami.

Obrazek


Obrazek

Na fragmencie trawersu była odsłonięta lodoszreń, założyliśmy harszle, ale i bez nich by się dało przejść. Krótki żleb powinno się przechodzić w rakach, tak też zrobiliśmy, pod koniec korzystając z łańcucha na trawersie wyprowadzającym na przełęcz
Obrazek

Obrazek

I nareszcie -już tylko zjazd, a najpierw widoki:

Obrazek

Śnieg bardzo rozmiękły, bo stok ma wystawę południową, przy nachyleniu 40% oznacza kłopoty- zwozimy się w dość kiepskim stylu - żleb ze skałkami zwężającymi się u dołu budzi respekt, uciekam z niego na lewo -trawersując przez grzędę poniżej pierwszych kamoli, Ania nie chciała jechać za mną, tylko poczekała na grupę "zaawansowaną" - ale oni też się zwozili, niektórzy schodkowali przez żleb. Ktoś odważył się na skręty dostokowe, ale po jego upadku- reszta już nie ryzykowała, w efekcie musiałem sporo czekać. Poniżej teren mniej stromy, szeroko, więc da się już jechać długimi łukami, śnieg ciężki, ale jazda niezła.
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Z progu Dol. Za Mnichem - widzimy Wrota, tam śnieg zacieniony był pewnie znacznie lepszy.

Obrazek

Choć tafla Moka na wyciągnięcie ręki- to jeszcze trochę (ze 150 m. przewyższenia) do zjazdu.
Obrazek

W jednym miejscu widzę przeciwstok, gdzie można wytracić prędkość i po czyichś śladach zaczynam jechać na krechę. Ale jest już cień i trochę za szybko mnie niesie -a na tym przeciwstoku -kopny śnieg. Może bym ustał, gdyby nie ciężki plecak. Przeleciałem przez kask, narty się wbiły -i w tj chwili pomyślałem, że gdyby nie kask, miałbym poważny kłopot. W kasku pękła wewnętrzna pianka. Dalej -już bez przygód.
Obrazek

Obrazek

(Jeszcze linki do zdjęć: Ani https://photos.app.goo.gl/84JbB4cnYazDfWQc6 i moich: https://photos.app.goo.gl/63MmbE3tfBdtYaYDA


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz kwi 11, 2019 9:07 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn kwi 11, 2011 9:25 pm
Posty: 1503
Lokalizacja: W-wa
Fajne tury, widać je znacznie lepiej dopiero na zdjęciach ukrytych pod linkami. Szczególnie przypadł mi do gustu dzień pierwszy - na zdjęciach Ani całkiem biały, to cóż, że zaprzepaszczony pod względem widoków, za to charakterny.
Cytuj:
Jeszcze linki do zdjęć: Ani https://photos.app.goo.gl/84JbB4cnYazDfWQc6 i moich: https://photos.app.goo.gl/63MmbE3tfBdtYaYDA

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL