Forum portalu turystyka-gorska.pl
http://turystyka-gorska.pl/

Prawie WKT+1 w miesiąc
http://turystyka-gorska.pl/viewtopic.php?f=11&t=14124
Strona 3 z 5

Autor:  grubyilysy [ Cz paź 04, 2012 10:46 am ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
Jeszcze jest start na Szafie i kawałek pod kotwą na Grani Kościelców. Czy to jest II?

Szafa "oficjalnie" ma II, samemu podejściu od Mylnej pod "spiętrzenie" do miejsca gdzie odchodzi się lekkim trawersem w ekspozycji w prawo dałbym w ogóle 0+, od tego miejsca jest generalnie II, ale jednak pod koniec tego trawersu tuż przed zmianą kiertunku na "do góry" jest jeden ruch któremu dałbym III.
Kotwa - to zależy którą masz na myśli, ta na Szafie to jak dla mnie w terenie II, natomiast ta na takiej krótkiej ściance niedaleko przed wierzchołkiem Zadniego to nawet oficjalnie u K-Ś ma III. Ja tam po chamsku na niej w ogóle stanąłem - wtedy robi się trochę prościej. :D.

Autor:  kilerus [ Cz paź 04, 2012 10:50 am ]
Tytuł: 

grubyilysy napisał(a):
natomiast ta na takiej krótkiej ściance niedaleko przed wierzchołkiem Zadniego to nawet oficjalnie u K-Ś ma III. Ja tam po chamsku na niej w ogóle stanąłem - wtedy robi się trochę prościej. :D.


Dokładnie o to mi chodzi.

Autor:  Vespa [ Cz paź 04, 2012 5:38 pm ]
Tytuł: 

Rohu napisał(a):
Ja to bym tam dał nawet ze II.
Wejście wcale takie proste nie jest.


Oczywiście wierzę, zdjęcia przekłamują (w obie strony).

Autor:  blelump [ Pt paź 05, 2012 9:07 am ]
Tytuł: 

Ponieważ w tym topiku i tak już było o wszystkim, to dorzucę się :wink: i zapytam ponownie, czy jedzie ktoś jutro w okolice Popradzkiego i ma wolne miejsca w aucie? :mrgreen:

Autor:  Mazio [ Pt paź 05, 2012 9:07 am ]
Tytuł: 

Na co zamierzacie nie wejść? :mrgreen:

Autor:  blelump [ Pt paź 05, 2012 9:08 am ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Na co zamierzacie nie wejść? :mrgreen:

Na to samo, co powyżej :wink: .

Autor:  Mazio [ Pt paź 05, 2012 9:09 am ]
Tytuł: 

O, lubię to! :)

Autor:  semow [ Pt paź 05, 2012 10:35 am ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
Ponieważ w tym topiku i tak już było o wszystkim, to dorzucę się :wink: i zapytam ponownie, czy jedzie ktoś jutro w okolice Popradzkiego i ma wolne miejsca w aucie? :mrgreen:

Jest duża szansa, że jadę ale na Wyżne Hagi. Tzn. jadę, ale wiadomo jak bywa ;) poza tym nie jestem w stanie teraz powiedzieć czy wracam w sobotę czy w niedzielę.

Autor:  blelump [ Pt paź 05, 2012 10:45 am ]
Tytuł: 

semow napisał(a):
Jest duża szansa, że jadę ale na Wyżne Hagi. Tzn. jadę, ale wiadomo jak bywa ;) poza tym nie jestem w stanie teraz powiedzieć czy wracam w sobotę czy w niedzielę.


W niedzielę pogoda ma być kompletnie zdupy, dlatego się cisnę na jutro, choć pewnie będzie pizgało, to nie będzie przynajmniej padało :wink: . Chyba, że jedziesz się napić, wtedy każdy warun jest dobry, a jak pada, to jeszcze lepszy :mrgreen: . Hagi też są spoko!

Autor:  semow [ Pt paź 05, 2012 11:01 am ]
Tytuł: 

Startujemy jutro koło 4 rano, kolega twierdzi że chmury będą nisko jak w zeszłą niedzielę i wyżej lampa... ja biorę parasol :P

Autor:  Gustaw [ Pt paź 05, 2012 12:21 pm ]
Tytuł: 

A to tu się zaczęło z tym całym Kowadłem !
No to sprawa jasna !

To ja bym radził wszelkiej maści WKTowcom kochanym naszym niech się dogadają co do tego głazu raz na zawsze ...
Miłej dyskusji życzę.

