Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Debiut na Orlej Perci i w Słowackich
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=8095
Strona 2 z 2

Autor:  Kaśś [ Pn sie 24, 2009 8:14 pm ]
Tytuł: 

Ale przenosnie tez trzeba umiec odczytac :D

Autor:  Kaśś [ N sie 30, 2009 8:14 pm ]
Tytuł: 

Dzień VII – 10.08.2009 r. – Grześ, Rakoń, Wołowiec

Mała Wysoka całkowicie wyczerpała nasze siły. Słońce i świadomość ostatniego już dnia w górach zmobilizowały nas do krótkiej wyprawy w Zachodnie. 8.30 i jesteśmy w busie do Chochołowskiej; ½ h i jesteśmy na miejscu. Opoźnia nas trochę czekanie na traktorek (pociskanie po raz kolejny doliną już nas nie bawi :wink: ).Z Polany Huciska godzinka i jesteśmy w schronisku. Krótka regeneracja sił (choć hardcorowe to one nie są) i zaczynamy mozolną wspinaczkę żółtym szlakiem. Czasówki – 1 ½ h; my, pomimo naszego „wyprucia” stajemy na górze w godzinę.

Pogoda sprzyja obserwowaniu przez lornetę tłumów kręcących się po okolicznych szlakach.
Niebieski szlak kieruje nas na Rakoń; droga jest już przyjemniejsza. Cel widać już od samego początku, co bardziej zachęca niż grzesiowa wspinaczka w nieznane :wink: . Bujna kosodrzewina, jeszcze mokra od rosy, daje odrobinę chłodu. Ze szczytu podziwiamy słowackie Rohacze, na które wężyki turystów wydają się nie mieć końca.
Tutaj robimy postój i postanawiamy dać sobie na dziś spokój z Wołowcem. Kumpel postanawia iść tam sam; ½ h z Rakonia.

Schodzimy zielonym szlakiem do Polany Chochołowskiej, mijając po drodze wyczerpanych już nieźle turystów zdążających w przeciwnym kierunku. Kumpel dogania nas w połowie szlaku. Okazuje się, że nic specjalnego nie straciliśmy nie wchodząc na Wołowiec. Jego komentarz – „Nic specjalnego".
:roll:

Dość monotonny szlak dłużył się nam niesamowicie.
Na Polanie Huciska czekamy na powrotny traktorek, obmyślając taktykę zajęcia sobie miejsca. Wymęczonych rodzin z dziećmi i wycieczek na pewno nie uda się panu traktorzyście zapakować na jeden kurs. Mylimy się – oczywiście można! Napchany do granic możliwości traktorek :twisted: wesoło pędzi na postój busów, gdzie od razu zajmujemy miejsce i wracamy na kwaterę.

Przykro to stwierdzać, ale po wczorajszej wprawie Zachodnie wydają nam się malutkie i mało zachęcające :oops: . Dlatego zgodnie stwierdzamy, że zapoznanie się z Tatrami najlepiej zacząć właśnie od Zachodnich; w przeciwnym bądź razie kusić już tak nie będą :wink: .

Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  Kaśś [ N sie 30, 2009 8:16 pm ]
Tytuł: 

Dzień VIII – 11.08.2009 r.

Zgodnie z prognozami pogoda się psuje, więc wcale nie żałujemy wczorajszej wyprawy. Cały dzień spedzamy w kwaterze odpoczywając i powoli się pakując. Popołudniu, gdy przestaje trochę padać, idziemy zrobić zakupy oscypkowe i pożegnać Krupówki 8) .
Nawet ulewy w odstępach 10-minutowych nie odstraszają rzesz turystów okrytych kolorowymi foliami :shock: .

Autor:  Kaśś [ N sie 30, 2009 8:18 pm ]
Tytuł: 

Dzień IX – 12.08.2009 r. – Wyjazd

Góry żegnają nas chmurami, więc ostatnie tęskne spojrzenie rzucamy w szczelnie zakryte szczyty :( .
Zmęczenie czuć, lecz szczytowanie przez te wszystkie dni było przednie :mrgreen: .

Na koniec można powiedzieć tylko jedno: Żal odjeżdżać…

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/