Forum portalu turystyka-gorska.pl http://turystyka-gorska.pl/ |
|
Nie ważne gdzie... ważne z kim :) http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=17068 |
Strona 15 z 39 |
Autor: | magis [ Pn lut 25, 2019 5:15 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 napisał(a): Tutaj sobie przeskakuje nad przepaścią. Tobi wspina się, eksploruje jaskinie i żadnej przepaści się nie boi - jawi się jako psi Indiana Jones. Czego jeszcze o nim nie wiemy? |
Autor: | sprocket73 [ Pn lut 25, 2019 7:21 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
magis napisał(a): Czego jeszcze o nim nie wiemy? Nie mam pojęcia... staram się wszystkie ciekawostki podawać na bieżąco. Tak naprawdę to zwykły psiak jest, żaden Indiana albo NadPies. Po prostu musi się trochę starać, bo boi się, że go oddamy z powrotem do schroniska, jak nie będzie spełniał minimalnych wymagań
|
Autor: | magis [ Pn lut 25, 2019 7:26 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Nie doceniasz go. Za niedługo będzie robił zdjęcia i dodawał relacje . |
Autor: | sprocket73 [ Pn mar 18, 2019 8:03 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Wybraliśmy się w Beskid Mały... a pogoda była piękna. Łaziliśmy dużo nie po szlakach, w poszukiwaniu ukrytych w środku lasu polan krokusowych. Znaleźliśmy fajne miejsca. Krokusy mają się dobrze. Praca wre. Były też kaczeńce. Tobi miał ciężką wycieczkę. Cały czas był męczony przez córkę znajomego. Teraz leży mi pod nogami bez sił Odwiedziliśmy Leskowiec. Łdanie było widać Babią. Ale Tatry było widać wręcz cudnie - białe od śniegu Zachodnie. Pierwszy plan - Surzynówka, drugi - Okrąglica... i Tatry Wysokie. Wygląda na to, że wiosna atakuje! |
Autor: | Krabul [ Pn mar 18, 2019 8:13 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Fajne kwiatki. Fajny Lodowy. |
Autor: | krzysztof_KrK [ Śr mar 20, 2019 9:35 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 napisał(a): Łdanie było widać Babią. Krabul napisał(a): Fajny Lodowy. Babią i Tatry Wysokie ( w tym Lodowy ) mieliśmy okazję podziwiać w ostatnią niedzielę z drogi na Pilsko - dla odmiany podeszliśmy na nartach niebieskim szlakiem ze Słowacji. [url=https://photos.google.com/photo/AF1QipNE6Xr1D2B-Wld-ny4Hy7kOUjZA6tVW7rY18qs2[/IMG]https://photos.google.com/photo/AF1QipNE6Xr1D2B-Wld-ny4Hy7kOUjZA6tVW7rY18qs2[/IMG[/url] https://photos.google.com/photo/AF1QipN ... VW7rY18qs2 Lodowy tej zimy nie był dla mnie fajny- wybraliśmy się z Tiborem i Anią przez Sobkowy Żleb. Jak znajdę czas, zamieszczę relację w wątku "Dwa bratanki". Niepotrzebnie zaatakowałem próg po prawej, zamiast obchodzić po śniegu z lewej strony, a śnieg wywiało i wytopiło akurat z tego miejsca, więc straciliśmy sporo czasu na asekurację. Potem już szliśmy związani. O porażce zadecydował jednak but Tibora, który rozleciał się na całej długości szwu i z wysokości 2420 zrobiliśmy odwrót. |
Autor: | sprocket73 [ N mar 24, 2019 12:43 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Niebrzydka sobota. Czy w B.Żywieckim są krokusy? Podobno są. Wybraliśmy się do Rajczy i bezszlakowo przez Wilczy Groń i Kiczorę przemieszczaliśmy się w kierunku Zapolanki. Jest tam dość płasko, widokowo. Rozległe łąki z delikatną drogą grzbietową. Lubię takie klimaty. Przereklamowane krokusy znaleźliśmy, chociaż spodziewałem się więcej. Powoli nabieraliśmy wysokości. Ostatnie zabudowania Zapolanki. Fajne miejsce na domek. A potem wkroczyliśmy w straszną strefę zimy. Podchodzimy pod Redykalny Wierch. Sucha Góra - nigdy tam nie byłem. Początkowo plan był taki, żeby przejść przez jej wierzchołek, ale jak zobaczyłem, że śniegu jeszcze dużo to spasowałem. Niebieski szlak przechodzi bokiem. Szlakiem nie było wcale lepiej. Trochę pobrodziliśmy w błotku śniegowym. Sucha Góra nie była sucha. Na powrocie mieliśmy przygodę. W malutkim przysiółku Sarnówka porzuciliśmy szlak aby zejść grzbietem w stronę auta. Z jednego domostwa przez otwartą bramę wybiegł wilczur i chciał zjeść Tobka. Ja byłem trochę z tyłu i mogłem tylko patrzeć. Ukochana osobiście musiała odeprzeć atak. Byłem w szoku i nie zrobiłem żadnego zdjęcia. Wilczur był w jeszcze większym szoku. Zachód zastał nas na ostatnim pagórku - Surpaja Groń. Bardzo miła wycieczka. Opaliło nas. Cały czas, nawet w strefie zimy, szedłem w koszulce z krótkim rękawem |
Autor: | sprocket73 [ Pn mar 25, 2019 12:02 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Dzisiaj miało być brzydko, ale prognozy się nie sprawdziły. Poszliśmy tylko na lokalny spacer. Celem było sfotografowanie różowych dzikorosnących przylaszczek. Jak widać udało się Na różowe przylaszczki natrafiłem rok temu, podczas spaceru kiedy to eksplorowałem jaworznickie bezdroża. Nie miałem aparatu i była to już końcówka kwitnienia. Nie wiedziałem, że taki kolor przylaszczek w ogóle istnieje. Postanowiłem wrócić w to miejsce następnej wiosny. Różowe przylaszczki rosną wymieszane razem z niebieskimi. Widziałem dziesiątki, a może i setki przylaszczkowych miejsc na Jurze. Nigdzie nie ma różowych. Poza tym wiewiórki wybudziły się już z zimowego snu... |
Autor: | net. [ Pn mar 25, 2019 3:07 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Fajny wiewiór z tego Tobiego Czytam te wszystkie relacje, a jeszcze chętniej przeglądam zdjęcia i widząc, co Tobi wyczynia, nie wyobrażam sobie swojego psa wdrapującego się na równie nietypowe miejsca A różowe przylaszczki cudne, takich jeszcze nie widziałam... |
Autor: | zephyr [ Pt mar 29, 2019 2:27 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
sprocket73 na Suchą Górę szlaku nie ma ale prowadzi tam fajna leśna droga. Kawałek poniżej szczytu jest bacówka wyremontowana przez Młóckarnie |
Autor: | sprocket73 [ Pt mar 29, 2019 3:17 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Ta bacówka? Ona jest jeszcze przy szlaku. Kiedyś się tam jeszcze wybiorę, ale tydzień temu nie chciało mi się w mokrym śniegu po kolana |
Autor: | sprocket73 [ So kwi 20, 2019 7:39 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Wiosna! Ciepło, słonecznie... w lasach się zazieleniło. Tobi oczywiście wszędzie włazi. Cwaniak wie, że takie ceglane sklepienie jest bardzo wytrzymałe i na pewno nie zawali się pod ciężarem małego pieska. A to wygląda jak jakaś turnia niedostępna. Już jesteśmy na górze. W dole widać nasz cień. Miałem trochę watę w nogach. Nie podszedłbym tak blisko krawędzi jak Tobi. Zielono nad strumykiem. Z pół roku nie widziałem świeżej zieleni. W polach również wszystko budzi się do życia. Wiosna na całego!!! Przynajmniej w okolicach Czernej w Dolinkach Podkrakowskich. |
Autor: | sprocket73 [ Pn kwi 22, 2019 7:40 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Coraz zieleniej z dnia na dzień Zdjęcie z cyklu: gdzie jest Tobi |
Autor: | nutshell [ Wt kwi 23, 2019 7:52 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Cytuj: Zdjęcie z cyklu: gdzie jest Tobi Właściwy pies na właściwym forum Mam wrażenie, że z roku na rok rozkręca się i podnosi swoje umiejętności wspinaczkowe |