Żegnam

Gucio

:twisted:
:wink:

Autor:  Mazio [ Pt paź 05, 2012 12:30 pm ]
Tytuł: 

Gucio, a może byś jednak wpadł do tej Szkocji kiedyś? Tylko zadzwoń najpierw. Żebyśmy w domu byli. :)

Autor:  Gustaw [ Pt paź 05, 2012 1:09 pm ]
Tytuł: 

Mazio napisał(a):
Gucio, a może byś jednak wpadł do tej Szkocji kiedyś? Tylko zadzwoń najpierw. Żebyśmy w domu byli. :)

Czy ja to rozważam ? Ja to rozważam bez przerwy !
:D

Tzn. żonie chodzi to po głowie od dawna i ja jestem na tak tylko jakoś ciągle nie możemy na to wygospodarować czasu. Szkoda.
Żona ciągnie mnie też do Irlandii. Nie byłem tam (oprócz służbowego wypadu do Dublin'a na jeden dzień) ale tam akurat zupełnie mnie nie ciągnie. Mam jakąś trudną do wytłumaczenia awersję do zielonej wyspy. Może dlatego, że mamy sąsiadów Irlandczyków i są to dziwni ludzie (oni pewnie to samo myślą o nas). No i U2 nigdy nie trawiłem ...
:lol:

Oczywiście Maziu. Wpadniemy do Was. Jak będziemy przypadkiem przejeżdżać ... z kilkoma tragarzami ...
:D
:wink:

Autor:  Mazio [ Pt paź 05, 2012 1:16 pm ]
Tytuł: 

O jeżu: wiem, że będziecie uciążliwi, ale jakoś was zniosę. :)
Jak już sobie wszyto poukładasz to wiesz gdzie mnie lub Vespę szukać.

Autor:  Gustaw [ Pt paź 05, 2012 1:34 pm ]
Tytuł: 

No wiem, wiem ... w Cairngormach ...
:lol:

PS
A jakbyście byli w Lądku i nie mieli już nic lepszego tutaj do roboty to oczywiście też zapraszam w nasze skromne progi ...
:D

PS2
Mazio napisał(a):
będziecie uciążliwi, ale jakoś was zniosę

Tylko nie zostawiajcie płaszcza na fotelu ... :!:

Autor:  dresik [ Pt paź 05, 2012 6:07 pm ]
Tytuł: 

kilerus napisał(a):
No i ostatnie najlepsze:
Wejście na Igłę w Osterwie V? (to chyba jakiś żart VI jak nic)


Masz koszmary :mrgreen: :?:

Autor:  Biaxident [ Pt paź 05, 2012 6:56 pm ]
Tytuł: 

Vespa napisał(a):
kilerus napisał(a):
http://www.obiektywni.pl/upload/realp/123/612523_154388.jpg


Aha.
Lufa jest (wg moich kryteriów), ale wejście nietrudne. Ogarniam.
Przy moich ograniczeniach, jeśli kiedyś się wybiorę na Kończystą, Kowadło owszem będzie wyzwaniem ;)


Mnie powstrzymała płyta bezpośrednio przed Kowadłem - nie było to miejsce w którym czułam się szczególnie pewnie i przyjemnie ;) ale fakt, że ja jestem tchórz i panikarz ;)
I dlatego osobiście nie przypisuję sobie zdobycia Kończystej - bo mnie Kowadło po prostu przerosło i mam świadomość, że gdyby owo miejsce wraz z całą otoczką (ekspozycją, znaczy się) przenieść metodą ctrl+c, ctrl+v na sam początek drogi, to tak samo bym się cofnęła. Jakie ma więc znaczenie, czy wycof miał miejsce 2 czy 400 m od szczytu?

Autor:  kilerus [ Pt paź 05, 2012 9:37 pm ]
Tytuł: 

dresik napisał(a):
kilerus napisał(a):
No i ostatnie najlepsze:
Wejście na Igłę w Osterwie V? (to chyba jakiś żart VI jak nic)


Masz koszmary :mrgreen: :?:


Trochę mnie męczy... :lol: Trza będzie tam wrócić...

Autor:  chief [ N paź 07, 2012 8:18 am ]
Tytuł: 

Biaxident napisał(a):
I dlatego osobiście nie przypisuję sobie zdobycia Kończystej - bo mnie Kowadło po prostu przerosło

Wszystko jest w porządku, jeśli to "osobiście", stosujesz względem siebie. A gdybyś szła z partnerką, gdzie na wejściu na Kowadło by jej zupełnie nie zależało i nie miało to dla niej żadnego znaczenia, uważałaby, że szczyt zdobyła... podważałabyś jej zdanie, że jednak nie?

Wyobraźmy sobie, np. "Panią Kasie", która nie jest wytrawną i obeznaną w topografii turystką, dla której wejście na Rysy od wielu lat było marzeniem. Bała się tego szczytu przez jego wysokość, przestrzeń i ewentualne trudności. Jednak się przemogła i wyszła. Kosztowało ja to bardzo dużo wysiłku, pokonywanie lęku na trudnościach i miejscach ekspozycyjnych. Wychodząc pełna emocji, zobaczyła najwięcej osób (na północnym wierzchołku), wiec naturalnie przyjęła go, jako szczyt Rysów, nie miała zupełnie pojęcia, ze istnieje drugi wierzchołek wyższy, że to niewielkie obniżenie, dzieli szczyt topograficznie na dwie części, traktowało to, jako jedna całość. Była szczęśliwa, że spełniła jedno ze swych marzeń, zachwycona widokami, dumna z siebie, ze pokonała własne słabości, a przede wszystkim, że ZDOBYŁA RYSY.
Czy wg Ciebie, zdobyła je czy też nie?

