Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn cze 03, 2024 10:09 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 23, 2012 5:26 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt lip 18, 2008 3:36 pm
Posty: 269
Lokalizacja: z B~B
Następny :mrgreen:

...może miało trafić do "pochwal się problemem" :)


Mazio, zrobiłeś to co należało.
...dobrze napisane!

_________________
"Codzienność ma posmak popiołu w ustach, dobrze jest czasem przepłukać gardło wodą z górskiego potoku" - bluejeans

https://www.youtube.com/playlist?list=P ... gPkQiW5nX6


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N gru 23, 2012 7:24 pm 
Zasłużony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 29, 2011 7:39 am
Posty: 227
Lokalizacja: Murzasichle
Zombi napisał(a):
No co Wy? :shock: toć jasno napisane - kolega Jackal mógł zabić Jakuba, stację meteo TG i tegoż forum niezawodny datownik, ale oszczędził ;)

Dokladnie. Istnieje niewielka szansa, ze to nie on. Wszak sporo ludzi przewinelo sie przez schron. Wydarzenia na korytarzu jedynie zaslyszane przez zamknie drzwi, a z mordy i tak bym nie rozpoznal. Historia dawno zapomniana, epizod znaczenia nie ma zadnego. Na swiatlo dzienne przywolal go fragment:
Pogodynka TG napisał(a):
Kłamali więc w Moku MÓWIĄC ŻE SĄ WOLNE MIEJSCA W ROZTOCE podczas gdy jak ja doszedłem ledwo żywy -to już było kilkunastu glebantów tj. osób śpiacych gdzie popadnie na korytarzach na karimatach w śpiworach własnych za 20 zł . Mi odstąpiło małżeństwo materac więc nie było najgorzej na dole hałasowali do północy na gitarze akustycznej przy pijackich śpiewkach ja jednak byłem na tyle zmęczony że zaraz padłem i nie zważając na te hałasy zasnąłem we własnym śpiworze na materacu twardym snem. Mimo moich nalegań nie dano mi możliwości przenocowania w pokoju, nie mówiąc już o dostępie do wygodnego i ciepłego łóżka . W tej sytuacji jednak nie miałem pretensji, obiekt był przepełniony pomimo późnej jesieni.

Czytaj: przeszedl sie po pokojach z radosna nowina iz na recepcji poinformowano go o braku wolnych miejsc, ale on zamiast brac glebe chcialby sie na wlasne oczy przekonac. W kladzacym sie spac zatloczonym schronie bladzenie we mgle nabralo nowego znaczenia (a ci co przyszli przed nim pewnie z wlasnej woli wybrali podloge :) ). No i zbudzil Cie lesny przyglup (dopiero co brodzacy stawem obok wycietej w kosowce okopczykowanej sciezki) i jak mu chociaz drzwiami nie pie.dolnac? Normalne, ze jak wodki ze soba w apteczce nie nosi, to go w Moku nie przewaletowali. Teraz juz nie mam watpliwosci i wiem ze dobrze zrobilem, choc byly propozycje by go uciszyc. Po czesci dzieki temu mozna poczytac jego zabawna relacje. Jedynie mozliwe ktos nie wytrzyma i bedzie go mial na sumieniu jak nastepnym razem np w Piatce w sezonie odpi.rdoli taki numer.

Podobnie nie wiadomo czym jeszcze zaskoczy gagatek wybawiony z opresji przez interwencje Mazia. Czy uda im sie oszukac przeznaczenie?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 10:34 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Może jesteście ciekawi jak sytuacja rozwijała się dalej? Nie, nie doznałem głębokiej wdzięczności. Raczej sporo: "ale jednak dałbym sobie sam radę, przeczekałbym, miałem palnik". Było mi nieco przykro, ale złożyłem to na karb świeżych emocji i potrzeby wybielenia się nieco po tak dramatycznej przygodzie. Zresztą: srał to pies, ważne, że jest ok. I teraz dalszy rozwój sytuacji:

- Czlowiek ten stał się aktywny na nowo otwartym, naszym forum o górach Szkocji.
- Parę razy omal nie doszło do wspólnego wyjścia. Dowiaduję się w trakcie tych planow telefonicznie, że udało mu się w międzyczasie zabłądzić z kimś w górach (przymusowy nocleg w dupnej pogodzie w warunkach zimowych na grzbiecie gory, skonczylo sie ok, pogoda rano pozwolila odnalezc droge zejscia). Skończyło się ok. Że namówił kogoś na wspólny wypad nie wiedząc nawet jakie jest jego zimowe doświadczenie, na górski scrambling, czyli jakby na tatrzanskie 0+. Osoba ta, pizgnęła w kocioł i zjechała ponoć 200 metrów. O jak wielkim szczęściu może mówić ten człowiek nawet nie umiem powiedzieć. Tłumaczenie kolegi - on mi nie powiedział, że ma pierwszy raz raki na nogach! Ale z tego co sam mowil namawial do wyjscia nieprzekonanego o swoich mozliwosciach czlowieka nawet nie zauwazyl. No toż to chyba naturalne, że idąc w zimie w góry powinno się dostosować cel do doświadczenia, a to był lekki zimowy scrambling, na który nie idzie się tak z fantazji. Jeśli ktoś tego nie rozumie, to raczej nie pożyje zbyt długo chodząc w góry bez dużej dozy szczęścia.
- W końcu wspólny wypad. W trakcie niego dowiaduję się, że ten sms do mnie z Ben Nevisa, że ma tylko 17% baterii, był wyslany juz po sytuacji, ktora opisuje odpowiedz na moje pytanie: czy nie nudziłeś się w schronie na Ben Nevisie - słuchałem muzyki z telefonu. Podczas tego samego wypadu jak dziecko trzeba było go namawiać na zrezygnowanie z wchodzenia stromym, śnieżnym żlebem - warunki pogodowe nie pozwalały ocenić ryzyka i tylko on miał raki. Po długich namowach uległ ale zajęło to dobrą chwilę, żeby grupa się nam nie rozpadła. Zresztą rozpadła się potem, ale to inna historia.

W końcu ostatni weekend: nasz znajomy zadaje mi pytanie o Curved Ridge. Dla doświadczonego i odpowiedzialnego scramblera - cel do zrobienia samotnie itd. Ale przecież tyle razy dał mi już przedsmak swojego doświadczenia i odpowiedzialności. Pytanie padło na szkockim forum - udzieliłem wyczerpującej odpowiedzi, narysowałem nawet topo, ale zastrzegłem zrzeczenie się odpowiedzialności i zażartowałem nieco brutalnie: jakby co to numer alarmowy to 112! ;) Nie chcę bowiem znowu być wypytywany, tym razem nie daj Boże po nieszczęściu, przez policję czy znajomych, a taką sytuację miał w analogicznej sytuacji chocby Konrad. Idziesz? Dobrze, ale wiedz, że choć kibicuję to nie ponosze odpowiedzialności. Poszedł, przeszedł, zrobili też Aonach - szacun! Wyraziłem go w smsach tuż po fakcie. A potem cisza, trzy dni zero odzewu, a przecież to najaktywniejszy użytkownik naszego malutkiego forum... Wysyłam więc smsa z pytaniem czy się obraził za tekst o 112? Oczekiwałem jakiejś odpowiedzi w stylu: no co ty? nie! :) Ale mogłeś być trochę mniej obcesowy. Okazało się jednak, że jestem "arogancki, "że kumpel harcesz, góral powie: w razie czego dzwoń" (do mnie po pomoc). Chyba wiadomo, że gdyby zadzwonił to bym pomógł, w końcu udowodniłem to wtedy. Mógłbym przecież udać wtedy, że nic nie doszło do mnie, albo odebrałem po fakcie. Ale nie, nikt ma prawa go oceniac!