Autor: | Elfka [ Wt kwi 23, 2019 11:25 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Uwielbiam relacje z Tobim w roli głównej |
Autor: | sprocket73 [ Pt kwi 26, 2019 9:43 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Podobno od jutra pogoda ma się popsuć. Zrobiłem sobie więc ponownie wolny piątek i mocno zastanawiałem się, gdzie pojechać. Chciałem dużo zielonego, żadnego śniegu, coś lekkiego i najlepiej nowego, do tego nie za daleko. Latałem na GoogleEarth, przeglądałem mapy i w końcu wymyśliłem Dolinę Dłubni na Jurze. Zacząłem w Imbramowicach koło klasztoru. Od początku idę wzdłuż rzeki lekko chaszczując. Doliną Dłubni wiedzie niebieski szlak, ale w tej części idzie 100 m od rzeki asfaltową drogą, więc bez sensu. Przyroda budzi się do życia. Jest sucho i gorąco jak w lecie. Badam dolinę dokładnie, włażę w odnogi, zdobywam skałki. Wszystko jest tu dla mnie nowe. Rzeczka robi się coraz mniejsza. Wszędzie widać aktywność bobrów. Spiętrzona woda tworzy zalewiska. Niektóre tamy są małe, inne wielkie. Niesamowite są efekty bobrzej działalności. W drodze powrotnej idę przez Wąwóz Ostryszni. To jest taka zwykłe jurajska dolina, z lasem i skałkami po bokach. Niestety zachmurzyło się. Tobi się dzisiaj mocno zmęczył, pierwszy upalny dzień. A mnie przypiekło ramiona i karczek. |
Autor: | sprocket73 [ Cz maja 02, 2019 9:05 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Prognozy pogody szaleją. We wtorek zapowiadają ładny czwartek i średnią środę. Wstaję w środę, patrzę, lampa. Patrze na satelitę - lampa. No to zamiast się lenić, trzeba gdzieś jechać Jedziemy do Racławic i zastajemy tam majową soczystą zieleń - wszystko się zgadza, jest przecież 1 maj Koło szkoły jest plac zabaw. Ale jaki fajny - edukacyjny. Dużo różnych stanowisk, np. wydające dźwięki, rower wytwarzający energię i kręcący wiatraczkiem jak się szybko pedałuje, duży trójwymiarowy globus oraz najfajniejsze stanowisko astronomiczne - na sklepieniu konstelacje. Potem wyszliśmy na Powroźnikową. Tu jej nietypowe, ale jedno z moich ulubionych ujęć. Polami w stronę jaskini Racławickiej. Kiedyś już szukaliśmy tej jaskini, ale nie udało się. Teraz się udało. Podobno jest duża i głęboka. Wszedłem tylko trochę, mając w pamięci to co wyczytałem w necie, że po tym jak się jakiś chłopaczek zabił, to wejście zabezpieczono kratą. Pole golfowe w Paczółtowicach. Bardzo tam ładnie, szczególnie wiosną. Golf to rozrywka ludzi bogatych. Z powodu wolnego dnia i pięknej pogody kręciło ich się sporo, wszyscy ubrani w specjalne golfowe stroje, bez napinki, na spokojnie odbijali sobie te piłeczki. Ludzie bogaci są mili i uśmiechnięci, doceniają ładnego psa, mówią "dzień dobry". W lesie pięknie zielono, już tak na całego. Jaskinia Gorenicka. Jedna z moich ulubionych. Zupełnie na dziko można sporo pochodzić, nie będąc specjalistą jaskiniowym. Zdjęcie z cyklu gdzie jest Tobi. Kwitnąca dzika jabłoń. Biały narcyz. Pierwszy raz widziałem na dziko, całkiem spore skupisko. Powroźnikowa wyłania się zza krzywizny ziemskiej Powroźnikowa w całej okazałości - kadr klasyczny. Okazało się, że 1 maja pogoda super, czego nie umieli przewidzieć dzień wcześniej. Dzisiaj miał być ten najładniejszy dzień, ale na razie chmury. A ja siedzę w pracy - sam w wielkim pokoju, w którym normalnie jest 7 osób |
Autor: | Redemption MM [ Cz maja 02, 2019 9:58 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Żeby Ci nie było smutno też siedzę w pracy. Za oknem słońce. Soczyście. No cóż Piaskowa kuweta dla kotów extra. Nie jestem bogata, ale jestem miła i mówię dzień dobry |