Czy ważniejsze dla Ciebie pod pojęciem „zdobycia szczytu” jest stanięcie na punkcie G, czy też wiążące się z tym wyjściem emocje, radość, satysfakcja oraz docenianie piękna natury?
Towarzyszyło mi przy wejściu na Rysy, może już 200 osób i zdecydowana większość, to właśnie takie „Panie Kasie”. Zawsze informowałem ich o dwóch wierzchołkach i na którym znajduje się najwyższy punkt. Mimo, to większość nie wchodziła na wierzchołek słowacki… nie dla tego, że był on dla nich niedostępny technicznie i ich przerastał… po prostu, nie miało to dla nich zupełnego znaczenia, gdyż ważniejsza była radość zdobycia i emocje tamtejszego piękna, niż „zaliczeniowość”. Dlaczego w takim razie, KTOŚ, kto ma insze zasady, chce im je narzucać, że szczytu nie zdobyli?

Autor:  prof.Kiełbasa [ N paź 07, 2012 4:39 pm ]
Tytuł: 

urzekła mnie Twoja historia :lol: jak i tendencyjne zakończenie ,widać że zupełnie nie skupiasz się na tym co Ci się pisze.. dlatego masz coraz mniej chętnych do dyskusji 8)

Autor:  PrT [ Pn paź 08, 2012 12:31 pm ]
Tytuł: 

chief napisał(a):
A gdybyś szła z partnerką, gdzie na wejściu na Kowadło by jej zupełnie nie zależało i nie miało to dla niej żadnego znaczenia, uważałaby, że szczyt zdobyła... podważałabyś jej zdanie, że jednak nie?

Mi nie zależy na zdobywaniu 8-tysięczników w związku z tym chciałbym się pochwalić, że dziś po przeczytaniu tego posta doszedłem do wniosku, że zdobyłem koronę Himalajów... :mrgreen:

Autor:  kilerus [ Pn paź 08, 2012 12:35 pm ]
Tytuł: 

chief, ale matka siedzi z tyłu.

Autor:  stan-61 [ Pn paź 08, 2012 12:58 pm ]
Tytuł: 

Matka siedzi z tyłu - powiedział!!!

Autor:  kilerus [ Pn paź 08, 2012 1:14 pm ]
Tytuł: 

A Ty "zaliczaczu" nie odzywaj się. :lol:

Zbezcześciłeś to o czym trzeba było na dole piosenkę ułożyć. Przez Ciebie "Pani Kasia" ma nocne moczenia...

Autor:  blelump [ Pn paź 08, 2012 2:19 pm ]
Tytuł: 

Sorry, że przerywam Wam Waszą zacną zabawę w przerzucanie się cytatami z Misia :mrgreen: , ale uskuteczniliśmy wycieczkę na Kowadło pod hasłem "bo dobry Photoshop nie jest zły!" :wink: .

Obrazek Obrazek Obrazek

Autor:  kilerus [ Pn paź 08, 2012 2:31 pm ]
Tytuł: 

Gratuluje? I jak Kowadełko?

Autor:  Gustaw [ Pn paź 08, 2012 2:42 pm ]
Tytuł: 

Topo :
Obrazek

Autor:  prof.Kiełbasa [ Pn paź 08, 2012 2:43 pm ]
Tytuł: 

szacunek za tą zawziętość :wink: widoki ładne mieliście -gratulacje -wg definicji szefa jesteście od teraz zaliczaczami :lol:

Autor:  chief [ Pn paź 08, 2012 3:10 pm ]
Tytuł: 

blelump napisał(a):
Sorry, że przerywam Wam Waszą zacną zabawę w przerzucanie się cytatami z Misia , ale uskuteczniliśmy wycieczkę na Kowadło pod hasłem "bo dobry Photoshop nie jest zły!" .

Blelump, jeśli to miejsce, w którym stoisz, było maksymalnym punktem wysokości, na które wszedłeś... dałeś dupy... nie byłeś na wierzchołku. Zapylaj jeszcze raz :mrgreen:

Autor:  golanmac [ Pn paź 08, 2012 3:11 pm ]
Tytuł: 

wg definicji Szefa, nie stanęliście w punkcie G więc o "zaliczeniu" nie może być mowy !

P.S.
Piękne te "okno" w kowadle ;)

EDIT

Hahaha. A nie mówiłem ? (pisałem) :)

Strona 3 z 5 Strefa czasowa: UTC + 1
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
http://www.phpbb.com/