Forum portalu turystyka-gorska.pl

Z tego co wnioskuję z waszego opowiadania to droga od przełęczy jest własciwie wielowariantowa i mozna improwizować na rozne sposoby. Oczywiscie przy zachowaniu zasady wyboru optymalnej drogi.

Ania- efektowne zdjęcie w zjeździe .

Tak to wygląda, zawsze jest wariant graniowy. Grań jest OK, tylko ostro eksponowana. Składa się ze sporych kamlotów. Jeśli ktoś nie ma z ekspozycją problemów, to odczucia są po prostu KOSMICZNE!!!!!
Granią można zaiwaniać właściwie od samej Hińczowej, lub wleźć na nią po którymś z żeberek lub źlebików. Od pośledniego problemami są Igła Milówki i Komin Martina - podobno czwóreczka.
Od siodełka na Czarnymczymśtam droga jest prosta, najbliższym źlebikiem do góry i albo na grań, albo doskonale widoczną półką w prawo do płyty i płytą na szczyt.
Ciężej jest dostać się od Hińczowej na to siodełko - labirynt, po głazach włazi się iba bezpośrednio na nie i tylko w górę źlebikiem - prościej.


Wiadomo kto pracował nad dramatyzmem - fotograf

Tak szedłes?

nie, ja wlazłem na grań od tego siodełka na czarnymczymśtam, lecz widzieliśmy jak taka para (dziewczyna niezbyt przygotowana technicznie - tak to przynajmniej wyglądało) dała sobie radę. Oni chyba nawet nie szli od Hińczowej, tylko już odbili ze źlebiku przed Hińczową w lewo i tam wleźli na grań.

Kaytek spisał sie na medal
i w penetracji terenu, i zdjęcia no wogóle wielkie brava

Jak oddadzą te piniondze na pięćdziesiat-lecie (...) to pojdziemy tam jeszcze raz

_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia

A jasne

Szacunek za cala eskapade !

Kurka blaszka na sam widok zdjęć znowu mnie połamało:)

Ale powoli znowu wracam do żywych:)
To na co my się w końcu wdrapaliśmy bo nie wiem co powiedzieć ludziom w pracy:)

oooo, cześc CHODY jak miło znów Cie widziec

_________________
_______________________________________
..i oby nigdy nie zabrakło mi pokory wobec gór...

takie.tam.zdjecia

Witaj Aniula zgodnie z obietnicą bedę teraz częstym gościem forum

oczywiście w miarę mozliwości:)

Nosal

szacuneczek

Goferek widze, ze nie rozstajesz się ze swoimi koralami

Daniel, Kaytek pieknie Wam w białych kubełkach

Żółty kubełek tez pikny

Aniu zazdroszcze towarzystwa, gratuluje wejścia

Jacek pilnuje promocji dla Ciebie , ale nie bezinteresownie, zabierzesz mnie kiedyś na M.

Żółty kubełek tez pikny

Olu kubełek był pomarańczowy:)

Powiem tylko : Zazdrość, zazrość, zazdrość.

Nawet z tym nie walcze...

Kaytek jak Kaytek, ale ja na glowie kubełka nie miałem Gdzieś mnie tam wypatrzyła w kubełku

_________________
...

A pozazdrość sobie

świnia nie kumpel

A czego tu zazdrościć? Zmachaliście się jak w kopalni, a na szczycie nic nie było (to co miało być wypiliśmy z Michasiem na Mnichu).

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

Mów do mnie: Tygrysie

Święta prawda - nawet budy z piwem na górze nie było

Jak to czego zazdrościć? Kubełka na głowie. Nie każdemu pasuje do koloru oczu ...

Żółty, czy czerwony?

_________________
Pamiętasz co obiecywała?

wczuj się, wczuj.... oba kolory

i takie fajne lineczki mieli.... czerwoniuteńkie....

No, innej bym do ręki nie chciał wziąść...

Pod kolor stringów:)

Pod kolor stringów ... żony

Ach, Ty Chody taki sentymentalny i romatyczny jesteś...
...

I znów się nie rozbierał publicznie... Impreza zmarnowana

Ostatni Chipendels łódzki się skończył... trza będzie rozpoczać sexturystykę w innym mieście... życie...

Kurde jak się nie rozbierał, ile razy Kaytkowi proponowałem wspólny prysznic, a kto pyrdka wystawiał na galerii, mam dowody
Alicja ty mnie nie denerwuj, i nie pitol że bedzesz szukała wrażen w innym mieście:)

Kaytek - a podeślij ulubionej koleżance zdjęcie pyrdka Chodego



phi