Autor: | sprocket73 [ Cz maja 02, 2019 10:43 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Redemption MM napisał(a): Nie jestem bogata, ale jestem miła i mówię dzień dobry Ja również. Może dlatego mnie stamtąd nie przeganiali
|
Autor: | Redemption MM [ Cz maja 02, 2019 10:51 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Nie pasujemy do tego forum Jabłuszkowe kwiatki ustawiłam sobie na pulpit w pracy, jeśli pozwolisz, jeśli nie - to i tak zostają |
Autor: | Pancernik [ Cz maja 02, 2019 11:37 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Takie przysłowie jest: "Na pochyłe drzewo Tobi skacze"... |
Autor: | sprocket73 [ N maja 12, 2019 12:14 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Znowu Jura. Pojechałbym już chętnie w góry, ale prognozy były niepewne. Dzień okazał się całkiem udany. Kręciliśmy się w okolicy miejscowości: Żelazko, Ryczów, Ogrodzieniec. |
Autor: | sprocket73 [ So maja 25, 2019 9:33 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Chciałem jechać w Gorce, ale kolega Sokół proponował niezbyt dobrze mi znany skraj Beskidu Śląskiego zwany Pogórzem Cieszyńskim. Fajne tereny, również na rower. Sporo odkrytych przestrzeni. Zaczęliśmy wędrówkę od asfaltu, ale całkiem przyjemnego. Sokół miał swoją wizję trasy. Byłem nawet zadowolony, że nie muszę kombinować jak iść, tylko mnie komfortowo poprowadzą. Szybko znaleźliśmy się w Czarnej Dupie. Zwróćcie uwagę na technikę Sokoła - odgapił od Tobiego poruszanie się na 4 łapach Przyznaję, zamek to był mój pomysł. Myślałem, że będzie coś w stylu zamków Jurajskich... a tu takie coś. Wróciliśmy szybko w las pełny majowej zieleni. I na otwarte przestrzenie. I na piwo - Sokół bezbłędnie poprowadził. Potem pijani, z psem luźno biegającym, przez teren prywatny, przez serce ścisłego rezerwatu - Zadni Gaj. Dom - eko. Bezszlakowo na Tuł. Deptać czosnek niedźwiedzi. Widoczki podziwiać. Małą Czantorię zdobywać. Wielką odpuściliśmy. Dzisiaj nie był dzień gór wysokich, a Wielka to już prawie 1000 metrów. Podziwialiśmy z daleka. Wymyśliłem za to fajny wariant zejścia - przez Gronik, bez szlaku. Potem, jeszcze trochę widokowych pagórków na dole. Miałem skojarzenia z Beskidem Niskim. Końcówka wyszła bez błądzenia i całkiem odludnymi ścieżkami. Bardzo miły dzień. Dzięki Sokół za pomysł i towarzystwo |
Autor: | anke [ N maja 26, 2019 7:18 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
w relacji kolegi Sokoła zieleń jest znacznie mniej intensywna, może ustalcie panowie jakąś wspólną wersję wydarzeń |
Autor: | sprocket73 [ N maja 26, 2019 8:07 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
On jest z Bytomia, widać śląski kurz osiadł na jego aparacie Majowa zieleń jest intensywna |
Autor: | sprocket73 [ Pn cze 03, 2019 8:14 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Zielonych wycieczek ciąg dalszy. Tym razem padło na Beskid Mały, gdzie miało być ładnie cały dzień i bez burz. Sprawdziło się. Rozpoczęliśmy niebieskim szlakiem z Lipnika (dzielnica B-B). BM wygląda od tej strony ciekawie i groźnie. Niektóre kamienie przypominają kształtem znaną postać. Bielsko z góry - duże miasto. Bielsko z dołu - bardziej kameralnie. Wyszliśmy na sam szczyt Łysej Góry. Myślałem, że będą tylko krzaki, a tu całkiem ładna droga, trawa, spokój. Potem w stronę Magurki odniosłem subiektywne wrażenie, że ludzi jest jakby więcej. A moze to tylko złudzenie. Stwierdziłem, że bardzo widokowa droga pomiędzy Magurką i Czuplem zarasta i nie jest już tak widokowa jak kiedyś. Doszliśmy na Czupel, który też zarasta. Powrót na Magurkę, gdzie ogólnie jest sielanka na trawie. Wycofujemy się przez Gaiki do auta. Miło było |
