Forum portalu turystyka-gorska.pl

Pisałam o samym wrzucaniu
Wiadomo, że przedtem zdjęcia trzeba z lekka ogarnąć, niektórzy tylko je przeformatują, inni jeszcze wyostrzą, wykadrują itd.
Ale ok - ​fotosik mógłby mieć jeszcze parę dodatkowych formatów do wyboru, bo obecne są dla nas bezużyteczne.

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

A Google Photos? Czy to złe miejsce dla zdjęć?
Ja najpierw wybieram zdjęcia do relacji, potem kilkoma kliknięciami je zmniejszam i wyostrzam hurtowo, używając darmowego programu Fast Stone (zapamiętuje ustawienia, więc ta operacja trwa naprawdę kilka sekund). Następnie wrzucam do Google Photos i potem tylko kopiuję linki pisząc relację.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068

Dla mnie póki co - najlepsze. Swego czasu przejechałam się na płatnym Imageshacku.
Przy relacjach korzystam wyłącznie z Google Photos. Fotosik - tylko dla pojedynczych zdjęć przy okazji postów.

Linki pobieram tak, jak mnie nauczyłeś - otwierając G. Zdjęcia w innej przeglądarce. Daje to 100-procentową skuteczność. Czy teraz ten ruch jest zbyteczny?


Poczytałam o tym programie, fajny, przydatny dla piszących relacje. Ja od lat zakochana jestem w Gimpie (darmowa odmiana Photoshopa).

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

A ja wybieram, a obrabiam każde osobno - tak tak, wiem, metoda "na piechotę" .
W Google Photos robię czasem galerie zbiorcze, ale nie umiem stamtąd linkować, tak, jak to można było robić jeszcze z dawnej Picasy ...


Gimp to Gimp, raczej nie jest to odmiana Photoshopa ... Ja obrabiam w Corelu, tak się nauczyłam, a teraz ściągnęłam sobie jeszcze do niektórych zastosowań Photoscape, ale ma dziwne (archaiczne?) menu. Ale można w nim łatwo robić kolaże z kilku zdjęć, co czasem lubię robić.

A mnie się zdarzyło skończyć i nawet się tu nie pochwaliłem.

_________________
Gdzie wola - tam droga.

Gratulacje, to jest jednak w dużej mierze tatrzańska przygoda dla prawdziwych koneserów.
Chociaż przyznam, że byłem jakoś przekonany, że już dawno ten temat pozamiatałeś

Pamiętam, że gf parę lat temu wspominał - przy okazji ukończenia korony przez Profesora - że wg jego ówczesnej wiedzy KT76 ukończyło jedynie 10 Polaków. Ciekawe jak sytuacja wygląda obecnie.

A jak z projektem odhaczania punktów na GGT? Też udało się ukończyć?

Ten jeszcze nie. Jakiś cel trzeba mieć na tzw potem. Ogarnąłem Google Photos. Jak zadziała to się w relacjach pouzupełniam.

_________________
Gdzie wola - tam droga.

Fajna wycieczka, takie się najlepiej pamięta

To prawda.

"Ryzyko przygody jest tysiąckroć cenniejsze od dobrobytu i wygód."

Paulo Coelho

O Paaanie, świetna relacja! Aż szkoda tylu "zmarnowanych" lat na niepisanie na forum.
Pętelka pod Mnichem urzekająca!

czy stosujesz wciąż zasadę otwierania zdjęć - w celu kopiowania linków - w innej przeglądarce (gdzie nie jesteś zalogowany do Googla)? czy może to już nieaktualna zasada

_________________
Nutko moja
https://www.youtube.com/@CarpathianMusicWorld/playlists

Dzięki!

Co ciekawe, ja kompletnie nie byłem świadomy absurdu tej pętli od Mnichem. Dopiero jak wróciłem do domu i przejrzałem sobie zapis to się chwyciłem za głowę

Świetna relacja! Następna w 2029r ?
W takich "tarapatach" jeszcze nie byłem ale i rzadko jeżdżę w góry. Jak już jestem to wszystko raczej też gładko idzie. Muszę wziąć poprawkę po tej lekturze


Ja kiedyś byłem na Kacprowym


Pamiętam, że był solidny ale że aż 5kg? Zważę go sobie bo mam gdzieś jeszcze jego wymiary.

Dziękuję, cieszę się, że się podobało

Od czasu wycieczki na Mięgusza nie byłem w górach, więc i materiału do relacji siłą rzeczy nie mam, ale na horyzoncie pojawiają się jakieś - na razie jeszcze dość mgliste - plany na nadchodzący weekend... Tyle, że i w ostatni weekend miałem zielone światło na mały wypadzik, a skończyło się to tak, że siedziałem przed laptopem zawalony robotą



Co do wagi termosu to mogłem oczywiście przeszacować, mam w domu hantelki 5kilowe i stąd mimowolnie nasuwał mi się taki punkt odniesienia. Ciekawy w sumie jestem o ile mogłem się pomylić.
Pewnie wiele to nie zmienia, ale należy uwzględnić, iż w środku były jeszcze dwa zeszyty, dwa długopisy, siakiś kamień i batonik

Pewnie z Jeleniej Góry.

Z Jeleniej?

Jakby co, to ja nie mam pojęcia, kto po nim stąpał.