Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Wt cze 24, 2025 9:52 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 39, 40, 41, 42, 43
Autor Wiadomość
PostNapisane: So cze 14, 2025 5:16 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Dzisiaj malutka wycieczka w Dolinki Podkrakowskie, bo Ukochana ma urodziny.
Akurat dostała butki na prezent, nawet ją ucieszył.
Mamy jednakowe, ale jej nówki, a moje parę wycieczek już zaliczyły.

Obrazek

Idziemy sobie. Dzisiaj nawet lekki upał, ale wciąż jeszcze przyjemnie.

Obrazek

Żyto, chmurki... jest fajnie.

Obrazek

Jak to mam w zwyczaju, jakieś nowe drogi zawsze ciągną, ale ostrożnie, bo Ukochana ma urodziny, więc obiecałem lajtowo.

Obrazek

Dolina Będkowska.

Obrazek

Ukochana ma urodziny i zażyczyła sobie wyjść na skałkę. Dziwne pragnienie... ale cóż. Może faktycznie to lubi...

Obrazek

Wyszła i siedzi zadowolona.

Obrazek

Przechodzimy do Doliny Kobylańskiej.

Obrazek

Skałki.

Obrazek

Tam oczywiście wszędzie Tobi już był, to teraz nie musi.

Obrazek

Tu była taka fajna, mało uczęszczana ścieżka dydaktyczna "Jurajski Raj". Jak widać zarosła, skończyliśmy w pokrzywach. Ale Ukochana nie denerwuje się, bo wie, że to nie ma sensu. Jest wyrozumiała, nawet w swoje urodziny.

Obrazek

Przedarlismy się na piękne łąki.

Obrazek

A potem wróciliśmy do autka.

Obrazek

Taka to była urodzinowa wycieczka Ukochanej.
A teraz uroczysty obiad w knajpie ;)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 16, 2025 11:28 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Jeszcze podczas urodzinowego obiadu w knajpie Ukochana zapytała "gdzie idziemy jutro?"
Wykorzystałem jej chęci i namówiłem do kolejnego wczesnego wstawania ;)
Pojechaliśmy za granicę. Na słowacką Orawę, a dokładnie na Skoruszynę z Brezovicy.
Zaparkowaliśmy pod kościołem i ruszyliśmy na szlak mijając sporo miejscowych idących na mszę. Wszyscy mówili nam "dobryden", nawet ksiądz, który też podążał.
Szybko wyszliśmy za miejscowość. Poranek był rześki: 10 stopni, ale tego dnia miały być rekordowe upały w tym roku i były...

Obrazek

Ograniczona przejrzystość. W powietrzu jakby coś wisiało. Magurka w Magurze Orawskiej, Pilsko, Babia.

Obrazek

Przerażone kozy, które zobaczyły Tobiego bez smyczy. Zaraz potem pobiegły w stronę Tatr, żeby się rzucić w przepaść.

Obrazek

Porzuciliśmy żółty szlak, aby zdobyć Ostrý vrch (942 m).

Obrazek

Fajna chatka z trawiastym dachem. W słoneczku wypijamy piwko, bo już zaczyna mocno grzać.

Obrazek

Przed nami kolejna góra Javorinky (1122 m).

Obrazek

Wracamy do szlaku i uwagę zwraca dziwna skrzynia... co to jest?

Obrazek

W środku małe conieco. Spędzamy tu resztę dnia zjadając i wypijając wszystko.
Żartuję... wzięliśmy tylko 1 piwko (wspólne), przeterminowane chrupki (dla mnie) i "piernik pardbubicki z borówkowym napluciem" (dla Ukochanej). Na piwku było napisane "zdarmo", czyli za free, przeterminowane chrupki to też wiadomo za free, a piernik to prezent dla Ukochanej, czyli też free.
Żartuję... chcielismy zapłacić, ale nie było cennika, tylko napis, żeby wrzucić drobne do skarbonki, a nie mieliśmy drobnych, więc ostatecznie wyszło za free.
Żartuję, tzn. nie mieliśmy drobnych tylko same grube, więc wrzuciliśmy papierka.
Co ciekawe można nawet płacić jakimś QR-kodem.
Czemu u nas nie ma takich miejsc? ;)

Obrazek

Jest tam jeszcze huśtaweczka. Tobi był przerażony.

Obrazek

Idziemy dalej. Szlak jest przyjemny.

Obrazek

Po dojściu do grzbietu głównego już nie jest tak przyjemnie. A podejście na Skoruszynę jest długie i monotonne.

Obrazek

Skoruszyna (1314 m). Widoki z wieży.

Obrazek

Wieża jest wysoka i w pewnym sensie trudna, bo prowadzi na nią jedna długa drabina.

Obrazek

Dlatego Tobi był bardzo rozczarowany, że nie mógł zdobyć...

Obrazek

Na szczycie jest jeszcze fajna nowa chatka. Chyba do wynajęcia przez booking, bo przy wejściu są skrzyneczki na szyfr.

Obrazek

Rozpoczynamy zejście, całkowicie bezszlakowe. Od razu ładniejsza droga.

Obrazek

Wychodzimy na łąki leśne. Cudne są, aż sobie robimy przerwę na leżenie.

Obrazek

Rozległe...

Obrazek

Romantyczne...

Obrazek

Bardzo ładne...

Obrazek

Pod lasami miejsce kultu religijnego.

Obrazek

Obrazek

A potem łąki pola i pastwiska.

Obrazek

Obrazek

Przed nami miejscowość Liesek.

Obrazek

Potem w planach było przejście dołem do Brezovicy. Jednak z drogą jest problem. Znika, jest pozagradzana ogrodzonymi pastwiskami. Do tego jest 30 stopni i Ukochana zaczyna się przegrzewać.

Obrazek

Wiec sobie wędrujemy. Ładnie jest, tylko porażenie elektrycznym ogrodzeniem nie należy do najprzyjemniejszych.

Obrazek

Nie każda łączka jest wykoszona. trzeba omijać.

Obrazek

W końcu widać domy na obrzeżach Brezovicy. Już prawie sukces.

Obrazek

Jeszcze tylko mały ciek wodny, wystarczy zrobić skok na 50 cm. Niestety przegrzana, osłabiona i pokopana prądem Ukochana była w stanie zrobić skok na 45 cm i prawie zginęła.

Obrazek

A na wszystko patrzyła z oddali Babia.

Obrazek

Taka to była wycieczka w nieznanej okolicy. Super są te słowackie łąki! :)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 16, 2025 7:42 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
A teraz dla odmiany zaległa relacja z piątku.
Spaliśmy długo, bo w czwartek działo się... no a jak wstaliśmy to pojechaliśmy we Wzgórza Strzelińskie.
Start przy leśniczówce w Gościęcicach. Pierwsze wrażenie, zupełnie nic ciekawego.

Obrazek

Plan był taki, żeby na początku pochodzić po otwartych przestrzeniach i pooglądać wzgórza z pewnej odległości.

Obrazek

Tereny rolnicze mają swój urok i swój zapach...

Obrazek

Obrazek

Strasznie płasko tutaj.

Obrazek

Tego dnia objadaliśmy się czereśniami do oporu. Różne gatunki, od czarnych, przez czerwone, do żółtych. W idealnym momencie dojrzewania. Obsadzone były nimi drogi wśród pól. Duże lekko zdziczałe drzewa.

Obrazek

Zabudowania w Jegłowej.

Obrazek

Kamieniołom w Krzywinie.

Obrazek

Obrazek

Z pół metra miał, nie przesadzam...

Obrazek

Pora zacząć oglądać z bliska te wzgórza. Z kamieniołomu przebijamy się do pierwszej turystycznej atrakcji. Idzie ciężko. Ukochana była bliska eksplozji, ale wytrzymała.

Obrazek

Ta atrakcja to Skałka Goethego. Nie ma to ze skałami wiele wspólnego, jakieś stare wyrobisko. Jeżeli takie coś jest atrakcją, to nie najlepiej to świadczy o okolicy ;)

Obrazek

Pora zdobyć najwyższy szczyt. Las całkiem ładny. Nawet troszkę pod górę jest.

Obrazek

Pradziad i Keprnik w oddali.

Obrazek

Las coraz bardziej ciekawy i coraz bardziej pod górę.

Obrazek

Gromnik (393 m) - najwyższy szczyt. Na nim wieża widokowa, zamknięta.