Autor: | Damian78 [ Pn cze 03, 2019 4:49 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Miło ... że Ukochaną zabrałaś na wycieczkę Straszne tłumy na tym szlaku, ja żywej duszy nie spotkałem. |
Autor: | sprocket73 [ Pn cze 03, 2019 5:41 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Jak na 8:00 rano wracasz już z gór do domu, to normalni ludzie dopiero się budzą |
Autor: | Damian78 [ Pn cze 03, 2019 10:16 pm ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Czyli jak wielu innych i Ty utwierdzasz mnie w przekonaniu, że jest coś ze mną nie teges |
Autor: | sprocket73 [ Cz cze 13, 2019 10:15 am ] |
Tytuł: | Re: Nie ważne gdzie... ważne z kim :) |
Nieco zaległa relacja, bo z niedzieli z przed 4 dni. Początek upałów, cudna pogoda i Gorce - Turbacz z Kowańca. Zaczynamy bezszlakowo i jest pięknie. Widoki na Tatry są zaletą tych stron. Niestety jest już właściwie lato, a powietrze latem jest z reguły ciężkie i mało przejrzyste. Dochodzimy do żółtego szlaku. W stronę Turbacza prowadzi droga szeroka jak autostrada. Jeżdżą tędy terenówki, motory, quady. Jest sporo ludzi, na rowerach, biegających, idących. Jednym słowem nie jest za fajnie. A Turbacz z tej perspektywy wygląda bardzo marnie jak na najwyższy szczyt. Natomiast są ciekawe obiekty po drodze. Kaplica Papieska na polanie Rusnakowej robi duże wrażenie. Pierwszy raz dane mi było być w tym miejscu. Nieco powyżej taki krzyżo-pomnik. Kojarząc to miejsce ze zdjęć z internetu, myślałem, że na krzyżu jest prawdziwa czapka wojskowa. A ta czapka jest z 3x większa niż normalna. Przeszliśmy koło schroniska, zaliczyliśmy szczyt. Turbacz jest moim zdaniem bardzo brzydki. Poszliśmy w dół czerwonym szlakiem, z którego roztaczają się teraz (brak drzew) bardzo rozległe widoki na Beskid Wyspowy. Następnie wykorzystując kawałek bezszlakowej drogi doszliśmy pod Czoło Turbacza. Ludzi sporo. Szukając spokoju przeszliśmy na Mostownicę, gdzie zalegliśmy w trawie. Widok w stronę Gorca. Zakładaliśmy, że na Mostownicy będziemy sami, co najwyżej spotkamy strażnika parkowego. A tu w bacówce z poprzedniego zdjęcia ludzie, parę osób przeszło obok nas... a szczytem była para starszych ludzi z psem biegającym bez smyczy - skandal! Swoją drogą, chciałbym, żeby tak wyglądała moja starość: w górach na pozaszlakach, z kobietą, psem i uśmiechem na twarzy. Wracamy. Przechodzimy po raz drugi koło schroniska i kierujemy się na Halę Długą. Na hali pasą się owce. Jest baca i nieduży pies który śpi na samym środku szlaku. Tobi zauważa go dopiero z paru metrów. Baca zuważa Tobiego i mówi do nas, że może być źle. Śpiący pies budzi się i szczeka. Nie wiadomo skąd pojawia się kilka kolejnych psów w tym duży Owczarek Podhalański. W sekundę otaczają Tobiego... i... nic się nie dzieje. Baca mówi "eee... spokojny jest... bo jakby nie był, to by było źle" Stacja edukacyjna GPN, wyremontowana, ale zamknięta. Pamiętam ją z dawnych lat, kiedy wyglądała jakby się miała zawalić. Doszliśmy na Kiczorę i ponownie zrobiliśmy w tył zwrot. Kiedy przechodziliśmy po raz trzeci obok schroniska, wstąpiliśmy na porządny obiad i piwo. Fajnie jest w Gorcach. Może trochę za dużo ludzi, ale nie ma tragedii i utrzymuje się miła atmosfera na szlaku. |
Strona 15 z 39 | Strefa czasowa: UTC + 1 |
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group http://www.phpbb.com/ |