Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Prawie WKT+1 w miesiąc
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14124
Strona 2 z 5

Autor:  zephyr [ Śr paź 03, 2012 1:21 pm ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
Wjechaliście mi na ambicję kvrwa!


hehe :lol:
będąc na Kończystej też się zastanawiałem czy wejść na to kowadło czy nie. Dobrze, że wszedłem bo pewno do teraz by mnie to nękało :wink:. Niemniej uważam, że te 2-3 metry nie powinny mieć znaczenia. Każdy inaczej to interpretuje. Jakby tam rosło drzewo to byście wychodzili na nie :?:

Graty za fajny pomysł ;). Moim zdaniem byliście na szczycie :wink:

Autor:  maju [ Śr paź 03, 2012 1:37 pm ]
Tytuł: 

Krabul napisał(a):
blelump się wku.rwił i w sobotę na Kowadle na rękach stanie.


Prędzej podejrzewam, że jedzie je ropier... żeby już nigdy nikt wątów nie miał

Autor:  blelump [ Śr paź 03, 2012 1:40 pm ]
Tytuł: 

maju napisał(a):
Prędzej podejrzewam, że jedzie je ropier... żeby już nigdy nikt wątów nie miał


Miałem taki pomysł, natomiast jak na razie nie jadę, bo nie ma czym :wink: .

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 2:01 pm ]
Tytuł: 

zephyr napisał(a):
Jakby tam rosło drzewo to byście wychodzili na nie :?:


A jakby w rodzinie były dwie córki, matka i pies, to psa byś zaliczał?

Autor:  semow [ Śr paź 03, 2012 2:14 pm ]
Tytuł: 

Nie ma bata, trzeba ankietę robić :mrgreen:

Autor:  Jacek [ Śr paź 03, 2012 6:42 pm ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
trzeba ankietę robić

Tak swoją drogą dawno nie było.

Autor:  Mazio [ Śr paź 03, 2012 6:47 pm ]
Tytuł: 

Trzeba je potraktować jak Wokulski skałkę w Zasławiu.

Autor:  batmik [ Śr paź 03, 2012 7:56 pm ]
Tytuł: 

Jeśli o mnie chodzi to szczyt zaliczony, choć rzeczywiście na zdjęciu to śmiesznie wygląda. Prawda jest taka, że Kończysta to nie Cerro Torre gdzie grzyb lodowy pod szczytem stanowi wielki problem dla wszystkich atakujących i pewnie zwykły człek potrafiący chodzić bez lęku przestrzeni wpełzłby na to kowadło z palcem w nosie albo w d...

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 8:02 pm ]
Tytuł: 

A byłeś?

batmik napisał(a):
pewnie zwykły człek potrafiący chodzić bez lęku przestrzeni wpełzłby na to kowadło z palcem w nosie albo w d...


Jeżeli dla wielu Orla Perć to szlak trudny, to wejście na Kowadło dla nich będize bardzo trudne.

Autor:  m__s [ Śr paź 03, 2012 8:43 pm ]
Tytuł: 

Basia Z. napisał(a):
nie ważne, ważny jest sam udział w akcji, a dla pojedynczej osoby - jej satysfakcja ze zdobycia tego konkretnego szczytu - no i jeszcze działanie w fajnej, zgranej grupie.


A według mnie właśnie ważne! O ile w przypadku osób niepełnosprawnych można to w jakiś sposób wytłumaczyć o tyle w normalnym przypadku raczej nie. Oczywiście każdy na to inaczej patrzy, jednak jest to moje zdanie! Jeśli ja czegoś sam nie zrobię i gdzieś nie wejdę to po prostu tam nie byłem i nie zdobyłem szczytu.

A propos osób niepełnosprawnych, to w 5 piątym odcinku First Ascent: The Series, są pokazani bracia, którzy się wspinają. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jeden z braci jest sparaliżowany od pasa w dół. Dzięki swojemu bratu, tylko za pomocą rąk wspina się na szczyty. Oczywiście warunki w Polsce to nie to samo co w Ameryce, dlatego piszę o tym talko w formie ciekawostki.

To tak jak ostatnio czytałem artykuł w Górach jak Słowacy zjeżdżają na nartach z 8 tysiączników. Gość się wypowiadał, że dla niego zjazd jest tylko zaliczany w momencie gdy zjedzie całą odległość ze szczytu na dół. Natomiast inni uznają przejazd za dokonany gdy przejadą na nartach mimo tego, że czasami muszą ściągać narty i przejść część na nogach lub się wspiąć.

Jak widać ile ludzi tyle wersji.

Ogólnie blelump cała akcja wg mnie jak najbardziej na plus. Przecież koniec końców chodziło o 15-lecie klubu, więc jako klub wam się "udało" :) Fajnie!

Autor:  batmik [ Śr paź 03, 2012 9:33 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
A byłeś?


Nie byłem, ale nie odpuszczę sobie tak rozchwytywanego kowadła...

kilerus napisał(a):
Jeżeli dla wielu Orla Perć to szlak trudny, to wejście na Kowadło dla nich będize bardzo trudne.

Pewnie masz rację, choć na zdjęciach kowadło nie wygląda bardzo groźnie. Jeśli kowadło wyceniasz na 1+, jak byś wycenił zejście drabiną na Kozią przy założeniu, że nie ma drabiny?

Autor:  Vespa [ Śr paź 03, 2012 9:42 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Jeżeli dla wielu Orla Perć to szlak trudny, to wejście na Kowadło dla nich będize bardzo trudne.


Widzę Kowadło na zdjęciu... i mam pytanie.
Jak bardzo ono jest eksponowane? W sensie góra wiadomo, ale tam niżej, w razie czego lot czy jedynie (ekhm) przykry upadek?

Autor:  kilerus [ Śr paź 03, 2012 9:49 pm ]
Tytuł: 

batmik napisał(a):
jak byś wycenił zejście drabiną na Kozią przy założeniu, że nie ma drabiny?


Nie mam pojęcia. To akurat ciężko ocenić. Nie zwróciłem uwagi czy są tam chwyty. Może II, może III, a może więcej.

Co do ekspozycji, to na stronę Stwolskiej jest ekspozycja taka, ze przy odrobinie pecha można się zabić, a na pewno połamać. Na drugą stronę jest ogromna, ale ona raczej grozi, jak się już człowiek wdrapie.

http://www.obiektywni.pl/upload/realp/1 ... 154388.jpg

Autor:  Vespa [ Śr paź 03, 2012 9:59 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
http://www.obiektywni.pl/upload/realp/123/612523_154388.jpg


Aha.
Lufa jest (wg moich kryteriów), ale wejście nietrudne. Ogarniam.
Przy moich ograniczeniach, jeśli kiedyś się wybiorę na Kończystą, Kowadło owszem będzie wyzwaniem ;)

Autor:  Rohu [ Śr paź 03, 2012 10:43 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
ale wejście nietrudne

Ja to bym tam dał nawet ze II.
Wejście wcale takie proste nie jest.

Autor:  marekm [ Śr paź 03, 2012 10:50 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Vespa napisał(a):
ale wejście nietrudne

Ja to bym tam dał nawet ze II.
Wejście wcale takie proste nie jest.


i ja też bym dał II

Autor:  golanmac [ Cz paź 04, 2012 12:19 am ]
Tytuł: 

Jakby kowadło było ze dwa razy wyższe, to pewnie wycenione byłoby na II. A że to w zasadzie jeden "dwójkowy ruch" to i wycena musi być nieco spłaszczona ...

P.S.
A jak się do kowadła ma najprostsza "jedynka" na Hrubą Turnię, albo pd-wsch kominek w drodze na Żabią Lalkę ?

Autor:  semow [ Cz paź 04, 2012 6:59 am ]
Tytuł: 

m__s napisał(a):
Basia Z. napisał(a):
nie ważne, ważny jest sam udział w akcji, a dla pojedynczej osoby - jej satysfakcja ze zdobycia tego konkretnego szczytu - no i jeszcze działanie w fajnej, zgranej grupie.


A według mnie właśnie ważne! O ile w przypadku osób niepełnosprawnych można to w jakiś sposób wytłumaczyć o tyle w normalnym przypadku raczej nie. Oczywiście każdy na to inaczej patrzy, jednak jest to moje zdanie! Jeśli ja czegoś sam nie zrobię i gdzieś nie wejdę to po prostu tam nie byłem i nie zdobyłem szczytu.

A propos osób niepełnosprawnych, to w 5 piątym odcinku First Ascent: The Series, są pokazani bracia, którzy się wspinają. Nie było by w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że jeden z braci jest sparaliżowany od pasa w dół. Dzięki swojemu bratu, tylko za pomocą rąk wspina się na szczyty. Oczywiście warunki w Polsce to nie to samo co w Ameryce, dlatego piszę o tym talko w formie ciekawostki.

To tak jak ostatnio czytałem artykuł w Górach jak Słowacy zjeżdżają na nartach z 8 tysiączników. Gość się wypowiadał, że dla niego zjazd jest tylko zaliczany w momencie gdy zjedzie całą odległość ze szczytu na dół. Natomiast inni uznają przejazd za dokonany gdy przejadą na nartach mimo tego, że czasami muszą ściągać narty i przejść część na nogach lub się wspiąć.

Jak widać ile ludzi tyle wersji.

Te wersje różnią się ze względu na sportowy charakter wyczynów - na to zwracałem właśnie uwagę w temacie sąsiednim. W przypadku przejść, o których pisze się w newsach to jest oblig. Choć też często pojawia się opinia, że "zalicza się" rozwiązanie problemu kończące się na prostej grani, bez wejścia na szczyt.

Autor:  Mazio [ Cz paź 04, 2012 7:10 am ]
Tytuł: 

No, ale w tym wypadku problemem było wejście na Kowadło.

Autor:  semow [ Cz paź 04, 2012 7:23 am ]
Tytuł: 

Może być kowadło, może być wspomniany grzyb na Cerro.