Obrazek

Oraz częściowo ruinki w odbudowie.

Obrazek

Nam jednak najbardziej spodobały się poziomki.

Obrazek

Zebraliśmy nawet trochę na wynos ;)

Obrazek

Nawet jakieś skałki spotkaliśmy.

Obrazek

Obrazek

Potem przeszliśmy przez środek wzgórz wracając do auta.

Obrazek

Taka to była wycieczka. Okolica przyjemna, ale z uwagi na sporą odległość pewnie nigdy więcej tam nie trafimy.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 20, 2025 7:38 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Krótka wycieczka na Wytrzyszczon.
Zaczynamy w Koszarawie, łagodnym trawiastym grzbietem posuwamy się w stronę Łoska.

Obrazek

W oddali Babia.

Obrazek

A to Wytrzyszczon (742 m) - nasz cel na dzisiaj. Na razie się od niego oddalamy.

Obrazek

Odwiedzamy chatkę Lasek.

Obrazek

Mili ludzie przy chatce. Pytają co chcemy. Ja piwo, Ukochana kawę z mlekiem. Dostajemy to podane estetycznie. Koleś przygrywa na gitarze. Dobrze wypowiada się o Tobim. Pełna kulturka. Na pytanie ile się należy? Dostajemy odpowiedź, że możemy wrzucić do skarbonki dowolną kwotę. Fajne podejście do klienta :)

Obrazek

Schodzimy szlakiem chatkowym do Peweli Wielkiej.

Obrazek

Róże - pachną intensywnie.

Obrazek

Ładna spokojna okolica.

Obrazek

Odprawiamy nabożeństwo czerwcowe pod Wytrzyszczonem.

Obrazek

Papież czuwa.

Obrazek

A potem atak szczytowy.

Obrazek

Piękne chaszczowanko.

Obrazek

Szczyt zaskakuje. Ktoś tu był przed nami. Jakiś Polak, bo flagę zostawił. A myślałem, że będziemy tu pionierami.

Obrazek

Czarne bajorko na zejściu.

Obrazek

A taką szeroką drogą wracaliśmy do auta.

Obrazek

Taka to była wycieczka :)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: So cze 21, 2025 10:15 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 10, 2007 8:21 pm
Posty: 4369
Lokalizacja: Kraków
sprocket73 napisał(a):
Ciągłe pytania. Czy na pewno jestem pewny, że tutaj? (...) Czy nie lepiej się wrócić?

Wypisz wymaluj... Ostatnio mijalem szkolna wycieczke w Tatrach. Z tego sie nie wyrasta.

_________________
Te linki okazują mowę nienawiści lub dyskryminację wobec chronionej grupy osób z powodu rasy, wieku lub innych naturalnych cech.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%BBagiew_(organizacja)
https://pl.wikipedia.org/wiki/A_quo_primum


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 23, 2025 8:17 am 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Czasem tak się w życiu ułoży, że człowiek siada o 8 rano przed mapą i ma poczucie straconego dnia, bo każdy pomysł wydaje się bez sensu. W sobotę siedziałem tak z 3 minuty i doznałem olśnienia jak Pomysłowy Dobromił z kreskówki. Jak wiadomo Dobromił kojarzy się z Tatrami ;)

Jadę na Wyżnią Huciańską Przełęcz, na ten wyższy parking. Wysiadam z auta i widzę taką łączkę. No to idę.

Obrazek

Oglądam się za siebie.

Obrazek

Łączka szybko się kończy, dalej prowadzi stara droga, pozostaość po wycince drzew. Myślę sobie, ostatni moment, żeby tu iść, wkrótce wszystko zarośnie.

Obrazek

I mam rację, po kilkuset metrach wszystko zarosło.

Obrazek

Intensywnie myślę dalej. Skoro droga zarosła, to może lepiej pójść prosto w górę, po takich łagodnych skałkach. W skałkach mniej roślinności, a wysokości nabiorę szybko, bo droga i tak za bardzo szła na skos stoku.

Obrazek

Kurcze, nie takie łagodne te skałki. Za to Tobi w swoim żywiole. A ja miałem problemy jak je pokonać.

Obrazek

Udało się zdobyć! Widok na Kopec i Machy, to własnie tam wędrując jesienią doszedłem do wniosku, że można by poeksplorować najbardziej zachodni kraniec Tatr.

