Wypadzik na szybki spacer na Jagodną.
Ja jako rodzynek i 5 kobitek - średnia wieku około 15 - 16 lat - wziąłem dzieciaki z 4 klasy i najmłodszą córkę więc żona wypadła w tym tle pozytywnie

Jedziemy na Spaloną - pogoda w kratę ale jest nadzieja na dobre wiatry.
Jest super


Idemy za niebieskim łapiąc co chwilkę albo śnieżycę albo mega słonko...



Drogą dojazdową nie ma problemu ale szlak jak z niej schodzi to porażające zniszczenia przez wycinkę drzew - tego raczej nikt do porządku nie zrobi już....


Tutaj widoki się skończyły na godzinę.
Jak dotarliśmy do wieży to przyszła mega kurzawka i widoki na parę metrów. Jak schodzimy po 30 minutach błękit nieba i super widoczność....



Tą samą drogą do schroniska.
Było super. W schronie obiadek - klejka spoko 30 min czekanie troszkę dłużej - cale jedzonko bardzo dobre - głównie dania z jagodami

- ale jedzenie na dworze w padającym śniegu słabo - ale nie do włodarzy schronu bo jak zawsze obsługa na oczekiwanym poziomie

PO długim czasie - poczułem zapach lasu, nawet świeżo ucięte drzewo sprawiło mi przyjemność, śnieg w oczy i ten wiatr....
Zdjęcia tutaj -
https://photos.app.goo.gl/PvKKHQvPqkS8TV666