Forum portalu turystyka-gorska.pl

Wszystko o górach
portal górski
Regulamin forum


Teraz jest Pn cze 24, 2024 12:56 pm

Strefa czasowa: UTC + 1




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
Autor Wiadomość
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 13, 2007 1:46 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 26, 2007 2:46 pm
Posty: 384
Lokalizacja: Łódź
mac ap napisał(a):
Zakochałem się w Tobie Kaytek! Jesteś wolny?

Holy shit! TEXT ROKU 2007! :mrgreen:

_________________
Czym wyżej, tym te góry jakieś mniejsze!


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł: Karkonosze
PostNapisane: Pn lis 19, 2007 11:51 pm 
Co tu dużo "gadać" - zazdroszczę Ci tych relacji z wypraw. Nam również tego brakuje do szczęścia...


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 10:06 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Cytuj:
Zakochałem się w Tobie Kaytek! Jesteś wolny?


Cure'czka!!!!!!! MAM BRANIEEEEEEEEEEEEE!!!!!!!!!!!

woqlski napisał(a):
Co tu dużo "gadać" - zazdroszczę Ci tych relacji z wypraw. Nam również tego brakuje do szczęścia...

Jeszcze nie skończona - jeszcze jeden dzień został :)
Nie mam ostatnio weny i nie ma co zazdrościć tylko mapa i w góry :)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 10:18 am 
Kaytek napisał(a):
nie ma co zazdrościć tylko mapa i w góry :)
nie jest to takie proste - niektórzy mieszkają 500 km od gór :)


Góra
  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 12:34 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
woqlski napisał(a):
nie jest to takie proste - niektórzy mieszkają 500 km od gór

350 a 500 to w zasadzie jeden pies... 5 czy 7 godzin, to już dużej różnicy nie robi...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 3:04 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So cze 30, 2007 6:49 pm
Posty: 460
Ja mam prawie 600. Z niezbędną przesiadką, droga do Zakopanego w moim wypadku to co najmniej 16 godzin...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 3:57 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Napewno jakby co nieco zakombinować to dało by się coś z tych 16h wyciąć :)

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Wt lis 20, 2007 5:47 pm 
Uzależniony ;-)
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 23, 2007 8:24 am
Posty: 1260
Lokalizacja: Sosnowiec - Kraków
Hania ratmed napisał(a):
zakombinować to dało by się coś z tych 16h wyciąć

Najlepiej przespać ;P

_________________
"Walcz, walcz, walcz
Twój bunt przewyższy nawet bogów gniew...
Walcz, walcz, walcz
Do końca dni...
Walcz, walcz, walcz
Choć Twoją bronią będzie tylko śpiew...
Walcz, walcz, walcz
Ze strachem swym..."


Daab - Przesłanie z daleka


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 10:21 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Kaytek napisał(a):
Jeszcze nie skończona - jeszcze jeden dzień został
Ło matko! :roll: :wink:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 11:22 am 
Stracony

Dołączył(a): Pt lis 04, 2005 7:38 pm
Posty: 4278
Lokalizacja: Buk
Kaytek,Ty się lepiej zmobilizuj i dokończ to pisanie,bo jak nie to ja Ci ja w piątek dokończę :wink:

_________________
Jak mówię,że wybaczam to nie znaczy,że zapomnę.

http://chomikuj.pl/hania.ratmed
http://7000.pl/index.php?page=wyprawy&o ... p=himalaje


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 11:26 am 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
I napisz wreszcie o spotkaniu z Lechem. Przecież on musiał być w tych górach.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 1:19 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Łukasz T napisał(a):
napisz wreszcie o spotkaniu z Lechem
Najlepsze na koniec. :lol: Przyjemności należy dozować. :mrgreen:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 1:20 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Oj, tak. Wyłonienie się Lecha z mroku musi być końcowym aktem dramatu.

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 3:49 pm 
Kombatant

Dołączył(a): So cze 30, 2007 6:49 pm
Posty: 460
Hania ratmed napisał(a):
Napewno jakby co nieco zakombinować to dało by się coś z tych 16h wyciąć :)

Jakby nie patrzeć- 3 godziny do Warszawy, 9 godzin do Zakopanego (czy PKS, czy PKP, niżej zejść nie da rady) plus 4 godziny w Warszawie, bo późniejszy autobus grozi spóźnieniem się na przesiadkę, a i przemieścić się na inny dworzec trzeba...


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 21, 2007 4:08 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 23, 2006 8:39 am
Posty: 5110
Lokalizacja: daleko od gór
Hej! Wyp******ć z wątku Kaytasa!! Tu się dzieją rzeczy wielkie. :mrgreen:

_________________
W życiu piękne są tylko chwile. (R. Riedel)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz lis 22, 2007 12:27 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Hania ratmed napisał(a):
Kaytek,Ty się lepiej zmobilizuj i dokończ to pisanie,bo jak nie to ja Ci ja w piątek dokończę

Piątek... Brzmi nieźle ;)

Btw. Najpierw przeczytaj to co już napisałem, a nie tylko fotki i wystarczy! W piątek, będę odpytywał. W ogóle co się od tej pory nawalę, to będę odpytywał ze znajomości mojego mega hiper wywalonego w kosmos karkonoskiego dzieła ;)

Łukasz T napisał(a):
Oj, tak. Wyłonienie się Lecha z mroku musi być końcowym aktem dramatu.


Wy se tu jaja robicie - a tam są setki Lechów!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!1


stan-61 napisał(a):
Hej! Wyp******ć z wątku Kaytasa!! Tu się dzieją rzeczy wielkie.


Dzięki Stan.
Sam nie miałem sumienia - młodość musi się wyszumieć ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 26, 2009 9:45 am 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Zapomniałem że nie dokończyłem przydługiej (przygłupiej) relacji sprzed dwóch lat... A że ostatni dzień jest gotowy, to go też wklejam:

Kolejnego dnia dane nam było przekonać się, jak wygląda „zima po Karkonosku”.
Plany były ambitne czyli:
Z Karpacza przez Łomnickie Rozdroże Drogą Bronka Czecha na Polanę i z niej zielonym szlakiem koło Wielkiego Stawu na Grań do czerwonego. Którym w prawo do Przełęczy Karkonoskiej. Powrót Ścieżką nad Reglami do Pielgrzymów i kółeczko planowaliśmy zamknąć na Polanie. Z niej dowolną drogą do Karpacza…. Takie były plany…
Gdy tylko weszliśmy do lasu zapanowały piękne okoliczności przyrody, które polegały na tym, że wszędzie leżały od wczorajszego dnia poduchy śniegu… takie raczej „poduszki”, albo i „poduszeczki” go śniegu leżało zaledwie kilka centymetrów.
Był też ślimak:
Obrazek
Było ślicznie, minęliśmy porozrzucane zabawki jakiś panów budowlańców…
Obrazek Obrazek
… i podążyliśmy ładną ścieżką w stronę Polany.
Obrazek
Po bokach przygnębiający widok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Polana ta o ile dobrze sobie przypominam została wyprodukowana ogniem i mieczem. No może nie do końca mieczem – ale ogniem jak najbardziej. W dawnych czasach obwiem siedzieli tu na swoich rzyciach smolarze (tacy jakich jeszcze można spotkać w Bieszczadach) i ni mniej ni więcej wypalali węgiel. Czyli ścinali drzewa i puszczali je z dymem a wycinając drzewa przyczynili Się do powstania wspomnianej polany… Polana jest duuuża… Jaka duża???? Nie mam pojęcia, ponieważ nigdy nie udało mi się jej zobaczyć w całości. Równocześnie mogłem zobaczyć polanę w promieniu ok. 10 m – taka mgła była.
Śniegu na polanie było już tak jakoś z 10 – 15 centymetrów, wspomniana mgła rozgościła się na dobre, temperatura to tak gdzieś kole zera była, więc można powiedzieć, że pogoda wymarzona na wycieczkę w góry – po prostu żyleta. Gdzie niby miał odchodzić ten szlak na grań????? Niemalże poomacku znaleźliśmy coś co mogło ścieżką – oczywiście nikt tego dnia nie raczył iść przed nami i przetrzeć nam szlak…
Po kilku minutach wypatrzyliśmy na pniu drzewa szlak , obecny był również strumyk, który okazał się ścieżką – fajowo. Zaczął prószyć śnieg – więc już nic nam do szczęścia nie było potrzeba.
Śnieg z każdą chwilą sypał coraz lepiej, więc na wysokości kosodrzewiny musieliśmy przecierać szlak w śniegu do połowy łydek idąc (a właściwie ślizgając się) po dnie kamienistego strumyczka. Do tego wszystkiego zaczęło wiać. Mgła stopniowo ustępowała miejsca coraz gęściej sypiącemu śniegowi. Na mapie widzieliśmy, że będziemy podchodzili na samą grań trawersując ścianę kotła wielkiego stawu, która o ile sobie przypominałem była dość stroma. Zastanawiałem się więc co się dzieje po lewej stronie. Widoki pewnie były niezłe, ale czułbym się bardziej komfortowo mogąc dziurę obejrzeć, a nie wyobrażać ją sobie.
Pamiętam tylko tyle:
Obrazek Obrazek
Nie mam pojęcia czy szliśmy w ogóle szlakiem, czy nie…
Nawet nie wiedzieliśmy gdy minęliśmy kocioł i znaleźliśmy się na grani. Grań poznaliśmy po zaspach, i zmianie kierunku padającego śniegu. Śnieg zaczął padać poziomo… Oczywiście z zachodu, czyli „w twarz”…
Doszliśmy do Słonecznika – popas. Cholera, wiecie jak ciężko jest wyjarać fajkę w zamieci śnieżnej????? Daliśmy radę. Po chwili dotarli do nas żywi ludzie, którzy szli od Śląskiego Domu granią i wyglądali dużo gorzej niż my, a my – wyglądaliśmy jak bałwany.
A słonecznik… jakże inny niż kilka dni temu…
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Poszliśmy dalej granią i tu już w zasadzie nastąpił całkowity zanik widoczności. Bez okularów nie było szansy śnieg tak ładował po oczach, a wiatr był tak silny, że oczy musiały być zabezpieczone. W okularach – w ciągu sekundy okulary pokrywały się warstwą śniegu. Wiatr wiał w twarz, lub z prawej. Przesuwaliśmy się od tyczki do tyczki, od tyczki do … qr.va nie ma tyczki… nie ma, nie ma… jest…
.!!! Nic nie widać!!! Jeśli byśmy poszli w odwrotną stronę to wiałoby w plecy, może zawrócić i iść do Śląskiego Domu???? Ale zeszliśmy już tak nisko, że jak pomyśleliśmy, że mielibyśmy teraz zapieprzać pod górę, to nam się cofało. W dodatku żadne z nas nie było wcześniej w Odrodzeniu i nie wiedzieliśmy, jak ma być usytuowany budynek względem ścieżki… Budynek to jedyne co mamy szansę zobaczyć… Gówno, nie zobaczyliśmy. Wyczuliśmy – mieliśmy farta, że akurat przez chwilę zawiało od północy i poczuliśmy zapach dymu. Staliśmy 10 – 20 metrów od tego betonowego kolosa i ni chuchu go nie widzieliśmy… staliśmy chyba z minutę bo baliśmy się ruszyć z miejsca w którym czuliśmy dym i dopiero gdy znów wiatr zmieniał kierunek zobaczyliśmy je… Na tym nasza wędrówka się zakończyła. Nie myśleliśmy nawet o ścieżce pod reglami – nie mielibyśmy najmniejszej szansy go w ogóle znaleźć, a jeśli mieliśmy problem z poruszaniem się autostradą oznaczoną tykami, to każdy inny szlak był samobójstwem.
Na dół zjechaliśmy jeepem – poomacku… po drodze wyciągaliśmy conieco z rowu…
Tego dnia naprawdę dostaliśmy po pi…

Obrazek


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 26, 2009 2:05 pm 
Kombatant
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lip 01, 2008 11:36 pm
Posty: 447
Lokalizacja: Wrocław
Witamy w Karkonoszach :) Jeśli tak bardzo spodobała Wam się lokalna zima, zapraszam w Styczniu lub przyległościach. Zapewniam, że ta październikowa przygoda okaże się tylko wersją demo :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 26, 2009 2:08 pm 
Stracony

Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 5:35 pm
Posty: 7568
Lokalizacja: z lasu
Artur1683 napisał(a):
Witamy w Karkonoszach :) Jeśli tak bardzo spodobała Wam się lokalna zima, zapraszam w Styczniu lub przyległościach. Zapewniam, że ta październikowa przygoda okaże się tylko wersją demo :wink:

wiem, wiem ;)


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt cze 26, 2009 6:10 pm 
Uzależniony ;-)

Dołączył(a): Pt lis 11, 2005 3:23 pm
Posty: 1214
brrr, ale powiało chłodem :wink:


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lip 01, 2009 1:05 pm 
Stracony
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr sie 03, 2005 1:09 pm
Posty: 22106
Czy to na pewno koniec relacji Bobasie Zgierski ?

_________________
"Stary jestem, mam sklerozę, czas umierać" 09.IX.2006 - rozstaj dróg w Dolince za Mnichem

"Stałem się nowym użytkownikiem ale ten nowy też musi posta napisać"


Góra
 Zobacz profil Wyślij prywatną wiadomość  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 81 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Strefa czasowa: UTC + 1


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów

Szukaj:
Skocz do:  
POWERED_BY
Polityka prywatności i ciasteczka
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL