Forum portalu turystyka-gorska.pl

Ten grad to chyba wszystkim zrobił małą nerwówkę w sobotę.
Dobrze, że później było już coraz lepiej i lepiej.

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda

Pewnie.

Jest po co wracać

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Tam przy połowie przełączy jest adnotacja o zejściu do ZG. Grań jest piękna, trochę szkoda, że tak daleko ale bez tego nie byłoby aż takiego tarcia. Idzie się jak po papierze ściernym.
No i jest kilka fajnych miejsc. Wciągam się na półeczkę (Dresik asekuruje na sztywno z bloku w przełęczy), sięgam chwytu a tu blok 30x50cm ze zgrzytem robi kilka stopni obrotu, jakby był na pionowej osi zawieszony. Puszczam go i oglądam: na nim leży drugi (50x80cm) a na wierzchu trzeci (100x150) którego nie ma jak obejść... Wlazłem na niego i wytrzymało, ale zaraz wyżej dwa przeloty wsadziłem. Jakby poleciał to z nim ja i chłopaki razem z przełęczą chyba.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

A z dołu wydawał się mega stabilny, też mnie nieco wystraszył.

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

hehe

Tak krótko z mojej strony:
Wejście na Hińczową od przełęczy proste ale trochę czujne bo trochę krucho, Dresik poprowadził płytkim kominkiem po lewej (od północy), ciekawie wygląda też sam kant na wprost, dalej przejście po tym telewizorze wiszącym nad oknem (Mistrz go opisuje) na niższy wierzchołek z puszką i główny, bardziej lity. W dalszym odcinku były jeszcze chyba dwa kawałki wymagające (jak dla mnie, z pewnością nie każdy tak to odbierze) asekuracji ale nietrudne – na cyfrach się nie wyznaję bo niektóre piątki puszczają mnie łatwiej niż gdzie indziej trójki – trochę trudniej niż Mnich przez Płytę na wprost, bez obchodzenia z lewej tego górnego bloku. Kolejna ścianka do przejścia była za Wielką Rogatą Szczerbiną, zdecydowanie wyższa od tych które prowadziłem, porównywalna z wejściem na Hińczową ale lekko przewieszona, niestety brakło czasu żeby spróbować. Sama grań nie jest trudna, jeśli ktoś nie ma problemu z ekspozycją może ją spokojnie przejść jak biały człowiek, na nogach.
Większy problem stanowi ścieżka pod ścianą używana do powrotu. Krucho, wyjeżdża, do grani Wołowca Mięguszowieckiego ewidentnie, dalej jest problem bo łatwo można przegapić zejście niżej i się zapchać a Hińczową obchodzi się naprawdę bardzo nisko, nie wiem czy bym nie wolał podejść ścieżką na przełęcz i zrobić ją z powrotem górą zamiast drałować nad staw i z powrotem.


Dziękuję za piękną wycieczkę, na koniec rzut oka na grań z Włosienicy:

Przeszliśmy od Hińczowej Turni (dla niekumatych to ta po prawej pierwsza od Czarnego) do Wielkiej Rogatej Szczerbiny (przełęcz nad niższą choinką po lewej z takim dzynglem w środku).

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

A ten dzyndzel w środku to jednak kawałek skały.
Jakoś wcześniej tego się nie dopatrzyłem..

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

O ile mnie pamięć nie myli to WC to opisuje? Ale wiem, że w pewnym wieku niektóre istotne szczegóły ulatują z pamięci...;p

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Jacek, jakie piękne zdjęcia Za rzadko prezentujesz na forum swoją twórczość, wstydź się;)

_________________

Oczywiście, obejście prawą stroną.
Chodzi o coś innego: wiedzieliśmy, że tam są rogi ale setki razy patrząc na tą grań nigdy nie zauważyłem prześwitu niżej, zawsze widziałem tą przełęcz jako równe, regularne U. Teraz co spojrzę widzę skałkę w środku bo wiem że jest.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Kurde z tego co kojarzę to pisze też coś o przechodzeniu górą, ale teraz głowy sobie uciąć nie dam... Generalnie szukałem też tego fragmentu na fotach i miałem podobny problem... iście ciężko to wyłapać.... jednak jak podszedłem pod ścianę się poprzyglądać to wyłapałem...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Rogi w Wielkiej Rogatej Szczerbinie mija się od prawej, w sumie dałoby się górą ale nie bardzo to widzę - podstawa ma może metr na dwa a kształt widzisz na zdjęciu u Cywińskiego.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Opisuje.
Po zjeździe wprost na uskok Rogatej Turniczki i dalej granią do Wielkiej Wołowej Szczerbiny.
Na pierwszej stronie masz fote.


Dokładnie


Dzięki. Ostatnio jakoś nie miałem weny..

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

Siadłem z literaturą i wychodzi mi, że tak się to wszystko nazywa:

Ktoś bardziej kumaty może zweryfikować?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

W sierpniu razem z WC siedziałem z widokiem na ścianę i z tego co pamiętam to będzie po Twojemu... mogę się mylić bo później nieco sobie łeb obiłem i jak niektórzy wiedzą z Wołowym miałem pewne problemy, ale wydaje mi się, że jest jak prawisz...

tak też coś pamiętałem...

I to jaką ładną... Ale na to już dawno zwróciłem uwagę...

Byłeś tam więc przyjmuję Twoje stanowisko...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Dwa woły zwrócone do siebie rogami

_________________
-------------------------------------------------
Studenckie Koło Przewodników Górskich "Harnasie" w Gliwicach zaprasza na kurs przewodnicki
http://www.skpg.gliwice.pl/kurs/

Tu masz zdjęcie Jacka, na którym mniej-więcej widać rogi w Szczerbinie:

To ten kamyk na środku kadru. Niby się da przejść...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No cóż... może się da... nie wiem... na zdjęciu nie zachęca... Natomiast fota może trochę przekłamywać więc zdaję się na relację ze stanu faktycznego...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Hińczowa Turniczka jest bardziej na prawo (W) od zaznaczonej turniczki, a Mały Wołowy Róg bardziej na lewo (E).

Chyba jednak błądzisz...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Znaczy H-Turniczka to ten garbik na wschodniej grani H-Turni a Mały Wołowy jest przy samej szczerbinie? To może mieć sens.
Trzebaby iść na Żabią Grań, stamtąd byłoby lepiej widać wszystko...

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Niestety w Elblągu nie mam WC... ma tylko skany, jakieś pojedyncze... patrząc na Rys. 1 z WC12 odnoszę wrażenie, że masz przesunięte rzeczywiście Wołowe Rogi... Chyba wschodni i mały oraz wołowy przechód... Co do H-turniczki jest chyba jednak po Twojemu... niestety nie mogę tego zweryfikować...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

Dokładnie.

Rzeczywiście widać lepiej, ale skoro masz WC12 to wystrarczy popatrzyć na zdjęcia: 3 - str. 27, 9 - str. 46 i 11 - str. 54 oraz bardzo dokładnie przeczytać rozdział o Małej Rogatej Szczerbinie - str. 55 i Wschodnim Wołowym Rogu - str. 49.

Tutaj akurat Cywka niezbyt dokładnie zaznaczył Wschodni Wołowy Róg - zaznaczył jego niższy wierzchołek lub jak kto woli wg opisu - "kilkudziesięciometrową, mało stromą grań ciągnącą się do Wołowego Przechodu".

Nie mam.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Jeżeli masz rację, a faktycznie na to wygląda to Mały Wołowy Róg powinien być przy szczerbinie, Wschodni jak jest, a wołowy przechód po lewej od na nowo naniesionego MWR. Z tym WP wychodzi mi z opisu drogi 1:"i dalej mało stromo granią na szeroką trawiastą przełączkę zwaną Wołowym Przechodem. Z niej ściśle granią 30 m przez MWR (0+) na wąską Małą Rogatą Szczerbinę."

_________________
Zesraj się, a nie daj się...

No w sumie to się zgadza, Usiadłem z tomikiem i tak to wygląda.

Odkopałem jeszcze foto, tu dokładniej widać Rogi. Wschodni i Zachodni, Wołową Przehybe.



i cała Grań

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

A jakbyś tak trochę wyżej trzymał aparat? Byłoby lepiej widać...
Z Żabiego Mnicha na przykład.

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

No na pewno. Kolejnym razem..

_________________
Pozdrawiam
Jacek


___________
..Umiem być ciszą, Kończę się w twoim śnie, Ostatnie echo jest ciszą to miejsce gdzie kończy się twoje spojrzenie..

piomic, bardzo ciekawe foty-Wysoka robi wrazenie z tak bliskiej odleglosci
bylo nawet troche mistyki-Widmo sie pokazalo

Doszły mnie słuchy, że jakieś chamy się dziś po Wołowym szwendały.

_________________
prawdziwe życie to górska przygoda