I mimo tej oceny, zamiast olać, próbuje dotrzeć i odrobinę zmienić, w autentycznej trosce. Bo wiem, że zakochał się w tym wszystkim i rozumiem to, wiem też że pierwsza miłość to czysta chemia, sam przechodziłem ten etap całkiem niedawno. Nadal jednak woli uznać mnie aroganckim, zamiast stawić czoła faktom. A te są jak zwykle takie same: każdy dobry uczynek powinien zostać słusznie i przykładnie ukarany.... Ot, górska historia. Musialem sie wystrzelac, ekstrawertyk mode off.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 11:02 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt sie 29, 2006 3:34 am
Posty: 14893
Lokalizacja: Ząbkowska, róg Brzeskiej
Zacznij Biblię czytać. Tam jest dużo mądrych nauk o "dobrych uczynkach". Będziesz spokojniejszy.

_________________
Widzisz lewaka, nie stój z boku, reaguj!! Pamiętaj, lewactwo karmi się obojętnością i bezczynnością.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 11:07 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lip 23, 2008 8:51 am
Posty: 3860
Lokalizacja: Bathgate/Wawa
"Jakież dobrodziejstwo ci wyświadczyłem, że tak mnie nienawidzisz" - nie jestem pewna skąd to cytat ale skądkolwiek by był ma ręce i nogi :)

_________________
[https://wordpress.com/view/3000stop.home.blog]239, zostało 43[/url]


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Cz cze 13, 2013 11:44 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
grubyilysy napisał(a):
Zacznij Biblię czytać. Tam jest dużo mądrych nauk o "dobrych uczynkach". Będziesz spokojniejszy.


Przepraszam, ale raz mi wystarczyl. To jednak nie jest wazne w tej sytuacji - dzieki za dobre slowo. Moje zgorzknienie wynika z faktu, ze chyba pierwszy raz udalo mi sie zrobic cos tego typu dla obcej osoby, zupelnie bezinteresownie. No i taki efekt... Pelna rozmowa smsowa z dzisiejszego dnia naprawde wplynela na mnie negatywnie. Mam nadzieje, ze jesli cos takiego zdarzyloby sie ponownie bede umial znalezc w sobie tyle samo checi pomocy.

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 10:21 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Cz wrz 04, 2008 11:35 am
Posty: 1231
Mazio, bo niektórzy to są oporni na wszelaką wiedzę.
I na zdrowy rozsądek też (słuchanie muzyki w telefonie w czasie takiej akcji? to już moje dzieci są przeszkolone, do czego służy telefon w górach i jak się z nim obchodzić).

Gość ma rodzinę? Bo tak z odpowiedzialnością za drugiego człowieka (no i z siebie też) to kiepskawo u niego:/

_________________
pozdrawiam
---------------------------
Lepsze od gór są tylko góry!
- krasnoludzkie


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 10:22 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn sie 30, 2010 6:19 pm
Posty: 3425
Lokalizacja: Elbląg/Gdańsk
Mazio pocieszaj się faktem, że nie każdy jest takim niewdzięcznikiem... A gość kiedyś albo zmądrzeje, ale w końcu zatrzyma się na "sicie selekcji naturalnej"...

_________________
Zesraj się, a nie daj się...:)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 2:25 pm 
Nowy

Dołączył(a): Pt cze 14, 2013 12:19 pm
Posty: 10
A matko, co za historia! :shock:

_________________
Zapraszam na moją stronkę o stolicy! :)
http://forum.turystyka-gorska.pl/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 2:57 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lip 20, 2010 6:54 am
Posty: 160
Lokalizacja: Warmia
Twoja historia Mazio przypomina mi nieco tę:

http://piotrpustelnik.wspinanie.pl/blog/2012/04/

tutaj opisaną szerzej

http://piotrpustelnik.wspinanie.pl/blog ... hu/#more-6.

Chyba rzeczywiście jest tak, że jak komuś pomagamy, to trzeba to robić bardziej dlatego, żeby potem móc spokojnie patrzeć w lustro, niż dla cudzej wdzięczności, bo z tym różnie bywa.
PS. A swoją drogą masz Ty cierpliwość. Podziwiam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 3:59 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
kafka5 napisał(a):
Twoja historia Mazio przypomina mi nieco tę:

http://piotrpustelnik.wspinanie.pl/blog/2012/04/

tutaj opisaną szerzej

http://piotrpustelnik.wspinanie.pl/blog ... hu/#more-6.


Dzięki, przydadzą mi się słowa otuchy...


Gdybym tylko umiał zgrać smsy z iphone'a... To co się wydarzyło od wczoraj przeszło już wszystkie granice. Dowiedziałem się, że "potrzebuje poklasku", , "ze mysle ze skoro mam kilka gorek wiecej to jestem lepszy i mam wiecej doswiadczenia", że moja pomoc była nic nie warta, w końcu był "przygotowany na extreme" i zapytał mnie "czy mam cie do konca zycia calowac po dupie, ze zadzwoniles na rescue?" w odpowiedzi na merytoryczne pytanie - po co właściwie dzwonił więc do mnie, jeśli nie potrzebował pomocy. Wiem też, że żaden "alpinista" nie poszedłby ze mną w góry, bo chodzę jedynie "przy dobrej pogodzie", "że powinienem się nauczyć szacunku do ludzi gór", "że podszywam się pod kogoś kim nie jestem", "że Rafał może i pierdoolnął dwa razy w tym roku, ale nie mam pojęcia ile ma serca, pasji i miłości" (to o tym jego kumplu, którego wyciągnął na scrambling i ten spadł do kotła - o tym, że spadał dwukrotnie - nie wiedziałem), no i w końcu "że nie mam pojęcia jakie ma doświadczenie". Sam nie wiem czy się śmiać, czy wkurzać. :eye:

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 4:14 pm 
Przypadek beznadziejny
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn sty 24, 2011 7:54 pm
Posty: 2482
Mazio napisał(a):
Sam nie wiem czy się śmiać, czy wkurzać.


Rozumiem, że taka sytuacja mogła Cię lekko podkvrwić, ale nie ma co się przejmować. Takich to się zlewa ciepłym moczem ;)
Pozdro.

_________________
Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 4:16 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Wt lip 20, 2010 6:54 am
Posty: 160
Lokalizacja: Warmia
[quote="Mazio"]do konca zycia calowac po dupie[/quote][quote="Mazio"]

Tego chyba wolałbyś uniknąć :D

"żaden "alpinista" nie poszedłby ze mną w góry, bo chodzę jedynie "przy dobrej pogodzie"[/quote]

A to jest złota myśl, warta zapamiętania dla potomnych :lol:

A na głupotę nie ma lekarstwa. Należy unikać jak się da, chociaż problem polega na tym, że nie zawsze jest to możliwe. A wtedy zdecydowanie lepiej się śmiać, bo cóż innego można zrobić :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pt cze 14, 2013 8:59 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Wt paź 25, 2005 4:04 pm
Posty: 1275
Heh, Kilka tygodni temu w związku z własnymi jazdami, przypomniała mi się Twoja historia i miałem nawet zamiar zapytać, czy gościu postawił "dużą vódke" i ogólnie się znalazł. W natłoku sprawa umknęła, a teraz już pytać nie muszę :?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 16, 2013 12:48 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn wrz 01, 2008 8:10 pm
Posty: 4694
Czasem brakuje mi emotikonki <ukłon> Stan! :)

_________________
http://3000.blox.pl/html

"Listy z Ziemi" Twaina: poszukaj, przeczytaj... warto


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N cze 16, 2013 2:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N paź 05, 2008 8:16 pm
Posty: 1359
Lokalizacja: silesia
Mialem ostatnio analogiczna sytuacje tyle, ze niezwiazana z gorami. Pomagalem komus niejednokrotnie -sam z siebie, liczylem choc na wdziecznosc, a gdy zamienilismy sie rolami zostalem bez skrupolow zapomniany. Paradoks w tym wszystkim polega na tym, ze po trochu jeszcze sie ma do siebie samego pretensje - tylko ciezko nazwac o co.

Widzisz Mazio, zwyklym bezdusznym fiutom zawsze jest lzej na swiecie. A jest ich calkiem sporo wiec najlepiej po naszemu mowiac trzeba kiec nanich wyj...ne.
Cytat Vespy (chyba biblijny) dowodzi, ze tacy ludzie to nie nowosc.

_________________
I was blind but now I can see...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 10 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL