Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest N cze 16, 2024 9:47 am

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 06, 2013 8:55 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
gb napisał(a):
Karmienie piersią - zaliczam (oczywiście wyłącznie na podstawie niemodnego wychowania) do czynności mocno intymnych.

Niewątpliwie kiedyś tak było. Wszystko co było zwiazane z porodem i z połogiem było sprawą niezmiernie intymną.
Teraz na oddziały połoznicze wchodzi kto chce i zasadniczo kiedy chce a dziewczyny obdarte są z wszelkiej imtymności. Bo najpierw w ciaży biegają do ginekologów (czesto różnych bo tak wynika ze zmian w pracy poradni np) później mają poród z 10 osobami w tle bo dochodza studenci (np) a później na sali mają przegląd rodziny i przyjaciół dwóch współlokatorek w sytuacji kiedy same są rozebrane, czesto ubrudzone, czy karmiące.
A po takich przejściach to juz karmienie osłonietą piersia gdzies w kąciku naprawdę nie stanowi dla nich problemu ani sytuacji intymnej - po prostu małe wcina a że na stołówce? A gdzie ma to robić -w toalecie?. :lol:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 9:36 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
gb- dziękuję,owszem nieco mnie uspokoiła Twoja odpowiedź.Tzn przynajmniej wiem w czym problem. Intymność. Ok. Pierś jako niewątpliwy atrybut seksualności "mieszka "w rozdziale pt intymność. Ale karmienie? jedzenie?????I przeszkadza Ci,że to się odbywa w jadalni???? :roll: No tego nie rozumiem.Ale się staram :)
Temat zboczył drastycznie.Przepraszam autora wątku. Relacja z fajnej rodzinnej wyprawy ok. Popieram,pochwalam,podziwiam. A ,że lało? No cóż-skandynawski model wychowania całkiem dobrze się sprawdza.Pozdrawiam.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 9:41 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
moka napisał(a):
Temat zboczył drastycznie

No właśnie byla juz prośba o przesunięcie nie pasujacych do spaceru komentarzy do off topu ale bezskuteczna :(


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 10:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
moka napisał(a):
gb- dziękuję,owszem nieco mnie uspokoiła Twoja odpowiedź.Tzn przynajmniej wiem w czym problem. Intymność. Ok. Pierś jako niewątpliwy atrybut seksualności "mieszka "w rozdziale pt intymność. Ale karmienie? jedzenie?????I przeszkadza Ci,że to się odbywa w jadalni???? :roll: No tego nie rozumiem.Ale się staram :)
Temat zboczył drastycznie.Przepraszam autora wątku. Relacja z fajnej rodzinnej wyprawy ok. Popieram,pochwalam,podziwiam. A ,że lało? No cóż-skandynawski model wychowania całkiem dobrze się sprawdza.Pozdrawiam.

Nie zrozumiałaś/łeś.
Część dorosłych ludzi (w tym mężczyzn) rozróżnia: pierś - jako atrybut seksualności oraz pierś karmiąca niemowlę - jako atrybut jednego z bardziej intymnych przeżyć, związku.
Przeszkadza. W wielu - całkiem cywilizowanych - krajach jeśli jest takie zapotrzebowanie - są ku temu przeznaczone osobne pomieszczenia. Czyste, spokojne. Pozwalające zachować intymność, pozwalające by karmiąca matka - nie "narzucała" się swoim zachowaniem innym...
Nie staraj się. Nie ma potrzeby.
Jeśli nie przeszkadza Ci (bez względu na to z jakiego "punktu widzenia" spoglądasz na karmienie piersią publiczne) - że dookoła matki karmiącej kłębią się całkowicie obcy ludzie - trudno. Ja tego akurat nie rozumiem - ale nawet się nie będę starał...

ATPO - na czym polega ów skandynawski model wychowania, który się sprawdza - poza Skandynawią?

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 10:11 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
WILCZYCA napisał(a):
Niewątpliwie kiedyś tak było. Wszystko co było zwiazane z porodem i z połogiem było sprawą niezmiernie intymną.

I komuś to przeszkadzało?
A może to "konieczność" lajkowania, "otwarcia" spowodowała, że bezmyślnie zgadzamy się na absurdy?
Koniecznie musimy się chwalić wszystkim i w stosunku do wszystkich?

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 10:13 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
gb napisał(a):
Nie staraj się. Nie ma potrzeby.


jest potrzeba. lubię rozumieć :)

chętnie z Tobą podyskutuję na temat skandynawskiego modelu wychowania i przeszczepu tegoż w warunki ojczyste ( a także na wiele innych tematów :) )bo nie ma to jak zacny interlokutor ,ale...zabierajmy zabawki i zmykajmy do osobnego wątku ok ? :)
Pozdrawiam


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: N paź 06, 2013 11:09 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
W chwili wolnej chętnie. Tyle, że nie mam najmniejszego pojęcia o skandynawskim modelu wychowania :)

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:41 am 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): N cze 17, 2012 7:20 pm
Posty: 771
Lokalizacja: Bieszczady
Jakub_Kar napisał(a):
Witam.
Niestety od dawna w górach nie bylismy (poza małymi wypadami w skały) aż tu nagle okazało się że nasi przyjaciele biorą ślub. A do tego ma odbyć się w Tatrach. Mając pretekst do wyjazdu postanowilismy go troszke przedłużyć (18-24.09.2013).
Czas mijał i w końcu okazało się że wraz z nami jedzie spora część rodziny :-).
Od razu dodam że z: viewtopic.php?f=4&t=15510 nic nie wyszło- młodego do tego stopnia pochłonęły sprawy organizacyjne że brakło czasu na wypad, ale co sie odwlecze nie uciecze. Na szlaku spedziliśmy "aż" 2,5 dnia podziwiajac złotą polską jesień ale i tak było warto :-).
Kwaterę mieliśmy w Witowie, wiec Chochołowska i Kościeliska w zasięgu wzroku.
Najważniejszym uczestnikiem był nasz synuś Franek.
Obrazek
Obecnie ma siedem miesięcy i to był jego pierwszy raz w górach. Założyliśmy że zabierzemy go w wózku, ale tez w chuscie do noszenia- jak sie okazało chusta została w domu więc........
Po wywiadzie gdzie wjedziemy wózkiem i potwierdzeniu że na Giewont napewno nie da sie wepchnąć wybór padł na dolinę kościeliską.
Jak przystało na piękną pogode padało tylko jakieś 13 razy, ale daliśmy rade- Franio praktycznie całą droge w górę i w dół przespał.
Obrazek

Każdy trochę pchał fure- babcia, żona, żeby nie było ja też
Obrazek

W schronisku zrobiliśmy z synem ćwiartkę na rozgrzewkę
Obrazek

następnie zjeliśmy desek. Jeszcze tylko pamiatkowe zdjęcie i jedziemy w dół.
Obrazek

Piątek mi jako świadkowi minął na wożeniu gości weselnych, natomiast żona z babcią i synem spacerowali po okolicy.
Sobota- wielki dzień. Pierwszy raz (i pewnie ostatni) byłem na ślubie i weselu w górach. Brakuje słów. Jeśli ktoś ma okazje jechać na pewno nie będzie żałował. Z racji tego że pisze na forum górskim a nie ślubym napisze tylko że ślub odbył sie w kościółku na Płazówce a weselicho w Leśniczówce u wlotu do Chochołowskiej- wszystko na wielki plus.
Młodym jeszcze raz gratulujemy i zyczymy wszystkiego naj.

Niedziela. Weselicho intensywne więc tylko krótki spacer Chochołowską- dziadek nie chciał oddać prowadzenia ;-)
Obrazek
a i Franiowi bardzo się podobało
Obrazek

Z racji tego z w sobote i niedziele nie padało w poniedziałek juz sucho nie było, ale co tam- idziemy do Moka (kto idzie ten idzie). Przy okazji słowa uznania dla dziadka- połowe drogi do i całą z powrotem powoził wózkiem.
Obrazek
Obrazek

W schronie obiadek, herbatka, dla każdego coś dobrego
Obrazek

Co by tradycji stało sie zadość pamiątkowe zdjęcie. Wracając rozbilismy jeszcze tankowanie w locie, ale skoro myśliwce mogą to my też.
Obrazek

A juz na koniec na kwaterze wspólna drzemka
Obrazek

Niestety to by było chwilowo na tyle, ale rozkręcamy sie.
A przy okazji wyjazdu dziadek nauczył wnusia raczkować do przodu.
Pzdr


Dzieci w górach - temat rzeka. Ja jak zwykle mam mieszane uczucia, jestem przeciw, a nawet za. W tym przypadku tylko i wyłącznie za. Dlaczego? Wystarczy spojrzeć na roześmianą mordkę Młodego. Nie zdziwiłabym się, gdyby po latach okazało się, że właśnie wśród deszczu Franek złapał bakcyla górskiego. I to liczy się, reszta to nieistotne szczegóły.

_________________
Nieznane atrakcje http://www.grupabieszczady.pl/index.php ... Itemid=242


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 8:33 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Sonka napisał(a):
laczego? Wystarczy spojrzeć na roześmianą mordkę Młodego.

Sonko, Sonko - dzieci w tym wieku z reguły mają roześmianą minę, gdy zwraca się do nich ktoś, kogo już znają, kojarzą...
Popatrz na minę dziecka na zdjęciu nad Morskim Okiem...

ATPT - czy konieczne było "zacytowanie" całej relacji???

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 10:22 am 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
gb napisał(a):
ATPT - czy konieczne było "zacytowanie" całej relacji???


uważam,że było bardzo sprytnym i sensownym posunięciem. Dzięki temu temat, który sprzeczajączając się "zboczyliśmy" ma szansę wrócić na właściwe tory. O ile oczywiście znów nie pociągniemy dywagacji pobocznych :)

uważam również,że uśmiechnięte dziecko i uśmiechnięci rodzice na szlaku to niby to samo co uśmiechnięte dziecko i uśmiechnięci rodzice na alejce okołodomowego parku a jednak...nie całkiem to samo.

i upieram się nadal ( jeszcze bez tupania nogami) ,że relacja jest sympatyczna ,serce rośnie i takie tam.
Pozdrawiam niezmiennie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 12:53 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Z pewnością relacja jest sympatyczna, w ogóle niemowlaki i małe pieski są sympatyczne z założenia :)
(oczywiście wtedy gdy nie grymaszą...) :mrgreen:

moka napisał(a):
uważam również,że uśmiechnięte dziecko i uśmiechnięci rodzice na szlaku to niby to samo co uśmiechnięte dziecko i uśmiechnięci rodzice na alejce okołodomowego parku a jednak...nie całkiem to samo.

Uśmiechnięte dziecko - zwłaszcza w tym wieku - to (przykro zapewne to czytać) na szlaku czy w parku - to dokładnie to samo...
Uśmiechnięci rodzice - to faktycznie może być różnica...

Ciekawe, czy kiedykolwiek ktoś zamieści relację z górskich podbojów swego 1-3-5-7-9 miesięcznego dziecka, z której będzie wynikało, że dziecię było niezadowolone, a rodzice udręczeni... :twisted:

pozdrawiam
gb 8)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 2:40 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
[/quote]
gb napisał(a):
w ogóle niemowlaki i małe pieski są sympatyczne


mit :)

gb napisał(a):
Uśmiechnięte dziecko - zwłaszcza w tym wieku - to (przykro zapewne to czytać) na szlaku czy w parku - to dokładnie to samo...

a figulasa! nie zgadzam się! liczy się przecież również kontekst. Być może to trudno zrozumieć,ale ja tam wolę się czuć udręczona w
ładnej scenerii :mrgreen:

[quote="gb"]Ciekawe, czy kiedykolwiek ktoś zamieści relację z górskich podbojów swego 1-3-5-7-9 miesięcznego dziecka, z której będzie wynikało, że dziecię było niezadowolone, a rodzice udręczeni... :twisted:

niewykluczone,że...ja to uczynię niebawem :roll:

Z relacji Jakuba wynika,że nikt jakoś mocno udręczony nie był. Czemu więc dyskredytujesz wartość i urok tego wydarzenia? Ot tak,dla zasady? :roll:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 3:33 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
Witam :-)
Czytam to wszystko i po prostu nie wierzę...chyba skończę temat stwierdzeniem:
-tak faktycznie jesteśmy nieodpowiedzialnymi rodzicami
-tak dziecko było strasznie nieszczęśliwe i uśmiechało się na siłe
-faktycznie naraziliśmy Frania na niebezpieczeństwo i teraz najlepiej wezwac opiekę społeczną i odebrać nam prawa.
Od dzisiaj będziemy Młodego zabierać na spacery przed blok bo tam jest w miemaniu niektórych najbezpieczniej itd itp.. Przepraszam, że zamieściłem tą relację na forum, widocznie temat "małych wypraw" z dzieckiem na szlak wybitnie niektórych drażni i skłania do refleksji na temat karmienia piersią, pampersów i dziecięcych kupek, kultury osobistej itd.
Pewnie i tak moje słowa zostaną rozłożone na części pierwsze i odpowiednio skomentowane ale na to już niestety nie mam wpływu, do niektórych dociera tylko ich własne ja.
Dzieki za miłe spowo i wsparcie oraz konsturktywną krytykę- dopiero się rozkręcamy.....
Pozdrawiamy Franio, Kasia, Kuba
Ps
Gb szkoda,że swoimi wywodami i opowieściami niesamowitej treści popsułeś nam całą przyjemność z umieszczenia relacji na forum.

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 3:39 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
Jakub daj spokój, prawie wszyscy stoimy za Tobą. I pomyśl co stracił gb nie mogąc czy też niechcąc przeżywać tego wszystkiego co Wy z Maluszkiem.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 4:27 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
otóż to! Nie spinaj się,nie warto. ( moje dziecko mawia- zluzuj porty :mrgreen: ) Pamiętasz relację Bańdziocha z wycieczki na Orlą? Też rozgorzała tam dyskusja po której zastanawiałam się czy zamieszczanie jakichkolwiek relacji nie powinno być obwarowane ostrzeżeniem-"tylko dla odpornych na wszelką krytykę". Zawsze znajdzie się przecież ktoś kto się nie tylko nie zachwyci ,ale także nie powstrzyma się przed wypunktowaniem faktycznych i rzekomych błędów i niedociągnięć.Ot,forumowa rzeczywistość.

sądzę,że dla paru osób Twoja relacja jest inspiracją i zachętą. Zapewne są i tacy, którzy nawet trochę zazdroszczą ( serdecznie ,nie zawistnie! ) bo zabrakło im pary ( możliwości ,odwagi itd) ,żeby zdobyć się na taką "awangardę i szaleństwo" jak zabranie dziecka ze sobą dalej niż do parku dwie ulice dalej.
Liczę,że nie dasz sobie podpiłować skrzydeł i nadal będziecie pielęgnować taki model rodzicielstwa jaki uważacie za najlepszy dla Was i Waszego dziecka.Jesteście ekspertami. Wy i tylko wy. Pozdrawiam

ps.Franek jest suuuuuper i jestem przekonana ,że za parę lat zakasuje wszystkich fotą z cyklu "pokaż klatę"-jedną z tych, które zamieściłeś.
I wiesz co? to jak widzisz był bardzo pożyteczny wątek-o odpowiedzialności śmy se pogadali,o intymności i kulturze osobistej też.Więc ... :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 4:44 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
Jakub_Kar napisał(a):
Gb szkoda,że swoimi wywodami i opowieściami niesamowitej treści popsułeś nam całą przyjemność z umieszczenia relacji na forum.

???
Jak mogłem popsuć - skoro absolutnie nie zgadzacie się z tym co pisałem?
W pełni rozumiem chęć pochwalenia się "dokonaniami" własnej pociechy.
Ale - wybacz - dorabianie do tego ideologii (zresztą nie tylko Ty tę ideologię dorabiałeś) - to według mnie lekka przesada...
_Sokrates_ napisał(a):
ale naprawdę nie jestem w stanie pojąć po co ciągać 7 miesięcznego dzieciaka parę godzin po deszczu?
- to przecież całkiem logiczne i rozsądne pytanie, jakie nasuwało się natychmiast po przeczytaniu tej relacji...
i to pytanie spotkało się z następującą odpowiedzią...
WILCZYCA napisał(a):
Może po to żeby trochę sie zahartował i złapał czystego powietrza po zwykłym łódzkim smogu. :roll:
Poza tym lekka mżawka nie jest chyba powodem aby siedziec w domu 8)

plus z czymś takim...
Jakub_Kar napisał(a):
Przy okazji uczy sie od pierwszych miesięcy że taki deszczyk to nie przeszkoda żeby iść na szlak.

ech...

Wspaniała relacja, o tym jak należy postępować z własnymi dziećmi. A to, że jakiś zgryźliwy i złośliwy ktoś coś tam napisał, że się mu nie podoba...
Nie ma sensu się przejmować...

WILCZYCA napisał(a):
I pomyśl co stracił gb nie mogąc czy też niechcąc przeżywać tego wszystkiego co Wy z Maluszkiem.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: poszłaś po bandzie :) - ale mnie rozweseliłaś, a to cenię... 8)

moka napisał(a):
,żeby zdobyć się na taką "awangardę i szaleństwo"

??? są różne możliwości w kwestii użycia słów bliskoznacznych...

pozdrawiam
gb 8)
ps

przepraszam za złośliwość, to co napiszę poniżej - nie odnosi się bezpośrednio do Autora relacji...
moka napisał(a):
Liczę,że nie dasz sobie podpiłować skrzydeł i nadal będziecie pielęgnować taki model rodzicielstwa jaki uważacie za najlepszy dla Was i Waszego dziecka.

Pamiętajcie - nawet przy okazji wyjazdu na ślub można uczyć dzieci zasad wędrowania po górach... :mrgreen: Już od najmłodszych lat, a nawet miesięcy :)

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 4:58 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
Ale masakra. Dopiszę kolejnego posta żeby ta wspaniała dyskusja dalej trwała.

Hm... Jeszcze raz się zapytam: gb jaki jest Twój punkt widzenia? Ja wiem, ze łatwo krytykować, siać zniszczenie i takie tam, a jak trzeba podać rozwiązanie, to już cisza jak makiem zasiał. Bądź facetem i napisz, jak Ty widzisz wakacje, góry, wyjazdy rodziców z dzieckiem.

Chyba też muszę się obrazić... Ktoś mnie pocieszy?
Co z tym forum się porobiło?


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:19 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
kilerus napisał(a):
Chyba też muszę się obrazić...


a Ty niby o co???? :shock: coś przegapiłam???


gb napisał(a):
są różne możliwości w kwestii użycia słów bliskoznacznych...


czepianko stylistyczne tak dla odmiany? :lol: to mi pochlebia. :mrgreen:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:27 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
kilerus napisał(a):
Chyba też muszę się obrazić...


Ale jesli o mnie chodzi to obrażanie mi nie grozi :wink:
Czytając co niektóre wywody mam jeszcze większą motywacje do takich wypadów.

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:37 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
gb- chciałabym Ci coś zaproponować- obejrzyj film Bobasy. Zresztą polecam wszystkim. Nawet tym którzy mają ostry dzieciowstręt.
Trochę uelastycznia spojrzenie i lekutko poszerza horyzonty. Jest dostępny na DVD ,ale chyba można go też zobaczyć na jakiejś filmowej platformie.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:38 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Śr cze 26, 2013 7:06 pm
Posty: 213
dwa razy mi się wysłało ,sorry. Nie wiem jak się kasuje post.Ot gamoń. :oops:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:41 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 07, 2006 8:19 pm
Posty: 18162
mm74 napisał(a):
kilerus napisał(a):
Chyba też muszę się obrazić... Ktoś mnie pocieszy?
Co z tym forum się porobiło?

ale że co? Mili jak zawsze :P


No właśnie... To forum nigdy miłe nie było.


Ja dlatego chciałbym poznać rozwiązanie gb, żeby wycieczki rodzinne były świetne. Żeby się nie potykać o kamienie, żeby w wózku kółka się nie urywały żeby dziecko się uśmiechało zawsze, a nie tylko jak się zdjęcia robi, żebym był tak cnotliwy jak PO.


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 5:49 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 07, 2008 11:33 am
Posty: 6314
To ostatni mój wpis w tym wątku.
Wspaniała relacja o tym jak od najmłodszych miesięcy/lat można (i należy) wprawiać dzieci do górskich wędrówek.
Z pewnością będzie "inspiracją" dla wielu par, które w niedługim czasie spodziewają się potomstwa i chciałby, by ich dzieci podzielały - w przyszłości - ich (czyli rodziców) pasję.
Mam więc - czysto techniczne pytanie do Autora relacji - która ma być inspirującą.
Jakub_Kar napisał(a):
Mając pretekst do wyjazdu postanowilismy go troszke przedłużyć (18-24.09.2013).

Czy planując dla swego syna wspaniałe wycieczki sprawdzałeś prognozy pogody - przed wyjazdem i później na miejscu?

Jakub_Kar napisał(a):
Po wywiadzie gdzie wjedziemy wózkiem i potwierdzeniu że na Giewont napewno nie da sie wepchnąć wybór padł na dolinę kościeliską.
Jak przystało na piękną pogode padało tylko jakieś 13 razy, ale daliśmy rade- Franio praktycznie całą droge w górę i w dół przespał.


Wszystkie dostępne prognozy zapowiadały na czwartek (19.IX) opady i - ogólnie pisząc - pogodę raczej barową. Natomiast - zwłaszcza prognoza ICM, którą rozpowszechnia również TPN - przewidywały (jak się okazało bardzo trafnie), że w piątek - 20 IX - pogoda będzie ładna, spacerowa.
Naprawdę nie przyszło Ci do głowy, by spacer do doliny Kościeliskiej przenieść na piątek?
Naprawdę uważasz, że ów spacer w deszczu, to było najlepsze co mogłeś/mogliście "zaproponować" owego czwartku, swojemu dziecku? Naprawdę było to świadome działanie w zakresie "hartowania"???

kilerus napisał(a):
Hm... Jeszcze raz się zapytam: gb jaki jest Twój punkt widzenia? Ja wiem, ze łatwo krytykować, siać zniszczenie i takie tam, a jak trzeba podać rozwiązanie, to już cisza jak makiem zasiał. Bądź facetem i napisz, jak Ty widzisz wakacje, góry, wyjazdy rodziców z dzieckiem.

Już pisałem :) Wszystko można co nie można, byle z wolna i z ostrożna.

Pomijają kwestię organizacji - rodzinnych - wakacji z niemowlakiem - to jestem za tym, by dziecko przebywało w towarzystwie obojga rodziców jak najdłużej jest to możliwe. I nie wydaje mi się, by dla kochających rodziców nie do przeżycia była trauma związana z rezygnacją - raz czy nawet dwa razy - z wyjazdu w góry, na trekking, na nurkowanie czy wędkowanie, namiotową włóczęgę po mniej lub bardziej "dzikiej" przyrodzie i zastąpienie takiego wyjazdu - wakacjami nad morzem, jeziorem z dzieckiem. Współczesne możliwości pozwalają na wiele - co nie znaczy, że rodzice nie mogą podporządkować swoich zachcianek - dziecku... To w sprawie wakacji.
A jeśli nawet - to uważam, że i przy wyjeździe (na wakacje, czyli pobyt w jednym miejscu dłuższy niż 7-10 dni) wraz z niemowlakiem (tak do roku - półtora) zachowania i tryb życia na miejscu wypoczynku - dla dziecka - nie powinien zbyt drastycznie odbiegać od normalnego, "domowego". Nawiązując do przykładu powyższej relacji - nie wierzę, by ktokolwiek z czytających (a także biorących udział w dyskusji) fundował swojemu dziecku (w wieku niemowlęcym) kilkugodzinnego spaceru w zimnym, ostrym powietrzu i przy praktycznie ciągłym opadzie...

Natomiast co do - bardzo "modnych" wypadów weekendowych (na wesele, na piwo, na spotkanie "Naszej Klasy", na "złojenie" problemu w Rzędkowicach czy na Mnichu, na nurkowanie w Wigrach) - uważam, że ciąganie ze sobą niemowlaka - czy nawet dziecka nieco starszego - to przerost formy nad treścią.
Jasne, że zdarzają się "skrajne" przypadki... ale nie o tym chyba dyskutujemy...

Pozostaje jeszcze - niewyjaśniony - mój stosunek do dziecka- i gór. Już wyjaśniam...
Chyba w innym wątku opisywane były rozmaite warianty...
Fundowanie wycieczek powyżejdolinnych, może reglowych (w Tatrach "szlak nad Reglami") dzieciom poniżej 5-7 roku życia uważam za niewłaściwe dla tegoż dziecka. Wcześniej - wycieczki do dolinki, zabawa kamyczkami nad strumieniem, nawet i spacer Chochołowską czy w stronę Morskiego Oka (tu lepsza zdecydowanie Biała Woda). Ale spacer, bez konieczności osiągnięcia jakiegoś "celu". I też nie wcześniej niż 3-5 lat.

A powyżej 7-8 lat - to już naprawdę indywidualna ocena rodziców. Z zastrzeżeniem, że owa ocena nie może być projekcją NASZYCH zachcianek, NASZYCH ambicji. Trzeba naprawdę dobrze znać swoje dziecko by zdecydować się na górską wędrówkę wraz z nim...
A przecież na tym Forum mogliśmy przeczytać listy z pytaniami: "planujemy ze znajomymi wycieczkę z dziećmi 7-10 lat do Chochołowskiej i na Grzesia. Jak myślicie dadzą radę?"

pozdrawiam
gb 8)
ps
uprzejmie proszę o nieodpowiadanie na moje powyższe "wypociny". Po pierwsze, dlatego że zobowiązałem się już w tym "wątku" nie zabierać głosu; po drugie - dlatego, że nie chcę więcej psuć dobrego humoru i moje
Wiejska Szamanka napisał(a):
wszystkowiedzące trzy grosze.
są traktowane nie jako głos w dyskusji, wyrażanie własnego sądu, a jako jakieś rady/polecenia. A żadne radzenie nie jest moją intencją. Po trzecie wreszcie - bo uważam temat za wyczerpany... :)
Tak więc - jeśli nawet pojawią się polemiczne wypowiedzi - za co z góry przepraszam - więcej tym razem się nie "odezwę" :)
pps
zapomniałem dodać - uważam, że "wózkowanie" - zwłaszcza w stosunku do dzieci/niemowląt które jeszcze nie posiadły w pełni zdolności samodzielnego poruszania się (wszystko jedno, czy na czterech - czy dwóch - kończynach) - również jest przesadą. W Zakopanem - i okolicach - jest całe mnóstwo miejsc, w których można trenować popychanie ciężarów na kółkach :)
ppps
Zapomniałem o jeszcze jednym...
Po raz pierwszy zabraliśmy naszą córkę w góry gdy miała ok. 1.5 roku. Ponieważ pogoda owego września przypominała tę - w której Autor relacji odbywał wycieczkę do dol. Kościeliskiej - wózkowe spacery ograniczały się do wędrówek po - szeroko pojętym paśmie gubałowskim, a z racji pogody wyjazd został skrócony. Od roku - do mniej więcej lat 5 dziecko spędzało wakacje (w sensie dłuższego pobytu poza domem) wraz z nami (najczęściej wymiennie z racji takich, a nie innych urlopów) u znajomych/przyjaciół nad jednym z jezior pojezierza Wielkopolskiego. Trochę później - w wieku 5-7 doszły jeszcze wyjazdy wraz z Dziadkami do Wisły. Gdy była starsza - korzystając z rozmaitych możliwości zabierałem córkę - w czasie wakacji - na dłuższe pobyty w górach - pierwsze wędrówki (Kościeliska, Wąwóz Kraków, jaskinie, Kasprowy, Morskie Oko etc.) - odbyła mniej więcej w wieku 8-10 lat....

_________________
wszystko już było - ergo: nie panikuj
http://jaskiniar.blogspot.com/
http://puzzlepamieci.blogspot.com/


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 6:03 pm 
Kombatant

Dołączył(a): N sie 08, 2010 7:30 pm
Posty: 312
Lokalizacja: Łódź
GB- już nawet nie chce mi sie czytać tych Twoich mądrości do końca. Jeśli chodzi o Twoją osobę mam do dodania tylko:

gb napisał(a):
To ostatni mój wpis w tym wątku.

Wątpie

gb napisał(a):
Jakub_Kar napisał(a):
Mając pretekst do wyjazdu postanowilismy go troszke przedłużyć (18-24.09.2013).

Czy planując dla swego syna wspaniałe wycieczki sprawdzałeś prognozy pogody - przed wyjazdem i później na miejscu?

Pewnie nie :roll:


gb napisał(a):
Naprawdę nie przyszło Ci do głowy, by spacer do doliny Kościeliskiej przenieść na piątek??

A to ja nie potrafie czytać ze zrozumieniem


Reszty nie czytałem i nie zamierzam.
Nara

_________________
To, jak daleko przesuniesz granice swoich możliwości zależy tylko od tego, jak daleko będziesz chciał je przesunąć......
http://jakubkarnicki.blogspot.com


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 6:58 pm 
Stracony

Dołączył(a): Wt sie 07, 2012 8:56 pm
Posty: 4266
Lokalizacja: Łódź
mm74 napisał(a):
Nie dowiemy się

Nie wiem czy widziałaś relację z wybrzeża francuskiego...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 7:48 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn lut 11, 2013 4:09 pm
Posty: 9871
Lokalizacja: FCZ
gb -kończ i wstydu oszczędź
wstaw gdzieś te swoje super foty z tatr w 10 tematach -pochwal się wakacjami u żandarma z saint tropez i okolic i .. pozwól mieć innym inne zdanie :mrgreen:
a tak w ogóle to wy.pierdalaj 8)

_________________
NIE MA LEPSZEGO OD MIĘGUSZA WIELKIEGO!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
PostNapisane: Pn paź 07, 2013 11:54 pm 
Zasłużony

Dołączył(a): Pt paź 30, 2009 10:57 am
Posty: 158
Niezła masakra, porównanie wycieczki z dzieckiem do menelstwa rzucającego pety...

Jakub_Kar: życzę kolejnych udanych wycieczek z dzieckiem/dziećmi :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 87 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 24 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL