Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Satan! Satan! Satan!
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=9459
Strona 2 z 2

Autor:  grubyilysy [ Śr kwi 14, 2010 12:27 am ]
Tytuł: 

uysy napisał(a):
grubyilysy
Lotna - dwójka samobójka :P.

Coś tak to na niektórych zdjęciach wygląda. :) W sumie dwójka-samobójka to zupełnie normalna i naturalna rzecz, zważywszy że co jakiś czas trafia się jednak na fragmenty ostrzejsze gdzie liny się używa a zdjęć nie robi, a na ogół nie opłaca się tak ciągle rozwiązywać i zawiązywać. A poza tym są kwestie moralne :lol: .
Ale pytam serio bo chciałem się upewnić, czy na tych zdjęciach rzeczywiście widać dwójkę-samobójkę (powtarzam - zupełnie to rozumiem), czy też może jest tu jakaś "inna niż moralna" idea.

Autor:  Mooliczek [ Śr kwi 14, 2010 6:47 am ]
Tytuł: 

Asekuracja polegała na sile charakterów ;)

A tak serio: szczerze, to w żlebie nie było konieczności, żeby zakładać przeloty, oceniając w miarę obiektywnie panujące warunki - byłaby to niepotrzebna strata czasu. Oczywiście, że można to robić co 30 metrów i z pewnością byłby to wyraz zdrowego rozsądku. Nam jednak zależało na czasie, nie chcieliśmy się tam babrać w miejscach, gdzie - powiedzmy - nie czuliśmy się zagrożeni. Oczywiście, wypowiadam się wyłącznie za siebie i Igiego, może Jacek i Radek będą mieć inne uzasadnienie swojego wyboru. Z reguły zachowywaliśmy takie odległości, aby móc zareagować w razie "w". Krótki dystans widoczny na zdjęciach był, ujmijmy to tak: dla celów artystycznych ;)

Autor:  uysy [ Śr kwi 14, 2010 12:24 pm ]
Tytuł: 

Mooliczek napisał(a):
dla celów artystycznych


Dobra dobra, Lans musi być ;).

Autor:  jck [ Śr kwi 14, 2010 8:27 pm ]
Tytuł: 

grubyilysy- masz generalnie rację. W samym żlebie śnieg był tak dobry, że osunięcie złapałbyś na dziebie.

Autor:  grubyilysy [ Śr kwi 14, 2010 10:04 pm ]
Tytuł: 

jck napisał(a):
grubyilysy- masz generalnie rację. W samym żlebie śnieg był tak dobry, że osunięcie złapałbyś na dziebie.

Skoro już poruszyłem temat - pamiętam z książki Piotrowskiego o zimowym przejściu Filara Narożnego na MB - w pewnym momencie już w zejściu spadli i zaczęli zjeżdżać śnieżnym zboczem, kilka razy Piotrowski wyhamowywał, po czym partner siłą bezwładności wyrywał go i ciągnął dalej i vice-versa. Szczęśliwie w końcu udało im się zatrzymać "synchronicznie". Odnaleźli Vallota i ewakuowali się helikopterem.
To tak na marginesie, jak pisałem wyżej sam szedłbym identycznie, bo lepszego pomysłu nie znam, ale warto mieć świadomość minusów.

Autor:  jck [ Cz kwi 15, 2010 4:25 pm ]
Tytuł: 

Tak, to niestety jest problem. Ja już tak złapałem partnera w Alpach, na samym czekanie- a osunął się raptem z 7-8 metrów. Ma plusy, ma minusy...

grubyilysy napisał(a):
To tak na marginesie, jak pisałem wyżej sam szedłbym identycznie, bo lepszego pomysłu nie znam,

To własnie problem.. na razie nic lepszego nie ma...

Strona 2 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/