Przyznać trzeba rację, że jeżeli dla kogoś osobiście wejście na Kończystą jest wyczynem proporcjonalnym do wyczynów na Cerro, to i sam kamyk na szczycie nabiera niebagatelnego znaczenia. Bez żadnych podtekstów, nic nie ujmując "łatwym" wejściom.

Autor:  Mazio [ Cz paź 04, 2012 7:25 am ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
Przyznać trzeba rację, że jeżeli dla kogoś osobiście wejście na Kończystą jest wyczynem proporcjonalnym do wyczynów na Cerro


Dla mnie jest nawet czymś więcej - na Kowadło może jeszcze wejdę, a Cerro musiałbym googlać. :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 7:46 am ]
Tytuł: 

golanmac napisał(a):
A jak się do kowadła ma najprostsza "jedynka" na Hrubą Turnię, albo pd-wsch kominek w drodze na Żabią Lalkę ?


Czyli jesteśmy zgodni z twierdzeniem, że Kowadło to nawet więcej niż I.
Tym bardziej uważam, ze jako "najtrudniejsze miejsce WKT" nalezy to miejsce "zaliczyć".

Dla mnie kominek na Żabią Lalkę to III. ;) (jak dobrze pamiętam)
Hruba Turnia no nie wiem...

Jeszcze jest start na Szafie i kawałek pod kotwą na Grani Kościelców. Czy to jest II?

Spiętrzenie na Żabim Koniu II?

Grań Z Lodowego na Kopę Lodową I (widziałem gdzieś określenie I+)?

No i ostatnie najlepsze:
Wejście na Igłę w Osterwie V? (to chyba jakiś żart VI jak nic)

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 7:49 am ]
Tytuł: 

marekm napisał(a):
Rohu napisał(a):
Vespa napisał(a):
ale wejście nietrudne

Ja to bym tam dał nawet ze II.
Wejście wcale takie proste nie jest.


i ja też bym dał II


Czyli nawet się zgadza: nie trudne, a dość trudne ;)

Autor:  Mazio [ Cz paź 04, 2012 7:54 am ]
Tytuł: 

A może się mylicie i teraz piszę poważnie, może coś się tam zmieniło, oberwało, wyerodowało i odkąd ktoś wyceniał jest teraz więcej? Mi osobiście zdarzyło się już coś takiego w górach zobaczyć. Pytanie pewnie naiwne, ale gdyby pomyśleć jak dawno niektóre trasy zostały wycenione i skonfrontować z tym, że choć pięćdziesiąt lat dla gór to zaledwie ułamek sekundy, to niektóre rzeczy potrzebują tylko tyle by się zdarzyć.

Autor:  semow [ Cz paź 04, 2012 7:58 am ]
Tytuł: 

Cytuj:
Spiętrzenie na Żabim Koniu II?

III


Cytuj:
Jeszcze jest start na Szafie i kawałek pod kotwą na Grani Kościelców. Czy to jest II?

Też bym się do III przychylał, ale robiłem to w podejściówkach więc trochę zmienia punkt widzenia.

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 7:59 am ]
Tytuł: 

Mazio, wątpię.


Jeszcze mam, czy Jordanka to II?
Czy Martinovka od Tetmayera na Gerlach to II?
Czy zejście z Wielickiego na Martinovce to I?
Czy odcinek Niżnia Wysoka Gerlachowska Zadni Gerlach na Martinovce to I?

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 8:02 am ]
Tytuł: 

semow z tym Koniem to bym się przychylił II, no może II+, z Granią Kościelców już bardziej do III, bo jednak grań od Kościelcowej na Kościelec jest w moim mniemaniu znacznie łatwiejsza.

Autor:  semow [ Cz paź 04, 2012 8:07 am ]
Tytuł: 

Nie będę się kłócił, bo tylko raz byłem i to wariantem trawersującym bardzo w lewo na pierwszym progu, i to było mocne III. Bazuję na tym co widziałem z dołu po prawej stronie, tak jak się idzie wg. Tertelisa.

Tak czy inaczej wydaje mi się że w niższych punktach skali ciężko zobiektywizować wycenę, różnice jednego stopnia nie są niczym rażącym. Co innego w okolicach własnego limesu...

Autor:  Krabul [ Cz paź 04, 2012 8:54 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Czy Martinovka od Tetmayera na Gerlach to II?
Czy zejście z Wielickiego na Martinovce to I?
Czy odcinek Niżnia Wysoka Gerlachowska Zadni Gerlach na Martinovce to I?
Nie mam doświadczenia w cyfrach, ale z trasą jestem na świeżo i moje zdanie jest takie, że na Martinovce odcinki od najtrudniejszego przedstawiają się następująco:

- zejście z Wielickiego jest zdecydowanie najtrudniejsze
- Niżnia Wysoka Gerlachowska - Zadni Gerlach
- z Tetmajera na Gerlach - łatwiejsze od 2 powyższych zdecydowanie

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 9:05 am ]
Tytuł: 

Moim zdaniem też od Tetmajera na Gerlach jest najłatwiej, a zatem nie więcej niż I.

Strona 2 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/