Obrazek

Więc eksploruję i podziwiam widoki.

Obrazek

Dziką przyrodę podziwiam.

Obrazek

Oraz to co mnie czeka w najbliższej przyszłości podziwiam. Po lewej Javorina. Tam mam plan się udać.

Obrazek

Wyżej drogi są niepozarastane, można w miarę wygodnie iść.

Obrazek

A to miła niespodzianka - całkiem przyjemna skalna brama.

Obrazek

Obrazek

A z niej całkiem fajne widoki na Chocz.

Obrazek

Javorina już blisko.

Obrazek

Cały dzień dzisiaj określiłbym jako "dla koneserów", a Javorina to już szczególnie.

Obrazek

Można z niej podziwiać kamieniołom w Zubercu.

Obrazek

Dolina Sucha.

Obrazek

A potem było jeszcze bardziej dla koneserów. Chciałem przejść zaledwie 100 metrów na Poludnice, bo tam są jakieś skałki. Bardzo musiałem się motywować, żeby nie zawrócić.

Obrazek

Okazało się, że było warto!

Obrazek

Obrazek

Skałki imponujące

Obrazek

Widoki olśniewające. Z lewej Biała Skała przy czerwonym szlaku.

Obrazek

A to Holica. Tam mam zamiar dzisiaj dojść.

Obrazek

Najpierw trzeba się trochę wrócić.

Obrazek

Omijając Javorinę schodzę na Hutianske sedlo, tylko to właściwe, wysoko na grani.

Obrazek

Jestem, no to teraz będzie już prosto grzbietem.

Obrazek

Niestety grzbietem nie idzie żadna droga, wszystkie schodzą w dół.

Obrazek

Przebijam się do grzbietu, ale tu z kolei są skały, które trzeba omijać.

Obrazek


Jest też pas skalny, który trzeba pokonać. I to co widać uznałem za właściwe miejsce do zejścia w dół.

Obrazek

Udało się zejść. Z dumą patrzę na trudności, które pokonałem.

Obrazek

Potem przyjemne łączki.

Obrazek


Szczytujemy na Holicy. Widok na południe, w oddali Niżne Tatry.

Obrazek

Widok w stronę Tatr. Niewiele ukazują, Siwy Wierch i Ostra zasłaniają większość, jestem trochę za nisko.

Obrazek


Na pierwszym planie pas skalny, który dzielnie pokonywałem. Pośrodku skałki na Poludnicy, gdzie byłem. Z prawej Biała Skała. W tle Osobita.

Obrazek

A od południa na Holicę dochodzi taka droga. Tu wycinka właściwie jeszcze trwa.

Obrazek

Rozpoczynamy zejście.

Obrazek

Stromo, ale całkiem komfortowo. Jeszcze nie zarosło.

Obrazek

No i dobrze, wyzwań na dzisiaj wystarczy.

Obrazek

W dole Koliba Holica.

Obrazek

Aby nie wracać wzdłuż asfaltu zahaczam o łączki pod Tatrami.

Obrazek

I podziwiam tereny po ktrórych dzisiaj chodziłem.

Obrazek

Miał być dzień stracony, a wyszedł niesamowicie fajny. Wycieczka trudna, ale krótka - 6 godzin walki w terenie :)
Czy ktoś oprócz mnie zapuścił się w te tereny?

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 23, 2025 1:00 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Zaległa relacja z ostatniej środy. Po prostu nie nadążam tyle tego ;)
A była to zagraniczna wycieczka na polski szczyt o nie wiadomo jakiej nazwie - Oszus, Oszust, Oszast, Uszust - któraś powinna pasować ;)
Start w Zákamenné.

Obrazek

Na poagórku na skraju miejscowości ładna kalwaria.

Obrazek

Kopki siana. Coraz większa rzadkość.

Obrazek

Kawałek dalej przyjemna wieża widokowa.

Obrazek

Z wypasionymi widokami - to już za mną.

Obrazek

To przede mną.

Obrazek

Tobiemu podoba się huśtawka.

Obrazek

Idziemy sobie spokojnym grzbietem z widokami na Magurę Orawską.

Obrazek

Szlak omija małą kulminację, więc postanawiam ją zaliczyć.

Obrazek

Jaka przyjemna niespodzianka na szczycie :)

Obrazek

Idziemy dalej. Na wprost Veľký kopec, z prawej Malý kopec. Byłem na jednym i drugim.

Obrazek

A to cel - Oszus.

Obrazek

Krówki zdziwione widokiem turysty.

Obrazek

Jest naprawdę sielankowo.

Obrazek

Z prawej Pilsko.

Obrazek

Pora wejść w las. Ilość łąk i pagórków po których się nachodziłem była naprawdę spora. Skoro to Beskid Żywiecki, czemu po naszej stronie nie ma takich klimatów?

Obrazek

Idziemy w stronę granicy.

Obrazek

Potem szlak graniczny.

Obrazek

Strome podejście na Oszus.

Obrazek

Szczyt, ten prawdziwy, bo szlak go omija.

Obrazek

Zejście na czuja.

Obrazek

Pilarze mają rozmach. Taką drogę sobie zrobili. Może to oni powinni budować autostrady ;)

Obrazek

Jest trochę widoków.

Obrazek

Droga grzbietowa.

Obrazek

Na koniec znowu trochę łączek.

Obrazek

Zejście do Zákamenné.

Obrazek

Sielaneczka, prawda? :)

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn cze 23, 2025 8:31 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 12, 2011 7:46 am
Posty: 2325
Przypomniało mi się, że kiedyś obiecałem Strzępkowi wycieczkę na Krywań i nie dożył nieboraczek. Tobi nie był jeszcze na Krywaniu. Wypadałoby też zakończyć długi weekend czymś czym Ukochana mogłaby się pochwalić w pracy. No to Krywań! :)
Fajnie widać go z parkingu.

Obrazek

Idziemy najpierw lekko w górę, potem bardziej.

Obrazek

Zaczynają się kosówki.

Obrazek

I widoki.

Obrazek

Krywań cały czas daleko.

Obrazek

Stromizny. Szczyt na wprost.

Obrazek

Szlak prowadzi dookoła, ale też jest stromy.

Obrazek

Zbliżamy się.

Obrazek

Widok na drugą stronę. Zielony Staw Ważecki.

Obrazek

Rozpoczynamy atak szczytowy.

Obrazek

Są delikatne trudności dla ludzi i żadne dla piesków Tobiaszków.

Obrazek

W związku z tym Tobi najczęściej obserwuje nas z góry zastanawiając się co tak wolno idziemy.

Obrazek

Ja też fotografuję z góry.

Obrazek

Zakaz chodzenia z psami chyba odniósł jakiś skutek, bo nie spotkaliśmy innych. Śledząc Tatromaniaków brałem pod uwagę że przy takich tłumach ktoś się może przyczepić, ale okazało się, że wszyscy hejterzy zostali w domach. Same pozytywne reakcje na psa.

Obrazek

Na Krywań wychodzi się dość szeroko, więc korków nie było.

Obrazek

Jesteśmy. Tobi dał radę dożyć zdobycia Krywania, bo że dał radę wyjść to oczywista oczywistość ;)

Obrazek

Widok między innymi na Czerwone Wierchy, Giewont.

Obrazek

Tatry Wysokie.

Obrazek

Zbliżenie. Lodowy, Łomnica, Wysoka.

Obrazek

Pora na zejście.

Obrazek

Ukochana stosuje technikę amatorską.

Obrazek

Czasami błąd i wycof przykrywa pozą relaksacyjną.

Obrazek

Zachęcona aby schodzić twarzą do skały radzi sobie dużo lepiej.

Obrazek

A Tobi się popisuje.

Obrazek

Schodzimy innym wariantem.

Obrazek

Z ładnymi widokami.

Obrazek

Oddalamy się od Krywania, zmieniamy perspektywę.

Obrazek

A potem w dół.

Obrazek

Ostatni postój nad Jamskim stawem.

Obrazek

I spokojny powrót do auta.

Obrazek

Po prostu wycieczka na Krywań, dla Tobiaszka... teraz może już umierać ze starości.

_________________
SPROCKET
viewtopic.php?f=11&t=17068


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 1268 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 39, 40, 41, 42, 43

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot], Google [Bot] i 2 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL